Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fffffffffuu

Wesle z dziećmi. Kto miał i nie żałuje?

Polecane posty

Gość fffffffffuu

Pytanie kierowane głównie do osób które miały już wesele. Nie było żadnych katastrof gdy nie pilnowane dziecko wpadło komuś pod nogi. Albo jakiś mniejszych wpadek np. wymazanej sukni czekoladą. Dziewczyny opiszcie swój punkt widzenia i jakie macie zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam ostatnio na weselu
gdzie byłam gościem i może napiszę jak to wyglądało. Dzieci biegały po sali jak oszalałe, wpadały na gości, rodzice niby im zwracali uwagę ale dzieci i tak biegały. Najgorsze były te przerwy przy stolikach, dzieci mało kiedy siedziały przy stole a jak ich nie było to między gośćmi były puste miejsca i nie dało się nawet porozmawiać :/ Było to strasznie uciążliwe bo dzieci było dość dużo więc goście byli bardzo porozdzielani. A i był jeszcze przypadek kiedy dziecku dość często odbijało się po posiłkach albo w trakcie, przyznam że było to bardzo niesmaczne i niekulturalne aż odechciało mi się jeść. Sama jestem przed weselem ale uzmysłowiło mi to że zero dzieci na weselu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie było
na weselu tylko troje więc nie odczułam tak naprawdę ich obecności. Na początku owszem latały, nie potrafiły chodzić przy pierwszym tańcu wokół nas jak wszyscy w kółeczku tylko biegały w te i we wte naśladując nas na środku, gdy puszczane były bańki łapały je w rączki i miały zabawe. Mogłam się wściekać, ale postanowiłam wyluzować. Potem już było spokojnie. A po torcie po 12 poszły spać. A dzieci to 3 latek, 5 latka i 7 latek. Nie pobrudzily nic,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak mogę spytać gdzie
poszły spać bo na tym weselu co byłam ostatnio w pewnym momencie jeden z rodziców podszedł do państwa młodych i spytał gdzie można dziecko położyć. Akurat stałam w holu i to usłyszałam i nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać. Nie wiem czy rodzice są na tyle nienormalni ze tak napiszę że myśla że młoda para udostępni ich dzieciom swój pokój ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffffffuu
dzięki za opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już jestem matka ale naprawdę nie rozumiem dlaczego ludzie małe dzieci ciągną na wesele.Zero zabawy i przyjemności .Tylko męczarnia dla rodziców i dziecka :o. Sama jestem matką,bywa tak że w roku mamy po 2-3 wesela i NIGDY nie zabrałam na nie dziecko (ma 6,5 lat).Na ślub idę sama z mężem by sie nie stresować że moje dziecko wierci się i przeszkadza :D Jedynie to zabieram na poprawiny - obiad,ciasto i do domu :P Na moim weselu było 6 dzieci. Najmniejsze roczne,potem przedział 2-7 lat. Na mszy maluchy się kręciły i wierciły (mi to nie przeszkadzało) a podczas wesela chyba (?!) byli grzeczni :D Nie wiem bo się tym nie interesowałam gdyż uważam że od pilnowania i do opieki są rodzice a nie ja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie było
No tak.. nie było na sali żadnych pokoi tylko nasz malutki i go udostępniliśmy. Ale rodzice i tak z dziećmi o 3 się zabrali więc niedługo musieliśmy udostępniać pokój. Szczerze myślałam, że w trakcie wesela jedno wyskoczy i zawiezie do domu, a tam jakaś opieka będzie babcia, niania czy ktoś. Bo to byli ludzie z naszego miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blizniaczka taka jedna
ja bylam ostatnio na slubie brata mojego narzeczonego. Oni na swoj slub wzieli tez swoje dziecko,bo chcieli,zeby byl z nimi w tym waznym dla nich dniu. Chcieli,zebysmy wzieli tez swoje dziecko. Nie jestem zwolenniczka brania dzieci na tego typu imprezy i jak moge zrozumiec,ze oni nie mieli z kim zostawic swojego dziecka tak nalegania,zebym brala swoje zupelnie nie rozumialam. Tymbardziej,ze po slubie panna mloda narzekala,ze na zdjeciu w urzedzie stanu cywilnego moj syn siedzial na kolanach u swojego taty,ktory byl swiadkiem mlodego...Jak i rowniez nasluchalam sie od ludzi,ze wszystkim w okolo po swoim weselu rozpowiadala,ze ja to sie swoim dzieckiem nie zajmowalam. Mial trzy lata,a trzylatkowi nie wytlumaczysz,ze to jest wesele... dziecko odwiozlam taksowka do domu kolo jedenastej. Tak wiec zaluje,ze bralam go na to wesele(i tak w drodze wyjatku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam na weselu, gdzie były dzieci. Porażka :O Mała w wózku bez przerwy musiała być bujana przez ciotkę(gdzie była matka!?). Ciotka nie wyglądała na jakąś szczęśliwą z tego powodu. A starsze wszystko niszczyły, przeszkadzały rodzicom, truły im dupę :O I te ich chore zachowania, jak dorośli, już w stanie lekkiego upojenia szaleli :D Dzieci większość wesela spędzili na schodach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamikkamik
Byłam na weselu, gdzie dziecko zostało oparzone (na szczęście niegroźnie), bo wbiegło kelnerce pod nogi i dziewczyna oblała je zupą. Chwila nieuwagi, a o to na weselu nie trudno, może się więc nieciekawie skończyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara mężatka
Przed moim weselem było wesele kuzynki ,gdzie były dzieci.Jedno dziecko napiło sie wódki i strasznie wymiotowało.Były przerwy między goścmi bo dzieci zatały.Na moim weselu nie chciałąm popełnić tego błędu i zrbiony był osobny stół dla dzieci a dzieci pilnowały 2 dziewczyny studentki specjalnie zaproszone.Rodzice byli poinformowani że dzieci bedą przy osobnym stole i będzie opieka.Jedna para trzymała dzieci na kolanach ale zaraz po obiedzie odwieźli do domu,gdyż nie chcieli dac pod opiekę opiekunkom a przy stole dla dorosłych nie było dodatkowych miejsc.Więc z doświadczenia napiszę ,że jeżeli chcesz mieć dzieci na weselu to tylko osobny stół i specjalna opiekunka,wtedy nie będzie wypadków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marika...
u mnie byly dzieci na weselu, ale chyba tylko trojka i na tyle male, ze rodzice ich pilnowali i wczesnie polozyli spac - wszyscy mieli nocleg na miejscu, nie pamietam, zadnej problemowej sytuacji z nimi zwiazanej. nie rozwazalam zapraszania bez dzieci nawet, nie uwazalam, ze to problem. poza tym tylko najblizsza rodzina byla z dziecmi, znajomi i dalsza rodzina zostawila dzieci w domach z wlasnego wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do u mnie było
O to właśnie chodzi że czasem jest tylko 1 pokój czyli państwa młodych i uważam ze tylko oni powinni mieć do niego wstęp. Tam są prezenty, tam młodzi idą by się odświeżyć i nie powinno być tak by pozostali goście kręcili się żeby sprawdzić jak dziecko śpi. W tym dniu państwo młodzi potrzebują trochę intymności, a czasem może nawet 15 minut spokoju jak stres opadnie i chwilę odetchnąć w pokoju z dala od gwaru, nabrać sił i wrócić by bawić się dalej. Poza tym nie wiem która para młoda chciałaby się położyć do łóżka w którym spało kilkoro dzieci :/ Troszkę nie bardzo. Często w lepszych lokalach czy hotelach pokój przystrojony jest płatkami kwiatów i specjalnie pościel przygotowana jest na noc poślubną, finezyjnie ułożona a wpuszczajac dzieci cały urok szlag trafia. Absolutnie nie zgodziłabym sie na wpuszczenie dzieci do naszego pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rozumiem, że wesele to impreza rodzinna... ale czy wychodząc na spotkanie towarzyskie ze znajomymi również zabieracie swoje dzieci? oczywiście, że nie. więc może i na wesele wypadałoby zorganizować im opiekę. a organizującym wesela powiem tylko, że to jest impreza dla nich, a nie dla ciotek czy wujków, którym i tak nie uda się w pełni dogodzic i i tak obgadają was za plecami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poweselna
Na moim weselu było kilkoro dzieci w wieku 3-9 lat i nie było żadnego wypadku ani żadnych nieprzyjemności. Wcześniej zaplanowaliśmy miejsce, gdzie będzie można położyć je spać i faktycznie około północy prawie wszystkie już spały. Czy rodzice się wybawili, to inna kwestia i ich trzeba by o to zapytać. Ja, jako panna młoda, nie odczułam jakoś boleśnie ich obecności. A moja jedyna siostrzenica niosła nam obrączki do ślubu i była małą gwiazdą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej strony...
Niedawno miałam takie wesele na którym dzieci były do tego stopnia niepilnowane, że gdy Młodzi rozbili kieliszki mamusia z tatusiem nie zareagowali gdy ich synek na czworakach wpełzł na rozbite szkło. Ja musiałam go sama stamtąd wynosić, a kurde jestem fotografem a nie niańką :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie zaluje
jesli rodzic jest nieodpowiedzialny to nie tylko na weselu, ale i w zyciu. Wspolczuje tym dzieciakom, ze maja tak glupich rodzicow, ktorzy porzadnie nie potrafia wychowac, otoczyc bezpieczenstwem i troska. Dzieci same w sobie zadnym zagrozeniem nie sa. No chyba, ze ogolnie dzieci nie lubisz i moze zirytowac Cie to, ze beda sie bawily, biegaly, zaklocaly naprzyklad Wasz pierwszy taniec. Bo nawet odpowiedzialny rodzic nie zalozy smyczy dziecku i nie bedzie stalo przy nodze jak piesek. Jesli nie lubisz dzieci to nie radze zapraszac rodzicow z nimi. Bo wiadomo zawsze bedzie ich pelno. Jednak jesli w Twojej rodzinie sa odpowiedzialni rodzice to nie pozwola by im sie krzywda stala. A na pewno na to by interweniowaly osoby obce tak jak wyzej pani fotograf, bo sami nie zauwaza, ze cos jest nie tak. Nigdy nie spotkalam sie z takich zachowaniem i taka lekkomyslnoscia ze strony rodzicow na szczescie. U mnie obylo sie bez wpadek i wypadkow. Dzieci na swoj sposob byly grzeczne, ale bawily sie oczywiscie. Najwazniejsze to, ze kuzynka byla z roczniakiem, ktory zaczal plakac na mszy. Wyszla z kosciola z nim by go uspokoic. Bardzo sie ciesze, ze wyszla, bo wiem, ze inny rodzic by uspokajal w kosciele i zaklocal wszystko. I miejsce w takim przypadku dla dzieci do spania jest koniecznoscia do zorganizowania jesli wesele znajduje sie w odleglosci od miejsca zamieszkania gosci czyli poza miastem. U mnie byl taki pokoik. Ogolnie pokoi gosciom nie wynajmowalismy, ale dwa dla dzieciakow tak. Jedno poszlo juz o 22, a inne okolo 12. Dzieci na moim weselu bylo 9cioro i moge uznac, ze wesele bylo udane. Jednak wiem, ze gdybym dzieci nie lubila to moglyby mi zepsuc dzien, bo fakt przytulaly sie do mnie, szczegolnie dziewczynki, chcialy zebym sie z nimi bawila, bo bylam ich ksiezniczka. Wiec kilka tancow w koleczki z dziecmi odtanczyc musialam. No, ale bardziej mnie to bawilo niz draznilo. Ciesze sie jednak, ze dzieci szybko poszly spac:) bo na dluzsza mete moglabym miec dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam wesele z dziecmi, dzieci było zresztą całkiem sporo :) i absolutnie nie żałuje, były świetnym dopełnieniem imprezy :) Oprócz szalonych tańców z dorosłymi goścmi obtańcowałam też przeszczęśliwe z tego powodu dziewczynki w kółeczku ( rety, jeszcze nikt chyba nie patrzył na mnie z takim podziwem jak one wtedy :D a na filmie i zdjęciach super to wygląda) i chłopców, również dumnych z tańców z panną młodą. Po 22,23 większość rodziców odwiozła dzieci i wróciła na salę nie było żadnego problemu. Dzieci są wspaniałym uzupełnieniem wesela. U mnie najpierw zajeły się balonami przygotowanymi specjalnie dla nich w kąciku sali, potem pięknie bawiły się w kółeczkach. Do jedzenia miały swój osobny stolik, wsuwały aż im się uszy trzęsły. Miałam dzieci w wieku od 2, 3, 5, 7, 9 i więcej, po kilka sztuk w kazdym z tych przedziałów :D I nie bylo z nimi żadnych cyrków, żadnych wpadek, zadnych nieprzyjemności. Aaaa nie, przepraszam, jeden chłopiec nie dawał mamie tańczyć bo był zazdrosny jak tańczyła z kim innym niż tata i musieli go szybko odwiezc ale to była 1 taka sytuacja. Powiem Wam tak, wychodze z takiego założenia, że rodzice dostają zaproszenie z dziecmi i sami już zdecydują, czy chcą je zabrać i przez to ich pilnowac, miec je przez jakiś czas "na głowie" czy nie. Ja im dałam wolną rękę i pozostawiłam wybór. 90% przyszło z dziecmi ale kilka par zostawiło dzieci w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość padło tutaj bardzo
trafne i mądre stwierdzenie "Jednak wiem, ze gdybym dzieci nie lubila to moglyby mi zepsuc dzien, bo fakt przytulaly sie do mnie, szczegolnie dziewczynki, chcialy zebym sie z nimi bawila, bo bylam ich ksiezniczka. Wiec kilka tancow w koleczki z dziecmi odtanczyc musialam. No, ale bardziej mnie to bawilo niz draznilo. Ciesze sie jednak, ze dzieci szybko poszly spac bo na dluzsza mete moglabym miec dosc." Właśnie jeśli ktoś nie lubi dzieci to nie może dać rodzicom wyboru jak napisała ahtziri. "Powiem Wam tak, wychodze z takiego założenia, że rodzice dostają zaproszenie z dziecmi i sami już zdecydują, czy chcą je zabrać i przez to ich pilnowac, miec je przez jakiś czas "na głowie" czy nie." I z tym stwierdzeniem absolutnie się nie zgadzam bo skoro nie lubię dziec to znaczy że nie chcę ich na weselu bo zepsuły by mi ten dzień samą obecnością, nawet gdyby nie nabroiły nic to i tak ciągle gdzieś bym je widziała kręcące się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffffffuu
Dzięki za porady. Chyba jednak nie zdecydujemy sie na wesele z dziećmi. Nie możemy liczyć że nasi goście będą je pilnować(mam na mysli te większy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mieliśmy wesele z dziećmi i nie żałujemy ani trochę :) nic sie specjalnego nie przydarzyło, ale my nie zadajemy sie z takim elementem społecznym jak niektórzy powyżej i u nas dzieci są wychowane a rodzice odpowiedzialni :) Poza tym zależy też co kto ma na myśli i czego mozna żałować. Ja np nie uważam za wielkie wydarzenie kiedy dzieci tańczą tam gdzie dorośli albo kiedy wybiegnie zza rogu i przestraszy ciocię :p to są normalne sytuacje, tak samo jak w tańcu może wpaść na kogoś inna osoba, albo ktoś zacznie nagle kaszleć w kościele :) U nas dzieci zachowywały sie jak dzieci, zupelnie w normie, nie było żadnych bójek, nikt sie nie wydzierał, nikt nikomu nie pobrudził kiecki. Ale zapewne komuś moglo sie nie podobać że dzieci w ogóle były, bo coś tam, bo musiał uważać żeby nie nadepnąć itd :o mnie to nie interesuje, na innych ludzi też trzeba uważać a jakoś nikt nie ma pretensji że inne pary tańczą. Tak że mam w nosie rozpieszczone cizie, którym wszystko przeszkadza i które nie są przystosowane do życia między ludźmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ywetteangel
Na moim weselu było około 10 dzieci - nic zlego się nie wydarzyło - były grzeczne. Tańczyły, nie biegały przy stołach. Pilnowane były przez swoich rodziców a nie przez Parę Młodą. Jedna dziewczynka nie chciała zejść mi z kolan, ciągle przychodziła do mojego męza - no nie można było odgonić ale nam jakoś to nie przeszkadzało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na innych weselach
"Ale zapewne komuś moglo sie nie podobać że dzieci w ogóle były, bo coś tam, bo musiał uważać żeby nie nadepnąć itd mnie to nie interesuje, na innych ludzi też trzeba uważać a jakoś nikt nie ma pretensji że inne pary tańczą. " Na innych weselach nie przeszkadza mi że są dzieci bo nie zwracam na nie uwagi, czy biegają czy krzyczą, czy nie wiadomo co robią to nie mój dzień i nie mnie dzieci go zepsują tylko ewentualnie parze młodej która zapraszając dzieci zna konsekwencję. Na swoje własne nie zaprosiłabym dzieci bo nie przepadam za nimi i nawet jak są grzeczne to nie pozwoliłabym siedzieć na kolanach bo wygniotą mi sukienkę a nie chcę wyglądać jakby mnie wyjęto prosto z pralki :) Chce ktos wesele z dziećmi niech robi, chce bez niech robi bez :) Wiem że żałowałabym gdybym zrobiła wesele z dziećmi ale jak ktoś ma do nich pozytywne nastawienie to pewnie nie będzie żałował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też były dzieciaki. Całkiem spora grupka bo ok 15 w wieku od pół roczku do kilkulatków. Nie wyobrażam, sobie inaczej, żeby np nie było brata męża lat 4 w dniu ślubu czy jego półrocznego chrześniaka. Nie było żadnych incydentów w kościele czy na sali. Większość dzieciaków przez 9 było już w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arlika
A u mnie na weselu była grupka dzieci miały swoją salę i panią(200 zł za wesele) która się nimi zajęła, zawieźliśmy tam balony i zabawki i laptopa w który były dziecięce piosenki, pokój był malutki,ale 10 dzieci się zmieściła o 22 - dzieci zostały wprowadzone na główną salę i była zabawa dla nich 3 piosenki które zespół przygotował. Potem dzieci pojechały na przejażdżkę limuzyną po mieście i porozwożone do domów - przyjezdne dzieci pojechały do mojego domu rodzinnego i zostały z opiekunką - a rodzice bawili się w najlepsze. Kosztowało nas to rapem 300 zł, a wszyscy dorośli i dzieci byli zadowoleni i każdy mógł powiedzieć że był na weselu. A u mojej siostry w na korytarzu w rogu, rozłożyli dywanik dla dzieci z zabawkami i balonami i też dzieci się bawiły więc raczej ja mam dobre skojarzenia z dziećmi na weselu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może wyniosło was to
tylko 300zł ale pewnie za dzieci na sali nie mieliście policzone. U nas dzieci do lat 4 nie płacą nic a powyżej 4 -7 roku życia połowę ceny dorosłego a powyżej 7lat już 100%. Nas nie kosztowałoby to tak tanio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to bez sensu :o to ma być rodzinna impreza a nie impreza z gettem dla dzieci :o to moze jeszcze oddział geriatryczny dla staruszków wydzielcie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffffffuu
Lisabet S. moi goście to nie element społeczny. Zachowaj takie uwagi dla siebie bo nie znasz tych osób i na oczy ich nie widziałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffffffuu
A to getto według Ciebie to dobry pomysł. Rozrywka dla dzieciaków i odpoczynek od dzieci i zabawa dla rodziców. Masz jakieś staroświeckie poglądy że nie dopuszczasz do siebie takich pomysłów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×