Rodzeństwo a dzieci

Zastanawia mnie jedna rzecz. Dlaczego kobiety wymagają od swoich starszych dzieci by zajmowały się młodszymi a same gdy starsza corka wpadnie nie chcą pomagac przy jej dziecku. Jeśli mamy sobie pomagac to niech to działa w obie strony!

Ja jestem starszą siostrą i jakoś nigdy nie czułam się odpowiedzialna za młodszego brata. Zawsze uważałam: Ja nie jestem jego rodzicem, więc nie mam obowiązku się zajmować! Bardzo to samolubne, ale już taka byłam. W sumie coś w tym jest. Uważam, że nie należy zmuszać starszych dzieci do opieki nad młodszymi bo w wielu przypadkach da to taki skutek, że pojawi się u takiego dziecka niechęć do maluchów i w przyszłości nie będzie chciało mieć własnych. Jednak należy zachęcać do pomocy, jak najbardziej.

Od opieki nad modszym dzieckiem jest matka lub ojciec. Jasne że starsze może rzucić okiem na młodsze czy chwile przypilnować albo pomóc ubać bluzkę czy spodenki albo zawiązać buty, nauczyć młodsze rodzeństwo czegoś nowego co potrafi starsza dumna siostra czy brat;) ale nie uznaję nałogowego wyręczania się starszym dzieckiem w opiece nad młodszym , wtedy mówię że leniwa krowa znalazła sobie służącą (znam taki przypadek) .

no bo jak starzy nic nie umieją a tylko robić i rodzić dzieci, to tak jest, nie ma to jak sie ma przygłupów rodziców, u których dupa rządzi głowa