Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość quartz77

Zona chce rozwodu 8 miesiecy po ślubie.Pomocy!!!

Polecane posty

Gość Andzia 234
podsumowujac co niektore wpisy to popelniles chłopie straszliwą zbrodnie a mianowicie wziełeś sobi żone z połową domu,a nawet wymysliłes sobie ze to jej połowa a jednoczesnie uwazasz ze ci sie takze nalezy.Nastepna twoja zbrodnia jest taka ze pokłociłes sie z tesciami a przeciez zapewnili ci dach nad głową bo ty goły turecki jestes i wczesniej mieszkałes po mostem.zone pewnie okitowales ze masz dom a twoja pensja to 4tys netto.Po słubie wyszło na jaw ze tak nie jest..Mało tego piszesz ze pracujesz ale wypłate pewnie chowasz w skarpetki a ciebie i twoja zone oraz dziecko utrzymuja tescie.. aha i co z tego ze nie pijesz? lepszy byłby pijak z luksusowym mieszkaniem.tak własnie mozna interpretowac wasze chore wypowiedzi.Moge sie założyc ze gdybys napisał jestem prezesem badz lekarzem , mam własny dom jestem 8 m-cy po ślubie zona chce rozwodu to wpisy były by inne a może nawet byś znalazł pare kandydatek na nową żone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quartz77
iujhcccc Andzia ma rację.Według tego co czytam z Twoich wypowiedzi bycie z kobietą która ma własne lokum jest traktowane jak przestępstwo? Według tego co Piszesz to powinienem zostawić swoją obecną żonę jak sie dowiedziałem jak ma pól domu.Masz jakąś fobię na tle mieszkań,domów itp.Próbuję mieć normalna rodzinę a zostałem potraktowany jakbym popełnił jakieś przestępstwo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jozef i na
autorze tak dokladnie o co poklociles sie z tesciami? I jakie argumenty podaje zona zabraniajac Ci kontaktu z dzieckiem? Widzisz jesli to jest tak jak piszesz to powinienes sobie najpierw zapewnic kontakt z dzieckiem. Nie wiem przychodz codziennie do domu i zadaj abys mogl spedzic troche czasu z corka, a jesli zona odmowi to powiedz jej zeby podala na pismie powod. Bardziej chodzi mi o to, ze jesli ona jest naprawde pod wplywem matki to moze probowac ograniczyc Ci prawa do widzen z dzieckiem sadownie argumentujac to tym, ze nie interesowales sie dzieckiem. I co do wizyt u lekarzy to nie proponuj zonie, ze bedziesz jezdzil tylko powiedz jasno, ze jestes ojcem i jedziesz. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skórka od cytryny nie ma
autorze , starałam się ciebie zrozumiec ale mam ogromna antypatie do ciebie po tym co piszesz , cos mi sie wydaje ze jestes takim beszczelnym typem który wszedł do obcego domu i chciał wszystko ustawiać pod siebie, a gdy powiedzieli ci spierdalaj do siebie podniosłeś lament i krzyk , bo przeciez według twojego mniemania jestes wspaniałym człowiekiem ponieważ nie pijesz I NIE BIJESZ. nie chciałabym miec z toba dziecka NIGDY Z TAKIM TYPEM CZŁOWIEKA zostaw dziewczyne w spokoju nie nadajesz się jeszcze do tworzenia rodziny , masz mleko pod nosem DOROŚNIJ i jeszcze jedna sprawa czy choroba dziecka nie jest uwarunkowana twoimi genetycznymi wadami? czy u ciebie były przypadki niepełnosprawnosci , chorób dziedzicznych itp. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quartz77
Nie podaje żadnych argumentów dlatego będę składał wniosek o widzienia za jakisz czas.Wczoraj pytałem czy mogę w niedziele przyjechać odpowiedz-nie.Praw nie ograniczy argumentując to tym że sie nie interesuje,bo się interesuje.Dzwonie zapytać czy była u lekarza to słysze " a co cie to obchodzi" itp. Skórka widze że niektórzy mają jaką fobie na tle mieszkań itp.Wyjaśniam więc że nic i nikogo nie ustawiałem pod siebie,pracowałem,placiłem rachunki,pomagałem w domu i koło domu jak była taka potrzeba.Od nikogo nic nie chciałem w tym domu i nie chce.I nigdy nie próbowałem coś lub kogoś ustawiać po siebie.Tak ciężko to zrozumieć?? A co do krwiaka masz google tam się Dowiesz np że to nie ma nić wspólnego z genami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quartz77
Prosiłem o pomoc a kobitki (pewnymi wyjątkami) robią ze mnie pasożyta co mieszka u teściów i myśli że kiedyś coś będzie jego,tylko dlatego że moja żona ma swoje lokum....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totaka
To ile wy zarabiacie, że nie stać was na wynajem kurde ja się pytam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jozef i na
Autorze bardziej chodzi mi o to, ze w razie czego w sadzie beda jej slowa przeciw Twoim, a pewno wiesz, ze w Polsce niestety ciagle jest tak, ze ewentualne prawa ojca przegrywaja z slowami matki. Wiec mysle, ze lepiej bys mial jakies dowody na swoje zainteresowanie dzieckiem. Co to jest wogole za odpowiedz nie bo nie? Mowisz ze obwinia Ciebie za chorobe dziecka, a ma ku temu jakies podstawy. W ogole to mysle, ze powinienes jak najszybciej dochodzic swoich praw w sadzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jozef i na
Skorka od cytryny, zastanowilas Ty sie kobieto jakie glupoty wypisujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIe uwazam cie za pasozyta ale
powinienes sie byl 3x zastanowic nad plodzeniem dziecka w sytuacji, gdy nie macie wlasnego mieszkania. Ba - juz nad slubem powinienes sie byl zastanowic kolejne 3x... Rozumiem ze z tesciami jest taniej, ze maja warunki, a czesto nawet wrecz za duzo wolnego miejsca w domu (bo kiedys budowalo sie pietrowe chalupy, rodziny byly liczniejsze, a dzis, jak sie wiekszosc dzieci wyprowadzi, to para starszych osob zostaje z duzym niewykorzystanym metrazem). Ale za takie wygody sie placi - i ty wlasnie placisz, niestety, na rowni z zona i dzieckiem (choc zona byc moze nie zdaje sobie jeszcze sprawy z tego, jaka wyrzadza krzywde sobie, tobie i waszemu maluchowi). Wg mnie jesli kogos nie stac na mieszkanie, to juz lepiej jest wynajac COKOLWIEK niz kisic sie z tesciami - chyba, ze sa to osoby ugodowe, nieagresywne, niewtracajace sie a do tego dom jest urzadzony tak, ze nikt nie wchodzi drugiemu w parade (np. sa osobne wejscia, kuchnie itd.). W przeciwnym razie ten malzonek, ktory sie wprowadza, jest traktowany w najlepszym razie jako wspollokator-podnajemca (czyli ktos kto ma obowiazki, a nie ma prawda podejmowania decyzji) a w najgorszym jako intruz, ktory czasowo pomieszkuje z rodzina w skladzie tesc, tesciowa, ich dziecko + ew. wnuk i jest z gory zakwalifikowany do "odstrzalu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quartz77
totaka Ja w chwili obecnej przez to że mieszkam u rodziców wydaje na dojazd do pracy 500 zł miesięcznie.Jak mieszkałem u żony to chodziłem do pracy na piechotę.Równie dobrze za te 500 zł można coś wynająć blisko mojej pracy ale na dzięń dzisiejszy moja żona na pewno wolałaby zostać przy mamusi... a zanim zdecydowaliśmy się na dziecko to mieliśmy gdzie mieszkać,żona tam jest nadal a ja juz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIe uwazam cie za pasozyta ale
Mieliscie gdzie mieszkac - czyli u tesciow. Ja mowie o mieszkaniu "na swoim", bo tylko takie daje malzonkom szanse dotarcia sie wypracowania wspolnych zasad, nawykow, bez wszedobylskich tesciow, ich komentarzy i "nadzoru". Sam widzisz, ze zona bedaca pod silnym wplywem mamy nie liczy sie z twoim zdaniem i caly czas zyje jak corka z rodzicami, nie jak zona z mezem i tesciami. Gdybyscie mieszkali sami chocby w wynajetej kawalerce, bylaby szansa na to ze zbudujecie cos wlasnego. A tak, nie masz ani zony ani dziecka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIe uwazam cie za pasozyta ale
I uwierz,nie liczy sie fakt ze "ona ma pol domu", bo ten dom moze byc nawet caly na nia przepisany, ale dopoki sa w nim rodzice to oni sa gospodarzami - dziewczyna musialaby byc wyrodna corka, zeby ich rozstawiac po katach i argumentowac to faktem, ze to ona ma akt wlasnosci... Wiec z "wlasna" polowa domu czy nie, i tak nie byliscie na swoim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quartz77
Przyznaje Ci racje.Matka ma bardzo duży wpływ na moją żone.Bardziej jej zdanie się liczy niż moje.Był jakis problem,najpierw do mamy sie zwracała pożniej do mnie.Dla zony zdanie matki bardziej się liczy niz moje.Nie wiem co robic w takiej sytuacji...Myślałem że jak będziemy mieszkać osobno że będzie ok,pomyliłem się niestety ze szkodą dla siebie,dziecka i żony która dopiero pewnie z czasem to zauważy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jozef i na
Autorze osobno tak, ale wg mnie osobno to znaczy maz, zona i dziecko. Napisze tak, pomysl powaznie o poszukaniu mieszkania blizej rodziny, tj zony i dziecka, i tak wydajesz majatek na dojazdy do pracy. Jak juz bedziesz miec mieszkanie powiedz grzecznie zonie, ze albo jestescie rodzina i mieszkacie razem, albo wystepujesz o rozwod z orzeczeniem o je winie. Jesli ona jest tak bardzo pod wplywem matki to usowajac sie na bok nic nie wskorasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quartz77
Na dzień dzisiejszy moja żona nie zostawi mamy i swojego lokum za żadne skarby świata.Jetem teraz dla niej wrogiem,nie chce ze mna nawet rozmawiać,nie chce znać itp.Nie wiem co zrobic z kobieta która kocham a dla niej jestem wrogiem którego unika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jozef i na
Skoncentrowac sie na dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quartz77
Dziecko chce widywać,szkoda tylko że nie mogę dogadać się z żoną i będe musiał przez sąd widzenia załatwiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wedlug mnie cos przeskorobales
do czego nie chcesz sie przyznac ,moze jakis romas w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wedlug mnie cos przeskorobales
zona , tesciowa=zle, a moze wtobie tkwi problem , moze nie jestes takim idealnym mezem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla niezorientowanych...
krwiak mózgu jest wynikiem niedotlenienia przy porodzie. Najpierw mózg ma obrzęk i to powoduje,że w puste miejsce nastepuje wylew.Potem to się wchłania,bądż nie. Skutek taki,że najczęściej dziecko ma porażenie mózgowe! Przeważnie,to faceci uciekają od żon,więc dziwi mnie,że żona pozbyła się męża.Może skrzywdziłeś ją w ciąży i skutek jest taki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wedlug mnie cos przeskorobales
albo tak mu zalezy na zonie i dziecku chlopie , gdzie masz jaja? aha, nie masz. to wszystko tlumaczy zostaw ją jak tego chce, to najlepsze rozwiazanie oczywiscie walcz o kontakty z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quartz77
Nic nie przeskrobałem,to przestępstwo jak ktoś chce mieć rodzinę? Nie wydaje mi się że gdybym zostawił żone i dziecko to było by to dobre wyjście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
Do autora: Nie ma co piłować wiórów: Nic na siłę....chce rozwodu to przyjmij to na klatę i ułóż sobie życie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quartz77
Na razie tylko mówiła że chce ale nić póki co nie zrobiła w tym kierunku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I będziesz tak czekał aż okaże Ci łaskę? Może faktycznie warto skupić się na dziecku, a małżeństwo odpuścić. Piszesz, że chcesz walczyć o rodzinę- jednostronnie tej walki nie wygrasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I niestety żona powinna wybrać ciebie a nie swoją mamusie. Takie nierozerwane pepowiny potem robią wiele złego-jak w twojej sytuacji. I to nie jest twoja wina że nie masz mieszkania itp. Jakby jej matka miała troche honoru to by wam sie nie wpierdalała. Widocznie nie ma. Jakby miała by się dało normalnie mieszkać . Teściowa teściowej nie równa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×