Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gratkamała

stoczyłam walkę sama z sobą

Polecane posty

Gość gratkamała

mam 25 lat. byłam dzieckiem z patologicznej rodziny. ojciec alkoholik wszczynał awantury, bił matkę i rodzeństwo. z pomocą rodziny moja mama odważyła się na rozwód. miałam 10 lat gdy wykryto u niej raka. byłam zmuszona zająć się młodszym rodzeństwem i domem. mama wyzdrowiała, myslałam, ze to juz koniec koszmaru, ale nie. ona uznala, ze cos jej sie nalezy od zycia i znalazla sobie towarzystwo, z ktorym urządzala w naszym domu imprezy. chodzilismy niewyspani do szkoly przez te krzyki i muzyke, gdy byla pijana bila nas i nie pamietala pozniej tego. po rozwodzie mielismy miec spokoj a ona zafundowala nam to samo co robil ojciec. bylam nieszczesliwym dzieckiem, zamknietym w sobie, cicha, dzika, niesmiala, czulam, ze nie mam prawa do niczego. zakompleksiona, samotna. lata pracy nad sobą sprawily, ze dzis mam odwage zalozyc sukienke, spodnice (zawsze uwazalam, ze jestem zbyt brzydka i nie nalezy mi sie to), jestem naprawde ladna dziewczyna, nigdy w to nie wierzylam ale odkrylam to w sobie, znajomi mnie lubia bo jestem sympatyczna, mila i zawsze usmiechnieta. nie wiem jak mi sie to udalo, ale zawsze staralam sie przelamywac, odwazyc wyjsc do ludzi, odezwac. wiem, ze przede mna jeszcze dluga droga do normalnosci ale jestem dumna z tego, co juz mi sie udalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss_gadet
Gratuluję. Gdzieś ktoś napisał( nie pamiętam autora): Nie ważne skąd pochodzisz i gdzie się urodziłeś, w jakich warunkach żyłeś, ważne jest to dokąd zmierzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radusssss
Mięsny jeż mięsny jeż!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratkamała
odkryłam w sobie pasje, talenty, o których nigdy bym nie pomyslała. nie wstydzę się już tańczyć bo odkryłam, że potrafię, a zawsze jako dziecko chowałam się. zasługuję na szczęście tak samo jak inni, mam prawo do życia, chociaż przez lata uważałam, że jestem nikim, zerem i powinnam się zapaść, pamiętam, ze jako mała dziewczynka myślałam, że powinno się mnie zbesztać i zniszczyć, opluć bo jestem nic nie warta, nikt mnie nie kocha, że jestem tępa, nienawidziłam siebie. nie wiem skąd wzięłam w sobie tyle siły by dziś być tym kim jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtytr
masz faceta? czym sie zajmujesz na codzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratkamała
na co dzień pracuję, poza tym kończę studia i zaczynam kolejne z możliwością nauki za granicą. Płynnie znam angielski, komunikatywnie francuski i włoski (udzielam korepetycji z angielskiego). uprawiam sport, spotykam się ze znajomymi (nigdy nie sądziłam, że będę znała tak fantastycznych ludzi i że ktokolwiek mnie polubi), hobbystycznie maluję. nie mam faceta, byłam z kimś 4 lata ale od pół roku nie jesteśmy razem. zawsze byłam nikim, byłam albo niezauważana albo wysmiewana. wyprowadziłam się do innego miasta. chciałam uciec z tamtego świata, gdzie czułam się przytłoczona, nic nie warta, sytuacja w domu mnie dobijała i odbierała chęci do życia. wiecie co jest najbardziej zdumiewające? faceci, którzy kiedyś (w czasach licealnych) mieli mnie za nic bo byłam biedna i niesmiala, ktorzy mnie nie zauwazali dzis starają się o mnie, ci, ktorzy byli dla mnie nieosiągalni. albo udają albo naprawdę mnie nie pamiętają i dopiero zauważyli moje istnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i fajnie
"masz faceta? czym sie zajmujesz na codzien/" -- Pytania podobne do tych, kiedy coś Ci się udaje w życiu, odniesiesz sukces, a np. rozstałeś się z kimś i jesteś sam w danej chwili, lub nie masz parcia na bycie z kimś na "siłę", a córka sąsiadki 3 lata młodsza ma już np. dwoje dzieci- "życzliwi"- chcą Ci jakoś dopiec i zadają tego typu pytania. Nie ma to jak wbić komuś szpileczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratkamała
pamietam, ze zawsze mialam opór przed rozmową z ludźmi, nie wiedzialam co odpowiadac, jak rozmawiac. duzo czytalam ksiazek, ogladalam filmy i najciekawsze wypowiedzi uzlyszane czy przeczytane zapisywalam w zeszycie, chcialam w ten sposob wzbogacic swoj jezyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratkamała
komus sie moze wydawac, ze jak nie mam faceta to dalej cos ze mna nie tak. mozliwe, ale to ja sama odeszlam z waznego powodu. bardzo kochalam, rozstanie nie bylo dla mnie latwe. ale w tym czasie gdy bylo mi tak cholernie ciezko mialam sile by sie dźwignąć i iść dalej. chcialabym kogos miec ale na razie nie spotkalam nikogo takiego i nie chce szukac na siłę. musze sie spelniac jako czlowiek, bo musze czuc, ze zyje, musze czuc, ze jestem cos warta, cos potrafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 76uuyuiuiooiop
ale jestes zadufana w sobie, rozwalillo mnie zdanie: jestem naprawde ladna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratkamała
moze to zabrzmialo narcystycznie, ale zawsze uważałam się za kogoś obleśnego, zakrywałam włosami twarz. ale dziś widzę, że wcale tak nie jest, wcale nie jestem paskudna tak jak zawsze uważałam. w tym kontekście to napisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok ok ale powiedz
A co znaczy "lata pracy nad sobą"? Mnie całe dzieciństwo krytykowano i nic i nikt nie umiało w późniejszych latach sprawić, żebym w siebie uwierzyła :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmiiiaaaaaaa
gratuluję autorko, to dobrze ze sobie poukładałaś życie :) podnoszące na duchu są twoje wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratkamała
czy wiesz co czuje dziecko, które nie patrzy w lustro bo sie wstydzi swojej brzydoty? dziecko, które sobie tą brzydotę wmówiło, bo uważało, ze zasluguje na to co najgorsze? jak dziecko może skazywać się samoistnie na coś takiego.... a jednak ja to robiłam. wstydziłam się, że żyję, miałam z tego powodu wyrzuty sumienia. mój były chłopak był fotografem, poznaliśmy na sesji fotograficznej, na którą mnie zaprosił. pokazał mi później te zdjęcia i nie wierzyłam, że to ja, że mogę być tak piękna. wiem, że to makijaż i cała stylizacja, ale byłam tak zakompleksiona, że uważałam, iż juz nic mi nie pomoze. ciesze sie z takich malych rzeczy bo dla mnie krok milowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super autorka fajnie
ze ci sie udalo,ze mimo tego fatalnego dziecinstwa nie nabawilas sie ciezkiej fobii spolecznej. ja mam to dziadostwo i ciagle z tym przegrywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratkamała
lata pracy nad sobą bo od ok 15 roku zycia walczylam z niesmialoscia i tym co mnie dreczylo. usmiechniecie sie do kogos bylo dla mnie ogromnym przezyciem bo potrafilam to zrobic. tez bylam zawsze krytykowana i prawde mowiac do dzis boli mnie kazda krytyka ale dzis inaczej ja odbieram, inaczej do tego podchodze. walczylam sama. zmuszalam sie do wychodzenia miedzy ludzi, do rozmow, kombinowalam na rozne sposoby np tym przepisywaniem wypowiedzi. moze glupio to zabrzmi, ale rozmawialam w myslach sama ze soba, o swoich zmartwieniach, o tym co mnie boli i sama sobie doradzalam tak jakbym doradzala innej kolezance. w jakims stopniu mi sie udalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i fajnie
I dobrze niech piszę, że jest ładna- jeżeli taka naprawdę jest. Śmieszą mnie panny- kokietki, które zachowują się np. w ten sposób- dziewczyna ładna,wzrost 168/ 60 kg wagi, długie włosy, proporcjonalne ciało- a narzeka, że jest za gruba, by ktoś jej ciągle mówił, że jest piękna, podkreślał jej atrakcyjność- a gdy jej powiesz( z przekory), żeby poszła na basen, do siłowni, zaczęła biegać- to UWAGA: potraktuję Cię jak wroga. Czy kobiety nie są zakłamane tak na marginesie? Ale są i takie, które są ładne, ale mają kompleksy i uważają się za brzydule. Czy to żle, że dziewczyna- uwierzyła w siebie? Czy to źle wiedzieć kimś się jest i oceniać siebie obiektywnie? Nie. Stanowczo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratkamała
jakas pewna fobia we mnie jest bo obawiam sie obcych ludzi, krepuja mnie ale staram sie to rozladowac usmiechem. kiedys uciekalam i unikalam ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerazonaaaaaaaaaaa
a co z Twoim rodzeństwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratkamała
jestem zgrabna, mam ładne nogi, ładny biust, mam taką delikatną i subtelną budowę i doceniam to w sobie, ładna twarz, to wszystko jest dla mnie ogromnym darem a jeszcze większym ze sama to widze i potrafie to dostrzec, ze nie uwazam sie juz za najgorsza. w domu bylam ponizana, wszedzie zawsze najgorsza a teraz mam za soba kilkanascie sesji fotograficznych. ktos mnie docenil i pozwolil uwierzyc, ze jestem kims wiecej niz smieciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super autorka fajnie
u mnie fobia objawia sie drzeniem ciala a najbardziej rąk.niszczy mi to ycie.nie chodze do kawiarni, nie zapraszam nikogo do domu bo np.musialabym gosciowi podac kawe czy herbate a to przekracza moje mozliwosci itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i fajnie
no wiesz- teraz to mam wrażenie, że to jakieś provo. Tak czy siak- Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutgjg
mialabys ochote popisac na gg? mam podobne problemy do twoich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratkamała
rodzenstwo - mam rok starszego brata i mlodsza siostre, ma 18 lat. gdy byla nastolatka widzialam w niej siebie. zakomleksiona, nie pewna siebie. staralam sie jej wmawiac, ze jest wspaniala osoba, wiedzialam co czuje i czego musi sie wyzbyc. jestesmy przyjaciolkami, wspieram ją, podnosze na duchu, podbudowuję. roznie z nią bywa, ale jest lepiej niz bylo ze mna w jej wieku. meczy sie w domu z mama bo mama ja poniza i ma za nic, dlatego po maturze wynajmiemy razem mieszkanie i bede chciala ja postawic na nogi. brat nie chce nas znac. nienawidzi mnie. wyjechal i nie odzywa sie do nas. przykre bo mlodsza siostra byla malutka gdy to wszystko sie dzialo i z bratem mielismy tylko siebie, razem zajmowalismy sie wszystkim, wlasciwie bardziej ja ale on mi pomagal. brat mnie nienawidzi bo ojciec bil tylko jego a mnie nie, mama tez bila glownie jego, ale ja widzac to tez cierpialam tylko, ze nie fizycznie. mam zal do mamy bo wiedziala, ze brat byl katowany przez ojca a zafundowala mu to samo. nie wybacze jej tego co mu zrobila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutgjg
to moj nr:39790571,napisz jesli masz jeszcze troche czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratkamała
nie chce pisac na gg, ale mozesz zostawic meila. to nie jest prowo, naprawde zauwazylam w sobie kobiete, a nie kogos oblesnego. nie jestem super śmiała i odważna. usmiecham sie i staram byc mila, zeby nie wyjsc na mruka. ale trzęsące sie ręce znam bardzo dobrze. nie mam problemu z zaproszeniem do siebie kogoś, ale jak jestem w nowym miejscy czy w restauracji to jestem skrepowana i wlasnie wtedy trzęsą mi się ręce. staram sie nad tym panowac choć to trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutgjg
uu wolalabym na gg:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super autorka fajnie
ja w restauracji zjem drugie danie jako tako ale o zjedzeniu zupy moge zapomniec. kawe z bolami tez wypije jak kelnerka poda do stolu.(unikam miejsce gdzie trzeba sobie samemu przyniesc). jak zaprosze kolezanke ktroa dobrze znam to podam jej herbate czy kawe ale np jak pojawi sie kots obcy albo np chlopak na ktorym mi zalezy to wtedy dostaje delirki i klapa:-( wiem ze zaczelo sie to od tego ze balam sie oceny innych.a teraz to juz jest bledne kolo lęk przed lekiem i drzeniem . cos na zasadzie bodziec-reakcja i totalnie nad tym nie panuje .psycholog nie pomaga, jedynie leki ale nie chce sie faszerowac cale zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super autorka fajnie
i tez mam problemy z akceptacja swojej fizycznosc z tym ze ja akurat obiektywnie stwierdzajac jstem bardzo przecietna i nie mam w sobie nic co by bylo szczegolnie ladne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze wiedziec ze
jest jeszcze nadzieja dla ludzi. Twoj przyklad pokazuje, ze nie wazne pochodzenie, a sila woli, sila w sobie, by zostac w przyszlosci, stac sie wartosciowym czlowiekiem. Najgorsze jak tlumaczy sie mlodego kryminaliste tym, ze pochodzi z patologicznej rodziny... Zobaczcie, ile jest patologii w Polsce, to co? Te dzieci tez maja sie takie stac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×