Czy któraś wyszła za mąż poniżej 20stki?

Jak w temacie, ja wyszłam za mąż w wieku 19 lat, czy ktoś podobnie?

w tym wieku to sie uczy a nie zakłada rodzinę, średniowiecze już dawno minęło

i czy z perspektywy czasu ( mam na mysli co najmniej 10 lat) nie zaluja, sa super para i takie tam...

Ja co prawda nie ponizej bo mialam rowno. 20 lat I 4 mies w tej chwili mam. 34 tego samego meza I nie zaluje. Urodzilam pierwsze dziecko majac 26 lat.wczesniej nie planowalismy.

żąłujmą, ale to już jest za późno, wtedy z gromadką dzieci co ma robić, klepie biedę

Pisze z telefonu ale chyba da sie przeczytac

wariactwo :O a gdzie mlodosc,szalenstwo,korzystanie z zycia?zakladac sobie petle w tak mlodym wieku na szyje?:O nigdy

a co się dziwisz, jak brzydula i do tego pochodząca z biednej rodziny, bo rodzice umieli tylko ją i inne rodzeństwo zrobić i jak się złapie głupiego chłopa to w wieku 17 lat ijuż chce brać ślub

koleżankę z powodu ciąży zmusili do ślubu. cóż małżeństwo rozpadło się i każde poszło w inną stronę.

No my szalelismy razem ale I osobno.zwiedzilismy troche swiata razem .pewnie gdyby pojawilo Sie dziecko nie bylo by tego .

18 lat- ślub. Rok później- pierwsze dziecko. w wieku 24 lat, pod koniec studiów- drugie. Podsumowanie: jestem w życiu bardzo szczęśliwą osobą... a do tego teraz, mając 28 lat, mam dzieci "odchowane" i dalej świat stoi przede mną otworem. A z drugiej strony ciągle mam siłę i pomysły, by towarzyszyć moim dzieciom w ich zwariowanym rozwoju!

I żeby nie było: mąż ciągle ten sam, oboje zakochani i pojawia się powoli pomysł kolejnego dziecka. Mieszkamy w dużym mieście, oboje wykształceni, z tzw dobrych domów. Po prostu oboje byliśmy i jesteśmy dojrzali i odpowiedzialni a miłość traktujemy nie jak puste słowo

te starsze owszem masz odchowane, a brałaś pod uwagę te co są jeszcze "nie zrobione" i, ze do 50 laty możesz drużynę piłkarską narodzić. A do tej co jej koleżankę zmusili do slubi, to i do rozkładania nóg też ją zmusili

ja tam nie wnikam czy ktoś ją zmuszał do jak mówisz rozkładania nóg ale warto zastanowić się czy dziecko jest dobrym powodem do brania ślubu. A bo to mało takich ślubów na zasadzie "bo co ludzie powiedzą"?

się najpierw doucza na temat antykoncepcji a później rozkłada nogi a nie odwrotnie, no ale jak ktoś tępak, no to jest dziecko, także dla mnie te wpadki to mają kobiety tępe, nieuki, idiotki itp.

czyli są takie ja :) Ja jestem po ślubie 10 lat, mamy jedno 3 letnie dziecko. Slub nie był z powodu wpadki czy przymusu rodziny tylko z miłości :) szaleliśmy razem. Ciągle razem, nie żałujemy, chcemy spędzić razem całe życie, nie wszystkie dni są różowe, ale kryzys już za nami :)

Dziecko było świadomą decyzją. Do tego pojawiło się rok po ślubie! A dzieci "nie narobimy", bo powodem naszych poglądów nie jest wiara chrześcijańska (czyt. stosujemy antykoncepcje) :D

nasze się urodziło 7 lat po ślubie, bo wcześniej nie planowaliśmy, też się umiemy zabezpieczyć;)

Ja miałam 19lat jak ślub,planowany rok szybciej