Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biała_magia

wybaczona zdrada - spojrzenie po czasie

Polecane posty

Gość BBBRRRRRRR
ja z króliczkiem też sie bawie ale zajec coraz bardziej czujny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nudzi mi się- łózkowo jest zaj.... Chociaż zyciowo to sam wiesz.... Ja bym się mężowi nigdy w zyciu nie przyznała jestem cieniasem a Ty aktualnie posiadasz jakiegoś króliczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
11 lat ale myślę że na tym topiku dolewamy oliwy do ognia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porządny przegrany zdrajca
Też tak myślę jak BBBRRRRRRR jeżeli to dotyczy porządnych przegranych zdrajców. W przypadku tych co lubią sobie zamoczyć byle gdzie, byle poza domem, to wprost przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
ok uciekam kochana mam dożo pracy odezwe sie w przyszłym tygodniu zajrzę co tu sie działo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój K starszy kilkanaście lat i chce być dla mnie zyciowym mentorem strrraszne fajnie mi sie z nim bzyka, ale dostałam ochrzan że się śmieje w łóżku a jego to stresuje no i wiesz, jak wchodzą takie klimaty, że ja mam w łóżku zachowywać się tak jak ktoś chce to mi się wszystkiego odechciewa generalnie mam oczy otwarte na świat ;-) bo zaczynam się nudzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dzieci, jak dzieci
tylko kurestwo im w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gott sei dank
Zdrada jest jak rak, cichy zabójca obiecujący raj, a za adwokata ma diabła. Lekko uwalnia od trosk i problemów, pozwala na życie w pożyczce, odrealnia tak zajefajnie, że jest się kimś innym niż we własnym domu takim dorosłym przedłużeniem dziecięctwa , gdzie nie trzeba się niczym przejmować. Ale ta bajeczka, jak każda substancja psychoaktywna, daje jedynie złudzenia, czy to poczucia wartości, omnipotencji, czy najbardziej przyziemnie zadowolenia z dopieszczonej doopy. Jest tylko jedno ale. Każdy dochodzi do ściany, bo jakby tej niezaspokojonej doopy nie głaskać i dopieszczać, to zawsze tej mniej szlachetnej części pleców będzie mało. A ten moment, gdy już się wie, że przeżreć na śmierć dogadzając tej nienasyconej, niedoruchanej dupie, która ciąży i wkoorwia, tak jakby żyła własnym życiem, mając nas jako człowieka co najwyżej w analu, ta właśnie dupa staje się naszym nieszczęściem, bo za dogodzeniem i doruchaniem nie mamy już nic. Parę ćwiczeń z pornola w reżyserce tak samo ambitnej, ale nadal samotni i tak naprawde korewsko nieszczęśliwi, może wydojeni w seksie, ale tak niepotrzebni. I nikt mi nie wmówi, że taka gimnastyka, kto na górze, kto z tyłu, czy w innych geometriach da komukolwiek szczęście. No chyba jedynie Obcemu-8 pasażerowi Nonstromo lub beatce04.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
noooooooo dziękująca bogu musze powiedzieć że zajebiście to napisałaś:) najlepsze jest to że masz rację ze wszystkim poza jednym - to nie jest zjawisko nieodwracalne. I to jest piękne. z dupą jest tak że można zrobić sobie przerwę po której zaczyna się wszystko od nowa z taką samą siłą i ekscytacją, z taką samą namiętnością i takim samym :) no wiesz. Jednak faktycznie czasami mam wrażenie że staję sie dodatkiem do dupy- ciekawe że tak trafnie to napisałaś. Czyżbyś przeżyła taki stan? A nie uważasz że życie to właśnie taki stan. Pędzisz za czymś co w zasadzie nie ma sensu, marnujesz czas energię poświęcasz rodzinę w imię dóbr materialnych które są ci potrzebne jak mi dupa- tak samo przelotna i plytka potrzeba ,a jednak tyrasz jak osioł aby :) Pracujesz żeby żyć a okazuje się że zyjesz aby pracować czy to nie ta ściana o której piszesz? Każdy jest niewolnikiem własnych pragnień i chęci -takie życie . Skoro vivaldi był szczęśliwy komponując cztery pory roku mimo że głuchy nie zrozumie jego szczęścia ja będę szczęśliwy :) mimo że ty nie rozumiesz mojego szczęścia( choć zastanawiam sie że może jednak rozumiesz napisałaś to tak jakbyś coś o tym wiedziała)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gott sei dank
Człeku, świetne masz samopoczucie. Rozumiem ciebie. Znam takich jak ty, dla których filozofią życia jest ich fizjologia. Taki radosny żywot karalucha. Powodzonka w napełnianiu i wypróżnianiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gott sei dank
Pytasz o ścianę, wszystko jeszcze przed tobą, bo zagadki nieśmiertelności raczej nie rozwiązałeś? Przekonasz się, że są gorsze rzeczy od śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
Dziękuje za życzenia jednak nie uważasz że twoja trauma nie jest regułą? Przykro mi że ty się nacięłaś .Uważasz że nie znam życia hmmmm nie znam ale żyję nie wiem co tobie sie przytrafiło straciłaś rodzinę , złapałaś jakieś dziadostwo jednak czy będę wierny wartością takim czy innym to nieszczęście może mnie spotkać takie czy inne - nie uważasz? Wybacz sama sobie a życie ci sie jakoś ułoży nikt nie wie ile mu zostało jednak nie można tak żyć aby żałować jednak twój nick troszkę tchnie nadzieją wiec chyba nie jest tak strasznie - powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
dziękująca brałaś udział w terapii czy takową prowadzisz? -jestem naprawde ciekawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
:( nie odpowiedziałaś mi szkoda . Jednak chyba nie musisz. Sama wiesz że dno jakie osiągnęli twoi podopieczni dotyka jakiejś tam cząstki (trudno mi powiedzieć że słabych osób bo na to wpływ ma wiele innych czynników). Fakt że zbierasz po nich muł nie powoduje że masz właściwy obraz a raczej koszmarną jego wersję. Miejmy nadzieję że nie będziesz musiała zbierac mułu po mnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrajcą się jest a nie bywa
"Zdrada jest jak rak" Trafne określenie. "to nie jest zjawisko nieodwracalne" Otóż jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrajcą się jest a nie bywa
"ty nie rozumiesz mojego szczęścia" Masochistka nie musi rozumieć szczęścia sadysty żeby sama była szczęśliwa w takim związku. Każda normalna osoba, nie tylko ta nad którą znęca się sadysta, ma gdzieś szczęście sadysty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrajcą się jest a nie bywa
"czy będę wierny wartością takim czy innym to nieszczęście może mnie spotkać takie czy inne - nie uważasz?" Uważam. To co dotyka najblizszą Ci osobę nie jest jednak jakimś przypadkiem. To jest efekt Twojego rozmyślnego działania - nie uważasz? Swoją niewierność wartościom realizuj na swój rachunek, bez znęcania się nad bliskimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
słowo, słowo, słowo, moje słowo, twoje słowo i mamy coś na kształt rozmowy. Jednak słowo wyciagnięte z całości może stanowić zupełnie inny obraz niż taki w jakim zostało użyte w zdaniu. Zjawisko nieodwracalności jakie podważyłaś oczywiście jest słuszne jeśli chodzi o zdradę jednak opisywaliśmy stan umysłu i ducha gdzie następuje coś w rodzaju marazmu, odrętwienia w zaspakajaniu potrzeb. To taki stan przesucenia po którym mimo iż dostarczasz organizmowi bodźców jego odczucia mają wartość ujemną. Taki stan jest jak najbardziej odwracalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bbbrrrrr- daj się przekonać, że jesteś zimnym wyrachowanym potworem i wszystkim ulży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrajcą się jest a nie bywa
I tak od słowa do słowa.... Coraz bliżej sedna. Słowo wyciągniete z Twojego zdania było dla mnie tylko pretekstem do poruszenia problemu nieodwracalności spraw, które już zaistniały. Z Twoich wypowiedzi przebija lekkie traktowanie spraw istotnych dla "człowieczeństwa" i sprowadzanie ich do fizyczności. To, że dzisiaj Twoja żona nie zaspokaja Cię wystarczająco nie wyklucza, że kiedyś tak się stanie - to jest Twoje usprawiedliwienie skoków w bok w trosce o dobro "fajnego" związku. ?????? Powiem Ci kiedy to się stanie. Kiedy już nie bedziesz mógł!!!!!! Kiedy znów Twój instrument będzie Ci służył wyłącznie do siusiania. To jest Twoja "odwracalność". Był czas kiedy miałeś go TYLKO do siusiania i taki czas powróci. Pomijasz jeden drobiazg; nie znajdziesz się ponownie w miejscu sprzed lat, w którym już byłeś. Wówczas służył Ci JESZCZE tylko do siusiania. Wkrótce będzie Ci służył JUŻ tylko do siusiania. ....a kobieta zawsze może.... Twój narcyzm Cię zaślepia. Otwórz oczka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
"mimo iż dostarczasz organizmowi bodźców jego odczucia mają wartość ujemną. Taki stan jest jak najbardziej odwracalny" czy to chodzi o odwrócenie z pionu do lekkiego zwisu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
czy zasada trzech P nie sprawdza się tylko w twoim przypadku? BBBRRRRRRR, czy to właśnie ty jesteś tym jedynym wyjątkiem? 1. Kto pił i przestał, będzie pił; 2. Kto palił i przestał, będzie palił; 3. Kto pieprzył i przestał, :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
3. Kto pieprzył i przestał, ten będzie miał przysmak niedoprawiony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
bibizzoo alew ja sie fajnie bawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
hej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×