Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Świeżaroz wódka

pamiętnik

Polecane posty

Gość Świeżaroz wódka
U mnie leje i ma ponoć padać do niedzieli. W sumie odpowiada mi taka pogoda,dobrze się wtedy czuję. Moje miasteczko organizuje parę atrakcji w ten długi weekend,więc pewnie wezmę dzieci i się troszkę rozerwiemy. Miałam trochę nerwówki wczoraj i dzisiaj,relaks jak najbardziej wskazany. (przyczyna nerwówki wiadoma)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani B
A co tym razem Twój byly wymyslił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Napisał mi takiego smsa,że aż wstyd mi go tu cytować. Bardzo w jego stylu. Zwlekał z alimentami w tym miesiącu,więc go delikatnie ponagliłam,bo to teraz długi weekend,to napisał mi tak,że poczułam się jakbym w twarz dostała. No ale już nie ważne,było,minęło,i jeszcze nie raz przeczytam,albo usłyszę "coś miłego" No nic idę spać,jutro nowy,lepszy dzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani B
Ha nie tylko Ty tak masz, bo mój były tez mi czasami takie "mile" sms-y przysyła, najczęściej jak jest pod wpływem alkoholu ale ja w ogóle na nie nie odpisuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
:) Też nic nie odpisałam,później dzwonił dwa razy i nie odebrałam. Na prawdę nie chce mi się z nim gadać. Samiec jak raz posiądzie kobietę,to myśli,że ma do niej prawo do końca życia :D :D :D Śmieję się,ale to wcale nie jest śmieszne. Pozdrawiam Was kobietki,miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Rozmawiałam dzisiaj z dawno nie widzianą kuzynką,moja ukochaną E.... najlepszą przyjaciółką. Szkoda,że mieszka tak daleko i nie możemy się często widywać. Ona rozumie mnie jak nikt inny,dobrze zrobiła mi ta rozmowa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
No i po dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugim weekendzie,dzieci w szkole,prawdopodobnie kroi mi się praca,cieszyłabym się bardzo,bo z pieniędzmi krucho,a wydatków mnóstwo. Ten problem bardzo mnie przytłacza. Zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani B
Ojj ciężki dzisiaj dzień po tym długim weekendzie. Ja coś nie moge wejśc na obroty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaSobie35
ważne że juz do domku..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Miałam sen. Śniło mi się,że byłam z byłym i starszym synem na wakacjach i świetnie się bawiliśmy. Dużo się śmialiśmy,czułam się wspaniale. Nie wiem co to oznacza,bo za każdym razem jak byliśmy na wczasach było odwrotnie. Dziwny sen...... Wczoraj wieczorem przyjechał i wziął dzieci,wyspałam się dzisiaj i nawet teraz jeszcze leże w łóżku,będę się jednak zbierać i pójdę na rozmowę o prace,która jest o 12.00 Bardzo się denerwuję,boję się,że znowu usłyszę,że się nie nadaję. Wstaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani B
To świetnie ,że szykuje Ci sie praca, oby się udało:) A Twój mąż przyjeżdża po dzieci tak sobie kiedy chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Przyjeżdża,kiedy akurat jest w domu,już je odwiózł,i jutro wyjeżdża. Tak się umówiliśmy przed rozwodem,sztywne terminy przy jego pracy nie wchodzą w rachubę. Z pracy nici,nie mam doświadczenia,to jedyny zarzut,jaki mieli. Nigdy nie pracowałam jako sprzedawca mebli. Jestem totalnie zrezygnowana,wszędzie słyszę to samo. Dobija mnie to Dziękuję dziewczyny za wsparcie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaSobie35
Trzeba wierzyć, że za którymś razem się uda. Ech ciężkie to życie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani B
Nie możesz się poddawac, ja wiem ,że to sie tak łatwo mówi...ale trzeba chodzić, pytac, składac podania. Na początek to moze chociaż w jakimś markecie najważniejsze to gdzieś się zaczepić. A może np. sprzątanie w domach u jakichś majętnych ludzi, całkiem dobrze płaca. sama sie nad czyms takim zastanawiałam, tak zeby sobie dorobić. Wiadomo kasa zawsze się przyda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Pani B tak też szukam,zarejestrowałam się nawet na specjalnym portalu,gdzie można zaoferować swoje usługi tzn sprzątanie,opieka nad dziećmi czy osobami starszymi,zrobienie zakupów itp. Jak na razie odezwała się jedna pani,prawdopodobnie w sobotę umyje jej okna,ale to kropla w morzu potrzeb. Majętni ludzie biorą kogoś raczej z polecenia lub biednego znajomego,o którym coś wiedzą. Przypomnę Wam ,że potrzebuje pracy blisko domu,mam na względzie młodsze dziecko,gdzie muszę odwieźć,i przywieźć z przedszkola,nikt za mnie tego nie zrobi,rodzice mi przy dzieciach nie pomagają. Nawet sama jak się rozchoruję,to mi nawet szklanki herbaty nie podadzą, na wiosnę miałam taki okres,gdzie zamiast wyleżeć chorobę to musiałam zrobić sobie zakupy,odwieźć dziecko i przywieźć z przedszkola,robić pranie itd,chorowałam chyba z półtorej miesiąca,przez to,że nie miałam jak tego wyleżeć. Rodziców mam okropnych,żadnej pomocy,nigdy,w żadnej sytuacji. Kiedy byłam w ciąży z młodszym,a była to ciąża zagrożona,musiałam leżeć,nawet pójście do ubikacji wywoływało skurcze,mieszkałam od nich 5 km,ani razu nie przyjechała,żeby mi ugotować,czy wyprać,czy zrobić coś do zjedzenia,a miałam w domu jeszcze starsze dziecko,mąż wtedy w pracy. Wiecie kto się mną zaopiekował? Teściowa. Za to jestem jej bardzo wdzięczna i nie zapomnę jej tego do końca życia. I tak urodziłam wcześnie bo w 33 tygodniu. Jak widziałam że przylazła mnie odwiedzić w szpitalu to miałam ochotę wypierdolić ją z sali ale byłam zbyt zmęczona i obolała po cesarce. Teraz jestem im zawadą,najlepiej jakbym się wyniosła,moje dzieci im przeszkadzają itd,itp wszystko jest do dupy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani B
No cóż takie życie, ale trzema mieć nadzieje,że bedzie dobrze i nie poddawać się. Nie jesteś sama masz dzieci:) A dzięki tym wszystkim trudnościom które Cie spotkały jestes teraz silniejsza osobą i z pewnością sobie poradzisz:) Ja też mieszkam z rodzicami i tez nie jest fajnie co rusz jakies kłótnie i spięcia ale cieszę się ,że mam gdzie mieszkać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Wiem kochana,mam dzieci i tylko one trzymają mnie na tym łez padole i dodają siły by walczyć. Dzwoniłam do pewnej firmy niedaleko mnie,kazali wysłać cv i życiorys mailem,zobaczymy. Z rodzicami mieszka się "CIĘŻKO" brakuje mi własnej kuchni i łazienki,na tym tle są sprzeczki. Ona czuje się Królowa w swojej kuchni (poniekąd rozumiem,ale bez przesady) nie dopuszcza mnie do garów,a ja bardzo lubię gotować,piec ciasta.........eh,znaleźć prace i wynieść się od nich,to moje marzenie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani B
Mi najbardziej to chyba brakuje prywatności, takiego swojego kąta, spokoju...no ale nie mam jeszcze podziału majątku i musi byc tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaSobie35
a ja juz po podziale majatku :) z długiem ale w swoim mieszkanku...spokój jest najwazniejszy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani B
No ja tez mam nadzieje odzyskać mieszkanie, póki co mogłabym coś wynająć ale ...kurcze z jakiej racji ?ja mam wynajmować a mój były siedzi sobie w urządzonym i własnym mieszkanku...o nie, nie ma tak dobrze sobie powiedziałam , nie odpuszcze mu tego mieszkania. jeszcze troche sie pomęcze ale je odzyskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Jaki miałam dzisiaj koszmar,SZOK!!! Obudziłam się o 5 rano,prawie z zawałem serca. Skąd się to bierze? Stres? Wieczorem nie mogę usnąć,rano budzę się zmęczona i niewyspana. Czekam jak na szpilkach na jakaś wiadomość z tej firmy,nie wiem czy odezwa się od razu,czy za pół roku. Czekanie jest okropne, uffff :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani B
Denerwujesz się , z tad problemy z zaśnięciem, polecam meliske przed snem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jak to czytam to wszystko do mnie wraca. Jak mój były odszedł to zostałam sama, z małymi dziećmi, jego długami i pracą, w której zarabiałam 500 zł. Żal mi Was, wiem jak było mi ciężko. Miałam kilka lat z życia wyjętych. Przy dzieciach tez mi rodzina nie pomagała ale to nie z braki chęci ale bardziej z braku możliwości. Moi rodzice pracowali i po prostu nie mieli na to czasu. Ale okazało się, że mam fajnych przyjaciół, sąsiadów. Mój syn to bylo takie cyganiątko :) wszędzie podrzucane do kogo sie dało :) Ale przeżyłam....teraz moje dzieci wracają mi tę miłość, którą im dałam .....mam wspaniałe dzieci. Ułożone i pracowite. Ojca mają głęboko gdzieś a ja jestem bardzo dumna jak widzę jakim autorytetem dla nich jestem :) Kobiety są silne jak muszą....poradzicie sobie choć nie ukrywam, że będzie bardzo ciężko....nie jedną łzę wylejecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Dzisiaj spadłam ze schodów,o mało nie złamałam nogi,porządnie ją stłukłam,nie mogę na niej stanąć,cała jestem poobijana,ale z tą nogą najgorzej. Jeszcze by mi tego brakowało,normalnie szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Konwaalia dzisiaj już na szczęście lepiej,mogę chodzić :) Także Cię Pozdrawiam i wszystkich odwiedzających :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Doszłam do wniosku że mam chorych psychicznie rodziców,płakałam przez nich pół dnia. Jak z nimi zamieszkałam dogadaliśmy się,że płacę za pomieszczenie w którym mieszkam (prąd) i dokładam się połowę za gaz i wodę na dole. Przez cały czas jak tu mieszkam nie opuściłam miesiąca,żeby się nie dołożyć,żywię się sama. Ok,dzisiaj mi powiedzieli,że powinnam płacić wszystkie rachunki bo przecież dom jest na mnie,no i ogólnie usłyszałam,że jestem beznadziejna matką,beznadziejnym człowiekiem......,że powinnam się nie rozwodzić itd, nie mam już siły,odpowiadałam im logicznie i rzeczowo na ich zarzuty,to kiedy matka nie miała argumentów wyśmiewała mnie,oczywiście nie patrząc w oczy,przez całą "rozmowę" Nie wiem co mam robić,nie mam gdzie iść,na wynajem czegoś mnie nie stać,mieszkając z nimi stwierdziłam,że to nie są moi rodzice,tylko jacyś obcy ludzie. Przez nich nie mogę dojść do siebie po moim nieudanym małżeństwie i rozwodzie. Obgadują do sąsiadów,zaczynam się czuć zaszczuta. Byłam u siostry,wypłakałam się i wygadałam,ale to już nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
I do tego ten pieprzony upał!!!! 34 st w cieniu działa na mnie jak płachta na byka!! W pokoju mam 31 st,super co? Mam dość,wszystkiego, Czy jutro spotka mnie coś lepszego? 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaSobie35
co tam u Was ? Jak znosicie upały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×