Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

red-lady

DIETA JOGURTOWA zapraszam ! (od 14 maja 2012)

Polecane posty

A kuku, witam dietowiczki z samego rana ;-) widzę, że wieczorkiem nasz topic ożywa, ale ja niestety wieczorami nie mam dostępu do neta, więc będę pisała do południa ;-) red lady - matko założycielko, nie czytaj nas, tylko pisz, cytowałam wcześniej Goethego, i raz jeszcze Ci go zacytuję "POTYKAJĄC SIĘ IDZIEMY NAPRZÓD, NIE MOŻNA TYLKO UPAŚĆ I NIE PODNIEŚĆ SIĘ!!!" razem damy rade! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki 🖐️ i jak z wagą stoicie? jak humorek dopisuje z rana? dzisiaj rano waga mi pokazała 68.2kg - idziemy w dół:D mój pierwszy cel już blisko :) u mnie dziś na śniadanie: owsianka 2 śniadanie- serek wiejski lunch kanapka z chlebka razowego, plaster synki z kurczaka i warzywka podwieczorek - jabłko pomarańcza obiado-kolacja- zupa lub łosoś nie wiem jeszcze. smart girl - mąż cię nie pozna :) zawzięłaś się i dobrze:) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smart_girl - GRATULUJE spadku wagi!!! ;-) Jesteś dla nas wzorem! A jak ważenie u pozostałych koleżanek? Śmiało, nie bać się! ;-) Ja jestem trochę zła na siebie, bo wczoraj o 17-stej po zjedzeniu planowych paluszków rybnych z warzywami z patelni, nadal byłam STRASZNIE głodna, i zjadłam małą wiśniową Jogobellę, serek wiejski i banana... Produkty niby dietkowe, więć tragedii nie ma, ale "wpadło" mi dodatkowo 400 kcal... :-/ no i dzisiaj od rana robie sobie wyrzuty, bo sobotnie ważenie coraz bliżej... Co do mojego dzisiejszego menu, to o 6-tej (po wypiciu szklanki niegazowanej wody) tradycyjnie był kawał arbuza, a o 8-mej będę konsumować płatki Nestle Fitness z mlekiem. Potem o 11-stej zjem 2 brzoskwinie i sok pomidorowy, o 14-stej sałtka z 3 pomidorów i pare surowych marchewek, o 17-tej pieczony łosoś z warzywami - pycha. Życzę miłego dnia bez grzeszków ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was. Wszystkie macie 100% rację i proszę mnie tu opieprzać ile wlezie ! Wczoraj dzień kaloryczny i kiepski, ale chyba macie racje - Wracam do diety. Proszę na mnie krzyczeć !! Ja mam znowu 72 kg.. trzymają się mnie już trzeci tydzień. Przepraszam za upadek, ale słodycze i niezdrowe jedzenie - wygrały. No cóż pora wziąć się w garść - do ślubu nie daleko a ja stoję w miejscu. Wracam do diety - śniadanie - kawa + waza z serkiem topionym. Zważę się w sobotę i zobaczę czy coś drgnie. Dzięki dziewczyny ! Pozdrawiam i gratuluję spadków wagi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blackberry - również gratuluję wagowego sukcesu ;-) Motylek i red-lady nie bójcie się wagi - nawet jeśli nie ubyło Wam kg, to i tak jesteście dzielne i systematycznie walczycie ze swoimi słabościami. Gorsze dni wszystkim się zdarzają! ;-) Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blackberry, gratuluję!! :) ładnie Ci poszło w tym tygodniu :) Delfin, pyszności dzisiaj serwujesz :) arbuz, brzoskwinie, łosoś.. mniam :) Muszę konieczne dzisiaj kupić kawałek arbuza bo takiego smaku mi narobiłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lady red, nie ma tragedii :) Puszczamy te kilka dni w niepamięć i zaczynamy nowy tydzień :) Fajnie że wróciłaś :) Motylek się jeszcze nie zameldował, czekamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w hipermarkecie jest teraz promocja na arbuza - 2,29 zł za kg, więc jem ile wlezie, tym bardziej, że arbuz w 92% składa się z wody, więc nie tuczy, a można się nim najeść - polecam wszystkim :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje spadku wagi..u mnie waga poszla w gore i to ostro :( zniechecilo mnie to do wszystkiego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smart girl - wybacz, zapomnialam ci pogratulowac ! :) swietny wynik! Oby tak dalej! :) :D jestes naszym wzorem! :) Delfinek - smaka narobilas arbuzem :) ja wczoraj nie kupilam bo nie znalazlam, ale dziś moze skocze do supermarketu i kupie:) moze bedziesz się z nami wazyc w czwartki? Wszstkie się wazymy wtedy :) od jak dawna jestes na diecie? Wiem że chyba gdzies pisalas ale nie jestem pewna. ;) Red lady - masz szczescie że się zameldowalas bo już wysylalam list gonczy za toba heheh :) bierz się do roboty kobietko nasza raz dwa ! :) Motylek- zmien stopke, ile wazysz obecnie? Nie lam się nam tu tylko glowa do gory i bierzemy się ostro za dietke, nowy miesiac się zaczal nowe mozliwosci! :) i odstawiamy slodycze i nie dietetyczne tluste jedzonko.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylku tzn ? Ile ważysz ?? Nie martw się kochana. Ja przez te stałe 72 kg też się zniechęcam czego skutkiem są moje grzeszki. Zacznij ze mną od dziś :) Chociaż nie będziemy z tym wszystkim same. motylek, blackberry, delfin i smart girl - dzieki za wsparcie dziewuszki. Zawsze powtarzałam że razem raźniej. ;) Mąż mnie dzisiaj szczuł rano bułką z serem, wędliną i keczupem, ale odmówiłam :) Pierwszy sukces dzisiaj :) Przez te słońce jest u nas po 30 - 32 stopnie i chyba wczoraj zbyt dużo zimnej wody i soku wypiłam, bo mnie gardło boli ;/ delfin - też uwielbiam nestle fitness. Często je jem albo na śniadanie, albo na kolacje.Są pyszne i dają troszkę cukru organizmowi :) smart girl - oj zawzięłaś się widzę ostro :) I dobrze :) Czego się nie robi dla drugiej połówki. Mała śpi, a ja pędzę zjeść śniadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś mi się wydaje że Motylek ma aktualnie odchudzanie w.. pupie i mega doła z tego powodu. Odpocznij kochana kilka dni i wracaj do nas :) Nieważne ile teraz ważysz, jestem pewna że dasz radę zrzucić tyle ile sobie zaplanujesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylku, nie odlatuj od nas :-) tak jak napisała Ci smart_girl - jeśli potrzebujesz, to odpocznij pare dni, przemyśl co zrobiłaś źle i zapraszamy do nas. Razem pokonamy wszystkie słabości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
II śniadanie - bułka grahamka z plastrem sera topionego a teraz 2 gałki lodów waniliowych - podobno jedna gałka lodów ma 100 kcal to mniej niz niejeden jogurt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
red lady, widzę że jesteś wielbicielką sera topionego ale... zobacz w składzie ile to ma tłuszczu :( na lody też mnie nachodzi ochota ale póki co się trzymam :) ja na II śniadanie zjadłam banana i 5 migdałów na obiad robię filet z indyka i surówkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na IIśniadanie miałam 2 brzoskwinie i miały być marchewki, ale okazały się... nieświeże, więc schrupałam sporą ilość płatków Nestle, ale bez mleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blackberry_88 a propo Twojego pytania, to tak dokładnie nie wiem od kiedy jestem na diecie, myślę, że około miesiąca. Bardzo ciągnie mnie do słodyczy, stąd mój zapał do płatków Nestle Fitness, bo jak pisała lady_red mają trochę cukru i są namiastką słodyczy, a przy okazji mają błonnik, witaminki i są pełnoziarniste - tak się pocieszam... eh, te nasze słabości ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na obiad zrobiłam sałatkę z następujących składników: pół ogóka, pół pomidora, 4 rzodkiewki, 10 małych kosteczek fety 10 grzanek ser mozzarella. 3 plastry cebuli sos czosnkowy na bazie jogurtu naturalnego :) Już mi ślinianki pracują :) Przemyślałam sprawę i doszłam do wniosku że będę jadła mniej restrykcyjnie. Zaplanowałam że dzień będzie składał się z 5 posiłków wartościowych, ale gdy zachce mi się coś słodkiego to zjem zwykłego loda śmietankowego lub zamrożę jogurt :) Nie będę katowała się bez słodyczy bo potem rzucam się jak głupia na słodkie i na gorsze wychodzi. Ostatni posiłek zjem o 17 - 17.30 a później woda. Może jak taki plan wcielę w życie będzie mi łatwiej i będą efekty.. wypróbuje i zobacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brawo lady-red, masz bardzo racjonalne podejście do diety. Trzeba jeść częściej, ale mniejsze ilości i od czasu do czasu pozwolić sobie na małe szaleństwo :-) Swoją drogą pozytywnie zadziwiła mnie Twoja dzisiejsza sałatka - pół pomidorka? 10 kosteczek sera fety? he he he, gdybyś zobaczyła moją sałatkę... CAŁY pomidor, 2 plastry sera Mozarella, kawał ogórka, z 5 rzodkiewek, sos włoski z łyżką oliwy...jem za dużo, czy mi się wydaje? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Red lady - wkoncu! Jestem dumna z ciebie :) podoba mi się to że znowu jestes na diecie :) oby tak dalej. Plan masz nie zły, nawet fajny :) i dobrze:) Delfinek - nie jesz za duzo :) ja też jak robie salatke grecka to mogla bym ja jesc i jesc :) lepsze to niż tluste zarcie :) a do salatek dodaje zawsze szpinak i jest o niebo lepsze ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Delfin, ja też jak robię sałatkę to wrzucam dużo warzyw, kalorii to tyle ma co nic, a ile witamin i można się najeść :) i obowiązkowo oliwa, słonecznik lub migdały, żeby zdrowy tłuszczyk był :) Obiadek u mnie się zmienił. Musiałam ugotować zupę bo synek wołał, a dwóch obiadów w tej duchocie bym nie zrobiła. Więc zjadłam jarzynową z gotowanym indykiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to porazka..bylam w pracy a teraz jedziemy na urodzinki..ach wiecie co-zalamalam sie cakowicie rano..spodziewalam sie wzrostu wagi ale nie az takiego.moja aktualna waga to 76 kg..no ale te pochloniete tony lakoci daly sie we znaki..wstyd mi az z taka waga.. ;( zawiodlam siebie i pewnie was na calej linii.musze pomyslec nad takim jadlospisem jak red lady bo slodyczy nie pokonam ;/ kurcze jak mi wstyd :(( wiem ze potrafilabym..przed ciaza zgubilam15 kg i trzymalam wage..a teraz..az szkoda w ogole gadac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ilosc slodyczy jakie pochlonelam byla na prawde ogromna ;( checi do dietkowania mam ogromne tylko nie wiem czemu tak szybko upadam..potrzebuje kopniaka i to takiego porzadnego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z małą cały dzień na dworze :) A co do mojej sałatki - to mi w zupełności taka ilość starczyła.. strasznie się nią najadłam.. :) Motylku nie załamuj się. Pewnie dzisiaj odpuściłaś, ale już jutro wróć do nas i do dietki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwaśnica!!!!!!!!!!!!! zawału dostałam!!!!!!!!!!!!!!! motylek głowa do góry!!! jestesmy z toba! wprowadź dietkę!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek :-) U mnie wczoraj dzień był dietkowy, poza tym, że późno wróciłam z siłowni i pieczony łosoś był o 18.15 zamiast o 17-stej. Na siłowni zrobiłam tylko pół treningu, bo upał był niemiłosierny, sala jest co prawda klimatyzowana, ale i tak było strasznie gorąco. Motylku - nie załamuj się. Doskonale rozumiem, że wzrost wagi działa bardzo demotywująco na stosowanie diety i po czymś takim człowiek już nie ma ochoty na odchudzanie. Ale masz nas, a my jesteśmy po to, by się nawzajem wspierać i pocieszać, lub w celu opamiętania dać kopniaka :-) :-) Trudno - zdarzyło się, że waga Ci wzrosła, ale to nie jest koniec świata. W poniedziałek będzie nowy tydzień i wszystko można zacząć od nowa - odchudzanie też. Nie rozpoczynaj diety od soboty, bo z tego co czytałam zdarzają się Wam "weekondowe grzeszki" więc na pewno nie jest to dobry początek diety. Co innego w poniedziałek... Nowy tydzień - nowe możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Wczorajszy dzień zaliczam do udanych, dietka była, godzina ćwiczeń też. Czuję i widzę że najbardziej chudną mi ramiona i biust :( Jestem po kawce, a na śniadanko za chwilę zjem sałatkę z pomidora, ogórka, sałaty z jajcem na twardo :) Niestety Maluch znowu kicha. Kataru nie ma ale temperatura podwyższona do 37stopni więc nie wiem czy to przeziębienie czy ząbki - wyżynają się mu 4 na raz :( Czeka nas jutro wizyta u naszego pediatry. Pochwalę się Wam jeszcze, że mój mężuś jak się dowiedział o moich codziennych ćwiczeniowych torturkach, to stwierdził że też popracuje nad sobą i przywróci kaloryfer :) Tak mobilizująco na niego zadziałałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WOW smart_girl, widzę, że zawzięłaś się na całego jeśli chodzi o dietkę - super :-) Też zauważyłam u siebie, żę ubyło mi cm w biuście, ale to akurat bardzo mnie cieszy, bo zawsze borykowałam się ze zbyt obfitym biustem :-/ marzy mi się rozmiar 80 C ... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×