Wiecie co? Zakochałam się w Psełdonimie.

Teraz już mogę wyznać. Po długich latach. Zakochałam się w Psełdonimie i to nie n żarty. Zakochałam się na zabój. Na fest. Zakochałam się w nim tak, jak tylko taka frajerka jak ja zakochać się może.

Luska z Wind to znowu ty

Tak, to ja Lucy Windsor :(

W ktorym pseudonimie? Rozumiem, ze jakims meskim...

we własnym

Aha :D Faktycznie ladny pseudonim Lucy Windsor. To brzmi dostojnie :)

Tak jest. Prawdziwe zakochanie, to nie jest normalny stan ducha. To ciężka choroba. Wymagająca troski i leczenia oraz współczucia.

Tylko że Psełdonim juz nie pisze ,przynajmniej od dawna nie było go widać na tym forum .

Tylko że Psełdonim juz nie pisze ,przynajmniej od dawna nie było go widać na tym forum . pisze pisze nawet watek zakladal niedawno

a kto to ten psedlonim ?

Mniejsza o to, kto to jest. Dla mnie osobiście niezwykle intrygujący, wręcz fascynujący facet (facet?). Mam nadzieję, że mężczyzna. Milczałam do tej pory, ponieważ zawsze uwijało się wokół niego mnóstwo lasek, że dostąpić się nie można było. A ja nie znoszę ścisku. Nienawidzę tłoku. Postanowiłam sobie - trzeba odczekać. A teraz chyba przyszedł już właściwy czas. Zobaczymy.

ja obstawiam, ze jest sam pseldonim :P pewnie nie jeden marzy o tym, zeby miec fanke, taka na zaboj zakochana, do szalenstwa

Dziwaczne stanowisko. Proszę mi pokazać choć jednego normalnego człowieka, który o czymś takim nie marzy? Płeć nie ma tutaj nic do rzeczy. Czy kobieta, czy mężczyzna, każda-każdy chce, żeby się w nim ktoś nadzwyczajny na zabój zakochał.

Ktos nadzwyczajny w kims nadzwyczajnym .. ;)

A co jest intrygującego w związku przeciętności z przeciętnością?

A na intrygującego mężczyznę warto poczekać. Warto! Wiązać się z byle dupkiem to akt najwyższej babskiej desperacji. Z mężczyzną tak. Z dupkiem przenigdy!

Bardziej nieprzeciętne jest zachochać w kobiecie:Q

Nic z tego. Slowikowa. Wyłącznie w facecie i to pod warunkiem, że tym mężczyzną jest Psełdonim.

Ejże,hola hola!Panno Nikt,ja narzekam na nadmiar fanek,wec z czym mi tu:P

Ao, z tym, że koleżanka nie wchodzi w zakres mojego zainteresowania, kol. Slowikowa.. Chyba że, jak to kobieta, przewrotnie koleżanka sądzi, iż publicznie wyrażony brak zainteresowania koleżanką jest dowodnym argumentem świadczącym zainteresowaniem koleżanką. Powtarzam, żeby była całkowita jasność: ja chcę wyłącznie Psełdonima.

A kto by nie chciał? :)

"Psełdonimie." a to jakiś osobnik na tym forum?? - prosze o nakreślenie tematu bo zaglądam tu tylko od czasu do czasu ;)

07:30 [zgłoś do usunięcia] Mullier ja obstawiam, ze jest sam pseldonim pewnie nie jeden marzy o tym, zeby miec fanke, taka na zaboj zakochana, do szalenstwa 07:54 [zgłoś do usunięcia] Panna_Nitk Dziwaczne stanowisko. Proszę mi pokazać choć jednego normalnego człowieka, który o czymś takim nie marzy? Płeć nie ma tutaj nic do rzeczy. Czy kobieta, czy mężczyzna, każda-każdy chce, żeby się w nim ktoś nadzwyczajny na zabój zakochał. znam takiego co wrecz mnie znienawidził

Owszem, bardzo nietuzinkowy osobnik. :) Ja się wcale tej całej Luśce nie dziwię, że się zakochała. Każda, która zamieniła z nim choć parę zdań przyznać musi, że to było nieuniknione i nie mogło skończyć się inaczej niż stanem kompletnego i szalonego zakochania. Na zabój i nieodwołalnie.

Zaraz? Mam rozumieć, że w Psełdonimie zakochała się jakaś Luśka? Oczy wydrapię! Wara mi od niego! A zresztą, niech się zakochuje. Psełdonim i tak będzie mój.

Psełdo? czyżby come-back? I czy liczysz, ze pamięć nie zaginęła? :D

Lucy to ty zakochałaś się w Psełdonimie jak tutaj się o tobie pisze?

jeżeli to nie Ty, Psełdo, to podróbka pierwsza klasa :)

Lucy czego sie mnie czepiasz?

Dzień dobry. :-) Znowu jakieś amory? No tak, przecież znowu mamy wiosnę. :-) Panna_Nitk, ale wiosna nie może być przekonywującym wytłumaczeniem Twojego desperackiego oświadczenia. Zakochanie to durny stan. Nie masz innych, życiowych problemów?