Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dąbrówka

Przyjaciółki

Polecane posty

Mon - kuchnia sliczna, wiedziałam ze jest w miare nowoczesne a to dlatego ze Ciebie postrzegam jako nowoczesna babke :) wszystko mi sie w niej podoba, chociaż jazrobiłabym blat i stól jednolity ale wiesz, to kwestia gustu, powiem Ci ze sie nie moge doczekac innych zdjęć domu, bo bardzo mnie Twoja kuchnia zainspirowała :) Tak trzymaj !!!! ja własnie gadam z mezem na skypie, pokłony dla tego co to stworzył hehehe :) miłej nocki Wam zycze i słodkich snów !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olensjo dziekuje i ciesze sie ze Ci sie podoba.Co do jednolitego blatu masz na mysli w ciagu ,czy jednolity w kolorze ?? Bo kolor jest ten sam ,dokladnie ten sam produkt.Ale nie chcialam go w jednym ciagu bo nie mam miejsca na stol w pokoju a zalezalo mi aby uzyskac efekt rodzinnego spozywania posilkow a nie typu barowego z patrzeniem przed siebie ,tutaj przez okno.A miejsca mam tyle ze nawet kiedy siedzimy przy stole to nadal moge sie spokojnie dostac do wszelkich urzadzen i otworzyc piekarnik czy dojrzec cos na gazowce.Tak jak napisalam kilkadziesiat cm wiecej z jednej czy z drugiej strony i bylabym w siodmym niebie ,ale nie rozciagniesz scian na zyczenie bo sie nie da.Ale po wielu przemysleniach to bylo najlogiczniejsze wyjscie i jak sie przekonalismy kuchnia jest funkcjonalna. A co do Skypa to masz racje ,ta technika dzisiaj-cuda poprostu. Spadam do pracy juz,dobranoc Wam zycze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie po powrocie z urlopu!👄 Wrocilam niestety zakatarzona i z bolem gardla, pewnie sie nasadowki przy grilu, piwku itp zemscily;) Jestesmy sami z mezem , oboje teraz marudzimy na brak zdrowia a tu pojutrze musze isc do pracy- nawet nie wiecie jak mi sie nie chce, czasu malo na wykonanie plany, tysiac maili do przeczytania itp Dzieci zadowolone z wyjazdu, pogoda tam troche lepsza niz u nas, ja w sumie nie moge narzekac, troche sie opalalam, bylam nad jeziorem , w Gdyni bylam:D Teraz bede czekac na nastepny wyjazd w weekend sierpnniowy Mon, dzieki za zdjecia, widac ze sie staralas przy urzadzaniu kuchni, no i jak juz wczesniej wspomnialam zazdroszcze ci tych wszystkich sprzetow bo ja sie nie dorobilam, raczej korzystam z tradycyjnych co do twojego wyjazdu do Anglii to widac ze sluszan decyzje podjecliscie z mezem, tylko ze wy byliscie mlodsi i dziecko mniejsze wtedy jest latwiej, a u mnie i Dabrowki to juz zycie ustabilizowane i trudniej niestety, gdybym byla mlodsza to tez bym wyjechala, martwie sie ze nasze dzieci kiedys wyjada bo widza co sie dzieje w kraju Fajnie Olensjo ze masz juz czynnego kompa:D no i fajnie ze maz tez ma dostep do niego bo nie wszystkie pary maja taki kontakt, znam osobiscie jedna ktora ma tylko telefon do konataktu, a jak kolano?? Ja po zlamaniu nogi juz spokojnie skacze na skakance, wlasnie niedawno byla rocznica, jak to fajnie kiedy czlowiekowi nic nie dolega To w sierpniu bedziecie mieli wiecej czasu z mezem dla siebie Tesso, u ciebie ciagle ladna pogoda tak? A czy ty sie lubisz opalac?? No, no niezle zainwestowalas w perfumy:D ale w koncu raz sie zyje i nie warto na wszystkim oszczedzac, ja ostatnio jakos nie mam nastroju na perfumy, zreszta zauwazylam u siebie ze jesli zapach mi sie bardzo podoba a go kupie to juz nie jest taki fajny a nawet mnie mdli od niego:P O polityce nic nie mow; jak bylo euro to chociaz nie trzeba bylo patrzec na niektorych w tv;) Dabrowko daj przepis na te ciastka z likierem! Jadasz ziemniaki???? a z kuchnia Mon to trafilas:D Rewelacjo, fajnie ze ci sie klada ale pisz wiecej Jonico, hop hop Milego weekendu dziewczyny, wypije kawke i lece na zakupy bo tu nic w lodowce nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rewelacjooooo........???!!! Jonico......???!!! Mon- ja dzisiaj upiekę cebularze a przepis mam chyba bardzo podobny - w domu sprawdzę. No kuchnia bardzo, bardzo ładna! Śliczne kolory - ja tak lubię w kolorach ziemi czyli brązy, kremy i ich pochodne :) Wiesz gdzie byś zyskała te brakujące co miejsce? - gdybyś zrobiła szafki do sufitu otwierane do góry. Sąsiadka tak zrobiła i jest to teraz u nas trend. Przy białych/kremowych szafkach bardzo ładnie to wygląda i nie topornie - szafki sa otwierane tak, że się jakby łamią a miejsca jest w nich multum. Ja żałuję, że tak sobie nie zrobiłam, bo tez narzekam na brak miejsca a szafki mam właśnie do góry otwierane, no ale kiedyś to nie było takich bajerów. Duuużo miejsca też zyskuje się mając zamiast szafek stojących tradycyjnie, otwieranych wielkie szuflady - wkładasz wszystko od góry. Aż się chce w takiej kuchni siedzieć i gotować a jeszcze jesienią i zimą to już w ogóle można wsiąknąć w taki klimat :) Kuchnia dla baby to podstawa, nie? Mon czy twoja rodzina w Borach Tuch. nie ucierpiała podczas sobotniego torando? Teraz moja kolej na przesłanie moich kwiatków hihihi :) Olensjo - wiesz z tym podziwianiem w kuchni to tak nie do końca...w lecie to odpuszczam sobie pichcenie w weekendy - robię buły (sobie pp oczywiście), po kawałku ciasta i owoce i ruszamy na wycieczki. W dni robocze to pichcę, bo coś jeść muszę dać moim glodomorom :) , choć nie raz, gdy jest bardzo gorąco to wcale mi się nie chce stać przy garach. Najlepiej lubię i aż mi się chce pitrasić od jesieni po wiosnę - wtedy mogę z kuchni nie wychodzić kiedy za oknem mrok, wieje i pada a ja zapalam sobie w salonie moje świeczki (mam aneks, więc świeczki widzę z kuchni), puszczam classik radio, w kuchni zapalam lampkę w okapie, lampki pod szafkami, więc robi się klimacik i wtedy jestem tylko ja, moje przepisy i piekarnik :) - hmmmm, czyżbym zatęskniła za jesienią?! Nieeeeeeee, jeszcze nie! :) tesso- ja mam giełdę za osiedlem i tam przyjeżdżają rolnicy i z samochodów sprzedają. Co się da to kupuję tam, bo jest właśnie tak tanio ale czereśni nie kupuję, bo sprzedają tylko na wielkie skrzynie, wiec sklepikarze kupują te skrzynie za grosze a sprzedają właśnie po tyle ile kupujemy, ehhhh. Z tymi biurami podróży to jakas masakra. Ci ostani się zwinęli i tyle ich widziano. To tylko w naszym kraju chyba tak się może dziać. grażko- jak to byłaś w Gdyni i nic nie powiedziałaś!? Obrażam się :/ Ziemniaki jadam - dzisiaj będę miała z domowej roboty mlekiem zsiadłym i koperkiem i nic więcej do szczęścia nie będzie mi potrzebne. Światełko w tunelu z pracą mojego męża się zapaliło - w przyszłym tyg. ma spotkanie w spr. pracy tutaj. Ciekawa jestem co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Dąbrówko trzymam kciuki za pracę męża, jestem pewna, że będzie OK Mon ale trafiłam z Twoją kuchnią, tak właśnie ją sobie wyobrażałam, a ten stół..... wymyśliłaś rewelacyjnie Grażko czas szybko leci a szczególnie na urlopie Dziewczyny syn na urlopie, siedzę w domu i....... zabrałam się za ciuchy, bo szuflady, szafa pełna a ja chodzę w 20% tego co leży czy wisi, koniec muszę zrobić trochę miejsca, a ciuchy w których już nie chodzę oddam do Czerwonego Krzyża lub na śmietnik, zależy od stanu Jutro mam wizytę u fryzjera, jak co miesiąc, farba i podcięcie, Te próbki kremów, które otrzymałam to z firmy Estee Lauder, której w ogóle nie znam a ceny w granicach 300-400 zł. Wnuczek Maks zażyczył sobie na urodziny figurki z Toy Story, na allegro w granicach 220,-, muszę zobaczyć czy są one osiągalne w naszych sklepach, ale wątpię Idę przygotować sobie mix sałatkowy bo jestem już głodna a potem kawusia Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dąbrowko , nie obrazaj się:D ale byłam z całą familią a tak wogole to wyobrazacie sobie dziewczyny takie spotkanie na żywo?? ale sie fatalnie czuje , nic mi sie nie chce , glowa mnie boli i gardlo, mam tez okropny suchy kaszel i zdycham w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grażko- to ci urlop wyszedł nosem i gardłem ale cóż kiedy takie lato mamy do bani - u nas znowu pada! Jak ja mam zrobić zdjęcia moim kwiatkom kiedy tak ciągle pada wrrrrrr? No już dobrze...odbrażam się ;) tesso- ja zapytam męża czy ma tańszy dostęp do tych figurek - przeca w zabawkach robi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się piszę na spotkanie: ja, grażka i Mon to w zasadzie blisko mieszkamy, bo ode mnie do Bydgoszczy w dobie autostrady to jakaś godzina z kawałkiem może. Gorzej z Tessą, Jonicą o rewelacji to juz nie mówię . Olensja to zapomniałam skąd jest (wielkopolska mi się telepie?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dzieki dziewczeta ,ciesze sie ze Wam sie podoba . Dabrowko tak jak napisalam musialam duzo sie namyslec nad kucjnia i szafki niestety nie sa duzych wymiarow ,czesc jest tzw 30 przy okapie i przy gazowce .A poza tym jest na dole narozna duza i mala pod zlewem.Szafek jest niewile i nawet te do sufitu by wiele nie zrobily bo na rogu ich nie zawiesze .Jest super i tak ,juz poprzestawialam wiele spraw ,wg tego jak sie je uzywa i gdzie sa najbardziej funkcjonalne,moj stary robor kuchennyi wiele do niego przystawek zagracajacych szafki jedzie z nami do Polski ,podobnie jak kilka innych rzeczy ..Do tego mam nadzieje ze jak zakupie komode to wowczas do salonu schowam kieliszki i patewry do ciasta i to mi jedna szafkie nieco odciazy.Nie jest zle ,zapasow wielkich nie musze miec tu gdzie jestem ,bo blisko do wszystkiego.Jestem zadowolona i to sie liczy.Masz racje z babami i ich kuchniami. Co do tego czy rodzina nie ucierpiala ,to wiem ze u tesciow ok a u rodzicow nie wiem ,bo sie nie kontaktowalam jeszcze . Tesciowa ze szwagierka byly na cmentarzu jak zaczela pogoda sie zmieniac ,i wiac i nic tylko szybko do domu spieprzaly jak widzialy co sie dzieje .Ale rodzice znajomych chrzesniaczki meza bardzo ucierpieli, narobilo wiele szkod na budynku ,dach zerwalo itp.Tak samo bylo jak bylam w ciazy z mlodym w 2000 roku w czerwcu,w Boze Cialo ,pojechalismy na lody do Tlenia ,turystycznej wioski.I jemy te lody a tu z upalu zaczyna powiewac troche ,potem mocniej ,w ciagu kilku minut wichura ze parasole ze stolikow zabieraja .To my nic tylko z mezem do samochodu i do domu!!Po drodze wrazenia jak z dobrego filmu katastroficznego ,apokalipsa jakas .Drzewa lamie ,galezie a my do domu gnamy .Dotarlismy do miejscowosci z naszym sklepem,i szczesliwie ze nie pojechalismy do naszego domu ,bo tam dach z jednego domu zdjelo i jeszcze dwa inne budynki uszkodzilo powaznie ,byla tv i wszystko,tak wiec rozminelismy sie na rozstaju drog z wichura i cale szczescie .Kiedy sie uspokoilo i pojechalismy do domu to wierzyc mi sie nie chcialo co sie stalo ,drzewo na drodze przewalone ,to ktore pamietam od dziecka i masa ludzi na ulicy patrzacych na szkody jakie porobilo.Dreszcze na plecach byly.I szczesliwie ze my chcielismy wrocic do domu ,bo kto wie czy by nam sie udalo. Teraz ,po 12 latach powtorka z rozrywki.Jak sie dowiem jak w miejscowosci moich rodzicow sie to zakonczylo to dam znac. A u nas.. .Weekend byl w miaresloneczny ,bez opadow wielkich ,i cale szczescie bo znow bylismy pozbyc sie smieci ,maz zapakowal tez do budziakow co chcial i przygotowal samochod na droge ,zalozylismy box na bagaznik i czesciowo jestesmy spakowani,musze jeszcze ciuchy przejrzec co zabrac mamy .A dzis pada .Bede wlosy farbowac po spacerze z Coco ,bo narazie sie wyspalysmy a w srode do fryka .Mamy akcje dojadanie resztek i ja na deser dzis zjem grecki jogurt z olejkiem jakims moze migdalowym i platkami migdalow ,albo ze slonecznikiem i dynia .I juz sie na to ciesze,zapomnialam jak to smakuje!! A na twarzy mam znow takie piekne dwa wykwity ze az wstyd z chalupy wylezc za dnia ,jak tredowata jakas.Wrrrr.Mam nadzieje ze sie do wyjazdu podgoi.Trzymam kciuki zaprace dla meza!! Tesso mi tez by sie takie porzadki przydaly,ale zawsze mysle a moze wreszcie schudne i utrzymam wage i co wowczas zaloze .Poki co spodnie mam do wyrzucenia ,musze wiec schudnac troche bo inaczej nie bede miala co na d*** zalozyc" .A nastepnych nie kupie bo mam dosc .Trzeba sie tylko wziac w garsc i z 2-3 kg stracic. Grazko tak ,ja lubie wszelkie gadzety w kuchni .Maz sie smieje jak mowie ze zrobilam to czy tamto ,a on pyta Ty zrobilas ,a ja nie ,no robot wyrobil albo drozdzowe rosnie w maszynie do chleba i pranie sie suszy w suszarcea talerze na koniec umyje zmywarka a on mowi a Ty co robisz?? A ja na to "nadzoruje oczywiscie".Kupa smiechu .Tylko mowie zeby jeszcze tak Zosia jakas przyszla posprzatac to by bylo super,hihi. Szkoda ze sie pochorowalas bidulko. Wracaj do zdrowia .Ja tez ziemniaki jem i chlenb mi sie zdarza ,czesciej bulki,ale raczej w weekend ,bo w tygodniu lubie owsianke z owocami na sniadanko. Jonico ,Rewelacjo ,Olensjo pozdrawiam serdecznie. Zmykam sie ubrac i na spacer bo nie pada narazie ,a potem kolorek na wlosy naloze. Ja juz mam urlop!!!! Hurrra . Acha ,a co do spotkania to byloby super ,spotkac sie ,no nie?? Przychylam sie do oferty dabrowki. Pa ,do milego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadam na chwile, bo teraz mam znowu napiety grafik:P Bylam u lekarza ,mam angine, na szczescie bez temperatury, mam antybiotyk to chyba w pracy przezyje, nie stac mnie na chorowanie, eh zycie a mam taka chec lezec tylko wczorajszy powrot do pracy byl udany , poszlo mi ok, maz byl prywatnie u lekarza, ma czekac na operacje , ktora jest jedynym rozwiazaniem, moze sie uda przyspieszyc Mon, ty to masz fajnie, tylko czekasz az sie wszytko zrobi:D Na pryszcze to mi najbardziej slonce pomaga, w tak pochmurna pogode to tez mi wylaza, a te polamane drzewa itd z roku 2000 to tez pamietam , bylam akurat nad morzem w Mielnie i jak wracalismy bylo cos takiego na drogach Tesso, to moze ktores ciuchy by na mnie pasowaly? Ja juz teraz wchodze w 42 spokojnie a czasami 44 Dabrowko, fajnie by sie bylo spotkac ale jak znam zycie nic nie wypali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym kraju wszystko schodzi na psy nawet pogoda a to taki piękny kraj! Mon- a wiesz, że w domu miałam dokładnie ten sam przepis na cebularze - grzebiemy po tych samych stonach jak widzę :) Wczoraj nie dałam rady ich zrobić, bo wieczór był nawet nawet i wsiedliśmy na rowery. No nie mogłam sobie tego odpuścić i na rowerach dojechaliśmy do położonego o 6 km ode mnie jeziora. Droga przez pola i osiedla domków jednorodzinnych - jak pięknie złote są już kłosy zboża a w nich maki i chabry, a pachnie wszystko! Taki widok zawsze działa na mnie pozytywnie. Fajnie było i 12 km zrobiłam. Tak w ogóle to ja muszę się poruszać, bo naprawdę przez tą ciągłą niepogodę zaniedbałam wszelki ruch - kijki stoją w kącie i czekają a wczoraj znowu się przekonałam jak dobrze się czuję ruszając się. Dzisiaj znowu pada :( Dzisiaj może upiekę te cebularze, bo za mną chodzą. Gadzety w kuchni to ja też lubię tylko, ż nie mam tyle miejsca ile bym chciała to muszę się ograniczać. Uwielbiam też wszelkiego rodzaju dodatki, posypki, ozdoby okazjonalne np. na Boże Narodzenie do ciast. W USA są fantastyczne, u nas dopiero to raczkuje ale na allegro można się zaopatrzyć o ile cena nie powala. grazko - angina..no wiesz?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Ja od rana w garach ,musze przerobic warzywka ,wiec gar rosolu gotuje na obiad,a jak zostanie to bedzie na jutro do popicia albo pomidorowke z ryzem trzasne , I jakies placki cukiniowe na dzisiejszy lunch i chyba cebulke z boczkiem do bulek albo cebularze powtorze ale z boczusiem .Musze sie dowiedziec czy moj maz do chalupy dzis powroci czy nie. Nie ma tego wiele ,ale zal wyrzucic . Co do spotkania to mysle ze ma to szanse "wypalic".O ile dabrowka by przyjechala do Bydgoszczy ,ja tez jakos sie moge ustawic o ile bede w Polsce jeszcze.A moze i Tessa by przyjechala ,choc ona ma daleko troche ,ale nigdy nic nie wiadomo .Dabrowko,tesso jak sadzicie ?? A OLensja i Jonica oczywiscie bylyby rodzynkami w ciescie ,ale tez szmat drogi .Ale byloby milo bardzo spotkac sie cala paczka.Rewelacja to raczej nie doleci na spotkanie ,nie ma co robic sobie nadziei. Troche pozno to wyplynelo na swiatlo dzienne ,ale jeszcze jest realne . Grazko angina ?? O jeju ,a wiesz co ,maz tez wczoraj mowil ze cos sie zle czuje ,bo ciagle przemoczony jest do suchej nitki ,a i mnie rano jakos gardlo drapalo i mlody smarka i ta pogoda nas wykonczy chyba .Czuje ze pojedziemy zasmarkani na wczasy ,nie dosc ze zmiana klimatu zaraz robi swoje i glowa chce odpasc przez kilka pierwszytch dni to jeszcze jakies przeziebienie ,a do kompletu klima w samochodzie sie dolozy do imprezy i bedziemy wygladac pokazowo z duzymi czerwonymi nosami i przekrwionymi oczami i chrypka ,jak po dobrej imprezie .;))Ale suka bedzie chociaz wyspana i wypoczeta jak sie nalezy. Wracaj do zdrowia kochana. Zmykam dopic kawe i do garow bo robota lezy poki co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka zdrówka dla wszystkich tych chorych już i tych smarkających troszeczke :) Ja własnie zjadłam sniadanie i zaraz ide robić kawke. Nie bedzie mnie przez jakis czas na necie więc sie nie martwcie... myślami jestem z wami i z dieta tez hihii...miłego dnia dla Was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi dzisiaj w pracy jest normalnie zimno i jak przeczytałam, że Mon robisz rosół..to aż mi się go zachciało na rozgrzewkę. Chociaz ja rosołu latem nie robię twierdząc, że rozgrzewa a latem nie potrzeba mi rozgrzania...od dzisiaj zmieniam zdanie :P .Wszyscy psioczą na tą pogodę - u nas dzisiaj jest jak pod koniec września: pada a termometr wskazuje 16 C....lato panie, lato. Ja musiałbym dojechać do was...nie wykluczam, że jest to realne ale zostaje tylko TEN weekend (Mon czy ty juz będziesz, bo ja nie mogę zakodować kiedy ty jedziesz?), w tygodniu pracuję więc kicha. W przyszły weekend mam urodziny mojego syna, więc odpada, w pierwszy weekend sierpniowy parapetówkę u brata no a po 5-tym mam urlop i wyjeżdżam...chyba, że jadąc bo i tak jadę do Cro przez Bydgoszcz hihiih (nie to odpada, bo jadę w tygodniu, wiec grażka w pracy a i ja nie będę miała czasu na pogaduszki, bo czas będzie nas naglił). Mój mąż jeździ do Bydgoszczy czesto w ramach pracy..hmmm, chyba że tu coś pokombinuję. Wezmę laptop ze sobą i będę w pracy poza nią ;) ). Mon ty daj znać jak u ciebie z terminami to zobaczymy. Olensjo - pozdrawiamy i szybko wracaj do nas na łączach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olensjo przykro nam ze nie bedzie Cie tu jakis czas.Trzymam kciuki za powodzenie wszystkich zyciowych planow.Skrobnij jak bedziesz miala ochote co i jak u Ciebie bo my tu bedziemy tesknily za Toba .Buziaczki Dabrowko ten weekend to ja nie dam rady ,bo na miejsce dotrzemy w piatek okolo poludnia lub popoludnia o ile nie bedzie niespodzianek na trasie ,wiesz jak to jest z planami a jak realnie to wychodzi ,bo sama podrozujeszna roznych trasach.Wiec bywa to roznie .W sobote to zwykle nie mamy ochoty nawet kluczykow od samochodu dotknac ,zanim sie odespimy ,zakupy zwykle robie w miescie na trasie zanim do domu dotrzemy ,takie niezbedne sprawy ,aby weekend miec luzny.Wowczas to wlasnie rodzina sie zwala nam na glowe bo wszyscy chca sie przywitac a wiedza ze na nasz przyjazd nie moga liczyc wiec musza do nas zawitac .A w niedziele moja siostra wyprawia roczek swojego syna ,laczony z urodzinami mamy i imieninami siostry.Zobacze sie z ciotkami i kuzynostwem z ktorymi sie nie widzialm od conajmniej 5 lat albo i dluzej.Tak wiec ten weekend to bedzie ciezko .A co grazka na to ?grazko??? A dalybysmy rade w tygodniu jakos?? Jakie macie plany?? Ja w tygodniu mam luzik ,i musimy do Bydgoszczy po farby skoczyc i tak i do Makro wiec moze jakos by sie dalo?? A jak nie to piszcie jak to zorganizowac i czy Wam napewno pasuje w sobote i o ktorej to moze uda i mi sie urwac jakos ,choc ciezko bedzie .No i gdzie sie spotkac i o ktorej .Ja jeszcze jutro jestem na necie a potem juz w trasie.Tak wiec trzeba myslec szybko .A poza tym mysle ze jesli juz to musimy sie wymienic nr telefonu no nie?? Ja zabieram swoja komorke ,ale zaraz po przekroczeniu granicy Polski kupuje startowke jakas i jestem pod nowym numerem .Tak wiec mysle ze musialysmy sie wymienic numerami ,na maila ,a ja Wam wysle smsa z moim numerem z komorki jak juz bede w Polsce w piatek rano.No i co myslicie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadam tylko na chwile bo jeszcze przed praca musze zalatwic kilka spraw bo maz nie da rady, a dzieci nie ma , to jesli chcecie dajcie znac na poczte - nr telef tez paaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja mogę być w Bydgoszczy 1 lub 2 sierpnia (o ile nie wypali mi w tym czasie szkolenie, bo mam zaplanowane na 1-3.08 ale nie mam jeszcze potwierdzenia od klienta czy dojdzie do skutku). Ewenulanie między 6-8 sierpnia (do ustalenia z mężem, bo ten poprzedni termin to na bank wchodzi w grę). Zaraz wam wyślę mój nr tel. Umówmy się więc tak, że jak będę wiedziała czy mam to szkolenie czy nie (w przyszłym tygodniu już muszę to wiedzieć) to się odezwę do was - jak nie będę miała to wiadomo, że stawiam się w Bydgoszczy 1 lub 2 sierpnia :) Ale fajnie jak dojdzie do skutku! Grażko a ty dasz radę w tygodniu w godzinach pracy? Acha i gdzie proponujesz to spotkanie jako miejscowa? Mon- upiekłam cebulaczki. Jeszcze nie jadłam, bo wzięłam sobie 2 na lunchyk ale wyglądają apetycznie a zapach jaki sie roznosił podczas pieczenia był obłędny. Ciekawe czy mojej rodzince zasmakują, bo też jeszcze nie jedli. Już myślałam, że znowu się za nie nie zabiorę, bo na wieczór wyszło słonko, więc my za rowery i dawaj na przejażdżkę. Zrobilismy znowu 12 km ale tym razem pojechaliśmy do pobliskiej stadniny koni - lubię patrzeć na konie, jak im wiatr grzywy rozwiewa i w ogóle takie milusie są. Także wróciliśmy po 20:00 ale się zawzięłam i o 24:30 cebulaczki wyjęłam z pieca. Dzisiaj chcę upiec (bo mi drożdże zostaly) jakieś zwykłe buły - wymieszam mąkę kukurydzianą z żytnią i zobaczę co też mi wyjdzie. Rewelacjo, jonico - wracajcie, bo jak Mon wyjedzie to tylko grażka, tessa i ja zostaniemy na warcie naszego topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja mogę być w Bydgoszczy 1 lub 2 sierpnia (o ile nie wypali mi w tym czasie szkolenie, bo mam zaplanowane na 1-3.08 ale nie mam jeszcze potwierdzenia od klienta czy dojdzie do skutku). Ewenulanie między 6-8 sierpnia (do ustalenia z mężem, bo ten poprzedni termin to na bank wchodzi w grę). Zaraz wam wyślę mój nr tel. Umówmy się więc tak, że jak będę wiedziała czy mam to szkolenie czy nie (w przyszłym tygodniu już muszę to wiedzieć) to się odezwę do was - jak nie będę miała to wiadomo, że stawiam się w Bydgoszczy 1 lub 2 sierpnia :) Ale fajnie jak dojdzie do skutku! Grażko a ty dasz radę w tygodniu w godzinach pracy? Acha i gdzie proponujesz to spotkanie jako miejscowa? Mon- upiekłam cebulaczki. Jeszcze nie jadłam, bo wzięłam sobie 2 na lunchyk ale wyglądają apetycznie a zapach jaki sie roznosił podczas pieczenia był obłędny. Ciekawe czy mojej rodzince zasmakują, bo też jeszcze nie jedli. Już myślałam, że znowu się za nie nie zabiorę, bo na wieczór wyszło słonko, więc my za rowery i dawaj na przejażdżkę. Zrobilismy znowu 12 km ale tym razem pojechaliśmy do pobliskiej stadniny koni - lubię patrzeć na konie, jak im wiatr grzywy rozwiewa i w ogóle takie milusie są. Także wróciliśmy po 20:00 ale się zawzięłam i o 24:30 cebulaczki wyjęłam z pieca. Dzisiaj chcę upiec (bo mi drożdże zostaly) jakieś zwykłe buły - wymieszam mąkę kukurydzianą z żytnią i zobaczę co też mi wyjdzie. Rewelacjo, jonico - wracajcie, bo jak Mon wyjedzie to tylko grażka, tessa i ja zostaniemy na warcie naszego topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja mogę być w Bydgoszczy 1 lub 2 sierpnia (o ile nie wypali mi w tym czasie szkolenie, bo mam zaplanowane na 1-3.08 ale nie mam jeszcze potwierdzenia od klienta czy dojdzie do skutku). Ewenulanie między 6-8 sierpnia (do ustalenia z mężem, bo ten poprzedni termin to na bank wchodzi w grę). Zaraz wam wyślę mój nr tel. Umówmy się więc tak, że jak będę wiedziała czy mam to szkolenie czy nie (w przyszłym tygodniu już muszę to wiedzieć) to się odezwę do was - jak nie będę miała to wiadomo, że stawiam się w Bydgoszczy 1 lub 2 sierpnia :) Ale fajnie jak dojdzie do skutku! Grażko a ty dasz radę w tygodniu w godzinach pracy? Acha i gdzie proponujesz to spotkanie jako miejscowa? Mon- upiekłam cebulaczki. Jeszcze nie jadłam, bo wzięłam sobie 2 na lunchyk ale wyglądają apetycznie a zapach jaki sie roznosił podczas pieczenia był obłędny. Ciekawe czy mojej rodzince zasmakują, bo też jeszcze nie jedli. Już myślałam, że znowu się za nie nie zabiorę, bo na wieczór wyszło słonko, więc my za rowery i dawaj na przejażdżkę. Zrobilismy znowu 12 km ale tym razem pojechaliśmy do pobliskiej stadniny koni - lubię patrzeć na konie, jak im wiatr grzywy rozwiewa i w ogóle takie milusie są. Także wróciliśmy po 20:00 ale się zawzięłam i o 24:30 cebulaczki wyjęłam z pieca. Dzisiaj chcę upiec (bo mi drożdże zostaly) jakieś zwykłe buły - wymieszam mąkę kukurydzianą z żytnią i zobaczę co też mi wyjdzie. Rewelacjo, jonico - wracajcie, bo jak Mon wyjedzie to tylko grażka, tessa i ja zostaniemy na warcie naszego topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko, przepraszam za tyle wpisów ale miałam problem z przesłaniem wiadomości a tu masz przeszły wszystkie moje próby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Co do spotkania to tylko 1 czy 2 sierpien wchodzi w gre,tak aby Dabrowce pasowalo ,a to dlatego ze 6 sierpnia po obiedzie juz ruszamy do domu ,wiec odpada jesli o mnie chodzi. A co do godziny to ja sie dostosuje do Was,nie ma problemu,w koncu mam urlop i nic mnie nie goni,hihi .Grazko a Tobie jak pasuje??Bo Ty pracy w plener wziac nie mozesz przeciez chyba no nie??? Dabrowko ja tez robie cebularze dzis ,ale z boczkiem .Mlody je zajada a'la mini pizze z ketchupem.Musialam przerobic reszte cebuli jakos ,a mialam ponad kilogram .Maz zjadl czesc farszu z chlebem a reszta na cebularze.;))Do tego pieke ciabiatty na droge .A z reszty warzyw zrobilam wczoraj rosol ktory byl pyszny i jeszcze na dzis troche pozostalo. Z reszty warzyw usmazylam marchewke ,slodkiego ziemniaka ,papryke czerwona, cukinie i czerwona cebulke na odrobinie oleju ,podlalam woda ciut ,dodalam resztke regge regge sos pikantny i poddusilam ,do tego przygotowalam kuskus i wymieszalam razem .Wczoraj mialam lunch i jeszcze dzis powtorka ,bardzo smaczne ,a sie martwilam czy bedzie zjadliwe.I w ten sposob w lodowce zrobilo sie czysto.;)) Wiecie jakie jaja ,po pierwsze mlody w poniedzialek oswiadczyl ze w czwartek maja dzien gier w szkole ,a ja na to ze nie ,bo w srode koncza przeciez .A on uparcie na swoim stoi .Wiec mysle jaja sobie z matki robi.We wtorek mlody dalej rano o tym czwartku.Wiec sprawdzam na necie terminy i fakt ,zakonczenie w czwartek .Ale jazda!! Podjechalam do szkoly i mowie jaka sytuacja i ze mam wszystko zaplanowane,i ze na poczatku tego roku pytalam kiedy koncza szkole bo musze urlopy zaplanowac i wowczas podano mi ze 18 lipca i od tego zaplanowalam nasz wyjazd itd a nauczycielka mi na to ze to sie zmienilo jakis miesiac temu ,bo mial byc koniec w srode 18tego faktycznie .I ze nie mam sie martwic ,Syn moze miec juz w czwartek wolne .Ufff.Mlody nieszczesliwy nieco ze najlepszy dzien opusci.Ale nic to ,jutro KFC na trasie ,gdzies pod Birmingham ,wiec juz mu zale przeszly. A le to nie koniec .Jade ze szkoly i mysle ,a moze by do fryka podjechac i moze mnie gdzies upchna fuksem .Nie ,nie bede mieszac pomyslalam ,bylo okolo 10 z minutami .Wrocilam do domu ,dzien przelecial i wieczorem mowie ze musze zerknac na ktora dzis do fryka na 10 czy 10.30 bo nie bylam pewna ,wyciagam kartke z potfela a tam .... 17 lipca ,10.30.O nich to chudy byk.....Wiec dzis dzwonie i mowie jaka sytuacja ,a ona mowi ze maja full az do piatku ,no chyba ze ktos sie rozmysli to maga zadzwonic do mnie jak chce .Ok ,ale mowie ze to musi byc dzis ,bo jutro juz na urlop rano wybywam .Nie liczac na nic zadzwonilam do innego fryka no i moze mnie przyjac .Wiec ja w samochod ,ruszam z pod domu a moja fryzjerka dzwoni ze ktos zrezygnowal i na 11.45 dzis moge przyjechac .Wiec zawrocilam do domu i pojade na 11.45 ,za mala chwilke .Cale szczescie ,obylo sie bez miejskiej jazdy,ktorej niecierpie!! No i co powiecie ,gonitwa mysli jakas chyba no nie?? No dobra ,spadam kawe dopic i do fryka . Co do Waszych namiarow to jak pisalam ,przyslijcie mi na skrzynke a ja sie Wam przesle smsa w piatek rano z moim numerem . Spotkamy sie ??? Ale numer!! Tesso co tak milczysz kochana?? Szkoda ze nie bedzie Ciebie do kompletu,ale by bylo spotkanie!! Rewelacjo ,Jonico ,Olensjo pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dabrowko nie przejmuj sie ,napewno nie przegapimy Twojego wpisu ,hihihi ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój nr telefonu wam posłałam. Mon ale gonitwa - aż się sama zmęczyłam czytająć co piszesz ehehehe. Cebulaczki zjadłam i mi smakują - coś innego a pożywnego. Moje dziecię zadzwoniło, że same mu nie podeszły ale zmodyfikował kładąc na nie ser żółty, kawałek wędliny, wszystko na pół minuty do microweli i na koniec ketchup, czyli zrobił sobie pizze ;) Nie mam jeszcze opisnii córy, bo gania po dworze i męża bo w pracy. Pewnie zostaną w naszym menu. Właśnie tessa mogłaby dołączyc i Olensja! Ja to teraz jestem w kropce, bo jak wypali to szkolenie to nie pojadę do was a jak nie wypali to pojadę ale nic nie zarobię hehehe. Ale dąbrówka jest za tą drugą opcją...bo czego się nie robi dla przyjaciółek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grazka co milczysz?? Czekamy na Twoj odzew.Pasuje Ci ta data jakos czy nie? A dabrowko nie masz opcji wybrac innego dnia?? poza tym 1 i 2 sierpnia?? Jestes wielka ze chcesz sie tak poswiecic w imie przyjazni .Jesli o mnie chodz to ta data pasuje,nie m,a problemu ,ale moze moglabys jakos wymyslec aby i wilk byl syty i owca cala ,co? Moze uda Ci sie bez straty na finansach jakos to zalatwic? A jeszcze nie wiadomo jak grazka na to spojrzy,jakie ma plany. Co do cebularzy to ja dodaje chilli w proszku aby dac im konkretnego kopa ,bo tak cebula dosc slodka jest i nudna a tak niespodzianka jak wargi pieka.Trzeba zaostrzyc sytuacje ,bynajmniej w moim domu. Ja juz podcieta ,wiec spoko ,ciabiatty rosna na blasze juz a cebularze sie wyrabiaja w maszynie. Kobiety to maja ciezkie zycie ;)) Zajadam kuskus z warzywami i zapijam herbatke ,i musze z sunia na spacer wyskoczyc ,raczej dlugi ,bo jutro bedzie lezala glownie i kimanko zaliczala, od czasu do czasu wachajac przez kratki jaka sytuacja i czy juz blisko celu jestesmy. A jeszcze kupilam jej preparat na pchly i kleszcze do nakropienia na kark ,bo nie wiem co te pieski tam maja za towarzystwo w siersci i w lasach tez o kleszcze nietrudno ,a lepiej chronic i zapobiegac niz leczyc ,no nie? w ub roku kupilam pasek ale tak smierdza te paski ze historia ,na podworkowym psie to nie czuc ale na takim poduszkowcu to az zapiera dech jak w domu jest.I musialam zdjac jej bo tez nie lubial tego smrodu. No dobra ,koncze jedzonko i znikam . Grazko odezwij sie,na Cie czekamy przeca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja lubię piknatnie i ostro, więc na drugi raz dodam chilli :) Widziałam też wersję z boczkiem albo z serem żółtym - wszystkiego trzeba będzie spróbować. Niestety do końca lipca jestem uziemiona w pracy i nawet mowy nie ma żebym miała 1 dzień poza nią, bo zatępuję koleżankę i mam kontkat z ludźmi i telefony, więc odpada bo już dwóch nas nie miałby kto zastąpić a tylko ja jestem w temacie mojego działu (reszta na urlopach). Zostaje ten 1-2 (o ile to nieszczęsne szkolenie nie dojdzie do skutku, bo wtedy to 1-3 mam szał w pracy). Potem to już ciebie nie ma Mon....trzeba zaplanować a co z tego wyjdzie to się zobaczy w przyszłym tyg. Grażko co ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja nie dam rady w tygodniu , poza tym będę zastępowała koleżankę na urlopie-w innym mieście-a w tygodniu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grazko to jak w tygodniu czy w wekend nie mozesz? Bo ja juz sie pogubilam teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane Sie porobiło, Dąbrówka trzy razy wpisana, a ja tak ładnie Wam napisałam i już kończyłam kiedy mi wszystko wcięło, chętnie dziewczyny spotkałabym się z Wami ale to trochę za daleko, a poza tym syn ma urlop i wyjeżdżają, więc ja będę u nich nocować bo to parter, i boimy się, żeby ktoś nie zrobił włamania Dąbrówko te figurki, które Maks sobie zażyczył to z filmu Disneya i u nas takich nie ma, a te na allegro pewnie z zagranicy, ale dzięki Ci dziewczyno za dobre serce Mon teraz już taką mamy cywilizację, że i w telefonie jest internet i można pisać, więc się nie wykręcaj urlopem, życzę Ci kochana przyjemnej i szybkiej podróży bez przygód, no i przyjemnego pobytu w kraju, przed tym wyjazdem to masz kociokwik z terminami, i nie tylko Grażko jak sięgam pamięcią to często chorujesz na gardło, ja na Twoim miejscu zrobiłabym jakiś wymaz albo inne badania, aby temu zapobiec, a Ty jeszcze kochanie do pracy musisz dreptać, a niech to... U nas fatalna pogoda, zimno, wietrznie i co chwila pada, mieliśmy z synem gdzieś pójść z dziećmi, a tu przy takiej pogodzie siedzimy w domu, a wyobrażcie sobie Japonię i ich wyspę Honsiu zalaną, 20 tys. ludzi musieli ewakuować, a do 5 tys. nie ma dostępu, a Teneryfa płonie, straszny ten rok - przestępny Piszę taki niecodzienny bloog, podam Wam w póżniejszym czasie namiary, jak będzie miały chwilkę to możecie zajrzeć Trzymam za Was dziewczyny kciuki aby udało Wam się spotkanie, no i mam nadzieję, że zdacie relację jak było Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierz mi Tesso ze komorka to dla mnie tylko do dzwonienia.Nigdy jeszcze nie korzystalam z internetu w komorce .Mam na karte i jak sobie doladuje za funtow to mam nieograniczone rozmowy i smsy ze wszystkimi w sieci i to mi wystarcza. Lubie nowinki w kuchni ,jak pewnie juz sie domyslasz i nowinki w samochodach ,o tak,to lubie .Ale komorka to tylko do podstaw .I jakos nie moge zalapac bakcyla blackberry czy iphona jak inni ciagle cos tam podziwiajacy w ich komorce.Tak samo jak facebook i twitter czy nk mnie nie ciagnie ,mam konto ale zagladam raz na miesiac ,tak poprostu.Widzisz jaka staroswiecka jestem???Moze pewnego dnia sprobuje ,ale poki co mam inne sprawy na glowie. A co to za blog ,bo mnie zaintrygowalas baaardzo .No pisnij slowko przeciez. Szkoda ze nie mozesz sie z nami spotkac ,bo bym Cie nawet przenocowala jakos w swoim domku jak co.Hmmmm?? Maz dzwoni ,jade go odebrac i bedziemy sie pakowac do samochodu,bo salonu nie widze zza tej sterty .A mialobyc na luzie i masz .Zawsze sie uzbiera!! Pa ,do pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×