Przyjaciółki

Moja kuzynka co ma męża Anglika od urodzenia mówi do dziewczynek po Polsku i posyła je teraz do polskiej szkoły oprócz angielskiej ale oni mieszkają w Londynie to mają takie mozliwości. Dużo im czyta polskich książek (sama teraz im odłożyłam kilka pozycji, z których już moje dzieci wyrosły) i kupuje polskie bajki na dvd itp. - ale i tak ze względu, że mieszkają w UK i na co dzień małe mają kontakt w większości z tym językiem to mówią po angielsku. Jak przyjeżdżają do PL do wszystko rozumieją ale kilku dni potrzeba, aby zaczęły po naszemu mówić. W Australii w życiu bym nie chciała mieszkać: wszędzie daleko, mnóstwo robali w tym te pajączki małe co jak dziabną to pół godziny i powiększasz grono aniołków no i rekiny. Mój kuzyn co tam żyje wolałby mieszkać gdzie indziej no ale na razie ze wzgl. na żonę muszą tam pozostać. Córka często mówi o karierze lekarskiej - nawet ostatnio mówiła o kardiologii. Ona by się nadawała, bo uwielbia wszelkie rany, operacje i takie tam (tak jak mój mąż zresztą) a lekarz w rodzinie by się przydał no ale jak pisałam pomysłów na razie sto na minutę ale nic sprecyzowanego. grażko - kurcze dołujące. Mamy tak samo - bardzo trudno coś zrzucić ale nabrać to raz dwa. Ja dzisiaj oddałam 5 fiolek krwi do badania łącznie z hormonami, mocz i czekam na wyniki bo już też mnie to zastanawia.

No wlasnie Dabrowko dolujace. Kurcze dobrze ze robisz te badania, ja wam pisalam jakie ma podejscie moj lekarz , a najlepsze ze to endokrynolog, skoro te babskie hormony mam w normie a po operacji tarczycy tsh tez w normie na sztucznych hormonach to chyba powinnam cos zbadac jeszcze ale rece mi na niego opadaja. A tobie jakie konkretnie badania Dabrowko zlecono?? Moj mlodszy tez ustalentowany jest plastycznie, ale kardiologia czy wogole medycyna to napewno bylyby super studia. Ja zaluje ze kiedys nie poszlam na farmacje. Mon, mocno sie zdziwilam ze twoj syn nie mowi po polsku, bylam jakos przekonana ze to naturalne, tak te jest u mojej kumpeli , ktora mieszka w Niemczech, jej corka co prawda zna lepiej niemiecki. A twoj syn w Angli juz sie urodzil?

grażko - syn Mon mówi po polsku ale nie pisze i nie czyta a wyjechał tam mając 6 lat - coś ci się poplątało :) Dokładnie nie wiem jakie szczegółowe badania z krwi dostałam, bo ich nie widziałam (wszystko idzie komputerowo przez system). Jak wspomniałam przy wypisywaniu o hormonach to powiedziała, że ok zapisze mi takie badania - myslę, że to te ogólne tsh i może coś jeszcze. W każdym razie coś źle mi się wbiła z igłą, bo mnie cała ręka boli na tam gdzie było ukłucie mam siniaka.

ooo, to niezle mi sie popitolilo z synem Mon:P a kiedy bedziesz miala Dabrowko wyniki badan? musiala ci zle pobierac krew, ja mam slabo widoczne zyly ale wszystko zalezy od pielegniarki u mnie w przychodni jest taka powolna babka i zawsze mam siniaki jak do niej trafie

Wyniki papierowe będą jutro ale nie będę miała jak podjechać a w systemie, ze będę mogła przez internet je zobaczyc będą chyba w piątek (o ile lekarka je zatwierdzi do piątku do wpisania). Na jutro jakieś śniezyce znowu zapowiadają....skończy się ta zima kiedyś?

no to ciekawa jestem twoich wynikow a narazie nie wyglada na koniec zimy, jednak dlugoterminowa prognoza wskazuje ze w polowie kwitnia ma sie poprawic http://www.meteoprog.pl/pl/review/Bydgoszcz/#detail http://www.meteoprog.pl/pl/review/Gdansk/#detail zobaczymy co bedzie bo jeszcze niedawno tez mialo byc szybiej cieplo a Mon co tak dlugo spi?? Nie masz problemow Dabrowko ze wstawaniem po swietach? ja jestem wybitnie oklapla a propos braku nieschudnięcia czytam ze np mogloby to byc PCO , ale ciezko to zdiagnozowac

co roku mam usg dopochwowe to by chyba cos zobaczyli, gdy to było to PCO. Chyba już w końcu za tydzień się ociepli, bo widziano już muchy i pająki w domach :) a te wróżą cieplejsze dzionki. Ja tam zawsze mam kłopoty z rannym wstawaniem jak i cała moja rodzina a jeszcze teraz codziennie ktoś z nas ma jakieś głupie sny. Wczoraj córka mnie wołała, bo jej się sniło że sie dusi a dzisiaj syn, ze potowry mu się śnią. Mężowi w świeta i mnie też się śniły jakieś głupoty.

Czesc Grazko jeszcze jestem ;PP Przekichane masz z ta waga ,ja nie kapuje .A probowalas policzyc ile jesz kalorii ,moze jesz za malo na ten wysilek i dlatego organizm trzyma co moze dla siebie ,przeciez nie ma cudow zeby nie spadalo !! Mysle ze tu moze tkwic problem skoro piszesz ze jesz 5 malych posilkow to moze sa za male .A moze wciesnij jeszcze przekaski ze dwie male aby rozbujac metabolizm,bo cos jest nie tak . Pokrecilo Ci sie z moim mlodym ,ale dabrowka Ci sprostowala wiec ja nie musze .A w domu rozmawiamy po polsku ,ale czasami mlodemu latwiej idzie nam cos przekazac po angielsku ,ale to sa takie krotkie gadki dotyczace danego tematu ,np pracy domowej ,czy czegos na xboxie .A reszta to po "naszemu " ;)) Dabrowko A dlaczego robilas te badania ? tak dla spokoju ducha czy cos Cie niepokoi ?? Jeju na lekarza czy pielegniarke to ja sie nie nadaje ,serio.Ale sa ludzie ktorych to nie przeraza ,i cale szczescie ,bo kto by nam pomagal w takich sytuacjach jak by wszyscy mdleli ?? .Jak widze krew u kogos czy rane to juz mam gumowe kolana i slodko w ustach i czuje ze swiat wiruje a moj zoladek wykonuje przewroty ,oj nie nie .Mialam taka chwile ze 2 lata temu i pomyslalam zeby isc w te slady ,zrobic szkole pielegniarska ,mam juz podstawowe kwalifikacje ktore trzeba zaliczyc tak wiec czesc tego co potrzebne mam ,potem trzeba zrobic szkole pielegniarstwa 3 letnia ,ale ja nie moge bo nie dalabym rady z roznymi krwistymi sytuacjami ,nawet widok zlamanej nogi czy reki wywoluje u mnie takie odruchy .Musieliby mnie z podlogi zeskrobywac za kazdym razem ;)P O nie nie .Zostane przy tym co robie .Nawet teraz zrobilo mi sie slodko na sama mysle ,bleh . A ja wczoraj upieklam beziki kawowe na cukrze trzcinowym .Calkiem smaczne .Rozmrozilam bialka aby upiec pawlowa na wielkanocna niedziele i nie upieklam bo stwierdzilam ze kto to zje .a teraz do nastepnej niedzieli daleko i co tu zrobic .Myslalam o makaronikach ale dalam sobie spokoj ,postawilam na beziki ,moge je pokruszyc do deseru mlodego czy sobie do jogurtu i bedzie super,a moze zrobie tiramisu na weekend i do masy wmieszam kilka pokruszonych bezow albo w szklankach zamienie biszkopty bezikami ,hmmm .I w pudelku kilka dni poleza przeciez .Bialka uratowane a juz myslalam ze je do smieci wyrzuce . Dzis czuje sie juz lzej ,powrot do tego co powinnam jesc jest przyjemnoscia .Dzis na sniadanie powtorka z wczoraj ,mniam . Ide na spacer z sunia za chwile ,jak tylko wypije kawe . U nas slonce az milo ,wiosennie bardzo ,choc zapowiadaja ze bedzie zimny wiatr ,brrr

No dajciez sie wyspac czlowiekowi ,wiecie ze ja nie mam kiedy sie lenic ,w tygodniu jak jest szkola to musze wstawac z mlodym a w weekend pracuje to nie mam kiedy sie lenic .Kazdy lubi sie pobyczyc w lozku chyba ,no nie ?? Grazko przy PCO sa jeszcze inne objawy z tego co wiem ,nie tylko problemy z waga ,no nie ?? Ja sie dokladnie nie orientuje ale i problemy z cera i nadmierne owlosienie ,itp Jestes kudlata i pryszczata??? Zartuje okrutnie ,sorki . Ide juz na spacer .

Mnie do kudłatych można zaliczyć eeeeeeeeeehehehe. Zrobiłam badania, bo co roku je robię w ramach przeglądu dla świętego spokoju. Pod koniec kwietnia mam umówionego ginekologa też na sprawdzenie. Dentystę jeszcze musimy całą rodziną odwiedzić. Ja też nie przepadam za ranami czy wypadkami ale nie mdleję. A wiesz, że ja też wczoraj pierwszy raz w życiu włożyłam białka do zamrożenia. Zostało mi az 7 białek z wypieków świątecznych i stały w lodówce bez pomysłu na nie, bo ciasta nie chciałam juz piec w tygodniu. Zamroziłam - mam nadzieję, że 3 dni stania w lodówce nic im nie zaszkodziły. Zrobię z nich pavlovą kawową za tydzień, bo będę miała rodzinę na obiedzie.

Jestem kudlata, haha , ale tylko na glowie:P:D moja znajoma ma zdiagnozowane PCO ale i tak nic nie chudnie Mon, no ok, to sobie spij z rana, ale my tu tylko z Dabrowka nadajemy od rana to sama rozumiesz ze nam ciebie brakuje Ocencie moje odzywianie np wczoraj bylo tak, podam z godzinami sniadanie: platki owsiane z otrebami i mlekiem - mala misieczka-godz.8.00 drugie sniadanie:jablko i jogurt naturalny- godz.10.30 lunch: ogorek kiszony i dwa plaserki schabu -godz.13.15 obiad:pol woreczka ryzu naturalnego z sosem i kawalek lopatki , salata-16.30 kolacja:salatka z fasoli bialej, koperku, ogorka i szynki- godz.19.00 dzisiaj sniadanie: 1 bulka otrebowa z serkien naturalnym-godz.8.00 drugie sniadanie: jogurt naturalny i owocowy light- godz.10.30 lunch bedzie :salatka z fasoli bialej, koperku, ogorka i szynki i 3 rzodkiewki- kolo 13. 15 zjem obiad:2 kawalki schabu i salata-16.30 od 17.30 do 19.10 - silownia kolacja:jeszcze nie wiem

Co tam Mon ma spać - solidarnie z koleżankami przy kawce ma siedzieć a nie tam spanie do południa - kto to widział takie bumelowanie w tygodniu!? :P grażko - no jak dla mnie to twoje menu jest OK: zdrowo, urozmaicone i jeszcze masz ruch to nie wiem co jest.

Ok to Mon musisz isc na kompromis w takim razie:D Prosze sie stawiac na kawke o 10. 30 max! 11.38 stanowczo odpada:P Dabrowko, moze musze sie w cierpliwosc uzbroic, Bosacka super artykul napisala o tym http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,11568106,Bosa_w_kryzysie.html

Grazko ja specem nie jestem ,rewelacja to by Ci powiedziala na ile to co jesz jest wystarczajace . Ale ja do owsianbki dalabym kilka owocow suszonych czy orzechy czy cos .Do lunchu jakies jajko albo omleta bym zrobila i zrobilabym ala wrap,bo dwa plasterki schabu i ogorek kiszony wydaja mi sie porcja glodowa niemal . Po silowni zjadlabym twarog bo to bialko ,albo chuda piers z kurczaka .Do salatek z fasoli tez mozna dolozyc jajo gotowane ,choc troche ,ale bialko przeciez to jest . No i spojrz na ilosci ,czy karmisz dorosla osobe czy dziecko ,bo to tez wazne ,a na sb kalorii sie nie liczy przeciez . Wydaje mi sie ze malo jesz ,ale specem nie jestem . Acha ,ostroznie z sosem !! Zaciagasz maka ? Ja staram sie nie polewac sosami moich porcji ,a jak juz to jedna lyzka dla smaku jak juz nie moge sie opanowac . Dabrowko ja tez mam jeszcze jedno pudelko zamrozone z 6 bialkami i marzy mi sie tort bezowy z lemon curdem ,ale chyba go na mojowy weekend zrobie ,bo po jesiennej p Walewskiej jestesmy zaslodzeni i teraz jeszcze bezy upieklam czyli trzeba cos mniej slodkiego .W tym tygodniu zrobie ciasto musowe z jakiejs gazety tutejszej ,wyglada zabojczo ,chlopakom sie spodoba .A za tydzien robie koniecznie cos z owocami ,niech sie wali i pali. A teraz ide pranie wywiesic .Pogoda dzis cudna ,poki co .

Mon, nie jem malo, schabu to nie byly male plasterki tylko takie wiesz z obiadum spore, a wczoraj tak zjadlam z ogorkiem bo po swietach na szybko, jajka tez jadam i to duzo tka teraz po swietach wyszlo, po silowni zawsze staram sie bialko zjesc

sos bez maki, duzo warzyw bylo w nim

Fajnie napisane - bardzo lubię tą kobietkę i jej programy. Jak tylko mam możliwość to oglądam - jest taka normalna. Teraz wydała książkę o jej zmaganiach z dietą i odchudzaniem i ma dobre recenzje. Wiesz co grażko, Mon ma chyba rację. Patrząc jeszcze raz rzeczywiście na przekąskę tylko jogurty czy ten lunch - no za mało! Mon co to za ciasto to musowe? Czekoladowe? Kurcze boli mnie głowa, drapie mnie w gardle, w nosie mnie kręci i jakos bolą mie mięśnie - czy ja się aby nie rozłożę?! Oby nie, bo w badaniach mi głupoty wyjdą jak juz chora poszłam je zrobić.

No to ok ,ja tak tylko sie dopytuje ,bo ja jem sporo .Serio .Nawet na chwile przed spaniem jak mnie cos ssie to potrafie ladny kawalek twarogu zjesc czy jajko na twardo .I nie zastanawiam sie ze przytyje od tego,bo inaczej to leze w lozku i juz dumam co rano zjem i na sama mysl jestem juz dwa razy taka glodna i spie jak zajac na miedzy czekajac poranka . No nie wiem co Ci poradzic . Ale Wy paskudy jestescie ze mi tu kazecie na godzine sie stawic na kawe ,wrrr.Ale wezcie jeszcze poprawke ze u Was jest godzina pozniej niez u mnie !! Tak wiec musicie godzine dluzej poczekac ;PP Widze ze w ogrodku kielkuje juz posiana trawa ,az milo .A marwilismy sie ze nic nie wyjdzie .Super .

Dabrowko tak to jest musowe z biala czekolada .Jak bedzie smaczne to dam znac i jak co wstawie przepis .Mlody juz sie slini na jego widok ,hihi. No nie mow ze Cie kreci ,no kurde .Ale pogoda to Was nie rozpieszcza w tym roku .Ja sie ciesze bo wreszcie mamy troche odetchniecia od deszczu.Juz sie z mezem smiejemy kiedy to wyskocza z zakazem uzywania wezy ogrodowych ,bo w zeszlym roku jak tylko taki zakaz wprowadzili bo bylo sucho przez kilka tygodni ,to przyszly takie ulewy ze pozalewalo co tylko sie dalo i konca deszczu nie bylo widac ,zero lata ,nic .Moze w tym roku bedzie lepiej .No mam nadzieje ze to tylko oslabienie chwiliowe u Ciebie ,daj spokoj z tymi chorobskami . Grazko a moze ugotuj sobie warzyw mrozonych do obiadu zamiast tej salaty ,ja nie jem ziemniakow ,ale ugotuje kalafior i brokuly albo fasolke zielona i zajadam ,i to sporo tego ,a chlopaki jak chca tez sobie podbieraja ,oczywiscie nie ma mowy ze bulka tarta jest do tego ,oooo, nie ma tak dobrze .Ale maz lubi skubnac tak czy inaczej ,mlody ma "alergie "na warzywa wiec sie nie skusi ;)) Albo robie cukinie w cieniutkich plasterkach ,tak jak ogorek do mirerii ale ze skorka i na patelnie na oliwe wrzucam ,zabek czosnku do tego,podsmazam az sie przesmazy i jest zamiast ziemniakow czy makaronu do obiadu . OOOOOOOOo kaszy mi sie wlasnie zachcialo !!Z cukinia i jajkiem sadzonym ,mmmm.Juz mam pomysl na obiad ,mlody pizza z pieczarami i salami a ja kasza gryczana z cukinia z czosnkiem i jajo sadzone .

W brzuchu mi burczy Mon na te twoje rarytasy ale dopiero obiad w domu zjem, bo dopiero co zjadłam orzechy włoskie na przekąskę. Ja też porcji głodowych nie jem i podobnie jak Mon często idę spać głodna czekając śniadania :) Oj to zrób to ciasto i napisz co i jak - wiesz, że u mnie to czekoladożercy i każde tego typu ciasto jest bardzo mile widziane. Jeszcze nie zaplanowałam co na ten weekend upiekę do kawy!

Dabrowko ja nie ide glodna do lozka ,napisalam ze zjadam jajko czy kawal twarogu nawet na chwile przed pojsciem spac .Gdybym tego nie zrobilabym to mialabym koszmary o sniadaniu i nie doczekalabym rana .Zle zrozumialas albo ja sie zle wyrazilam .Sorki . A ja znow siedze ! Musze ruszyc szanowny kuper do jakiejs roboty ,chyba auto odkurze ,bo umylam w swieta na myjce a w srodku dalej sajgon .

ale ja dziewczyny tez malo nie jem moze to tak brzmi, a do platkow tez mialam morele suszone dodane warzywa mrozone tez czesto kupuje i przyrzadzam , teraz po swietach tak na latwizne poszlam glodna spac nie chodze Kasze gryczana tez posiadam, nawet sporo, macie jakis ciekawy sposob by ja przyrzadzic? Mon, skoro godzine wczesniej jest u ciebie to poczekamy z rana, ale z łaski:P Dabrowko, wez cos profilatycznie na przeziębienie bo sie rozchorujesz.

Mam w domu aspirynę rozpuszczalną to ją wezmę. Aaaa to ja zrozumiałam, że skoro myślisz przed snem o śniadaniu to idziesz głodna, bo ja tez myślę kiedy zjem moją bułkę z pastą na śniadanie idąc spać hehe. Niestety ja z reguły czuję głód idąc spać, bo jak nie raz pisałam najbardziej mi się chce jesć wlaśnie po przyjściu do domu z pracy. Nie taki że mnie skręca ale coś na ząb bym jeszcze wrzuciła, no ale nie ma tak dobrze. Kasza gryczana grażko jest najlepsza jednak z mięsem i sosem gulaszowym + buraczki. Bardzo dobra jest z sosem pieczarkowym. Próbowałam niedawno zrobić ją z warzywami i mi smakowało ale pozostała część rodzinki kręciła nosem.

A ja lubie kasze gryczana z warzywami ,ale moi panowie to wola ze sosikiem .Maz ogolnie preferuje ziemniaki ale czasmia nie ma wyjscia bo jest kasza i juz ,a ja mowie ze to zdrowe i ma jesc i nie marudzic .Syn kasze lubi i makarony i ryz tez .Tyle dobrego . Dabrowko nie kapuje czemu idziesz glodna spac ,zjedz kawalek twarogu czy cos wysokobialkowego ,napewno nie przytyjesz a i horrory z bulka Ci sie nie przysnia .Sprobuj a zobaczysz ze lepiej rano Ci ta bulka zasmakuje i humor bedziesz miala lepszy .

jak obiad zjem o 17:00 to potem lekką kolację jem o 20:00 a że chodzę spać o północy i lepiej to mi się zachciewa czegoś jeszcze no ale staram się nie jeść już. Ostatnio znowu mam awersję do wszelkich sałat - najchętniej to bym focaccie jadła, jakieś pizze, dobry chleb - głupię przez tą zimę.

głupieję przez tą zimę miało być.

Ja tez mam awersje do salat, bo smakuja jak trawa , nei to co salata z ogrodka moich rodzicow latem ja gryczna jakdlam keidys zapiekana z serem i pieczarkami pyszna byla a z sosem to jeczmienna czesto wlasnie robie, u mnie w domu jedza zaraz koncze i wychodze glodna bo tyle tu o jedzeniu nawijacie

No prosze jakie wyglodniale ,ja zjadlam sera brie z winogronami i orzechy do tego ,pysznosci . Teraz zrywam sie do odkurzenia samochodu ,milego dzionka kobietki i do uslyszenia jutro ,bo wieczorem to pusto tu i tak a sama ze soba nie bede pisac ,no chyba ze sie kto odezwie . Milcza pozostale kobietki znowu, no nie?? Paaaaaaaaa

A ja wlasnie zagladam wieczorkiem:D Wrocilam z silowni, zjadlam salate z warzywami i feta , do tego dwie parowki z szynki oj nie mialam dzisiaj sily na cwiczenia, tydzien przerwy zrobil swoje ale czuje sie lepiej poczekam na meza , ma druga zmiane, kupilam biale winko:D Do jutra, Mon nastaw budzik:P

Paskuda jestes z tym budzikiem grazko! Wino powiadasz ,no no . Przyjemnego wieczora i dobranoc