Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kontakt z zaświatów

Duchy są a nawet coś gorszego

Polecane posty

Alutka: ale ja nie twierdzę że u mnie zawsze jest różowo ;) I zdaję sobie sprawę również z czyhających tu niebezpieczeństw - nie traktuję tego jako zabawę, ale poważnie i z ostrożnością. Znalazłam sobie również mentorkę duchową, która "trzyma rękę na pulsie" i pilnuje mnie, abym nie popadła w kłopoty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i proszę jak sobie ładnie rozmawiacie :) można ?:) można :) zawsze sie cieszę kiedy rozmawiam z ludźmi , nie ważne wierzącymi czy nie ale chętnymi do rozmowy po prostu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcale nie dziwi mnie ,ze odczuwasz spokój . Ale skoro jesteś tak pewna swojego dobrowolnego wyboru i trwania w nim i tego ,ze jesteś wolna - zrób eksperyment - śrubuj odejść . daje ci słowo ,ze daleko nie odejdziesz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Licencja, ja od momentu kiedy własnie porzucilam praktyki zwiazane z jogą i filozofia wschodu mam od czasu do czasu "ciagoty" w ta stronę. szczegolnie, kiedy widzę zdjecie pokazujące jakas asanę nad brzegiem oceanu o wschodzi slońca, pojawiaja sie wtedy myśli, zeby znów sprobować, zeby byc ponad zwykłych ludzi, mieć wyższy wspólczynnik "duchowosci", zeby doswiadczyc czegos niesłychanego, zeby poczuc jak w czasie medytacji moje ciało prawie sie unosi (mialam takie odczucia, szcegolnie kiedy medytowałam przy specjalnej muzyce), to pragnienie czasami jests tak silne, ze mam przyśpieszone bicie serca i czuję się bardzo ozywiona, podniecona , prawie jakbym wypiła 5 red Buli albo czegos podobnego ;-) moze mnie ktos wysmiac ale wtedy po prostu modle sie do Boga i prosze o pomoc, nie musze pisać jaką "odpowiedź" dosstaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam topic
I tak sobie myślę o tych wszystkich ujadaniach na istnienie, czy nieistnienie Boga, że najmądrzejszą rzecz wymyślił Pascal w swojej "zasadzie": "Tak, ale trzeba się zakładać; to nie jest rzecz dobrowolna, zmuszony jesteś. Cóż wybierzesz? Zastanów się. Skoro trzeba wybierać, zobaczmy, w czym mniej ryzykujesz. Masz dwie rzeczy do stracenia: prawdę i dobro; i dwie do stawienia na kartę: swój rozum i swoją wolę, swoją wiedzę i swoją szczęśliwość, twoja zaś natura ma dwie rzeczy, przed którymi umyka: błąd i niedolę. Skoro trzeba koniecznie wybierać, jeden wybór nie jest z większym uszczerbkiem dla twego rozumu niż drugi. To punkt osądzony. A twoje szczęście? Zważmy zysk i stratę, zakładając się, że Bóg jest. Rozpatrzmy te dwa wypadki: jeśli wygrasz, zyskujesz wszystko, jeśli przegrasz, nie tracisz nic. Zakładaj się tedy, że "jest", bez wahania." I wszystko ... :) Bóg jest. Jestem tego pewna. Doświadczyłam jego obecności w życiu, wierzę w Niego i ufam Mu. Po żarliwej modlitwie zdarzały się takie rzeczy w moim życiu, które z powodzeniem mogę nazwać "cudami" - cudami życia codziennego. Nie jestem fanatyczną katoliczką, często w życiu błądziłam. Potrzebowałam dużego wstrząsu aby Go odnaleźć na nowo i nie zamierzam się ponownie oddalić. Zwlaszcza, że podobno nie ma już dużo czasu, więc mi się nie opłaca :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałąm topic: to o czym piszesz, to słynny "zakład Pascala" i o ile pod względem logicznym jest on słuszny, o tyle pod względem wiary - niekoniecznie, ponieważ wiara w Boga ma wypływać z miłości do niego, a nie z tego że coś się nam opłaca - lub nie, to już nie wiara a wyrachowanie :D Ale cóż, Pascal był matematykiem a nie teologiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość driff;
"no a ten mózg to skąd się wziął? z powietrza? chyba nie sądzisz że coś tak skomplikowanego jak wszechświat, planety, ludzie, zwierzęta mogło soboe powstać "samo z siebie"? Już bardziej prawdopodobne że mercedes bez który jedzie ulica powstał "sam z siebie" bo jest milion razy mniej skomplikowany i zaawansowany, głupiutka istoto, a diabeł jest tak samo realny jak komputer przed którym siedzisz ale może i lepiej że o nim mało wiesz bo moglabyś zacząc cierpiec na bezsenność " a pierwsza bakteria we wszechświecie, to skąd się wzięła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość driff;
"to ja ci powiem co się dzieje z duszą po śmierci jest przekazywana następnej osobie która się ma narodzić" ja tam mam swoje zdanie na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam topic
Majowa Panna - owszem, to wyrachowanie w czystej postaci, ale udowadnia, że bardziej opłaca sie wierzyć niż nie wierzyć - tak z matematycznego punktu widzenia :D I nie rozumiem, dlaczego według niektórych szatan mialby nieistnieć - jest więcej dowodów na jego istnienie, niż na istnienie Boga ... Co do bakterii ... no ktoś ją musiał stworzyć :P Mam nadzieję, że nie na swoje podobieństwo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam topic
Szczerze, to tyle razy miał już być konieć świata, że się uodporniłam. Coraz częściej jednak lapię się na tym, że nie boję się śmierci. Jestem spokojna, ufam, że po śmierci czeka na mnie coś lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość driff;
będzie, to będzie, nie będzie to nie będzie wierzę, że po śmierci mnie czeka coś ciekawego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samej smierci tez sie nie boje i tego co bedzie po drugiej stronie, ale musze sie przyznac ze boje sie bolu odczuwamego w zwiazku ze smiercią. boje sie rowniez patrzenia na cierpienia bliskich mi osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam topic
Tak, tego też się boję (tzn cierpienia bliskich i bezsilności, że nie będę mogła pomóc). A już panicznie bólu przy śmierci przez uduszenie lub utopienie (odcięcie dostępu powietrza). Ufam jednak, że to jeszcze nie ten czas ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i teraz wkraczam ja to w skrucie do baby czyli fuli Horak była ateistka zaczeły przychodzic duchy i co usłyszała to spisała pierwsze wydanie tej książki zostało wydane przez Edward Śmigły-Rydz fragment książki sw pani O RZECZACH OSTATECZNYCH czyli śmierci niebie piekle czyscu http://www.taw1.republika.pl/horak.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wierze w karme, i to że sami mamy wpływ na śmierć. Wiem, że po smierci zostane skremowana, gdyż bardzo obawiam się zakopania żywcem :o a duchy.. kiedyś wierzyłam, straciłam kilka bliskich osób i jakoś z nikim nie mam kontaktu :classic_cool: nie wierze w nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×