Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dąbrówka

Przyjaciółki

Polecane posty

Witajcie Panie i Panienki :D U mnie radosc na calego gdyz juz piatek i to bardzo poprawia mi samopoczucie!!! Coz z tego ze od rana nerwy, maz much w nosie, syn starszy much w nosie tylko ten najmlodszy sama radosc!! :) Ale ja juz w pracy, chlopcy na polkolnii wiec moge odsapnac, zanim wezme sie za robote...dlatego zanim zaczne cos robis skrobne do Was kilka zdan. Piaty dzien na jedynce :D :D czuje sie juz lzej..choc zmian nie widac...ale wazyc sie bede po 2 tyg. Nie chce sie stresowac brakiem efektow. Menu wyglada podobnie kazdego dnia...wiec dodam tylko ze na lunch salata z pysznym kurczakiem (to taki burger z grillowanymi warzywami - bez zadnych dupereli - tzn 100% natury, zadnych konserwantow, cukru czy bulki.) Pycha!! Mon, fajnie, ze chociaz Ty sie pojawiasz regularnie i Tesska od czasu do czasu :) wyglada na to, ze to ja tutaj wszystkich odstraszylam...ale moze to kara za maja wczesniejsza nieobecnosc...hmmmm Ciesze sie ze sunia ma sie lepiej. Moja Coco tez uwielbia wode i plywanie, jak sprobowala pierwszy raz to nie chciala wyjsc z wody. Uwielbia plywac w przciwienstwie to jej panci ;) Planow na weekend jako takich nie mam...chcialabym sie wyspac :) ale moj syn gra w zaawankowana pilke nozna i jutro o 8 rano ma pierwszy mecz - niestety :( wiec trzeba bedzie wstac skoro swit. Za to w niedziele sobie pospie no i poniedzialek mam wolny...huuurrrrra! Cwiczenia wczoraj zaliczylam wzorowo - musze chwalic sie sama...jak nikt tego nie robi :P Ciesze sie ze kondycja sie poprawia z dnia na dzien....oh wiem...zapalanuje wycieczke rowerowa na weekend. Moj maly Anolek nauczyl sie juz na dwoch kolkach wiec bedzie super - moze i jakis piknik rowerowy...aby tylko pogoda dopisala! Kochane zycze Wam milego, pelnego slonca weekendu i odezwe sie we wtorek, chyba ze bede miala chwilke w domku to odezwe sie wczesniej. Buzka!! Wasz aAsik!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Ja na chwilke ,bo ide do lozeczka zaraz. Co tu taka cisza???? No napiszcie co u Was. U mnie ,nie chwalac sie wcale,wrecz tragedia .Na wadze 72.5kg w pracy a w domu 71kg! Wiem ze moja nie dowaza ,chyba o jakies 0.5kg a w pracy nadwaza troche .Ile by nie bylo to jest stanowczo za duzo.Od dzis wieczorem miesko lub rybka z salatka i slodkosci tylko w weekend !! Koniecwyglupow. Bosze co za donat ze mnie sie zrobil.A alkoholu nie pije juz od poltora tygodnia i co??? Wrrrr. Dzis poniedzialek wiec zaczynam "lepszy" tydzien. Do uslyszenia pozniej,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja też jestem wściekła, dziś waga pokazała 67,8 i muszę z tym koniecznie coś zrobić tylko kłopot w tym, że jestem wegetarianką, za mięso i jego przetwory już się nie zabiorę i ciężko ustalić mi dietę, tym bardziej, że w SB na szynce i chudym mięsie jakoś się przetrwało, od świąt Bożego Narodzenia waga poszła w górę o 4,5 kilograma, zgroza Asik muszę zobaczyć Twoje menu na jedynce może coś mi się nasunie, ale koniecznie muszę zrobić jakieś radykalne posunięcie, żeby przerwać tę zwyżkę wagi i trochę jej zbić, jak minął Ci weekend, ja przesiedziałam w domu Mon pośpij kochana po pracy musisz wypocząć, pisz co z Coco, byłaś u weter4ynarza?, sąsiadki pies też się drapał weterynarz stwierdził uczulenie na białko, a Ty kochana weekend w pracy, jak zwykle U nas zaczyna się tydzień afrykańskich upałów, i aż boje się wyjść z domu, ale do wnuków dotrzeć jakoś trzeba, no i plac zabaw w taki upał też odpada, a znając życie Krzysiu będzie siedział z nosem w komputerze a Werka będzie oglądać bajki w telewizorze Mam kłopot bo zarezerwowałam bilety w Wizz Airze na przejazd do Londynu, dostałam potwierdzenie, że rezerwacja opłacona, ale póżniej dodałam bagaż, opłaciłam i już mija miesiąc a cisza, ani w rezerwacji nie widnieje wykup bagażu, ani nie mam potwierdzenia wpłaty W sobotę byłam na ślubie, żenił się brat mojej synowej, ogarnęło mnie ogromne wzruszenie, nie jestem odporna na tego rodzaju sytuacje Już niedługo Dąbrówka wraca, będzie miała pewno wspaniałe wspomnienia Dziewczyny przesyłam buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny pisze na szybko z pracy, urlop minął szybko, napisze wiecej jutro rano bo mam w pracy i w domu mnóstwo zaległości buźka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Czytam ,czytam i nie wierze.Tesso to Ciebie tez szlag trafia na widok wagi.?? Ciekawe jak dabrowka sie ma na wczasach i jak waga. Ja to widze ze trzeba sie wziac w grrsc i d*** w troki i zakonczyc ten piekny sezon beztroskich wakacji .Czas wracac do swojego normalnego wygladu,bo w szafach kurtki i plaszcze i kozaczki i kto sie w nie wbije ,no kto???Bop napewno nie ja. Wypalam sie ,jak krolewna ,do 15tej.Cocco jak moja blizniaczka spala kolo mnie ,z brzuchem do gory ,jak czlowiek ;)) Aby nadgonic spalanie kalorii wzielam sie za koszenie trawnika i zaraz z mlodym na spacer zmykamy z sunia,a wieczorem na serialach wezame sie za bpasowanie ,aby nie bylo ze caly dzien zbablowalam. Jutro ruszamy na zakupy do szkoly z mlodym ,musze mu caly szkolny ubior kupic ,wszystko ,wlacznie z butami ,ale te to w weekend . Jejku wierzyc mi sie nie chce ze to juz koncowka wakacji ,ale zlecialy szybko. Zazdroszcze Wam upalow w Polsce ,ja bylabym szczesliwa jakby tak dobrze przygrzalo tutaj ,ale anglicy pewnie rozplyneli by sie po chodnikach ,hihi.Bo im zawsze za mokro ,za zimno ,za wietrznie albo za goraco.I wowczas czekaja na zmiane w pogodzie .Nie dogodzisz ,no nie dogodzisz. Grazko witaj po urlopie ,czekamy na opis co i jak .No i pytanie kluczowe ,jak waga???Czy tez doskwieraja Ci waleczki tu i tam??? Bosze ,do czego to doszlo. Asiku co u Ciebie ,jak jedynka ??? Pisz ,pisz ,bo nam tu wzorzec jest potrzebny i to pilnie!! Zmykam juz ,moze zajrze wieczoram a jak nie to jutro dopiero.Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i stalo sie.Wieczorek pozegnalny z obecna waga ,zjadlam snickersa ,loda i zapijam to Johny Walkerem z cola i lodem. Od jutra wzorowa II ,nie ma innej opcji . Sniadanie :owsianka ze sliwkami suszonymi ,na wodzie ,z odrobina mleka dla smaku. Przekaska :orzechy Obiad : salatka z udkiem kurczecia Przekaska :pomidorki koktajlowe lub jesli mnie najdzie na owoce to jablko zagryzione lyzka grani lub plasterkiem sera Kolacja : tunczyk z jajkiem i salata Deser? Hmmm musze pomyslec ,ale chyba galaretka bez cukru z jogurtem nat zamiast smietany. Moze byc chyba ,co?? Do konca tygodnia postaram sie jes 1 max 2 wegle i max 2 porcje owocow. Na weekend machne jakies ciasto-biszkopt kokosowe lub orzechowe sb ,na to moze krem z marscapone wg dabrowki,co?? I foccacie wg rewelacji naszej .I bedzie gitesowo ,tak mysle .Trzymajcie kciuki bo ruszam do boju z wlasnym apetytem i zachciewajkami. Skrobne jutro co i jak .A teraz koncze JW i ide do lozeczka . Papatki ptaszynki moje ,kolorowych snow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co to za dziwne minki mi sie wytworzyly?? No prosze ,nieco alkoholu i juz broje ,niesamowie!! Ale wiadomo o co chodzi we wpisie wiec nie bede juz poprawiac. Buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz pisze, rany super pogoda a trzeba isc do pracy, nie mam nawet specjalnej ochoty na prace bo nie wiadomo jak tam dlugo popracuje Na wyjezdzie tez mialam super pogode, jestem opalona, bylismy na Mierzeji Wislanej, z jednej strony woda i z drugiej, bylismy tez w zupelnej gluszy, gdzie dziki chodzily sobie po ulicy, plaza nad morzem byla malo zaludniona i czysta, zwiedzilismy tez troche , gdyby nie szwagier pobyt bylby super, bo niestety z kims jak sie pojedzie to zawsze trzeba sie naginac do niego, no i przyzwyczajenia szwagra mnie dobijaja, codziennie alkohol i to w takich ilosciach ze normalny czlowiek by padl. Waga Mon napewno wyzsza, masaktra totalna, od wczoraj zero slodyczy i cwiczylam, wieczorem jeszcze spacer z mezem; Ludzie na wkacjach objadaja sie strasznie, na plazy od 10 siedza juz z chipsami i piwem; a najgorsza z tego wszystkiego byla Krynica Morska- ja osobiscie nie chcialabym tam spedzac wkacji- halas okropny, tlumy ludzi, stragany jak na odpuscie. Tesso, ja juz mam powyzej 70 kg , wiec sie swoja waga nie zamartwiaj, a odpoczynek faktycznie duzo daje, wiec wyjedz gdzies a co sie przejmujesz ze sama? Mozesz pojechac wlasnie w takie miejsce jak Krynica, wynajac pokoj i wtopic sie w tlum. Mon, no ladnie sie objadasz- uwazaj na alkohol bo tuczy:P Asiku, ale ci idize na jedynce, ja sie przymierzam powoli tez , narazie jestem na dwojce, jem owoce, mam sporo sliwek i jablek w domu z ogrodu rodzicow dzisiaj siostra mnie na drozdzowke zaprosila- oczywiscie nie bede jadla bo wczoraj mi nawet klient powiedzial ze jego corka jest taka okragla jak ja:P Jonica wogole juz nie pisze??? Milego dnia dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry Witam Was znad miseczki z owsianka i sliweczkami suszonymi.Mniam Nastawiona jestem pozytywnie ,wiec mam nadzieje ze dzien minie mi bez poslizgow. Grazko ciesze sie ze wrocilas ,wczasy udane wiec ok.No nie wiem jak ludzie moga od rana zajadac frytki ,ale u nas tez tak jest .Wszystkie te dzadoskie jedzenie jest dostepne od rana .Brrr. My jadamy je bardzo rzadko ,raz na kilka miesiecy ,bo sknera jestem i jednak troszke mysle co jadamy i wole kupic rybke i usmazyc w odrobinie oliwy czy w upiec folii i do tego domowe frytki z tefala actifry na lyzce oleju albo puree czy mlode ziemniaczki ze skorka niz zapalcic 15 funtow za 3 porcje ryby w ciescie i frytek wszystko smazone w glebokim oleju.Kosztuje mnie to max pol ceny a jest o niebo zdrowsze.Mlody czasmi pragnie takich grzesznych dan na wynos ,wiec kupie jedna porcje ,z czego podjem mu kilka frytek i kawaleczek rybki ,ale to na tyle .Ale niektorzy zyja tym zarciem ,chinszczyzna ,indyjskie ,fish&chips , i tak w kolo .A dla odmiany McDonald czy KFC.No nie wiem jak tak mozna zyc wogole .Beznadzieja wrecz. Zeby nie moja milosc do slodyczy to nie mialabym problemow z waga ,ale od tego pewnie sie nie odkocham. A szkoda. A swoja droga klient niech go drzwi scisna z takim komentarzem,mam nadzieje ze nie byl to moj ojciec ,bo on tez ma takie szczere poczucie humoru ,do bolu kosci wrecz. Ale on bezkredytowo zyje ,bo potrafi oszczedzac i jak sobie nie odlozy na cos to kredytu na zakup nie wezmie ,o nie.Wiec to chyba nie on byl Twoim klientem. No spadam na spacerek ,bo sunia czeka ,a potem z mlodym na shopping .Bywajcie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochanienkie :) juz jestem po dlugim weekendzie jaki sobie zafundowalam...nie byl zbyt dlugi ale byl za to dosc wyczerpujacy... Dziewczeta, wszystkie mamy widze dylematy wagowe - wprawdzie ja sie musze pochwalic 9 DZIEN NA JEDYNCE :D i tomnie bardzo cieszy...oj widac, widac roznice golym okiem - LOL Na wage jednak stane juz po przejsciu tych ciezkich 14 dni. Przyznam szczerze, ze diete jednak lepeiej przechodzic zima, kiedy nie ma takie wyboru w sezonowych owocach. Bardzo ciezko jest mi patrzec na moich chlopakow zajadajacych sie slodkiwi i swiezymi brzoskwiniami czy sliwkami....:( ostatnio to nawet brzoskwinie mi sie snily ;) Taka mialam na nie staszna ochote...ale wytrzymam jeszcze tylko 5 dni... Latwiej sie jednak dietuje bedac w pracy. gdyz w domu cigle jakies wyjazdy czy zajecia i trudno trzymac sie schematu 3 gl posilkow i dwoch przekasek. Wczoraj cos tak zle sie czulam, bolal mnie zoladek przez cale popoludnie i wieczor i balam sie ze nie dam rady pocwiczyc...ale jakos z ciezka bieda dalam rade!!! Ale czlowiek to sie musi nameczyc aby troche schudnac...powinno byc odwrotnie...wysilek przy nabieraniu wagi a luzik przy chudnieciu ;) Moje menu na dzien dzisiejszy: Sniadanko - dwa jajka smazone na "sucho", pomidorek i ogorek plus szklanka soku warzywnego i kawka czarna Przekaska - humas z selerkiem Lunch- salata z grillowanym kurzym cyckiem przekaska - chudy serek i pistacje Obiad - chilli z chudego mielonego indyczka Zielona herbatka i woda... W niedziele zrobilam taka pyszna paste z makreli, jajek, ogorkow kiszonych, odtluszczonym majonezem i nat. jogurtem. Pyyycha - niam, niam :) jadlam ja przez dwa dni, dzis nie bardzo moglam gdyz trzeba w pracy z luzmi rozmawiac...a rybka wedzona...pachnie intensywnie ;) Tessko - nie wiedzialam, ze Ty jestes wegetarianka. Co Cie sklonilo do takiego wyboru jesli moge zapytac? Upalami sie nie martw ale ciesz sie kochana. Za kilka tygodni bedziemy tesknic za upalnymi slonecznymi dniami. Tak na marginesie wooow - jak ten czas leci...Wercia niedawno sie urodzila a teraz juz bajeczki lubi ogladac :) :) Mon, jak Ty piszesz o tych ciachach to normalnie slinke przelylam, ze hej!! Tak bym zjadla jakies male pyszne ciasteczko do kawki, od dziewieciu dni tylko mocna, czarna popijam. :( jesli chodzi o zakupy szkolne to juz prawie mam zalatwiane. Dla starszego potrzebuje kurtke zimowa jeszcze. Ale juz tak kupa kasy poszla bi tak mi ostatnio ze wszystkiego wyrosl, a ze modnis z niego straszny to tez dopasowac jest trudno. Mlodszy cale szczescie na razie duzo lepszy jesli chodzi o zakupy. Grazku - ale usmialam sie z tego Twego klienta. Przypomnialo mi sie jak przylecialam pierwzy raz do Polski po 3 latach, z malym synkiem - tzn po ciazy i z lekka nadwaga. Spotkalam taty kolege na ulicy a on domnie..."ooooooo widze ze calkiem dobrze wygladasz, widac ze swietnie ci sie powodzi w tej Kanadzie"... Takie komentarze, to czlowieka w depresje moga wpedzic - ludziska to nie maja za grosz wyczucia ani taktu. Nie przejmuj sie Kochana, lato juz sie konczy i bedzie latwiej wrocic do starych dobrych przyzwyczajen. Jak sie czuje Twoj mezus i chlopaki?? Dobra Dziewczyny, zmykam do pracy...odezwe sie jutro!! Buzka dla wszystkich :) :) Wasz Asik!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrrrrrr Zakupy udane ,brakuja buty sportowe na zajecia i piornik .Ale to w weekend zalatwimy. Jestem szczesliwa ze z grubsza obkupilam synka . A co do suni to ma sie lepiej ,dostala zastrzyk sterydowy aby ja nie swedzialo ,i krem do smarowania 2 razy dziennie .Od piatku do dzis wyglada to super,jest tylko lekko rozowa skorka ,bez strupkow ani innych takich .A i Coco kladzie sie grzecznie aby ja posmarowac.Kochana psina. Co do tego co mnie zdenerwowalo ,to moj brak wytrwalosci w postanowieniach .I co?? Po zakupach i dlugim spacerku po plazy zachcialo nam sie lodow ,wiec zzarlismy z mlodym ,bo lato jest krotkie i ma sie ku koncowi.Nic szczegolnego ale kalorie wciagniete .Potem nic lepiej ,zjadlam wafelki familijne ,ktorych nie jadlam pewnie ze 3 lata albo lepiej.A w domu ,zjadlam resztki z niedzielnego obiadu ,bo zal wyrzucic .Chyba na rekompensate wypije kawe i pozniej zjem udko pieczone z kurczecia z fasolka ,jako kolacje bialkowa ,aby spalic niepotrzebne kalorie.Wrrr glupia ja . Z dobrych spraw to kupilam sobie 2 staniki nowe ,calkiem fajne ,ale ze rozmiar wieksze niz ostatnio to pikus.No trudno. Chyba jednak poki mlody w domu to moje plany dietowe pojda w las ,bo za duzo pokus .A i jeszcze mlody je sushi ,i co? No i nie lubi "tych z krewetkami" i kto ma zjesc?? No ja oczywiscie .I jak tu byc grzecznym??? aAsiku daj mi troche swojej silnej woli ,please.Jak ja sie ciesze ze idzie Ci tak pieknie,a jak oswiadczysz ile wazysz po 14 dniach jedynki to chyba z zazdrosci padne .Ale zycze Ci z calego serca powodzenia,trzymam kciukasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie trzymam wlasnie od poniedzialku i nie zajadam slodyczy to akurat mnie cieszy , cwicze tez ale musze postawic bardziej na ruch i chyba po @ wejde na jedynke Mon , to nie byl twoj tato , z rozmowy wynikalo ze corka mieszka z nim:D Asiku, moj maz ok, czasami go pobolewa , jutro ma wizyte kontrolna, chce wracac do pracy , ale zobaczymy co powie lekarz chlopaki tez ok, wkurza mnie tylko ze siedza strasznie dlugo przy kompach, nie moge ich zapedzic do spania,a do szkoly nic jeszcze nie kupilam, zajme sie tym w przyszlym tygodniu, chce dzisiaj posprawdzac czy mozna kupic cos na allegro bo ceny ksiazek to masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewuszki Asik ja to stałam się wegetarianką jak zobaczyłam film o transporcie krów, masakra, powiedziałam sobie już żadnego mięsa i jego przetworów nie tknę, no i tu kłopot bo na obiad Ty na przykład jesz cycek kury, a ja muszę coś w zamian i nie wiem co, ale muszę przysiąść, weż w ten nasz nieoceniony internet i poszukać, a Werka w pażdzierniku kończy już 2 latka, sama załatwia się do nocnika i dużo mówi, naturalnie rozumieją ją tylko jej bliscy bo ta mowa jest jeszcze taka dziecinna, odpisze sobie Twoje menu na jedynkę i tylko zamienię mięsko na coś innego Mon ja tez nie mam takiej silnej woli i każde postanowienie łamię, ale u mnie to idzie w innym kierunku, wczoraj na przykład u syna byłam taka głodna, że zjadłam pół suchej bułki, mam w ogóle kłopot z jedzeniem jak chodzę do dzieci, bo wychodzę z domu o 12,30 a wracam o 16,30 i w tym czasie powinnam zjeść obiad ale tam nie mam warunków aby coś sobie przygotować, choć wszystko to jest sprawa organizacji, no muszę zabrać się za to Grazko napisz co było w ZUSie jak zobaczyli Twojego męża, bardzo jestem ciekawa ich reakcji, no popatrz jeszcze parę dni i zaczyna się szkoła, mój wnuczek nie może się doczekać bo dla niego to nowość nas dziewczyny takie podmuchy wiatru, że mogę nie ustać na nogach, no ale w całej Polsce burze, więc i u nas może być Bywajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kobietki Wyruszamy w plener ,na plaze ,bo pogoda cudna i zal w chacie siedziec .Tak wiec z diety pewnie nici znow ,ale co tam ,zostalo zaledwie kilka szalonych dni.A potem bedzie juz rutyna bo szkola sie zacznie . Tak wiec do milego ,papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochanienkie :) Mam dzis starsznego dola :( pomimo pieknej pogody nie moge zgarnac mysli do kupy. Wczoraj dowiedzialam sie, ze oplate za pilke nozna mojego syna podnosza o 3/4 - wyobrazacie sobie??? Po pierwsze oplata, ktora juz zaplacilismy wydawala mi sie kosmiczna, ale maz zapewnial mnie ze to za rok. Wczoraj okazalo sie ze nie, ze to tylko za sezon wiosenno-letni, za jesienno zimowy trzeba osobno zaplacic...ok to z mojego meza strony bylo bardzo glupie, ze sie nie dowiedzial ile wynosi oplata za rok. Zreszta caly on :( ale zeby podniesc oplate o jedna czwarta???? z dnia na dzien?? I klops...nie stac nas niesety, suma jest obledna i podejrzewam, ze druzyna sie rozpadnie a najbardziej ucierpia na tym dzieci, w tym moj synus. Jednak niektorych rzeczy nie da rady przeskoczyc. Smuci mnie to bardzo. Po drugie moje sytuacja w domu tez mnie nie cieszy...ale juz o tym nie bede sie rozwodzic....smutno tylko jest :( Jednak mila wiadomosc to taka, ze wczoraj popoludniu poprzymierzalam swoje zeszloroczne rzeczy i musze Wam powiedzieciec, ze Kocham South Beach :) juz prawie, prawie.... :) najwiecej jeszcze w dupsku i udach zostalo...ale talia juz sliczna! :D lol. Zazdrosze Wam tych lodow, ciasteczek i alkoholu...wczoraj ogarnelam mnie straszliwa ochota na brownie...oh jeszcze jak mysle to slinka mi leci ;) tak jak widziecie tesknie oj tesknie za czyms do kawki i bardzo, ale to bardzo brakuje mi lampki czerwonego winka. Wiem, ze po jedynce wszelkie wegle wprowadza sie bardzo stopniowo, wiec jeszce jakis miesiac chyba wytrzymam...jedynie co to wypije winko wczwsniej ale slodycze, nie, nie tylko i wylacznie popatrzec mozna. Dzis dzien 10-ty :D Sniadanko: jajko na chudym kurczaczku i z plasterm zoltego sera, pomidorek i ogorek, kawka Przekaska: zawijasek z salatki z serkiem light i wedz. lososiem Lunch: chillie Przekaska - selerek z humasem Obiad- pasta z makreli i ogorek ( dzis obiad "w biegu" spiesze sie po pracy na ostatni mecz tego sezonu do mojego malego Aniolka i nie zdaze pojechac do domu, to obiad jem tuz przed wyjsciem abym zdazyla umyc zeby ;) po pachnacej makrelce ;) ) Mon - oh ja tez chetnie udalabym sie na plaze...ale u nas upaly do przyszlego tygodnia - to moze w niedziele sie uda wyskoczyc na basen i poopalac na lezaczku Grazku- wiesz moje chlopaki to nie tyle przed kompem co przed TV siedzieliby, dlatego ciage wymyslam im jakies zajecia. Pilka, basen, rowery etc. My jak bylismy dziecmi to nas do domu nie mozna byla zagonic...a teraz nasze dzieciaki to z domu nie mozna wygonic..ah ta technologia :( Bardzo sie ciesze, ze Twoj maz ma sie duzo lepiej ale z pojsiem do pracy to niech sie nie rwie...niech wydobrzeje na 100%. Czy nadal pracuje we Francji?? Tessko - oj Kochana, no nie wiem jak Ty radzisz sobie bez miesnych posilkow. Ja zawyczaj nie jem miesa w Adwent czy Wielki Post...ale to max 40 dni. Tak na zawsze to chyba nie dalabym rady...Trzymam jednak za Ciebie kciuki, abys znalazla jakies zamienniki. Moje chlopaki tez juz nie moga doczekac sie szkoly :) ja zreszta tez :) Wszystko wroci do normy...czyli stres od rana...bo nie chca wstac...bo nie chca zjesc siadania...a bo ubranie nie takie etc....Sam miod :D Kochane, ale dzis Wam naskorobalam...mam nadzieje, ze ktos to przeczyta ;) i nie zasnie ;) Uciekam do pracy, jak sie uda to zajrze pozniej!! Milego popoludnia! :D Wasz Asik!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja z pracy wam pisze, dzis mam trochę mniej klientów Asiku, no biedna jestes, synkowi napewno bedzie przykro ale takie zycie bedzie sie musial pogodzic-ach te pieniadze-moj mlodszy sie dzisiaj puytal czemu do Francji sobie nie pojedziemy:D piszesz ze w domu tez ci sytuacja nie odpowiada-moze na poczte napisz to ciebie sprobuje wesprzec? Dobrze ze sie na diecie nie poddajesz przez te stresy i walczysz- ja wlasnei tez czuje ze by mi ciezko bylo ale bede tez chyba probowac Mon, ty masz dobrze z ta plaza, zazdroszcze Tesso, ja tez bym bez miesa nie dala radym a powiedz -alkohol np pijesz? czy tez nic?W Zusie podobno chodzilo o to ze nalozyly sie im dwa zwolnienia- jedno od lekarza rodzinnego a drugie ze szpitala- wiesz bajzel na kolkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jestem. Pogoda fajna ,nie na opalanie ale na siedzenie na plazy i lekkie grzanieto napewno super.Mlody bawil sie z Coco a potem w piasku jak male dziecko .Potem zakupy jeszcze i nabylismy piornik .Wiec nastepne z glowy i z listy zakupow ,a sio. Ja mierzylam spodnie i rzadne mi sie nie podobaly ,rozmiar 12 za obcisle a 14 za luzne ,musialabym miec jeszcze raz takie biodra albo brzuch .Fatalne .Co nie zmienia faktu ze moja figura jest fatalna obecnie. Ale postanowilam ze do konca sierpnia odpuszczqam a od wrzesnia biore sie za siebie jak nalezy . W poniedzialek mamy dzien wolny ,wiec jest dluuugi weeken dla co niektorych ,wiec robie tort truskawkowy na pozegnanie lata ,nie ma zmiluj .Moze jeszcze grill jakis sie uda zorganizowac . A ponadto maz lazienke chce doprowadzic do porzadku ,bo poprzedni weekend siedzial w swoich szopkach i porzadkowal wszystko aby wiedzial gdzie co ma . Tak wiec bardzo nie moge sie doczekac ,musze jeszcze nowa rolete na okno kupic. Mialam dzis ochote zrobic babeczki budyniowe od Dorotus z Moich Wypiekow ,ale jako ze mlody wytopil Galaxy McFlurry w McD's wiec poleglismy pokusie i zjedlismy.Wiec babeczkom podziekujemy poki co. Grazko wspolczuje Wam z tymi podrecznikami ,u nas nie ma takich rzeczy .Mlody tylko przybory szkone potrzebuje,szkolne ciuchy ,i na wf i juz ,koniec .Jeszcze nie wiem czy bedzie jadl lunch w szkole czy z domu zabieral bo sie nie moze zdecydowac. A ta plaza blisko to jest wygoda ,faktycznie ,bo w zaledwie 20 minut mozna sie znalezc na plazy i sluchac szumu fal.Dzis byl przyplyw ,wiatr ale cieply i jak sie zamknelo oczy to zapominalo sie o calym tym swiecie .Zrelaksowalam sie bardzo.Teraz musze wejsc pod prysznic i oporzadzic pazurki i umalowac i bede jak po wizycie w spa,no niemalze . Mielismy jechac w nasze pagorki ,bo tam jest piekna sciezka w gore ,ok 2-3 km i pelno tam jezyn ,takich cudnych i kto wiec czy jutro tam sie nie udamy ,bo tez jest fajnie a to zaledwie 10-15 minut jazdy w druga strone od domu .Wiec tez luzik.I Cocosi sie spodoba .Dawno tam nie bylismy ,od zeszlego lata pewnie. ASiku ale na mnie wplywasz .Jej ,ale nic ,i moje dni policzone sa ,wiec niebawem jakies spadki bede ogladac takze .Choc jak pamietam Twoja SB zawsze pieknie wychodzila i szybko Ci spadaly kiloski no nie?? Co do footbalu to faktycznie kicha no nie?? A Twoj luby to chyba specjalnie nie wszystko zrozumial ,tak to rozumiem,czy dobrze ?? Troche to glupie i dziecinne .Ja sie z moim rozumiem ,i to calkiem niezle ,czesto zartujemy ze on zarabia pieniazki a ja je wydaje ,bo pieniadz musi miec ruch.A wczoraj maz pyta jakie mam plany ,a ja ze mlodemu ciuchy do szkoly kupic musze i to tyle ,a pozniej dzwonil a ja mowie ze bylismy jeszcze w duzym sklepie z ciuchami i do supermarketu jeszcze zajrzymy.Do dzis sie smial z tego ,i pytal jak moj plan oszczedzania sie miewa ,a ja ze niezle ,ale zaczynam go od wrzesnia, zgodnie z planem ,hihi. A powiedz jeszcze ,czy u Was dzieci maja szkolne ciuchy,np mundurki czy chodza jak sobie chca ??? Bo mi sie podoba to ze tu dzici maja miec stroj szkolny i wowczas wszystkie wygladaja ladnie ,schludnie i rowno ,wiec nie ma rewii mody ,ktora pamietam z moich czasow jeszcze ,a dzis to juz pewnie calkowite szalenstwo. Tesso faktycznie ciezko z tym Twoim wegetarianizmem ,nie zazdroszcze .Ja zwierzeta kocham ,ale jesc trzeba ,wiec trudno .A nie pomyslalas nigdy jak sie czuje warzywo jak je wyrywaja z zagona i obieraja ze skorki ??? Sorki ,zartuje ,i to nieprzyzwoicie . Ja pozostane przy miesozerstwie jednak . Dobra ,zmykam pod prysznic ,do milego ,papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiajcie ;) to jeszcze raz ja :) powiem Wam Kochaninkie, ze dzis takie nudy w pracy jak nigdy...chyba letni przestuj i w zwiazku z tym przeczytalam Wasze wpisy do 10 strony. Kurde a ja tak bardzo chcialabym wrocic do Polandii i rozkrecic swoj wymarzony biznesik - kwaiarnio - lodziarnie....zabralabym ze soba Dabrowke i Monke :) WOOOOW, WOW - jakie one tutaj ciacha wypiekaja to normalnie szok. Ja tez lubie piec i zdegustowac...ale pozniej nie ma komu jesc i nawet w swieta musze rodzince wciskac na sile bo wszyscy ciagle na diecie badz nieciastowi....ja lubie jak ktos upiecze :) Dziewczyny, czy udalo Wam sie spotkac??? doczytalam do tego watku.. Wiecie, teraz jak zmienilam stanowisko i sie nudze...to az boje sie, ze ktos zauwazy, ze mam tak malo pracy. Mowie Wam, moglby w koncu jakis balans zapanowac....a tutaj albo kireat po 10 godz i tyle roboty, ze niemozna przerobic...albo nic...cisze, ze hej. Mam nadzieje, ze wkrotce sie rozkreci bo czas sie dluzy niemilosiernie. Teraz to patrze na czas i odliczam godz od posilku do posilku..hahahaha. Wczoraj, jak zapakowalam torbe z jedzeniem to maz patrzyl na mnie i mowi "twoja torba nie wyglada jak torba obobe bedacej na diecie" :D a ja tam warzywek masa, duzy sok warzywny i wszytkie posilki w ososbnych kontenerkach.... Monku - Kochana u nas dzieci chodza do szkolu jak chca ubarne, mundurki obowiazuja w katolickiej sredniej szkole. Moj starszy to jak pisalam jest modnisiem i ciagle cos wypatrzy i bedzie medzil i medzil...ze tylko np takie buty...zadne inne...oh czasami dostaje na glowe. Jesli chodzi o moje dietkowanie to sie ciesze, ze zostalo juz mniej anizeli wiecej jedynki. Tak jak piszesz szlo mi pieknie ostatnio i dlatego z takim zapalem zaczelam i tym razem. Mowie Ci rowniez, ze dosc intensywnie cwicze - codziennie jak na razie - 35 min na eliptical + 15 mni hantle. Chcialabym wytrzymac chocby miesiac w tak wzorowych codziennych cwiczeniach...pozniej sobie troszke poluzuje....ale musze, Musze schudnac do tych 55 kilosiow. Mam nadzieje, ze sie uda :) Tessko - przepraszam Cie Kochana, ale musze napisac, ze Mon tekst o warzywkach bardzo mnie rozbawil...nie gniewaj sie na nas...wiesz, ze to zart. Mam w pracy wegetarianki i tez je podziwiam :) Samopoczucie mi sie poprawilo...jeszcze godzinka i na mecz. Podobalo mi sie Bardzo jak kibicowalyscie :) wysle Wam zdjecie jak my rowniez ti w Kanadzie kibicowalismy naszej druzynie podczas meczu z Czechami. Wszyscy w barwach narodowych ogladalismy mecz na wielkich ekranach trensmitowany w najnowszym amfiteatrze w naszym miescie. Pieknie bylo...tak bialo czerwono. Wiecie, dziewczyny, ale mam niedobor wiadosci...jak przeczytalm te Wasze wpisy to widze ile mnie ominelo...kurde, normalnie tyle zmian. Mon - nie wiedzialam, ze kupiliscie domek - no i poprosze zdjecie tej pieknej kuchni...moja tez prosi sie o remont...ale $$$ brak. Usmaialm sie z Twoich przygod, remontowo - sprzetowych. Daj znac jak wszystko wyjasnilo sie z tymi oszustami Dabrowki maz mial wyemigrowac....ale chyba zostaje co??? Czy Olensja wyjechala do meza do Norwegii??? Rewelciu, znam Twoj bol - Kochana, oj znam...zobacz jak te 2 lata minely...wow...dopiero chodzilac z kijkami po polskich parkach...ale rozmiaru 2 to ci zazdroszcze...ja chialabym chociaz 4 - taki maly "S"...ale moze sie uda. Szkoda, ze ja tak bardzo uwielbiam jesc....hahahaha Ok babecje do jutra!! Spijcie dobrze!! Buzka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aAsiku alez mi poprawilas nastroj na ten wieczor.Nie masz zielonego pojecia ,szczerze . Wlasnie czytalam jak wyszczuplic uda po tym jak syn zrobil mi dzis fotke w loziu z sunia ,a ja mialam golone wywalona na posciel i wygladalo jak "cialo obce "opodal mnie ,terapia szokowa ,caly dzien o tym mysle .Tra-ge-dia !! poprostu .Toz nie mam sie co dziwic ze spodni na d*** e nie moge wdziac bo utknely na udziskach!! Co do oszustow to cicho-sza ,nic nie wiadomo,a ja wyjechalam na urlop i poprostu potraktowalam ze te stracone 220 to zaliczka na ten poczet ,bo przeciez zyl sobie nie podetne z powodu wlasnej glupoty no nie??? Zal ,ale trudno. Wiec szczesliwie zaraz po powrocie udalo mi sie lozko sprzedac za bezcen,bo co z glowy to z mysli ,jak to mawiaja .Bylam bliska wyrzucenia go na smietnik lokalny aby mi nie przypominalo mojej naiwnosci a tak choc grosze wpadly .Zal bylo sprzedawac ,lozko jak lozko ale materac byl superowy ,spanko jak ta lala .Ale jako ze nie mam dodatkowej sypialni i miec nie bede raczej wiec nie bede zagracac tego co mam ,a w szopce by wilgocia naszlo niestety i i tak na smietnik by sie nadalo. Tak wiec temat zapomniany i zagrzebany ,a szkola zycia pobrana . Co do spotkania to nie doszlo niestety,ja zapomnialam nr Dabrowki zabrac a u tesciow net jak mu wiatr zawial i w ferworze malowania zatracilam sie calkowicie,a grazce tez cos nie pasowalo zabardzo jak dobrze pamietam kiedy dabrowce pasowalo ale ja penie przewalilam sprawe na dobre milczac poprostu . Faktem jest ze to tak na ostatni dzwonek bylo pomyslane .Moze za rok bardziej sie zgramy .Chcialabym baaaardzo sie spotkac z naszymi kobietkami.Wyobrazasz sobie taki babiniec ?? Ale jaja!!!! A moze i uda sie tesciom sprzedac chaty na wsi i sie do Bydgoszczy wyniosa i bedzie prosciej sie spotkac .No nie wiem .Mysle ze dabrowka mi wybaczy moje milczenie ,poki co boje sie troche ze na mnie warknie po powrocie ze nawalilam .Ale co sie odwlecze......to nie uciecze !! Wiecie co??? Wstyd mie ale mam siwe wlosy!! Nie dosc ze udziska potezne to jeszcze siwe wlosy!! W pierwszej chwili myslalam ze jeden jakis dziwny klak a teraz widze ze jest ich wiecej.Bosze ale ja stara sie robie !! Nikomu nic nie powiedzialam ,tylko Wam .Bo jest mi wstyd .Teraz to juz D**** CICHO SIEDZ . Musze nowa farbe nalozyc zanim ktos jeszcze zobaczy. A swoja droga zastanawiam sie czy pilatesik na moje udzce by sie nie nadal ,bo to rozciagajace przeciez ,a dvd lezy sobie i kurzy od kilku lat .No i co myslicie ? Czy ktoras ma takie udzce wielkie jak ja?? I takie golonkowe problemy?? No dobra spadam do lozeczka ,milych snow i kudlatych barankow ,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobiety :) Dzisiaj w pracy ledwie sie powstrzymalam zeby nie wyjsc i nie trzasnac drzwiami za soba ale lez juz nie powstrzymalam :) Wnioski sa takie, ze trzeba pamietac, ze praca jest tylko celem do zdobycia srodkow na zycie a nie celem sama w sobie. I dlatego o 5:30 wyszlam nie myslac o niczym. Musze znowu zaczac zyc glownie dla rodzinki mojej skromnej (maz i kotko) i moich forumowiczek a nie dla firmy :):) Tesso kochana juz wieki temu mialam ci napisac zebys przechodzac na wegetarianizm wprowadzila do codziennego menu ciecierzyce, wszelkie fasole i quinoa. My poznajac indyjska kuchnie jedlismy przez pewien czas mnostwo ciecierzycy - smaczna, wypelniajaca a nie zapychajaca i chudniesz. Ja ja dawalam do wszelkich salatek zamiast makaronu, np. cicierzyca z puszki z pomidorami, feta i dressingiem z oliwy z czosnkiem i bazylia. Ale mozesz tez robic inne salataki np. dodajac mlody szpinak, ogorki, ogorki kiszone i co tam lubisz. Jesli jestes zainteresowana to mam fajny przepis na cieciorke z ziolami i jogurtem oraz chana masala czy jak tam ta zwa. Mam tez fajny przepis na ziemniaczki z anchovies lub bez za to gotowane z cytryna. Mon jak ja bym chciala spedzac tyle czasu w domku co ty! Alez bym odzyla, gdybysmy sobie mogli pozwolic to moglabym w ogole nie pracowac i oddawac sie forum i hobby i domem. Ale poki co zyjemy podobnie do was - ja sie smieje, ze maz przynosi kase a ja nia dysponuje. W praktyce wyglada to jednak inaczej bo cale moje pobory odkladamy ale dzieki mnie mamy wszelkie benefity czyli solidne ubezpieczenie zdrowotne, teraz dolaczymy do tego dojazdy do pracy i 401k czyli program oszczedzania na emeryture, ktorej nie moge sie doczekac :D Teraz maz zmienil prace zeby sie normalnie rozliczac ale i tak nie bedzie mial takich profitow jak ja, wiec sie uzupelniamy :) Nie martw sie siwymi wlosami bo to kwestia nie tylko wieku ale i genow :) Ludzie siwieja majac 20 lat a my takie mlode jeszcze :D Asiku jak fajnie, ze zaczelas pisac :) Wspolczuje problemow w domu i tym bardziej tej pilki noznej synka :( Sobie to mozna odmowic ale dziecku ciezko ale mysle, ze kiedys jak dzieci podrosna to zrozumieja, malo tego, docenia, ze mimo wszystko nawet jak oplaciliscie jeden sezon to i tak nie bylo to latwe. Ja mialam taka sytuacje, ze jak wszyscy szli na studia to rodzice mi powiedzieli, ze nie maja pieniazkow na moje studia. Wscieklam sie ale znalazlam sobie prace. I mialam swoje pieniadze z ktorych sie utrzymywalam, oplacalam studia i jeszcze pozyczalam rodzicom. A moja siostra dostala wszystko za darmo - studiow nie skonczyla i w rezultacie do dzis nie bardzo potrafi gospodarowac pieniedzmi. Dzieci sa madrzejsze niz nam sie zdaje i mysle, ze jakos zorganizujesz czas synkowi, zeby nie odczul tej straty tak bolesnie. A moze zalozycie z innymi jakis wlasny amatorski klub dla dzieciakow, skoro druzyna ma sie rozpasc? Ja tez kocham jesc asiku ale mam niezlomna wole :) Juz ponad 6 lat na SB i nigdy nie lamie zasad drastycznie i nie uciekam od diety. To jak z paleniem - jedni rzucaja i popalaja od czasu do czasu a ja jak rzucilam to ani dymka i tak jest z dieta. Nie moglabym sobie spojrzec w twarz gdybym zapalila czy tez gdybym zaczela teraz sie objadac ciastami, bialym pieczywem itp. Pozwalam sobie na grzeszek bo jestem na trojce ale nigdy nie odpuszczam diecie :) Mysle, ze z czasem jest latwiej :) grazko masz perspektywy na nowa prace? Co to bedzie tym razem? jakis inny bank? Lepsza oferta cie kusi czy nie lubisz dotychczasowej pracy? Zycze ci aby maz szybko doszedl do siebie bo zdrowie najwazniejsze :) Dzieki Bogu, ze juz zoperowany - wiem facet to narzeka bo pewnie chce wrocic jak najszybciej do pelni sil i pracy ale na rehabilitacje potrzeba czasu. Odnosnie wakacji to tez szukamy chetnych na wyjazd ale jak mowisz ciezko sie zgrac - kazdy ma inne oczekiwania. Myslisz, ze wspolny wypad bylby swietny a okazuje sie, ze sie meczymy wzajemnie bo ty chcesz cos zobaczyc a inni chca lezec z drinkami przy basenie :) A co u mnie tak w ogole? Wciaz trzymam wage na poziomie 126 funtow ale planuje ostatecznie zrzucic do przynajmniej 124 i utrzymac. Znacie mnie wiec wiecie, ze SB przestrzegam zawsze ale ze wzgeldu na przeladowanie w pracy zaniedbalam troche ruch. Ale mimo wszystko na silownie chodze. 1-go wrzesnia jedziemy na wakacje wiec odpoczne troche od kieratu i pozwiedzam Kalifornie :) Jeszcze nie obralismy ostatecznego celu ale bedzie to Kalifornia polnocna badz poludniowa :) Wracamy 8-go wrzesnia i juz w tym czasie bedzie moja mama w Stanach bo laduje 7-go. Odbierze ja tesciowa a nastepnego dnia my ja zgarniemy do siebie :) I zobaczymy jak to bedzie bo ona ma inne wyobrazenie zycia na obczyznie. Jej sie wydaje, ze wyjazd jest zawsze na lepsze a ja pracuje bardzo duzo i jeszcze ta silownia zeby wygladac jak czlowiek. Nie wiem jak ona na to zareaguje ale nie dowiem sie poki ona mi nie powie :) Mysli mam mieszane :) Trzymajcie sie kobiety i piszcie bo czytam was kazdego ranka przy espresso :) Buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, no ale sie rozpisalyscie:D Rewelacjo, zycze ci udanego urlopu! To jest wlasnie to, ze jak sie pracuje caly dzien to na nic czasu juz nie ma, ale tez postanowilam sie zmobilizowac; a dlugo twoja mam bedzie? Dostala wize bez problemu? Narazie nie mam innej oferty pracy, wcale nie jest tak rozowo, ta praca mi naprawde pasowala, ale caly czas jes tniepewnosc i nie ma konkretow Asiku, nie dalysmy rady sie spotkac a szkoda, faktycznie mozna by naprawde jakos sie zorganizowac w przyszle wakacje, a ty tez przyjedziesz? Ja tez moge pracowac w twojej kawiarni- tez umiem piec ciasta:D Mon, ty sie udami tak nie przejmuj, ja widzialam filmiki z wkacji ze swoim udzialem- to dopiero byl masakryczny widok:P Brak tali i celulit! A tak na marginesie coraz wiecej ludzi ma jakies dziwne figury, jedza byle co pewnie, a nagorszy widok dla mnie to faceci miedzy 20 a 30 rokiem zycia z wielkimi brzuchami- jeszcze niedawno nie bylo czegos takiego na ullicach a propos plazy- jak u was wyglada? Kurcze fajnie macie ze nie potrzebujecie ksiazek do szkoly- to jak nauka wyglada? Dzieki maja laptopy? U nas to zgroza wydam kupe kasy na ksiazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Slonca niet wiec do roboty trzeba sie zabrac. Plan na dzis to samochod odkurzyc ,sunie przystrzyc bo fapy jej zarosly i uszy ma za dlugie bo przydeptuje sobie jak weszy i tropi co nieco. Ponadto szmata i mop w ruch i dom ogarnac .A wieczorem wezme sie za upieczenie biszkoptu i bezy na jutrzejszy tort. Z dobrych wiesci to dzien zaczelam od lekkich cwieczen na uda ,rozciagajace rozne jakie wczoraj wynalazlam.I fajne uczucie napiecia w nogach pozostalo ,chyba sie przelamie do jakiegos sportu .Czlowiek czuje sie mniej flabrowaty. Rewelacjo wiedzisz ja nie potrafilabym byc tylko dla domu ,fakt ze pracuje na nockach jest dla mnie przyjemnoscia ,odpowiada mi w moim zyciu i mam poczucie ze tez mam zycie zawodowe ,a nie jako kura domowa wylacznie .Bo wiesz co ludzie mowia ,zwlasza mezczyzni,a co to takiego wielkiego w domu siedziec i tylko tym sie zajmowac .Tylko ilu z nich zamieniloby sie miejscami ,z calym tym gotowaniem ,praniem ,prasowaniem ,sprzataniem ,zakupami ,etc .Ale przeciez kobiety to nie maja co w domu robic no nie??? Ciesze sie ze zajrzalas ,wydaje mi sie ze jezeli juz czujesz taka chec aby trzasnac drzwiami wychodzac z pracy ,to faktycznie sfolguj troszke ,bo pozniej bedziesz szukala innej albo z niechecia do tej chodzila .Dobrze ze masz ten komfort wszystkich ubezpieczen ,emerytalny plan itp i mozesz oszczedzic.Ale powinnas troche spojrzec na swoje zycie i uzywac go poki jestres mloda .Lata mijaja szybko ,z kazdym rokiem zdajemy sobie sprawe jak szybko uciekaj dni .Kiedys dzien za dniem sie ciagnal,zapewne pamietasz jak dluzy sie 45 minut godziny lekcyjnej ,zegary byly bezlitosne ,a my w tych lawkach patrzelismy smetnymi oczami kiedy wskazowka pokaze przerwe.Potem juz zycie przyspiesza,dom ,praca ,dzieci,diety ,zadowolenie i rozterki zyciowe ,szczeble zawodowe ,spelnienie w domu ,potem patrzymy jak dzicie rosna szybko ,potem juz sie z nimi zaczynamy dogadywac ,bo maja swoje zdanie ,a sami stosujemy farby do wlosow ,aby zakrytc siwe wlosy ,kremy coraz to lepsze ,aby zmarszczek nie ogladac ,bez makijazu juz nie wypada sie pokazywac bo mozna wyploszyc ludzi na chodniku ,i co dalej??? Dalej bedzie tak ze nasze dzieci dorosna ,stana sie samodzielne ,zaloza wlasne rodziny ,dokonaja wlasnych wyborow ,a my bedziemy stac z boku i cieszyc sie tym wszystkim i byc z nich dumni ,albo starac sie im doradzac aby czuc sie potrzebnym ,i w tym wszystkim nie zauwazajac ze minelo kolejnych kilka lat ,staniemy sie tymi dziadkami,tymi co z kazdym dniem czuja ze nalezy sie cieszyc kazdym danym nam dniem bo kto wie ile nam takich dni jeszcze pozostalo zanim sie nasza ksiega zycia zamknie .Ale nie mozna o tym myslec jeszcze ,ale korzystac z zycia ,nie dajac sie porwac w wir pracy zapominajac o wszystkim wkolo.Ciesz sie swoimi chwilami z mezem ,z kicia i jak tam plany dzidziusiowe????Wspominalas kiedys co nieco. Co do kasy to u nas jest odwrotnie ,bo ja mam wszystkie zlecenia platnosci z mojego konta ,bo mam kase raz w miesiacu i wiem ile mam ,a maz ma tygodniowki wiec z jego kasy zyjemy ,oszczedzamy i kupujemy .I wowczas jest ok i prosciej gospodaruje sie wydatkami. A wlasnie, mama na dlugo przylatuje??? Naciesz sie nia ,zycze Wam wielu milych chwil . Grazko ja tez mysle ze moze za rok sie uda cos zorganizowac ,a moze jeszcze jakas laska bedzie chcial sie przylaczyc i przyjechac na spotkanie. Plaze u nas sa inne niz na naszym polskim wybrzezu,jest masa kamieni ,ale woda ciepla i w zaleznosci od dnia potrafi byc bardzo czysta ale jak jest przyplyw to taka sobie .No jeszcze zalezy gdzie sie pojedzie .Ale jest fajnie . Ide samochod sprzatnac .Bo nie wiem czy nie bedzie czasami padal deszcz, pogoda dzis pod znakim zapytania . Do milego ,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och dziewczyny dobrze, że piszecie Asik, przykro mi, że ta piłka nożna syna to nie na Waszą kieszeń, recesja ogarnęła chyba cały Świat i wszędzie na ogół kiepsko z forsą, a tylko nieliczni ją mają, co do spraw domowych kochana masz mój adres mailowy pisz, pamiętaj, że ja mam prawie życie za sobą, a z niego dużo doświadczeń, cieszę się, że odnotowujesz już spadek wagi, zawsze to radocha, co do wegetarianizmu, Rewelacja podpowiada, że mięso zamienić na ciecierzycę i fasolę, to już coś, kochana, a jak otworzysz tą kawiarnię to ja będę prowadzić Ci księgowość Grażka alkoholu w ogóle nie piję z powodu: działa na mnie przygnębiająco, po nim płaczę, poza tym przy nadczynności tarczycy nie mogłam go pić, i przy trądziku różowatym, i tak nawet piwa nie piję, co do szwagra, to ja mam tak w Londynie, tylko odwrotnie nie wiem co mam robić żeby było dobrze, moja córka po trzech dniach ma mnie dość, a ja nie wiem co zrobić, aby była zadowolona, kochanie nie tylko ZUS ma bajzel, wszystkie naszej instytucje państwowe są takie, Grazko kiedyś podawałaś przepis na ciasteczka z płatków owsianych, czy mogłabyś kochanie jeszcze raz podać mam ochotę na taki wypiek Rewelacja Ty jak zwykle jesteś niezastąpiona, naturalnie, że chcę przepisy na pyszności z ciecierzycy, ja ją gotowałam jak grochówkę, i innych przepisów nie znam, wiesz ja jestem cały czas na SB tylko wyłączyłam mięso i jego przetwory, piszę bo ziemniaków też nie jem, tak mi przykro kochana, że masz takie kłopoty w pracy, ale popatrz Grazka - w pracy niepewna, Dąbrówki mąż też ma problemy z pracą, Olensja bez pracy, Nutria dojeżdża ileś tam kilometrów, dochodzę do wniosku, że jednak najlepiej było za komuny, przynajmniej nikt nie miał problemu z pracą, a wręcz odwrotnie, jak Ci ta nie pasowała szybko znalazłaś inną, mama na pewno będzie zdziwiona, bo wiesz w nas tkwi przekonanie, że Ameryka to kraj mlekiem i miodem płynący Mon no to popisałaś, przede wszystkim mój Krzysiu musi mieć w szkole mundurek i to taki jaki obowiązuje w danej szkole, synowa musiała chodzić z nim na przymiarki, czasy się zmieniły, włosy siwe, nie narzekaj ja siwiałam jak miałam 18 lat, ale to był powód do ich farbowania:), maja otyłość to - nogi i ręce chude a brzuch i oponka niebywałych rozmiarów, i nie wiem co jest lepsze, uda zawsze możesz jakoś schować, brzuch niestety nie chce być zakamuflowany, a teraz dalej co jest w życiu, dzieci się usamodzielnią, założą własne rodziny, a Ty będziesz traktowana jak piąte koło u wozu, bo syn będzie musiał liczyć się z żoną, a Twoją synową, i będzie OK jak zobaczą cię od czasu do czasu, będziesz chciała za wszelka cenę nosić buty na wysokich obcasach, aby ukryć starość, ale już kręgosłup Ci wysiada i nie możesz ich nosić, zaczyna Cie boleć to tu to tam, i jesteś na środkach przeciwbólowych, a od tego wysiada Ci żołądek, i nie chcesz być postrzegana jak stare pudło, ale tak postrzegana jesteś..... i tak dalej. Kochane a ja mam dzisiaj dzień wolny, spałam do 10,30, zrobiłam pranie, a teraz muszę wymyć podłogi. Mam jeszcze jeden kłopot i nie wiem jak go rozwiązać, kiedyś czytałam książkę, która bardzo mi się podobała, o więzi między córką a ojcem, byłam przekonana, że nosi tytuł "Tato", a jak tato to Wharton, kupiłam ją, ale niestety to nie ta książka, choć tą też znałam, i nie wiem jak dojść do tytułu i autora tej, którą mam na myśli:) Trzymajcie się kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochanienkie :D dzis a raczej wczoraj wieczorem normalnie wszystko do dupy!!! Moze nie wszystko ale moje w miare ostatnio ustabilizowane samopoczucie. Moj maz normalnie przysiegam choruje na syndrom otella. Zawsze jak zaczynam diete i cwicze w jego glowie rodzi sie mysl, ze to dla kogos...dla innego faceta. Wczoraj jak cwiczylam ubzdural sobie ze z kims rozmawialam przez telefon....normalnie szlag mnie trafil w secunde. Dostalam takiego ataku zlosci, ze myslalam, ze wyjde z siebie i stane obok. To ja cwicze, pot po dupsku sie leje a on wymysla takie glupoty. kiedy dostalam furii na jego fanaberie czy paranoje to powiedzial, ze to bardzo podejrzane, ze tak sie denerwuje...no i co wy na to...nie moglam spac, dzis to wszystko sie we mnie gotuje. Zebym to ja jeszcze miala cos na sumieniu...ja ostatnio jak zakonnica...dom, praca, praca dom....ani wyjsc z kolezankami, zadnych!! I jak ja moge dotrwac do tego 14 dnia bez alkoholu?? Zapilabym sie chetnie to i sen bylby lepszy :( :( :( Rewelciu - fajnie, ze tyle napisalas...kurde jak ja Cie rozumiem...tez rok temu myslalam, ze trzasne drzwiamy i wyjde.,,ale jakos przetwalam...2 mce temu dostalam malenki awansik...choc male to ale cieszy. Ze studiami tez tak bylo, zawsze w domu ciezko bylo z kasa...bo byla nas szostka i jak skonczylam liceum i dostalam sie na studia..fruuu do roboty...oh zycie, zycie. Co do pilki to syn moj choc ma 10 lat ale jest bardzo madry, nie placze...tylko sam mowi, ze to strasznie duzo pieniedzy a zreszta i tak nie lubi trenera ;) ;) Jesli chodzi o dietowanie, to mam nadzieje, ze jak juz przetwam jedynke i dwojke to uda mi sie zostac przy 3jce na dluugo. Napisz mi jak nazywa sie sie cietrzewica po ang...nie mam bladego pojecia. Nigdzie tego u nas nie spotkalam. I jak to gotujesz...tak jak ryz czy quina?? Monus - ale usmaialam sie z Twoich golonek :D u mnie tez golony jak cholera...niby w talii juz jest calkiem fajnie to golony takie grubach, ze w spodnie nie moge zmiescic...palatis nigdy nie probowalam, ale za to bardzo polecam eliptical, dla mnie rewelacyjny. Cwicze codziennie po 40 min i mysle, ze jeszcze jakies 2 tyg i bedzie w miare dobrze. Napisz mi Slonce, jak Ty pieczesz te beze do ciast...prosze :) no i jeszcze ten lime pie please???? Grazku - oczywiscie jak najbardziej do Kawairni tez chetnie Cie zatrudnie...bedziesz kasjerka hahahaha :) masz najwieksze doswiadczenie w banku aczkolwiek do pieczenia ciach rowniej z otwartymi ramionami :) tylko najpierw musze w totka wygrac aby biznes otworzyc :) :) Dlaczego piszesz, ze sytuacja nie stabilna w pracy? Nie masz umowy na stale? Tessko - Kochana normalnie jestem pelna podziwu Twego wegeterianizmu :D Oczywiscie ksiegowa to kawairni jak najbardziej. Posade masz jak w banku...nie, nie w banku ale w kawiarni hahaha. Jak z Twoim zdrowkiem po lipcowym omdleniu?? Cisnienie i serducho nadal jak u 20latki??? Niesyey nie wiem o jakiej ksiazce mowisz Kochana - sorrki nie pom Ja nadal daje rade ale juz ostatkiem sil...na jedynce dzien 11-sty :) Dzis ubralam sukienke, w ktorej 2 tyg nie moglam sie dopiac - fanfary!!! Hahahahahaha!! Jadlospis bardzo podobny do poprzednich...nie ma czasu na wielkie pichcenie dla mnie smej a ze nie jesem wybredna to jem chilli juz 5 dzien...;) W pracy zapawioda sie dzis wiecej roboty...no i dzieki Bogu dzien minie szybciej :) Pozdrawiam Was Kochane!! Buzka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no- odetchęłam - Asik mi posade zapewni:D a tak poważnie juz sie zaczely u nas zwolnienia- dzis 2 moje kolezanki polecialy ja jeszcze jestem Asik- to nie jest takie zle z twoim mezem- zidac ze mu zalezy skoro taki zazdrosnik, jeszcze 3 dni i wypij czerwonego winka na pocieszenie- z mezem Tesso-alkohol cie przygnebia? O bidulko,a o co konkretnie ci chodzilo ze masz tak w Londynie??? Mon- za rok trzeba zorganizowac jakies spotkanie-koniecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grazko -wspolczuje ze w pracy taka sytuacja ,faktycznie nie dziwie Ci sie ze szukasz pracy .Jesli nie wiesz co Cie jutro czeka w pracy to nie jest to recepta na szczesliwe i spokojne jutro .A naprawde nie myslisz o cisnieciu tego wszystkiego i wyjechaniu z tego "chorego" ustroju??? Ludzie zaczynaja od zera i po kilku latach sa na prostej bez lekow o to co jutro.Ja zawsze powtarzam ze nie potrzebne mi sa duze pieniadze na koncie i zycie gwiazy filmowej.Ja chce tylko zyc jak czlowiek ,bez patrzenia w portfel czy starczy do nastepnej wyplaty i leku ze jutro moze bede bez pracy albo ,jak w moim wypadku bylo ,ze nastepnego dnia nie uda mi sie zwiazac konca z koncem i zaplacic wszystkich tych posranych zusow ,wyplat ,vatow i dochodowych podatkow .Teraz wszelkie te troski pogrzebalam i tak dlugo jak dlugo zdrowie jakos dopisuje i praca jest stala nie martwie sie o jutro i klade sie spac beztrosko.Oby tak dalej ,do emeryturki. Powiem Ci ze siostra mojego meza od lat pracuje jako pielegniarka ,ma najwyzszy mozliwy poziom w pielegniarstwie ,w ub roku zakonczyla platne studia i juz nie ma wyzszego stopnia aby osiagnac,no i corke mezatke z dzieckiem ,mieszkanie wykupione niemal ,cos tam jeszcze splaca i na dzien dzisiejszy uczy sie niemieckiego i lpniecznie chce do Niemiec do pracy jako pielegniarka pojechac ,do emerytury tam pracowac i tam nabyc jeszcze praw emerytalnych jak jej sie uda .A myslalabys ze jej juz niewiele do szczescia potrzeba a jednak . Tesso wszystkie do Asikowej kafejki sie pchamy ??? No to juz jest podstawa sukcesu.Ty ksiegowa-a dobra ksiegowa to podstawa udanej firmy ,Grazka jako kasjerka/cukiernik, my z Dabrowka jako glowne cukierniczki chyba ,Asik glowny wlasciciel ,nie wiem na jakie stanowisko Rewelacja nasza startuje ale chyba jako "zdrowa opcja" z jej rygorem do diety ;)) .A na co sie pisze Nutria ,Olensja i Jonica?? Dolacza do grona czy nie??Czekamy na aplikacje . Asiku powalilas mnie swoim wpisem ,myslalam ze sie udusze moja kanapka z chlebkiem typu pumpernikiel z hummusem ,salata ,szynka i sosem czosnkowym .Ale masz fajnego chlopa ,serio ,oni to faktycznie potrafia dodac 2 i 2 i zawsze im wyjdzie 5 .Ludzie ratujcie mnie!! Moj maz to sie do moich diet nie wcina ,ale jak duzo schudlam na lemoniadowej to wolal ze kostucha jestem i sie rozsypie szybko i pytal kiedy zaczne jesc.Ale jakos zazdrosci wielkiej nie wykazuje ,ze mam kogos na boku czy jakos .A jak tyje i zzedze to mowi "no nie wiem gdzie Ty jestes gruba " a ja na to "ale ja wiem!!!!" Wiec moge dietowac.Zal mi Twojego synka ,ale dzieci tez musza zrozumiec ze kasa z nieba nie spada .Tego ucze mojego syna ,choc ma niemal wszystko co chce ,to jednak pozostaje to "niemal" ,ktore tlumacze ze my takich cudow nie mielismy i nie bylo ze "mowisz i masz " ,trzeba bylo czekac i czekac i nie bylo wiadomo czy sie dostanie czy sie dostan ie to co sie chcialo.Zwykle nie ,bo choc rodzice mowili ze zarabiaja wiecej kasy niz przecietny smiertelnik to jednak gdzies ta kasa uciekala ,na studia mnie nie bylo stac ,pracy na wsi tez nie bylo ,poszlam na studium roczne ,ukonczylam ,potem nadarzyla sie praca ,wiec wzielam ,po roku cieplam w kat bo bez sensu to bylo,poznalam meza bedac na kuroniowce ,zakochalismy sie ,pokochalam czlowieka ,bez granic ,wyprowadzilam sie z domu po tygodniu,wszystko zostawilam i od tamtej pory nie wyobrazam sobie zycia bez niego .Jest moja ostoja ,wszystkim co mam ,oprocz naszego synka cudnego i suni,oczywiscie .Przy nim czuje sie bezpiecznie . Nie wyobrazam sobie zycia bez niego ,bo to bardzo uczuciowy czlowiek i dla nas zrobilby wszystko.Kochamy bardzo naszego mezusia-tatusia. A dabrowka to kiedy wraca??? Czy ktos wie?? Bo teskno mi do niej.No i jak tam jej mezusia praca sie przedstawia.Och ,mam nadzieje ze pozjdzie po jej mysli i beda mogli w Polsce pozostac .Trzymam za to kciukasy . Zmykam do lozia zaraz ,jeszcze musze z malzonkiem pogadac przez komorke ,bo znow tydzien na "babach "jest .Ja sie smiej ze ma rodzine druga na boku.;)) Milych snow ,papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na glowie u mnie zakwitla wulkaniczna czerwien ,aby siwizne pokryc ,hihihi. Buziaki ,co ja bym bez Was zrobila !?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochanienkie!! :) Happy Friday!!! :D :D :D jak ja sie ciesze, ze jus piatek...marzy mi sie dlugie spanie.... Grazku, no kurde nie ciekawie jak taka sytuacja w pracy nie pewna. Nie martw sie Kochana na zapas, moze bedzie dobrze. Wszedzie taka sama sytuacja...nigdzie nie ma jak widzimy sielanki. Najwazniejsze, ze Twoj mezus czuje sie lepiej, chlopki masz zdrowe i juz za tydzien zaczyna sie szkola. Cieszysz sie?? Ja bardzo, wszystko wroci do normy. Jesli tak mozna nazwac poranny stress ;) Co do meza zazdrosnika...to wcale nie jest to takie przyjemne na dluzsza mete :( Co do otylosci w mlodym wieku to masz racje, musialabyc tutaj zobaczyc...male dzieciaki a takie "zapasione" - sorrki, ale serio mowie. Z McDonalds to nie wychodza a ruchu to kompletnie zadnego...no nie przpraszam, chyba, ze palcami po kontrolerze od Xboxa czy pilota od TV. Mlodziez tez...ja nie wiem, ze ludziska sobie nic z tego nie robia.. Moje chlopaki codziennie cos maja jak nie basen to pilka czy rowery i tez od czasu do czasu McD czy godz przed TV. Pozniej sie biora te alergie, cukrzyce i inne choroby u mlodych ludzi... Monku, ah mowie Ci tak mnie wzruszylas swoim "love story"...super i bardzo sie ciesze, ze naprawde takie zwiazki istnieja. Myslalam, ze to tylko na filmach, tak czlowiek jak sie zakocha na amen w jednej osobie i kaplica. Nie zrozum mnie zle, ja tez bardzo kocham swego meza i jak wszedzie sa lepsze i gorsze dni...ale chyba wyobrazalam sobie to wszytko troszke inaczej. No sama nie wiem, moze roznica tkwi w tym, ze maz wychowal sie w dostaku, dorastal w innym kraju i zawsze wszytko przychodzilo mu super latwo. Znalismy, sie przeciez przed slubem i wydawalo mi sie, ze to jest wlasnie moj krolewicz...no i jest...tylko czasmi cos sie gdzies poprzelacza...no i jest jak jest. Jak ta mowia, trawa zieliensza zawsze u sasiada. Jednak nigdy, przenigdy nie zamienilambym go na innego chlopa, gdyz jest wspanialym ojcem. Trudno mi znalezc gdzis rownie fajnego tatuska, nawt wsrod znajomych wszystkie dzieciaki go uwielbiaja ;) damy rade... :) Tessko, Rewelciu - a gdzie Was Babki wywialo?? Jeszcze nie mialam okazji z Dabrowka sie przywitac...nie wiecie kiedy wraca?? Jonica i Olensja - tez tu bywaly...ale jakos tez nie mialam okazji sie przywitac... U mnie woohooo 12 dzien na jedynce...wyobrazacie sobie..dalam rade!!! Powioem Wam szczerze, ze na poczatku ciagnelo mnie starsznie do wegli...do chlebkla czy jakiegos ciacha...a teraz luzik...wszytko do zniesienia :) Sama nie wiem jak dalam rade :) Najgorzej martwi mnie to, ze w mojej ulubionej Thai restauracji nie serwuja ciemnego ryzu, tylko bialy :( a mam tam swoja ulubiona potrawe za ktora starsznie tesknie...oj i co ja mam zrobic??? chyba tylko zamowic bez ryzu...Zasatanawiam sie takze, od czego powinnam zaczac druga faze od platkow czy moze od chlebka...hmm ale mam dylematy co?? Pewnie smiejecie sie ze mnie...hahahaha :) Jakie macie plany na weekend?? U nas pieknie i slonecznie ponad 30C wiec nie wiem...jutro uroczystosc wreczania pucharow pilkarskich, pozniej Aniolki maja impreze urodzinowa u znajomych, ale ja postaram wystawic swoje golonki na sloneczko i opalic sie juz na koniec lata :) W niedziele moja siostra ma urodzinki, to pewnie jakies spotkanko i obiadzik..oj ja biedna nawet winka ani torcika nie tkne :(...hahahhaha! :) No dobra, czas zakazac rekawy i wziac sie do roboty... Buziaki dla Was Kochanienkie :) Odezwe sie chyba dopiero w poniedzialek i podam Wam moja wage :D Wasz Asik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×