Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Hovaa

co dalej zrobic? czy robie z siebie idiotkę?

Polecane posty

Gość Hovaa
ludzie, dziękuję wam, jak tu pisze z wami lepiej sie czuję, nie mysle tak o tym wszystkim, staram sie byc bardziej obiektywna , bede za godzine, muszę wyjsc z chaty ( ehhh wygladam jak siedem nieszczesc) zajrze tu zaraz jak wrócę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
słuchaj rozpusty, a wyjdziesz nie, ja nie zawsze wychodziałm do niego pierwsza, on również wyciągał pierwszy rękę :-( w sumie to tak po równo z tym, nie ma osoby która wiecej a która mniej wyciaała reke do pogodzenia się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
ide do apteki po jakieś ziołowe tabletki na uspokojenie i melise, bo juz 3 noce nie przespane:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż mnie wnerwiło to babsko...
rozpusta pusta jak się Ciebie czyta to na wymioty się zbiera, weź idiotko nie mieszaj autorce w głowie, bo pustak z Ciebie ogromny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
dziewczyny odezwe sie jak wróce, bede na bieżaco pisac,co sie dzieje bo jakos mi tak lżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchaj rozpusty, a wyjdziesz
tak czy owak autorko: jeżeli myślisz, że kochający facet tak by się zachowywał i odzywał do swojej kobiety, pomyśl raz jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpusta pusta
ludzie jak wszyscy by sie tak poddawali bez walki o swoje szczescie to kto by dziasiaj zyl w normalnym zwiazku...ja bym walczyla z godnascia ale walczyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
a co byscie zrobili z tymi życzeniami dla jego matki? dzwonic? jak juz pisałam boje sie ze pewnie mnie obsamarował i jest mi teraz głupio tak zadzwonic jakby wszystko było ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchaj rozpusty, a wyjdziesz
absolutnie nie dzwoń :O walczyć, ale o co? :O o faceta, który nie szanuje? wyzywa? kpi? poszukaj godności, bo Ci gdzieś po drodze zaginęła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko jest taka piosenka "Nie ma Nas" posłuchaj jej i podejmij właściwą decyzję, przemyśl wszystkie "za i przeciw", jeżeli będzie więcej pozytywów to znaczy, że warto się korzyć a jeżeli nie to kończ to bo ile można cierpieć i obwiniać się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DAJ MU SPOKÓJ!!!
Ty Go dziewucho osaczasz! On się przestraszy ł i teraz tym bardziej prędko się nie odezwie. Echhh laski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DAJ MU SPOKÓJ!!!
Poza tym jak inne moje rpzedmówczyni również uważam, ze się PONIŻASZ przed nim. Po co? Na co? Zajmij się sobą, chodź na imprezy, umawiaj się ze znajomymi. Świat nie kręci się wokół faceta. Pokazujesz mu, ze ma Cię w garści, że bez niego nie dajesz rady, myślisz, że mu serce zmięknie jak mu napisałaś, że stajesz się wrakiem... Jesteś NAIWNA! Jesli Cię kocha naprawdę odezwie się, wtedy na Twoim miejscu kopnęłabym go w du**. Im mniej będziesz się narzucać tym wiecej zyskasz. Nie rozumiem jak tak można.A skoro się wyprowadził, to musiał się poczuć nieźle urażony. Najzwyczajniej ma CIĘ DOŚĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchaj rozpusty, a wyjdziesz
"A skoro się wyprowadził, to musiał się poczuć nieźle urażony." ja uważam, że ma inną na boku i wybrał sobie taki żałosny sposób zakończenia związku, zwalając winę na autorkę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DAJ MU SPOKÓJ!!!
Być może, ale Autorka napisała, że się nazbierało i że w końcu nie wytrzymała- czy coś w podobie. Więc albo to była na tyle ostra kłótnia w której padły wyzwiska, w której Ona nadepnęła mu na piętę achillesową, że jego urazona duma nie pozwoliła mu zostać dłużej. A może Autorko robiłaś mu często "jazdy" a on po prostu już nie wytrzymał? Może są sprawy o których tu nie mówisz a szukasz usprawiedliwienia i wsparcia...? A może faktycznie ma inną- jednak czy są ku temu jakieś przesłanki? Nie czytalam całego topiku wiec nie wiem czy coś było pisane w tym temacie. Jednak i tak uwazam, ze NIE POWINNAŚ już więcej mu się NARZUCAĆ. Wiem, ze moje wypowiedzi mogą "brzmieć" chamsko, ale powinnaś sobie coś uzmysłowić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki___
dziewczyno, do matki chłopaka zadzwoń i złóż życzenia. no chyba że blisko mieszka to zajdź i złoż życzenia osobiście ale nie wchodź powiedz że byłaś po dodze i się spieszysz. co do chłopaka. kłotnia była z winy 2 storn, także skoro ty próbowałaś, teraz daj spokój. nie pisz nie dzwoń nie próbuj się spotkac. za kilka dni on się odezwie i wtedy ignoruj go..możesz wtedy tylko napisać ""ja przez tyle dni próbowałam, śmiałeś się ze mnie obrażałeś, odpychałeś- nie myśl ze jeden twój telefon czy sms i wróci do normy- za bardzo mnie zraniłeś ty co mi mówiłeś. i na tym skończ. niech też się wykaże i się postara- no jeżeli tego nie zrobi to poprostu facet nie warty..bo jeżeli teraz się nie postara to nigdy--zawsze ty będziesz tą pierwszą co wyciąga rękęi przeprasza..choć wina obojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
trochę się przeszłam i lepiej sie poczułam, jakies ziołowe tabletki kupiłam w aptece i mam nadzieję ze one mi pomogą chociaż dzisiaj zasnąć. Do daj mu spokój!!! wiem, że się poniżałam, dzwoniłam, pisałam , prosiłam się , a on ma to gdzieś. Ale odpuszczam, poczekamy na jego krok, zobaczymy czy się odezwie. W sumie to i tak musi bo mamy kilka spraw które by trzeba było załatwić jak się faktycznie na dobre rozejdziemy. czy ja mu robiłam jazdy? obydwoje sobie robiliśmy, obydwoje mamy trudne charaktery, tylko ja jestem osobą bardziej wrażliwszą a on jak wpadnie w szał to jest jak demon, nie raz usłyszałam pod swoim adresem wyzwiska, kiedyś mnie uderzył. Wkurzało mnie to jak on rozwiązuje konfilkty -uciekając , wprowadzajac ciche dni, spac osobno. Ja nie chciłam tego :-( wyszło jak wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
a co do telefonu do jego matki, to juz mi nawet się odechciało dzwonić :-( po prostu głupio się czuję, zadzwonię i mam udawać ze wszystko jest ok ? ja tu płaczę, nie jem i inne, a on w domku pewnie dobrze sie bawi :-( i napewno nie narzeka na brak apetytu czy spac nie może :-( jutro ja mam urodziny, ciekawe czy on się odezwie i złozy te zyczenia, wątpię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnbh, dodajmy, że nie tylko
on jak wpadnie w szał to jest jak demon, nie raz usłyszałam pod swoim adresem wyzwiska, kiedyś mnie uderzył. Wkurzało mnie to jak on rozwiązuje konfilkty -uciekając , wprowadzajac ciche dni, spac osobno. typowy toksyk. uciekaj od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
do jnbh, dodajmy, że nie tylko, ehhh czyżby uzależnienie od niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnbh, dodajmy, że nie tylko
tak, współuzależnienie. poczytaj książkę "kobiety, które kochają za bardzo"- jest na Chomiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy soczek
"...nie raz usłyszałam pod swoim adresem wyzwiska, kiedyś mnie uderzył. ..." Dziewczyno, nie masz za grosz honoru! latasz jak opetana za fdacetem, ktory ma cie gdziec, uderzyl, wyzywa...sama sie prosisz o to, zeby cie zle traktowac, wiec i nic dziwnego, ze on to robi. Sama wiesz, ze on ma cie gdzies, ze cie lekcewazy, a mimo to narzucasz mu sie!!! Jestem zszokowana......facet ma racje, ze nie chce byc z kims takim jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
do malinowy soczek po tym jak to zrobił,a to było gdzieś 3 latemu, nie powtórzyło sie wiecej, ja chciałam wtedy to zakonczyć, on blagał wrecz na kolanach i dostał tą kolejną szanse, miał się zmienic, nie miał tak wyzywać i ubliżać mi, troche się poprawił, ale mimo wszystko w kłotniach nie panuje nad soba i potrafi powiedziec wiele przykrych słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy soczek
no i dalej nie rozumiem, dlaczego zalujesz ze ktos taki jak on odszedl. I nadal uwazam, ze nie masz honoru....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
do malinowy soczek bo go głupia kocham :-( pomimo złych chwil było też duzo dobrych, razem wiele przeszliśmy...i dlatego jest tak cięzko :-( ciągle liczę na to ze sie zmieni :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnbh, dodajmy, że nie tylko
nie zmieni się. to ty musisz się zmienić, żeby to zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
do jnbh, dodajmy, że nie tylko niewiem, to wszystko przez to gdzie pracuje :-( nie był taki przed pracą w policji, ta praca go tak zmieniła, on sam ma jej dosc, rozmawialismy o tym zeby czegos innego poszukał, tylko na rozmowach sie skonczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnbh, dodajmy, że nie tylko
słuchaj, masz jedno wyjście: odejść od niego i iść na terapię. niczego nowego tu nie powiem. to twoje życie i twoja decyzja. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on ma kogoś
wyrwij się z tego szamba, nigdy nie jest za późno. Wcale mnie nie zdziwiło, gdy napisałas, ze cie uderzył, pewnie tez nieraz szarpał, albo coś w tym rodzaju. Jesteś ofiarą, on oprawcą, UCIEKAJ! Skup się na sobie, spotkaj z przyjaciółką, zacznij uczyć nowego języka... Btw-ile masz lat i skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa
do on ma kogoś, no nasze kłotnie bywały burzliwe, tak czasami dochodziło do szarpnięć, ale pracował nad sobą. teraz mam okazje, bo on nie chce ze mna gadac, ale to nie jest takie łatwe ja mam 26, a on 30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on ma kogoś
co postanowiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×