Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dąbrówka

Przyjaciółki

Polecane posty

Cześć Kochane (wiadomo kto, wiadomo skąd, wiadomo w jakim celu :) )...meldować się..meldować!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane :* Pierwsza ... :) Obiecuję napisać dłuuugi post wieczorem, bo na razie jestem w pracy ;) Cieszę się pozdrawiam cmokasy :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za daleko uciekł wątek..mogłybyście mieć trudność z odszukaniem, więc zacznę :) Tak się cieszę, że nawet długo nie piszące dziewczyny się odezwały na maila, że brak słów! Tak jak napisała mi Mon...wydaje się, że bardziej się zżyłyśmy ze sobą, niż by się to mogło wydawać :) Wirtualne przyjaciółki...nie miałam nigdy takowej...aż tu nagle całe grono hihii. U mnie mimo diety i zwiększonego ruchu jakaś blokada, co zrzucę wodę to waga staje i uparcie daży do powrotu tego co mi ubyło. Już się nie przemuję tym za bardzo ale działa to mnie nie mobilizująco :( ...i tak optycznie jest lepiej niż było jeszcze zimą ale nie widzę siebie swobodnie spacerującej po plaży w bikini (szukam tankini dla ukrycia i lepszego samopoczucia). W mojej kuchni nadeszły zmiany: dania lekkie, oczywiście zgodnie z moją zasadą sezonowe i szybkie (komu by się chciało stać nad garami, gdy słoneczko za oknem?!). W tym tygoniu miałam już botwinkę z jajkami na twardo i młoda kapustkę na krótko z młodymi ziemniaczkami. Jutro na straganach będe wygladała szczawiu na szczawiową z jajem i szparagów. Na weekend musi być ciasto rabarbarowe z mąki pp i zaniedbany przeze mnie kompot z rabarbaru i jabłek. Aż się chce gotować, gdy taki wybów świeżości i pyszności uśmiecha się do mnie ze straganowch półek. Czekam na was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki jestem. Do momentu mojego wyjazdu a raczej odlotu do Londka, nie będę taka owocna w pisaniu , bo wiecie jak to jest, pakowanie, myślenie co tu ze sobą zabrać, żeby nie za dużo ale też nie za mało, ale jak wrócę to zobaczycie........ Trzeba tylko uruchomić wszystkie siły i moce aby ruszyć Grażke i Jonicę, bo jak nawet Asik się odezwała i chętnie chciałaby na nowo nawiązać z nami kontakt, no to był by wstyd żeby one milczały. Trzymajcie się kobitki, a piszcie co u Was, aż serce rośni, że znowu będzie z Wami kontakt. Pa,pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Tesso, oczywiście zrozumiały jest fakt, iż żyjesz już wyjazdem do córy, ale trzymam za słowo, że po powrocie nadgonisz pisaniem. Rozlatałaś się kochana...a pamiętam jak za pierwszym razem bałaś się lecieć :) Myślę, że grażka jak i Jonica mają nadal aktualne swoje e-maile. Mam nadzieję, że dołączą...mam mocną nadzieję. Rewelacjo - gdzie ty tam się szlajasz po jakiś kanionach wisząc na linie..daj spokój! Hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej I ja sie znalazlam! Tylko wpadlam sie zameldowac bo jak to mowi dabrowka szlajam sie wciaz po kanionach:D wstalismy dzis skoro swit zeby zobaczyc wschod slonca przy mesa arch w parku narodowym canyonlands a teraz jedziemy do parku narodowego bryce canyon:) i rozpaczliwie poszukujemy dobrej kawy po drodze. Mpje ciasnawe spodnie sportowe zaczynaja wisiec na tylku wiec radosc mnie rozpiera! Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalalala I ja jestem ,dziekuje Dabrowko za link ,inaczej bym pewnie nie znalazla Was . Ciesze sie ze jestesmy "u siebie". Ja wrocilam z pracy ,jakies nadgodziny zalapalam bo kolezanki maja urlopy wiec szarpnelam nieco. Kasa plynie przez palce ,ciagle cos brakuje ,a to farba ,a to plytki a jeszcze serwis samochodu i 4 opony do wymiany mam!! No szlag mnie trafia poprostu.A na dokladke za 2 miesiace jade do Polski wiec i kasa potrzebna na ten cel.Wiec maz lapie co sie da i ja tez postanowilam poddac sie i popracowac cos ekstra.Zal mi bylo Coco ale jeste juz duza sunia wiec dala rade .Tak jak pozostawilam dom tak go zastalam. W przyszlym tygodniu jade we wtorek i w czwartek znow na kilka godzin i potem co tydzien mam 1 dzien nadgodzin bo zaczne serie szkolen przypominajacych ,wiec nie mam wyjscia ,sunia musi sie przyzwyczaic ze czasami trzeba samemu chalupki pilnowac. Teraz czekam za plytkami na sciane a potem rusza z sunia na dlugi spacer,bo juz na mnie zerka bokiem kiedy sie rusze. Napisze cos pozniej a jak nie to jutro. Buziaczki kochane ,milego dnia .No to co z niego pozostalo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super, że się zajdujecie po kolei - hura! rewelacjo - weszłam w google z ciekawości na te parki kanionowe - ależ tam jest pięknie! Jakie widoki zapierające dech..ehhh zobaczyć to na żywca - ty to masz szczęście! Mon- fiu, fiu zabiegana. Dobrze w sumie, że masz możliwość dorobienia - tyle wydatków, więc zatrzyk pieniędzy na pewno się przyda. Ja zmykam na wywiadówkę - na szczęście ostatnia w tym roku szkolnym. Do jutra, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plytki dotarly ,Coco spi po spacerze a ja rybke z piekarnika zajadam pyszna i winem zapijam.Mmmmmm. Dziewczyny napisalam co mysle o pomaranczach na watku Sb .Nie bede na zaczepki odpowiadac.To tak ode mnie a propo tych komentarzy od podczytujacych znudzonych zyciem pomaranczek. I wiecej nie komentuje bzdurnych komentarzy tego gatunku. Zycze milego wieczora,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Kochane!! pozdrawiam cieplutko - napisze wiecej wieczorkiem. W pracy mlyn :) Caluje Was wszystkie - ale sie ciesze!! Wasz marnotrawy aaAski - grubasik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAAsiku serce mi rosnie. Buziaczki skarbie i pozdrowienia.Czekamy na wiesci co u Ciebie. Sukces ,sukces ,sukces Dabrowko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda słów.... Ja też nie chciałam zupełnie kończyć z tamtym wątkiem (w końcu tyle lat a wątek zapisany w ulubionych!) ale każą nam już tam nie "włazić" hehehe, więc cóż.... Marnotrawny Asiku...wieczór minął i coooooo? ;) Ja dzisiaj znowu przeszłam się targowiskiem i co stragan to chciałam kupić i to i tamto..i jeszcze to. W rezultacie zostawiłam cały zlew zawalony świeżym szpinakiem, szczawiem, młodą marchewką, rzodkiewką, koprem, dwoma młodymi kalafiorami i młodą kapuchą...z trudem opanowałam się, by nie kupić botwiny i szparagów (te kupię w przyszłym tygodniu, bo nie mam już gdzie trzymać tego wszystiego). Menu ustalone do piątku przyszłego tygodnia, bo wszystko trzeba przerobić by się nie zepsuło. Ohhh, jak ja uwielbiam ten czas! Też tak szlejecie czy to tylko mi wiosna uderzyła do głowy? Jutro przez dwa dni będę wycieczkowała- pogodę zapowiadają iście letnią, więc bierzemy rowery, majówkowe frykasy do przekąszenia gdzieś na polu czy polanie i jedziemy na Kaszuby. Już tym żyję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki Szukam przepisu na tort kawowy .Maz sobie zazyczyl i za mna tez od dawna cos kawowego chodzi. Poza tym za oknem znow mzawka ,a chcialam z sunia na spacer po plazy wyruszyc i chyba nici z planow ,wiec zajme sie pieczeniem. I wreszcie konkretny obiad zrobie ,bo poki co ciagle na pol gwizdka jade .Wiec schaboszczak bedzie z marchewka i groszkiem ,ktore to moj mlody uwielbia,maz takze ,a ja panierke zdejme i zjem z warzywami. I nie bedzie tragedii,co nie?? Tak dabrowko ,u nas nadgodziny sa caly czas niemal ,ale ja sie nie pisze ,bo po druga zmiana zaczyna sie od 3.30 i trwa do 10.00 wiec moj mlody musialby sam siedziec ,wiec nic z tego .Nocek w tygodniu nie moge robic bo maz w trasie wiec ja dzieci naszych pilnuje .A pierwsza zmiana zalezy kiedy przypada ,ale ze poszli mi na reke ze moge zaczac od 9.30 zamiast od 8.00 (moj mlody na zadne kluby sniadaniowe sie nie pisze,o nie),to sie zgodzilam .Podopieczna wstaje dopiero o 10.00 wiec i tak nic sie nie dzieje.Koncze o 2.30 wiec jestem w domu o 2.40 ,zanim mlody sie pojawi po 3.00 .I kazdy zadowolony .Szczerze to na prace nie moge narzekac ,zgrzeszylabym gdybym mowila ze mam zle w pracy.I manager fajny ,dziewczyny z ktorymi pracuje tez w porzadku.A i praca jest ok ,nie nudzi sie i mimo ze jest rutyna to jednak jej nie ma ,bo nie mozesz byc pewna ze bedzie spokojnie albo ze kolejny dzien zwariowany.I moge pozostawic to wszystko w pracy w momencie kiedy ruszam samochodem z parkingu i nie mysle o pracy az do kolejnej zmiany.A to juz luksus jak sie nie musisz martwic i rozmyslac caly tydzien wkolo co i jak zrobic w pracy aby bylo dobrze.Tak ja o tym mysle. Dosc tego monologu.Milego dnia . Szukam dalej tego torta,bo trzeba go jeszcze upiec dzisiaj,a sam sie nie zrobi.I salatke z matjasow z cebulka i ogorkiem kiszonym robie ,mniam. Papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mon, może skorzystasz z mojej masy na tort. Jak ją odkrylam tak już żadnej innej nie robię ( póki co oczywiście) a jest o tyle fajna, że możesz z nią kombinować na różne smaki i dodatki. Jest lekka a jednocześnie świetna do dekoracji tortu - nooo ja jestem jej wielką fanką. Masa tortowa - baza: 2 op. serka mascarpone 1 duża śmietana kremówka cukier do kremówki wg uznania (nooo najlepszy puder ale na diecie może być slodzik w pudrze by kryształki były niewyczuwalne, choć przy kremówce 36% to trudno mówić o diecie ;) ) Ubijamy kremówkę na sztywno, dodajemy cukier i mieszamy do połączenia. Serki dodajemy do ubitej śmietany i mieszamy na wolnych obrotach mikserem do połączenia. Tu masa jest gotowa ale można i też od tego momentu zmieniać jej smak dodając np. kawę (ropuszczoną w małej ilości wody), zmiksowane owoce lub pokrojone na kawałki, czekaladę, kakao itd., można ją barwić (ja robiłam czerwoną na naszą rocznicę) Wymieszać i przekładać tort. Masy jest tyle, że wystarczy i do przełożenia i do dekoracji. Grunt to zadowolenie z pracy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki Chciałam Wam powiedzieć, że moja córka kupiła bilety do Royal Opery na Falstaffa Verdiego, klops w tym, że nie wiem w co się ubrać, i żeby nie było tak jak kiedyś kiedy wybierałyśmy się do narodowej opery stroje super a tam w dżinsach i swetrach, i na dodatek piwo sprzedawali....zaraz wychodzę do mojej Werki, która każe mi pisać litery a, o, u, i, e, mówi : piś a No to bywajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tesso- to Werka już na etapie pisania jest?! Jejku ale ten czas leci! Co do ubioru to oczywiście elegancko. Teatr, opera..szczególnie opera to miejsca, gdzie elegancja obowiązuje bezapelacyjnie. Niech sobie Angole chodzą w dżinsach- wg mnie to jest niedopuszczalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Laski :) jestem w koncu ale tylko na chwile bo w wyrku chora niestety poleguje, jakiś wstrętny katar mnie dopadł i ogólnie czuje sie fatalnie. Wczoraj przez to wszystko zawaliłam dzień jeśli chodzi o diete ale dzisiaj już lepiej, od niedzieli zaczynam dwójke i już się nie moge doczekać..tymczasm uciekam, buziaki dla Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka laski:D Jutro wiecej napisze bo dzisiaj na oczy nie widze, malo spalam i mialam strasznie zajety tydzien Milego wieczoru kochane, buzka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nutria głowa do góry, wiesz jest takie siedem lat chudych i siedem lat tłustych, tak też w naszym życiu co prawda nie siedem lat, ale raz lepiej to znowu gorzej, ale jak jest gorzej to już na pewno będzie lepiej Witaj Asiczku nasz kochany, mam nadzieję, że nie skończy się tylko na przywitaniu?????? Grazko no nareszcie ruszyłaś się, jutro nawet nie zjem obiadu a będę czekać na Twój wpis, co też się z Tobą kobieto ostatnio działo... Nasza niezastąpiona Dabrówko, po powrocie z Londka wchodzę na jedynkę, i doprowadzam się do porządku, a dzieci w dzisiejszych czasach rozwijają się niespodziewanie szybko:) Mon ja cały czas mam nadzieję, że po zrobieniu ostatniego glansu w mieszkaniu przyślesz jego zdjęcia/ mieszkania nie glansu/ Rewelacjo miłego pobytu w kanionach, relacja z przeżyć po powrocie! Olensjo a Ty bidulko dlaczego taka chora, złapałaś jakieś przeziębienie czy co? No trzymajcie się babki, jutro czeka mnie kawa z przyjaciółką a potem kończenie angielskiego bilansu. Bye-bye

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie tylko melduje z lotniska w Las Vegas a napisze wiecej jak wroce do normalnego trybu zycia. Poki co zyje wyjazdem i kanionami. Fotki zamieszczam w miare mozliwosci na FB wiec jesli macie ochote to zerknijcie. Mon juz zajrzala pomimo zaganiania :):) dabrowko te parki narodowe w Stanach to jedyna rzecz, ktora mnie tutaj moglaby zatrzymac. Bo gory i lasy sa wszedzie i wszedzie maja swoj urok ale czerwona ziemia jest tylko tu :) Gdybym nie miala paralizujacego leku wysokosci to cieszylabym sie nimi jeszcze bardziej :) Ale moze z czasem jakos sie uda ten lek jesli nie pokonac to choc zminimalizowac :) Fajowo, ze wszysskie plazowiczki, ktore ostatnio zamilkly sie odezwaly, no oby sie udalo ten trend podtrzymac :):):) Buziaki i usciski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w sloneczne przedpoludnie:D Musze szybko napisac co u mnie bo przeze mnie Tessa obiadu nie zaliczy:P Fajnie Tesso ze tez wpadlas bo juz myslalam ze nie bedzie kontaktu, ja nie pisalam juz na forum o dietach bo malo bylo wlasnie wpisow naszej starej druzyny, poza tym ja sie stosuje jak najbardziej do zasad SB ale zdarzaja sie wpadki a co jest najgorsze wogole nie chudne, zrobilam badania i lekarz uwaza ze jest ok, pewnie babskie hormony maja wplyw na moj metabolizm i siedzaca praca; A na chodzenie po lekarzach to nie mam czasu ani cierpliwosci, moj maz od miesiaca nrazeka na bardzo silne bole kregoslupa, lekarz mu przepisywal tabletki, na badanie rentgenowskie czekal 3 tygodnie, wizyte u neurologa ma na koniec czerwca, na szczescie udalo sie po znajomosci go na poniedzialek umowic z lekarzem w szpitalu; Nie chce zrzedzic ale jak tak dziala nasza sluzba zdrowia to mi sie naprawde z problemem ze schudnac nie moge nie chce chodzic do lekarzy. Poza tym nie mam czasu bo jak wam wspomnialam jestem teraz sama w odziale , wiec wszyscy klienci moi:D co wiaze sie z brakiem czasu ale odzylam jak sie moja wredna kumpela zwolnila, teraz uwielbiam chodzic do rpacy i jestem z niej naprawde zadowolona. W domciu tez ok, dziciaki sie ucza dobrze, niedlugo koniec roku na szczescie. Urlop mam w pierwszej polowie lipca i potem na weekend sierpniowy, na ten wekend mamy z mezem i dziecmi w planie pojechac na Mierzeje Wislana i troche po drodze pozwiedzac, a na lipiec to nie mam planow, ale na zagraniczne wycieczki nei bardzo mnie bedzie stac, tylko dzieci nasze jada ze szwagrem; A tu widze fajnie bedzie spedzac czas Rewelacja i Tessa. Tesso, kiedy wracasz z Angli? Bedziesz stamtad pisac? Mon, fajnie napisalas laskom na temacie o dietach, dziwnie sie tam jedna zachowala, w koncu kazdy moze pisac gdzie chce. Olensjo, to ty bylas na jedynce? Schudlas cosik? A jak w pracy? zadowolona? Dabrowka pewnie juz na Kaszuby sie wybiera, gdzie konkretnie pojechalas Dabrowko? Jakie macie plany urlopowe dziewczyny? Dzis super pogoda to sie wybieram z mlodszym- jeszcze chce ze mna chodzic:D- do moich rodzicow troche na slonku poleze Milego wekendu , zajrze jeszcze papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny na razie podaję treść do łańcuszka dobrych ludzi, może się przyłączycie - a zgłoszę się jeszcze po południu Codziennie, od 25.2.2012 do 30.6.2012, od godz. 22.00 do 22.15 (czas środkowoeuropejski) jednoczy się wiele Serc pragnących Równowagi, Miłości i Pokoju dla Świata, w którym żyjemy, tworząc łańcuch Mocy dobrej i bezinteresownej Intencji. Miłość płynąca z serca ma dużą Moc. Miłość płynąca z setek serc - ma moc potężną. Z tysięcy- niewyobrażalną. Bądźcie proszę z nami przez te 15 minut dziennie. To tak krótki czas - a tak ważne dzieło. Siadając w medytacji, modląc się lub ćwicząc wieczorem w Intencji Miłości, Równowagi i Pokoju dla Świata, stajecie się ogniwem łańcucha z materiału silniejszego niż najtwardsza stal. Włączcie proszę do niego kolejne ogniwa. Poproście kolejne osoby, żeby były codziennie z nami. Jeśli macie strony internetowe- poinformujcie o Medytacji. W innych strefach czasowych, kiedy nasz czas medytacji wypada na Waszą noc- usiądźcie proszę o swojej 22.00 do 22.15. W taki sposób też będziemy razem, choć o innej godzinie. Im nas więcej, tym większa Moc naszego pragnienia Miłości, Równowagi i Pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kobietki Musze sie odstresowac ,pije piwo z rana .Nie gancie mnie ,ale nie wyrobie chyba. Mialam nadzieje ze zakonczymy temat kuchni a tu kicha ,maz nadgodziny szarpie dzis ,wroci pewnie ok 2 -3 ,wiec do wieczora wiele nie zrobi... wiem ze kasa potrzebna ,ale juz mialam nadzieje ze z najgorszego balaganu sie ogarne w przyszlym tygodniu ,a tu nastepny tydzien na pudlach nas czeka .Wiecie ,plytki mam polozeone....w kartonach na kupie zamiast na podlodze i scianach,wrrrr. Tesso wiec jesli chodzi o zdjecia... ,alez tak ,w przyszlym roku moze .Aj obym nie wykrakala tylko. Dabrowko sprobuje Twoj przepis na krem nastepnym razem.Poki co nie mialam marscapone ,a do dsklepu tak daleko ...3 min autem ,ale zawzielam sie zby zrobic z tego co w domu.Wiec chcialam ubic jaja na parze ,ale wsypalam caly cukier i zrobil sie glut paskudny,wiec zal mi bylo cukru i jaj i wrzucialam maslo ,kawe fusiasta zaparzona wczesniej i podgrzewalam az sie cukier rozpuscil .Zrobila sie jakas masa kremowa.Przelozylam piekny biszkopt ,smarujac lekko dzemem sliwkowym zalegajacym w lodowce ,jedna z warstw jest piekniutka beza ,pierwsza niemal doskonala w moim zyciu .Niemal bo mogla sie nawet dluzej suszyc ,ale to i tak cudo w porownaniu z kapciami jakie wyjmawalam z poprzednich piekarnikow.Boki przesmarowalam cieniutko smietana ,wierzch posypany prazonymi migdalami i udekorowane jezynami .Dzis bedziemy jesc,napisze czy jadalne pozniej ,ale wyglada wysmienicie . A krem marskapone to na czerwcowe wolne dni zrobie ,pewnie biszkopt z truskawkami i kremem ,mniam.Brzmi zachecajaco i niedeietetycznie ;((( Rewelacjo tak tam cudnie ze moze zapisze to w moich zyciowych planach ,jako nastepny cel do realizacji w tym zyciu. Przyjemnosci ,rozkoszuj sie tym co masz w zasiegu reki. Tesso ale ten czas leci .... szok!! Dzieci rosna szybko ,za szybko nieraz bym rzekla.Moj mlody ma 12 lat we wrzesniu ,a ja dzis sobie pomyslalam ze tak niedawno to bylo jak byl malutki ,a teraz moja siostra ma takiego szkraba niemal rocznego .A miedzy nimi przepasc....11tu lat!! Kiedy ten czas przelecial??? Ja nie wiem. Grazko ciesze sie ze sie odezwalas ,waga sie nie przejmuj.Ja zrobilam jedynke ,dopiero co rozpoczelam 2 z porywami 5 .Jestem niepokorna ,ale co tam.Powoli i cierpliwie do celu. I tak bardziej uwazam na to co jem ,wiec moze i waga sie zlituje i nie bedzie mnie karac za kazdy wyglup. aaAsiku no czekamy na nowiny co tam slychac .Pozdrowka. Olensjo a jak Tobie idzie ?? Nie kusi Cie na inne jedzenie??Ja staram sie byc grzeczna ,ale po 3 tyg bez normalnego jedzenia mam dosc wszystkiego i nie chce sie juz bawic w salatki ,bo mam ich po uszy na dzien dzisiejszy .Tesknie za prawdziwym ,pachnacym obiadem ,i taki zjadlam wczoraj.Ziemniaczki 2 male ,ale tez troche marchewki z groszkiem i miecho z sosem grzybowym.Dzis robie lososia z patelni bez panierki i zjem z fasolka zielona .Wiec bedzie w miare dietetycznie.Pomijajac piwo poranne i tort po obiedzie.No coz .Od poniedzialku bedzie lepiej.Ale poki co bede wyjadac co mam w szafkach ,wlasnie platki owsiane dokonczylam w piatek .Ale ze mam maki pp sporo to bede nalesniki i placuszki jakies kombinowac itp. nutria pozdrawiam ,napisz co u Ciebie Spadam teraz ,milego weekendu.U nas jak zwykle.....deszcz za oknem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane, niestety wieczorkiem w czwartek nie wyszlo mi pisanie gdyz bylam u fryzjera a z podekscytowania, ze znow do Was dolacze zapomnialam o tym kompletnie. Wrcocila bardzo pozno i klops. OCZYWISCIE, ZE NA PRZYWITANIU SIE NIE SKONCZY!! Bede starala sie pisac w miare regularnie, a ze przjscie na pierwsza faze i pozniej na drugo jest mi niezbedne - bez Waszej pomocy i wsparcia nie pojdzie mi tak dobrze. Teraz w pigulce przedstawie Wam raport z minionego roku :) Kochane mam nadzieje, iz pamietacie jak bardzo mocno szukalam prace po utracie poprzedniej w grudniu 2010. Borykalam sie z dylematem przyjecia oferty niezbyt ciekawej - no i w koncu przyjelam w kwietniu 2011 i od tego czsu moje zycie nabralo takiego tempa, ze samej mi trudno uwierzyc.Praca jaka mam "wysysa" ze mnie wszytko poczawszy od czasu konczac na checia do zycia. Ma tez kilka zalet, duzo nauczylam sie tam, poznalam fajnych ludzi i wygralam wycieczke do Las Vegas (tak Rewelciu bylam w Grand Canion tez - jednak tylko pooglac i popodziwiac - bez zadnych wiekszych dodatkowych atrakcji jakimi Ty sie pasjonujesz). na poczatku jak tylko zaczynalam te prace mowiono mi, ze szansa jest ta rozwijanie i pniecie sie do gory....ale niestety nie pozwaja mi gdyz jestem najtansza sila roboacza, ktora bez pochlebiania samej sobie robi kawal solidnej i dobrej roboty. Jak dowiedzialam sie, ze so inne stanowiska otwarte postanowilam zaaplikowac jednak - nie ma do dnia dzisiejszego odp. a ja juz mam dosc... wychodze z domu o 8 rano wracam praktycznie codziennie ok 19. Zarobki beznadziejne, nawal pracy nie do przerobienia i braz mozliwosci na przyszlosc zmotywowal mnie do szukania czegos nowego. Juz jestem po jednej rozmowie - wtepnej telef. a w srode jade na druga...zobaczymy.... :) Nic na sile, prace na razie mam a szukam czegos lepszego a nie zeby wpasc z przyslowiowejgo deszczu pod rynne. Nadal ucze dzieciaczki pol. pochodzenia polskiej mowy, tradycji i kulturt w polskiej szkole co sprawia mi nie lada frajde. W ubiegla sobote zorganizowalam WIELKIE przedsiewziecie miedzyszkolne a wiec rozgrywiki sportowe Euro 2012 i zaangazowalam w to Konsulat. Pan Konsul super chlopak - bardzo mi pomogl no i zostalismy kolegami (na 'ty"). Dzien byl wspanialy, wszystko sie udalo a pochwaly motywuja do dalszego dzialania. dzien ten planowalam od grudnia - warto bylo. Dzieciaki i rodzice mialy wieeeele zabawy i frajdy. W domu...to samo maz ten sam :P, dzieciaki tez - stan bez zmian (Aniolki 10 i 5 lat), kot i pies tez te same. Na dom nie mam za wiele czasu wiec wszytko gdzis tam lezy i czeka: gruntowne porzadki, Giewont prasowania i tego czego najbardziej zaluje - brak czsu dla Aniolkow. Poswiecam i kazda wolna sekunde a jest ich BARDZO malo. Cale szczescie, ze maz konczy prace wczesniej i zabiera ich na zajecia sportowe. Moj starszy syn dostal sie do Reprezentacyjnej druzyny pilki noznej i treningi ma 3 x w tyg. plus mecze. Dzis ma dwa mecze i jutro tez. Czyli pilka u nas non stop :D :D Kochane moje mialam wiele dnie smutnych i beznadziejnych. Mam dosc swojej pracy i takiego tempa zycia. Musze cos zmienic. Chcialabym bardzo wrocic do Polski i mysle o tym bardzo powaznie - jednak maz nie bardzo mnie popiera. Czy orientujecie sie moze ile kosztowaloby otworzenie malej lodziarni?? Dajcie znac :) U nas teraz dlugo wyczekiwanu dlugi weekend - czyli jak dla mnie super - 3 dlugie nocki i poranki bez budzika!!! Pogoda PIEKNA wiec bede uciekac i barac sie za szybkie sprzatanie gdyz pozniej czeka mnie wsadzanie kwiatkow i chce spedzic jak najwiecej czasu na powietrzu :) Lece nakarmic rodzinke - u mnie dopiero poranek, wiec piekny dzic przede mna!! :D Tessko, Dabrowko, Rewelciu, Grazku, Monku, Nutrio, Olensjo, Rozyczko - wieeeeeelki CMOK, CMOK!!! Kocham Was sloneczka :) i wybaczcie moje ciche miesiace!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Na chwilke tylko wpadam . Aasiku super ze tyle napisalas.Trzymam kciuki abys znalazla lepsza prace ,bo fajnie jest jak sie czuje docenionym w pracy i wyplata to odzwierciedla .Ale kto nie poszukuje ten nie znajduje ,wiec musisz niestety cierpliwie szukac a znajdziesz .Ja jestem wielka optymistka ,wierze ze jak sie czegos bardzo pragnie to mozna to osiagnac.Wiec zycze owocnych poszukiwan. A poki co ciesz sie ze masz prace i zawsze jakies dochody stale ,no nie?? A co do lodziarni to pojecia nie mam niestety.Chcialabys wrocic do Polski?? I otworzyc swoj biznesik??? To juz nie dla mnie ,ja pozostaje tutaj.Ale jak otworzysz swoj lokal z pysznymi lodami i smaczna kawa to chetnie go odwiedze w przyszlosci.A moze wszystkie z dziewczynami wpadniemy na spotkanie plazowych przyjaciolek ,he??? ;)) No a teraz wracajac do grzechow .Moj tort jest za-je-bi-..... !!! W smaku poemat ,wyglad po przekrojeniu jak z cukierni dobrej.Jestem z siebie i z piekarnika dumna.Maz zachwycony. Niebo w gebie powiada. Chyba mu fotke strzele poki jeszcze pozostalo troche. Teraz juz uciekam ,milego dnia . Pa kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już chyba wiem kto podszywa się pod pomarańczę! Jak się to nie skończy to napiszę do administratorów o zablokowanie konta tej osobie. Tesso - ale mnie zaskoczyłaś tym łańcuszkiem! Co to jest kobieto?! Mon - nooo gratuluję torta! Kuchnia to eksperymenty a jeden z nich, możesz zaliczyć do bardzo udanych :) grazko - widzę, że miałaś takie same odczucia jak i my wszystkie i dlatego milczałaś. Mogłaś nas uspokoić chociaż by na priva, bo nie tylko ja myślałam co się stało, że tak nagle zniknęłaś. Witam w klubie tych co chcą schudnąć a nie mogą :) Weekend spędziliśmy objeżdżając nowe drogi rowerowe a przybyło ich trochę i są tak pięknie położone np. wzdłóż morza albo wśród rzepakowych pól. Coś fantastycznego te drogi. Dzisiaj byliśmy natomiast na pieszej wycieczce na Westerplatte - taki historyczny dzień sobie zrobiliśmy. A zgadanij, gdzie ja spędzę urlop....to chyba żadna zagadka hehehe. Asiku - wybaczamy - pewnie, ze wybaczamy :) Ooo to działo się u ciebie przez miniony rok. Przykro mi, że taką masz pracę i tak cię wykorzystują. U nas też człowiek niejednokrotnie pracuje za trzech a pensja...lepiej nie mówić. Nie mam pojęcia jakie są koszty otwarcia lodziarni. Pewnie musiałabyś zacząć od biznesplanu. Wszystko ma na to wpływ: lokalizacja, jaka w pobliżu jest konkurencja, wyposażenie, maszyny, produkty itd. Gratuluję ci pomysłowości i zorganizowanie Euro dla dzieciaków! Do jutra, paaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! My wreszcie w domu - wszedzie cudnie ale w domu najlepiej!!! I za naszym kotkiem sie stesknilam i on za nami :) Dzis robimy pranie a w miedzyczasie pieke chleb i na przekaske zrobilam pomidory z serem lazurowym, no i winko sacze do tego. W planach mam dzis jeszcze wyczarowac jakas salatke lunchowa z porow, jajek, pewnie czerwonej fasoli. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Poki co robie 5 rzeczy na raz bo wysylam fotki z wakacji do ludzi, z ktorymi schodzilismy po linach do kanionu i z naturalnego luku. Musimy sie wymieniac fotkami bo w trakcie schodzenia ciezko zrobic samemu sobie fotke. Moja waga niby poszla do gory ale mysle, ze to miesnie bo spodnie ewidentnie poszly w dol! Ruch jednak jest najwazniejszy bo nie jedlismy dietetycznie w ogole. I silownia to nie to samo co wiele godzin marszu po szlakach. Takze dabrowko zalecam ci nordic walking na chudniecie i dobre samopoczucie :):):) I zazdroszcze ci, ze masz mozliwosc go uprawiac ;) No i jeszcze te rowerowe wyprawy... :) grazko jak sie ciesze, ze w pracy masz fajowo. No u mnie zrobila sie katastrofa. Mam podobne odczucia jak asik - w nagrode za dobre sprawowanie doaldowano mi tyle obowiazkow, ze nie mam mozliwosci sie wyrobic a pieniazkow nie przybylo :o Staram sie nie przejmowac ale praca juz mnie nie cieszy i ide tam jak za kare. Fajnie slyszec, ze innym sie uklada :) asiku trzymaj sie w tym kieracie, jestem z toba duchem i bardzo cie rozumiem, az za bardzo :o Ja w tej chwili nie moge szukac niczego innego bo zalezalo mi na ubezpieczeniu wiec bez sensu teraz rezygnowac, Musze sie jakos wyluzowac i korzystac z ubezpieczenia - pobadac sie, byc moze pomyslec o powiekszeniu rodziny ;) Czas plynie nieublagalnie i wciaz go za malo na najwazniejsze sprawy. Mon gdyby nie bylo tak goraco to bym ci tylek skroila za ten tort!!! :D Smaka narobilas ale w taki upal nie dam sie namowic na slodkie :) Koniecznie zrob fotke i przeslij bo oczami uwielbiam jesc :) Koniecznie zaplanuj jakies wakacje w niecodziennych okolicznosciach przyrody - ciezko pracujesz okraglutki rok, warto czasem zostawic wszystko i oddac sie przygodzie :) tesso kochana no jak te wnuczeta ci rosna!!! Taka pociecha! Juz literki poznaje - po babci bedzie zdolniacha pewnie ;D Buziaki dla wszystkich :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i poniedzialek i znowu do pracy, na szczescie nie mam dola z tego powodu, chociaz wiadomo caly dzien zajety, dlatzego wam wspolczuje Rewelacjo i Asiku ze macie niecieakawie bo jednak w pracy musi byc atmosfera ok bo czlowiek wpada w straszny dol, zreszta pamietacie jak pisalam tu o mojej wrednej kolezance. W jednej z moich prac- w urzedzie- nabawilam sie refluksu tak sie wszystkim stresowalam. Asiku , zycze ci zebys jak najpredzej znalazla cos co spelni twoje oczekiwania- czy jest ciezko o prace? Czy dobrze rozumiem ze z powodu pracy miedzy innymi chcialabys wrocic? U nas tez jest z nia nieciekawie , a maz nie chce rozumiem wogole czy rozwaza? Rewelacjo, przeoczylam fakt ze masz kotka? Napisz cos wiecej bo przeciez ja tez kociara:D Dabrowko- a gdzie pedzisz wakacje- nie zajarzylam Mon, objadasz sie tortami? Piwko z ranka??? OJ, OJ:P A propos pomaranczki- laska chyba musi miec nudne zycie skoro nas sledzi i ma za zle ze tu piszemy , moze sie przylaczy ? Chce nas zmusic do pisania na sb o prywatnych sprawach.... Zycze wszystkim milego dzonka, buzka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×