klinika psychiatrii w Poznaniu

czy ktoś tam był? mam tam skierowanie, pobyt od 31 maja na oddział żeński dla dorosłych... jak tam jest?

moja dobra znajoma tam pracowala, i powiem ze jest tam dobzre, grzecznie i dobrze traktują pacjentwo, jedfzienie etz jest ok.atmosfera ok

a ile czasu tam się spędza? jak wogole wygląda tam dzień?

xaxaz jesteś?

wie ktoś coś na temat tego szpitala?

na szitalnej? nie wiem jak jest teraz, ale czeka cię sporo nuudy, jak w kazdym szpitalu, Wez coś do czytania najlepiej duuuzo

omg:/ nie lubię się nudzić...

a chciałas do tego szpitala??? Bo dla mnie to ostatecznosc...

tak, na szpitalnej

nie chciałam... lekarka naciskała, obawiam się, że by mnie tam na silę zawiozła osobiście

mialam zalatwiona wizytę od wykladowcy ktora jest psychoterapeutką w tym szpitalu tylko na innym oddziale a jej koleżanka to wlasnie ta lekarka... dwa razy u niej byłm na wizycie, siedzialam conajmniej godzine na kazdej z wizyt no i wyszło, że szpital...

a co sie stalo ze tak naciskala abys tam jechala ? jesli moge spytac ?

nie musisz isc, mozesz isc np. do innego lekarza. To w Polsce panuje taki debilny pogląd, ze leczenie szpitalne to jest jakies dobre... nikt cię nie moze zamknąć w szpitalu, bo na leczenie jest wymagana zgoda, nawet jakbyś była mocno chora, wyjątkiem jest zagrozenie zycia twojego lub jakbys stanowiła zgrozenie dla inych osób

na skierowaniu napisała: Wywiad osoby badanej: od ok. 1,5 mca czuje się źle, ma b. zmienny nastrój, placze lub śmieje się bez przyczyny. Nie wychodziła z domu na zajęcia. Nachodziły ją myśli rezygnacyjne. Ocena stanu psychicznego: oientacja prawidlowa, kontakt trudny, zaburzenia spostrzegania w zachowaniu nie ujawnia im, przeczy. Urojeń ewidentnych nie wyjawia. Nastrój i napęd b. zmienne- od wesolkowatego smiechu do placzu. Afektywnie niedostosowana. Okresowo mysli rezygnacyjne. W przeszlości próba s, obecnie zamiaru s przeczy. Zaburzenia schizoafektywne, obs osobowości f25/f60

ewqeqweqweq - a Ty byś poszła?

to ja chyba tez do szpitala sie nadaje jestem taka sama raz sie smieje a za chwile chce mi sie plakac :)

nie wiem jak inne osoby ale ja bym nie poszla.

Ja bym w szpitalu nie wytrzymała jednego dnia, byłam na położnictwie i myslałam ze tam zdechnę. Ale ja mam prawie fobię jesli o to chodzi. A co do psychiatrycznych to sa osoby zadowolone z pobytu, jak i przeciwnie. Jak to na SZpitalnej, to znacznie lepiej niz np. w tym molochu w Gnieznie, tam sie nie daj zamknąc. Standard się oprawia w tych szpitalach, bo kiedyś było tak mało jedzenia ze pacjenci głodowali, lezeli we własnym moczu, smierdziało. nikt z nimi nic nie robił

dlatego ja do Gniezna nie chcialam, byłam w Kościanie dwa razy ale wiecej tam nie chcę wracać... Gniezno hm... kolezanka która jest ratownikiem mdycznym stwierdzila, że tam jest umieralniai tam się napewno nie dam zamknąć... a co do mnie to jestem technikiem farmacji i sama jestem teraz na ratownictwie medycznym i przypadkiem wyszedł ten szpital bo mam zajęcia z psychoterapeutką ktora ze mną rozmawiała na moj temat... poleciła koleżankę lekarkę ktora tam pracuje - w Poznaniu, w Gnieźnie z resztą też...ze sobą poprostu nie wyrabiam, cięzko mi samej bez rodziny do tego z głupim chlopakiem i sama z niską samooceną i po gwałcie

to myslałam, że jeszcze nie byłas w szpitalu, wg mnie w takich miejscach nie da sie dobrze czuc, ale to zalezy tez od człowieka. Na zachodzie sie własnie stosuje szpitale w skrajnych wypadkach tylko, u ciebie to powinno byc jak najlepsze dobranie leków. I aktywnosc fizyczna, moze joga?

Powinno byc tak w kazdym razie lepiej sto razy niż w molochach, jesli ci chodzi o Szpitalna.... Z reguły ludzie zeby się tam dostac musza bulic spore łapówki lekarzom, i ten szpital jest pod patronatem Akademii medycznej zdaje się

to super

to idź do szpitala bo pożałujesz. tyle ci napiszę bo i tak zrobisz co chcesz więc nie pytaj tu już. znam to od podszewki. nikt tu nie ma wpływu na ciebie - to twoja decyzja czy chcesz w zarodku z tym walczyć czy czekać aż będzie gorzej. a będzie prawie na pewno, życzę by diagnoza była błędna bo i tak się zdaża. jak będzie gorzej to i .........a zreszta sama decyduj. słuchaj zdrowych nie mających pojęcia. za dużo już miałem doczynienia z chorymi na to by mieć ochote znów to tłumaczyć. albo się leczysz i robisz co karzą albo zapomnij o normalnym życiu, nie bądź bierna i nie ufaj ślepo lekarzom ale nie walcz z nimi. nie masz szans racjonalnie ocenić swój stan jeśli jesteś afektywna. zapomnij o tym a nas przekonasz do wszystkiego, tak to działa. moja rada idź

no zgodze się, że schizoafektywne to ciężka choroba, ale przede wszystkim trzeba brac leki, do czego pobyt w szpitalu ni ejest konieczny.

a co w tym szpitalu jej zrobia? Chyba sa po to by pomoc. Panike siejecie, bo jak na oddzial psychiatryczny to juz nie wiadomo co. Skoro lekarka ja skierowala to widocznie uwaza ze to najlepsze rozwiazanie w tym momencie.

Nie chce być źle odebrany. Ale ja sie zastanawiam czemu kobietom się strasznie w głowach miesza?? Nawet moja :( Zostawiła mnie. Była chora na schizofrenie z anoreksją. A potem facet tęskni........ Powinnyście mówić że jesteście chore to raz a 2 skąd wam sie to bierze??

'nie badz bierna, ale nie walcz' - sam sobie zaprzeczasz.

siedziala godzine a wiec nie krotko u lekarza i zdecydowal ze szpital potrzebny, ty widzisz dziewczyne? wiesz jakie ma objawy psycho somatyczne itd? wiesz tylko to co pisze tutaj, wybacz ale za dużo przeszedlem z afektami by wierzyc choremu a nie lekarzowi. chory musi zdac sie na pomoc innych, sam nigdy nie oceni prawidlowo swojego stanu i temu nie zaprzeczysz chyba ze nie masz o tym pojecia

ech - facetom tez sie miesza. Sa przypadlosci czestsze u kobiet i czestsze u mezczyzn.

jak to mozi moj maz, ktory jest zreszta psychiatra, jezeli zdajesz sobie sprawe z choroby to juz polowa sukcesu