Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa33

słodkości do mdłości :P

Polecane posty

toast z a pomyslnosci. o oleju nie czytam wystarczy mi upal i tak rzygliwie sie czuje .burza bedzie ..a jak nie to sama rozpetam bo ile mozna sie lepic. nieletnia a skad pomysl z e joga to siedzenie.dasz rade.sprobuj przynajmniej z e 3 x.mowie ci. ja chce nad wode, zanurzyc sie po uszy w morzu jeziorze rzece ..w wannie moge..nedza ukochany daje rade i po kilku razach z baba docenia mnie mocno.wiec nie ma narzekania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
39'C.. Świat ma wysoką gorączkę.. uprawniającą do podania mu Pyralginy - najlepiej w czopku, bo ma mnie na ogół w dupie.. :P Odpadam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to ja miałam.. przed wojną.. ;) ..Aaa, miałam odpowiedzieć, bo wczoraj byłam zbyt wycięta.. Może będzie niezbyt dokładnie, gdyż nie mam czasu szukać tamtych postów, a pakuje nas nad morze.. Dżes - ja tam nikogo nie wkręcam, ja to po prostu Lubię.. :) Z odpowiednim facetem miałabym to 4-te dziecko - upragnionego synka :D I wychowałabym. Wg mnie w stadzie chowają się autentycznie lepiej. Może to spaczona percepcja prawie 10-letniej nieszczęśliwej między dorosłymi jedynaczki.. Ale takie właśnie mam doświadczenia. Moje same się sobą zajmują. Ja mogę coś zrobić, nawet się chwilę zdrzemnąć w razie awarii. Tak jest od początku. Oczywiście przy dwóch pierwszych zaraz po drugim porodzi był hardcore, ale tylko wtedy. Kiedy urodziła się średnia, najstarsza miała 2,5 roku więc niewiele mogła, a i tak sortowała pieluchy, odnosiła wyprasowane ciuchy do szafki, podawała picie, zabawki, włączała karuzelę, pilnowała dostaw świeżych pampersów, bujała i woziła wózkiem itp. Gdy pojawiła się ostatnia, Z. miała ponad 4 lata i to dla mnie różnica idealna. Rwała się do niemowlęcia jak dzika. Nieproszona układała w kostkę ubranka, przy przewijaniu podawała rozpięte pampersy i maść, wynosiła zapaprane, asystowała aktywnie podczas kąpieli. Pilnowała niemowlaka położonego na sofie, podawała upadające grzechotki, zmieniała zabawki na stojaku, wołała mnie natychmiast, kiedy mała zapłakała, nawet ją usypiała. Żyć, nie umierać.. :) A zapewniam, że nie trafiło mi się jakieś Wyjątkowe dziecko.. F. Mini ma podobnie przecież ;) Gdybym planowała jeszcze raz, to taką właśnie różnicę wieku na pierwszy ogień. Teraz jest w ogóle luxus: najstarsza potrafi odrobić lekcje z młodszymi (absolutnie tego nie oczekuję) zanim ja wrócę z roboty.. :) Kochane z niej Dziecko.. :) Poza tym posprząta, kupi chleb i mleko, zrobi mi fachowy masaż cielska po całym dniu harówy, ugotuje 2 zupy (na krzyż, ale zawsze.. ;) ) Ja osobiście nikogo nie wkręcam: przez pierwsze 2 lata z dwójką jest makabra, ale WARTO.. :D I tego się będę trzymać.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie 18 st i chwilowo deszcz przestał lac.ziemia jak babka naciagnieta i nie ma już miejsca:/ Zazdraszczam trochę tych temperatur,ale tylko trochę:)lubię przyjemne temperatury a nie takie krancowe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*gabka nie babka!! Gorąca ale eleborat.ale tez się pod tym podpisuje.u mnie 2 lata różnicy z palcem w dupie miedzy chłopakami;teraz w zasadzie już nie mam dzieci,sami się sobą zajmą,coś tam ugotować tez potrafią,kanapki do szkoły tez sami;śniadania,kolacje(oczywiście nie co dzień)ale radzą sobie.i tak już od dłuższego czasu:) a teraz ta sierotka sama jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reasumując moje nieskładne wywody: z dwójką- trójką i więcej dzieci na początku jest ciężko, ale jeśli się ten start przetrzyma (zagryzając zęby, nawet do krwi :P) - to Satysfakcja Gwarantowana.. :D Oczywiście nie dotyczy to ludzi, którzy dzieci mieć nie chcą, a jakieś jedno trafiło się im jakimś przypadkiem-wypadkiem ;) Ani tych, którzy z tzw.rozsądku lub niskich pobudek typu opieka na starość po długich korowodach i wahaniach "zainwestowali" w potomka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sarna, weź se te 40 ' do swej Krainy Deszczowców.. ;) ja tam wolałabym, żeby polało.. obficie :) A tak co roku uciekam z domu nad morze na początku lipca, żeby się nie usmażyć żywcem.. Chociaż.. przywykłam i to już lubię.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co powinnam NIEZBĘDNIE zabrać nad morze? Pakuję, ale mózg mi się lasuje z gorąca.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś przeciwbolowego,plastry,coś przeciwuczuleniowego/na indeksy,2kc(;) )... tez zaczęłam już spisywać co zabrać i tez glowkuje;) Własnie z Polowkiem na dachu rynnę czyscilismy:)tzn on czyscil,ja drabine trzymalam:Pregularnie nam wodospad z góry spadał:/ i co?okazało się,ze kiedyś,kiedyś chłopcy piłeczkę tam wrzucili i ta zatkala odpływ:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, właśnie zachodzę w głowe.. Indeksu pozbyłam się ze XX lat temu.. ;) A co to kc? Cosik na kaca? ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie 39tez bylo w dzien teraz byl deszcz ajkeis 15mini temp spadla ... do 31 :D:D co do zawartosci walizki nad Baltyk osobiscie zapakowalabym plaszcz pzreciwdeszczowy i gumowce :P:P to takie skrzywienie z moich wizyt nad owym polskim skrawkiem wybrzeza :D co do wielodzietnosci to coz ja chyab zaczynam wkraczac w czas kiedy dzieci sie same chowaja :D tluka sie okrutnie ale i sobie pomagaja, zaczynaja sie zajmowac soba i mam wiecej czasu dla siebie :D roboty jest w chuj bo pranie gotowanie itp jest podwojne ale... jest coraz lepiej :))) nie zaluje, aczkowliek nie namawiam nikogo ja mam brata o 16 lat starszego i coz od urodzenia do dzis jestem jak jedynaczka :/ niby teraz jest nam latwiej zalapac podobny klimat ale roznie bywa on ma juz dzieci dorosle i mysli o wnukach ja dopiero co urodzilam swoje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jeszcze ze mam wrazenie ze gdybym teraz miala jedno dziecko to bym sie zanudzila z nim :D:D a gdybym nie miala dzieci to chyba bym oszlaala z nudow albo z nadmiaru roboty, bo coz robic w zyciu? niemniej kategorycznie mowie nie dla tzreciego dziecka :D:D chyba ze dostalabym takie juz odchowane kilkuletnie :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam też już produkcję dzieci zakończyłam :D przyszedł mój brat po pracy i miał ze sobą kanapkę nie zjedzoną a ten mój śmieszny pies zwąchał i tak długo jęczał, aż wyżebrał teraz wcina aż mu się uszy trzęsą, razowiec z żółtym serem i sałatą :D a obok stoi pełna miska z karmą i mówią że psy głupie skończył, beknął i popatrzył z wyrzutem, że pomidora w kanapce nie było... co do morza to popieram gryzię, mnie aura nad morzem tez raczej nie rozpieszcza ale ja zawsze mogę się zawinąć i za godzinę być w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jakbym miala godzine drogi to mozna zaryzykowac :d na odmiane ja dzis w gorskiej rzece sie taplalam bo wlasnie mam niespelna godzine drogi :d bylam nad Baltykiem doslownie kilka razy i za kazdym razem bylo ziiiimno i mooookro, wszedzie bylo lepiej niz nad naszym morzem dlatego jestem mega przeciwniczka Baltyku, ale moze gdyby bylo blizej, dla mnie ta odleglosc jest porownywalna z wenecja stad moje stanowisko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do zawartosci walizki nad Baltyk osobiscie zapakowalabym plaszcz pzreciwdeszczowy i gumowce :P :P Teoretycznie masz rację i tak powinnam - ale to tylko, jeśli jechałabym sama. Z dziećmi w deszcz nie wychodzę (tzn.na długo, bo jak kropi to wiatrówki i półbuty i heja), raczej gramy wtedy w karty, Scrabble i Chińczyka ;) Ale ja mam szczęście - poleje najwyżej 2-3 dni na 3 tygodnie i to np. albo tylko do południa albo po :) Reszta dnia nasza. A tam wszędzie blisko.. Do morza trochę dalej, ale jest spacer i apetyt na obiad wzrasta. Kiedy jeździłam na 2, to bywało, że tylko jeden ulewny.. Natomiast z dzieciństwa pamiętam pobyt 14 dniowy w Ustce w pelerynie i kaloszach zdejmowanej tylko do spania.. ;) Ale dzięki - spakuję deszczowce. kalosze nie, bo guma ciężka, a my tachamy same - każda swoją walizę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wiecie co - są ludzie, którym niczym i nigdy nie dogodzisz.. ;) Ja się ciesze, że się wyrwałam na tyle z centrum wielkiego miasta i upajam wolnością.. Już wysiadając z pociągu czuję bryzę i Odżywam.. :) A kiedy wreszcie dotrzemy na kwaterę, zrzucam przepocone po całej nocy w podróży łachy, wskakuję w klapki i sukienkę - i hajda na plażę.. Od razu, przed obiadem :) Przywitać się z Neptunem.. ;) I niczego mi więcej nie potrzeba.. na wtedy.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie marudzę, że pokój za ciasny (w końcu wiedziałam, co bukuję) , że czasem ciepłej wody braknie (a co - w domu tak nie bywa?), że pogoda właśnie nie taka (klimat morski - wystarczy zguglować przeciętne warunki atmosferyczne w lipcu). A spotykam pary, rodziny (ja towarzyska jestem a często piknikujemy z dziećmi w wydzielonym przez gospodarzy na to obszarze) , którym wszystko w poprzek.. Nie potrafiłabym tak. Cały rok haruje, w czerwcu nie wychodzę z roboty do nocy - to i cieszę się z odpoczynku.. na łonie Natury :) Niektórym to się chyba w dupach przewraca z dobrobytu.. :P Za skromnie i niewygodnie ci - rezerwuj sobie na przyszłość rządowy ośrodek w Juracie, sportowy we Władku, Hotel Mariott albo inny pensjonat w Sopocie czy Międzyzdrojach.. Przyjechałeś do zwykłych exrybaków - nie marudź, tylko ciesz się tym , co dostajesz.. Pogodą, możliwością zjedzenia śniadania na świeżym powietrzu (ja tego na co dzień nie mam), wypuszczenia dzieci na zieloną trawę przed domem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O,fajnie.a nóż widelec coś się przypomni.choć niektóre sciagi są obledne... Kurcze,znów się znerwowalam!dostałam maila od raynaira o możliwych dopłatach do biletów,bo zmiany w rzadzie,bo podatki,bo chuj wie co!!już raz nam odwołali lot,drugi już był nieeeco droższy i jeszcze im mało!!Połówek stwierdził,ze jak się wkur..to pojedziemy samochodem.a tyle kombinacji alpejskich z organizacja!szukania,bukowania,wrrrr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trójka podaje w serwisie, że przez Dolny przeszły nawałnice. Wielka Chmura Burzowa przemieszcza się właśnie w stronę W-wia.. Na razie przyjemnie pada i chłodzi.. Okna pootwierane na oścież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie, to idealnie. Pooglądałam z daleka błyskawice, nawet mocno nie grzmi. Wiatr taki sobie. Całkiem, całkiem się zrobiło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytasz uważnie ;) Od "kompielowych"zaczęłam. No i na "krutkie spodenki" też wpadłam.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×