Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kretyn jakich mało

czy rozumiecie motywy Jej postępowania

Polecane posty

Gość kretyn jakich mało

Moja narzeczona jest bardzo dumną, honorową i niezwykle uczciwą kobietą. Nigdy nie przyjęła ode mnie żadnego prezentu (no chyba że jakieś kwiaciory). Pierścionka zaręczynowego nie chciała, przyjęła tylko dlatego, że tradycja tak nakazuje. Ostatnio wypadła jedna sytuacja. Otóż, Jej mama jest poważnie chora, leczenie jest bardzo kosztowne i co miesiąc pochłania kilka tysięcy złotych. Naturalnie chciałem Jej pomóc, sfinansować pobyt w klinice i leki... Niestety, ona kategorycznie zakazała i stwierdziła, że sama to wszystko ogarnie. Jestem dobrze sytuowany, prowadzę swoją firmę i udzielam się w kilku "miejscach". Pokrycie kosztów nie stanowiłoby żadnego problemu, a wręcz przeciwnie- cieszyłbym się, że wreszcie do czegoś się przydaję. Jak Ją przekonać, że mam dobre intencje? Jesteśmy prawie małżeństwem... Kiedy ja mam problem, Ona zawsze próbuje mi pomóc. Czemu nie mogę odpłacić się tym samym? Przeprowadziłem z Nią mnóstwo rozmów, jednak Ona idzie w zaparte. Macie jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izzbizz
Pokłóć się z nią trochę o to, że chciałbyś jej pomogać, rozpieszczać ją itp., bo czułbyś sie wtedy potrzebny, a przez jej zachowanie nie czujesz się jak mężczyzna. Powiedz, że bardzo Cię to boli, że ona nic od Ciebie nie przyjmuje i że dostatkiem nie można się cieszyć jak nie można się nim podzielić. Wiadomo, że szanująca się kobieta nie chciałby być jakąś utrzymanka, ale ta Twoja to przesadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz, że kiedyś Ciebie spłaci... że wszystko spiszecie.. rodzaj umowy.. swoją drogą może udaje.. wiele kobiet tak robi jesteś dobrze ustawiony i Ona wie, że nie może Ciebie naciągać przynajmniej do ślubu, a po to hulaj dusza piekła nie ma... muszka w sieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewqaq
No przynajmniej Ciebie nie naciąga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawdopodobnie ktoś jej coś kiedyś wypominał (możliwe nawet, że rodzice) i stąd się wzięło przekonanie, że nie ma nic za darmo i każda łaska odbije się kiedyś czkawką. Jeżeli bardzo chcesz pomóc to powiedz, że dla dobra matki teraz jej kasę pożyczysz i będzie mogła Ci ją oddać jak będzie chciała i nigdy nie proś o oddanie. Przy czym nie zdziw się i nie zbywaj jej jeżeli jednak Ci pieniądze odda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewqaq
Może sie poprostu boi że za kilka lat wypomnisz jej ile dla niej robiłeś a ona sie obijała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kradziejkagwiazdek
kretynie jakich malo Ja tez zachowuje sie podobnie jak Twoja kobieta, a dlaczego to robie? Chce pokazac swoja niezaleznosc bo wtedy czuje ze jestem bardziej doceniana przez swojego faceta. Nie chce aby myslac, ze kupuje mi jakies rzeczy myslal, ze mna mnie w garsci, chce mu pokazac, ze umiem sobie poradzic, ze nie ma przed soba nieporadnej kobietki, kretynki ktora wystawia reke po kase

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewqaq
Może zróbcie wspólny budżet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w teorii tak - w praktyce są osoby tak twarde i nauczone przez życie samowystarczalności, że zabieranie im tego wytrąca ich z równowagi. Nie wiem jak wyglądało jej życie, ale jeżeli "od zawsze" musiała na wszystko pracować sama i nic "za darmo" nie miała to ciężko jej będzie to zmienić i to nie ma nic wspólnego z Tobą. Ona pewnie docenia Twoje dobre chęci, ale to tak jakby dać komuś na diecie czekoladę - od kawałka nie przytyje, ale sama myśl o robieniu czegoś czego się zaprzestało już dawno po prostu jest nierealna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to powoli, może się kiedyś nauczy. Nie wiem - zacznij od przynoszenia jej słodyczy od czasu do czasu. Takich małych rzeczy - nie licz, że przyjmie coś "dużego" od razu. Ciężko jest zmienić przyzwyczajenia z całego dotychczasowego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też jej nie rozumiem - zachowuje się dziwnie. Może zaproponuj jej taką zabawę, że ona da ci jakiś prezent, a potem ty jej (takie mikołajki). Ona chyba nie potrafi otrzymywać prezentów. Musisz ją nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kradziejkagwiazdek
kretyn jakich malo Sluchaj, Twoja kobieta nie potrzebuje niani, potrzebuje po prostu partnera, towarzysza zycia. To, ze jest silna to tylko pokazuje, ze radzilaby sobie swietnie po rozstaniu np jakbys ja rzucil, nic wiecej. To nie znaczy,ze Ciebie nie potrzebuje. Uwierz mi,z e jakby Ciebie nie potrzebowala to juz tego zwiazku by nie bylo, nie chcialaby tracic na Ciebie czasu ktory moglaby wykorzystac inaczej np pracujac. Tak o tym mysl, bo taka jets prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli chodzi o utrzymywanie jej - masz absolutną rację, nie potrzebuje cię. Tylko, że ty jej też nie potrzebujesz, prawda? Nie po to z nią jesteś żeby cię niańczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co ty jesteś, siostra miłosierdzia? Wydawało mi się, że jesteś z nią bo ją kochasz jako osobę, a nie jako przedstawiciel fundacji charytatywnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra... czyli masz dobrą kobietę i Tobie jest źle... zatem radzę zerwij z nią.. jest wiele darmozjadów, które chętnie Ciebie naciągną... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do dawania prezentów, to często dający ma większą frajdę z dawania niż obdarowany z ich otrzymania. Dający nie robi więc tego tak do końca bezinteresownie, bo sam z dawania ma przyjemność. Np. dziewczyny lubią dostawać kwiaty, ale jak chłopak je daje i widzi, że dziewczyna się cieszy, to ma wtedy satysfakcję. Dziewczyna, która nie chce nigdy nic dostać, odbiera sobie przyjemność bycia obdarowaną, chłopakowi przyjemność obdarowywania. Taką dziewczynę należy resocjalizować do życia w społeczeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba ktos tu niezle klamie
to raczej ty masz problem a nie ona, ona jest samowystarczalna ale chce za ciebie wyjsc, chce miec w tobie towarzysza zycia, wiec zakladam ze cie kocha, to ty masz potrzebe ktorej ona nie spelnia, a nie odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kretyn jakich mało - gdzie byles jak wychodzilam za maz? Ty jestes taki facet jaki powinien byc... szkoda ze takich jak Ty nie ma wiecej.... A z Twoja narzeczona to po prostu pozwol jej robic jak chce ale obserwuj sytuacje i jak zobaczysz ze juz jest jest b. ciezko to sprobuj jesszcze raz zaoferowac pomoc. troche ja rozumiem - taka Zosia samosia. Ja tez taka jestem, ale nie wiem co bym zrobila jakby mnie przypielo do muru...tez byloby mi ciezko wziac pieniadze czy zaufac... Zobacz jakie byly jej relacje w domu: mama-tato, ona-tato... z jakichs powodow nie ufa mezczyznom chocby miala skarba... Ja to doskonale rozumiem... szkoda ze nie trafilam na takiego co by chcial rozpieszczac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kretyn jakich mało - chyba jednak tak nie jest jak mowisz.. choc ja tez tak myslalam kiedys ze tacy sa mezczyzni... ale niestety nie zawsze...tak bylo od prawie poczatku ale ja slepa nie zauwazylam... za to wyglada na to ze Ty masz skarba to dbaj i bierz sie za slub. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a odwrotnie
po raz pierwszy na kaffe czytam ze zdumieniem wypowiedź mężczyzny który jest zupełnie inny od prawie wszystkich tutaj " wymądrzających się, lub obrażających" , facet jesteś wartościowym człowiekiem, twoja narzeczona o tym wie, będziecie szczęśliwi, zobaczysz, ona się trochę zmieni ale potrzebuje czasu a Ty autorze cierpliwości, powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a odwrotnie
Twój nik jest odwrotnością Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a odwrotnie
Jest ich sporo choć to forum kobiece, czasami ktoś naprawdę ma problem i chce się poradzić lub po prostu wygadać, to " na oklaski" raczej liczyć nie można, albo kogoś określą mianem złego lub dobrego, neutralne wypowiedzi i merytoryczne są rzadkością, jeżeli temat jest " gorący".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakis kolejny
pierdolony cienias. w zyciu nie zwiazalabym sie z takim gnojem jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawwwwwwka
Mam tak samo. Złotówki od faceta nie wezmę, o pomoc tez nie poproszę.Wolę zrobic wszystko sama, taki charakter i poczucie dumy.....na to nie ma lekarstwa... pozdrowienia dla Autora topiku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×