Jestem pijana i szukam sensu życia

Tak, jestem pijana i szukam sensu życia. W końcu jestem sobą. Wypiłam trochę wina i zastanawiam się czy moje życie ma naprawdę sens. Jestem matką, dzieci mnie kochają. Jestem żoną, mąż niby mnie kocha (dziwna jest ta miłość). Jestem pracownikiem, marnie mi płacą. Jestem nieszczęśliwa.....

szukasz sensu życia na ... kafaterii???

a potem szukaj

Każde miejsce dobre. Jeśli ktos mi powie, że warto żyć. Bo ostatnio jakoś dla mnie nie warto....

dziargaj sweterki i odnoś je do pck

dziwna miłość, to znaczy jaka? zdrowie.. tak w ogole. tez wino popijam.

Wow. zajebiste posty. Niech żyją Polacy!!!! Euro 2012!!!!

ja tez ciagle szukam sensu trzeba sobie stawiac cele,marzenia

Do Mal Knox: Dziwna to znaczy .... dziwna. Ja jestem inaczej wychowana. Mąż inaczej. Bywało różnie. Przemoc fizyczna, psychiczna... Jestem, tkwię, czy kocham?????

toksyczni uzależniają.

co wy Pierdolicie! Nie oszukujcie dziewczyny. Życie jest bez sensu nie pozostawiaj złudzeń

tez szukam sensu i jestem w dziwnym związku..

twojego życia? jesli nie, to po kiego grzyba je płodziłaś?

widze,ze wiekszosc jest w dziwnym zwiazku

chyba tak. hehe Ty brzydulo też?

Do plodzenia dzieci trzeba dwojga. Oczywiście, że dzieci są dle mnie najważniejsze, ale są chwile kiedy człowiek myśli tylko o sobie (każdy tak ma, a jeśli mówi, że nie to kłamie!). Dzieci kiedyś dorosną, a ja zostanę. Staram się stworzyć dzieciom najlepszy dom. Ale są chwile, jak ta właśnie, gdy myślę tylko o sobie i pojawiają się pytania. To chyba nie jest nic niezwykłego!!!

opowiedzcie o swoich dziwnych związkach.

sens zycia to zasłuzyc na niebo

ja tez mialam dziwny zwiazek a teraz jest jeszcze dziwnejszy no i teraz z 2 osob zrobily sie 3 Mal a u Ciebie?

16 lat małżeństwa. 3 dzieci. Kochałam, starałam się, na maksa. Zrezygnowałam ze wszystikego, znajomych, przeszłości, własnej godności. Bo wydawało mi się, że tk trzeba. Potem, bo dzieci. Potem, bo już tyle lat minęło. Ale ostatnio coś pieprznęło, totalnie. Staram się dalej, ale już wiem, że to nie to. Nie piętnujcie mnie, ja naprawdę się staram. Jestem matką, żoną, pracuję 8 h dziennie. Ale brak mi tego czegoś....

moj dziwny związek trwa juz ponad 6 lat.. brak szacunku do siebie, chorobliwa zazdrość, troche przemocy też (z obu stron) szantaże emocjonalne.. totalne szaleństwo.. dwie osoby, ktore się nie znoszę, a jednocześnie nie potrafią bez siebie życ.. uzależnieni, mnóstwo zajebistych i cudownych chwil razem. to tak w skrócie :)

"no i teraz z 2 osob zrobily sie 3" urodziłaś dziecko, tak?

mal nie,nie dziecko:P do dorosla osoba

niewolnico.. ja się i tak dziwię, że tyle lat wytrzymałaś. to bylo do przewidzenia, że w końcu się otrząśniesz i klapki na oczach się otworzą.. pytanie tylko.. co zamierzasz z tym zrobić ? byleby nie uciekać w alkohol. tak jak ja od prawie roku.

Brzydula, jeśli mogę zapytać.. o kim w takim razie mowa?

16 lat. Przemoc fizyczna, psychiczna. Przechodziłam rożne etapyL płacz, milczenie, agresja. Nic nie podziałało na dłużej. Nawet groźby rozwodu. A rozwieść się mając 3 dzieci nie należy do najprostszych spraw.

Do Mal Knox: piję, bo wtedy jest łatwiej. Wiem, że mam juz problem. Ale nie to jest dla mnie najgorsze. Najgorsze jest to, że są chwile kiedy chciałabym zniknąć, nie istnieć. Tabletki, żyletka, drzewo.....

Ktos pojawil sie w naszym zwiazku,3cia osoba i jeszcze dziwniej sie zrobilo myslalam,ze moj zwiazek to przeszlosc okazuje sie,ze partner potrafi walczyc a zwiazek dlugi-kilkunastoletni,jednk od pewnego czasu zatrzymal sie w miejscu

zwiazek sam w sobie nie jest zly ale nasze oczekiwania gdzies sie rozminely

Brzydulo.. w moim życiu był moment kiedy ten związek stał mi się totalnie obojętny i wówczas też pojawiła się ktoś trzeci. a raczej drugi.. dla mnie.. to bylo rok temu. jak się okazało, chodziło o jedno, ale ja dalej myślę.. o nim.