Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bedwyn

Obowiązki waszych eksów

Polecane posty

Ale głupoty piszecie. Kto tu mówi tylko i wyłącznie o finansach. Raczej mowa była o kontaktach z dzieckiem. I o zapewnieniu emocjonalnego rozwoju. Na temat, proszę, na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
Tych dwóch zagadnień nie da się od siebie oderwać. Jedne mają wpływ na drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pobudka tatusiów
arpad. Zupełnie nie zrozumialas, co napisalam. Nie wrzucam do jednego wora wszystkich facetów, są przypadki ewidentnych kretynów, ktorzy nijak na ojca sie nie nadają. Tłumacze męski gatunek faktem, że inaczej postrzegają ojcostwo, niż my macierzyństwo. W nas to jest, oni tego sie uczą, oczywiście ci obciążeni głupotą nie nauczą sie nigdy. My jako kobiety i matki musimy wykazywać maksimum dobrej woli, by relacje dziecko - tatus przebiegaly w miare poprawnie. Moj eks, gdy cora byla mala, unikał jej jak diabeł wody święconej, szlag mnie trafial, ale nie ciosałam mu na łbie kolków. Gdy zaczeła pytać mnie o pozwolenie na niektóre rzeczy odsyłałam do tatusia, a co niech sie poczuje ważny( w rezultacie na tym korzystała, bo pozwalał jej na więcej rzeczy niż ja ) Kiedy sie rozstaliśmy nagle zapalał chęcią spędzania z nią czasu. Proszę bardzo. Nieraz poryczałam sie w poduszkę, kiedy corka wracała po weekendzie z jakimiś rewelacjami od teściowej. Przeczekałam. Wiadomo w gniewie nie ma milosci. Gniew ustal, emocje opadły, kontakt miedzy nimi pozostal. Dziś widują sie stale, spędzają weekendy, wakacje, utrzymany jest kontakt z jego rodziną. Corka dorosła, sama wyrobila sobie zdanie. Mogę spać spokojnie, bo jeśli mnie kiedyś braknie ma obok siebie ojca, nie obcego czlowieka. Ale sama sobie to zawdzięczam, schowałam dumę do kieszeni, wiedziałam jaki jest moj cel I jeszcze raz zaznaczam, że nie tyczy to wszystkich facetów, ale zawsze dobrze spróbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyzunia 22 lata
Jestem Iogika A gdyby tak zacisnąć swą kobiecą rączkę i z całej siły walnąć się w piersi (w każdą z osobna) aż żebra zagrzechoczą? Pomijając już ten kolokwialny fakt "dania d**y" logika podpowiada: - rozstanie z ojcem dziecka to w przynajmniej 50%tach twoja wina (siostra statystyka mówi, że w 50% przypadków pozostałe 50% winy spoczywa na twojej matce) NIE IDZIE CI TA LOGIKA, BO ZA ROZSTANIE OBARCZASZ KOBIETY W 100% (ŻONA +TESCIOWA) LUB W 50% (TYLKO ŻONA) CO BZDURĄ JEST OCZYWISTĄ BO NAJŚWIĘTSZA BABA I TAK Z GÓWNA BATA NIE UKRĘCI :P - sposób w jaki odnosisz się do ojca dziecka i jak go traktujesz - w 100%ach zależy od ciebie MASZ JAKĄŚ RADĘ NA TO ŻEBY ODNOSIĆ SIĘ DO MĘŻA JAK JEGO MATKA (BO GOWNIARZ NIE DORÓSŁ DO BYCIA MĘŻCZYZNĄ WIĘC PRZY PROBLEMACH BIERZE GRABKI I IDZIE DO INNEJ PIASKOWNICY) I ZACHOWAĆ CHĘĆ NA TO ABY UDAWAĆ, ŻE LECISZ NA TO CO ON CI OFERUJE W TYM ZWIĄZKU? PODZIEL SIĘ :D :P Już tylko na podstawie tych dwóch punktów, siostra statystyka wyliczyła, że fakt iż ojciec nie utrzymuje bliższych kontaktów z dzieckiem, to w c.a. 78,6% twoja "zasługa". BŁĄD W ZAŁOŻENIACH DAJE BŁĘDNY WYNIK KOŃCOWY Błąd statystyczny wynosi c.a. 12% - co daje logiczny wniosek: poniżej 10% ojców olewających swoje dzieci - to mendy nienaprawialne. JEST CAŁA MASA MEND NAPRAWIALNYCH TYLKO ZAWSZE ZNAJDĄ CHĘTNE NA TO ABY NAPRAWIAĆ SIĘ NIE MUSIELI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pobudki tatusiow widzisz ty masz calkiem inne doswiadczenie w tej sprawie... u nas to bylo inaczej.... Choc pan tatus byl i moze nadal jest policjantem i alkoholikiem to dbalam czekalam, rano zegnalam jak szedl do pracy , na balkonie machalam, potem w domku jak juz z windy wychodzil czekalam jak wracal. Obiadek byl, wszystko gra. Maly byl bardzo chory, kupe kasy na to szlo, ja swoje tez dokladalam, studiowalam zaocznie a w dzien i noc z malym bylam. Maly zle spal , ciagle badania, szpitale. W dodatku po lekach, zrobil sie nerwowy i nadpobudliwy. Caly uklad nerwowy u dziecka siadal po lekach. A pan tatus na poczatku garnal sie do dzxiecka, byl przy porodzie, potem dbal , kapal, od samego poczatku. I nie moge tu zlego slowa powiedziec. Jednak gdy zaczal mi wypominac , ze rodzina kosztuje i to za duze wydatki, ze gdyby nie ja i dziecko to on by mial juz nowy samochod to wybacz....ja nie bede sie klocic z facetem ,ze dziecku sa potrzebne pieluchy czy krem do pupci. albo lekarstwa. W 2001 i 2002 roku wydawalam ok tysiac zlotych miesiecznie na leki synka. Ale to tez jego syn, sama go nie zrobilam. Widzisz i to mnie dziwi u facetow, ze oni nie czuja ,ze to ich dzieci, czy co ? Przeciez dziecko potrzebuje a samo sobie nie wezmie...nie rozumiem tez takiego wyznacznika np 400 zl i ma w dupencji czy dziecko ma czy nie wszystko co trzeba. Mi by serce peklo gdybym nie dala swojemu dziecku to co potrzebuje. Ktos tu wspomnial o tym jak alimenty ida w parze z obowiazkami czy cos takiego.....bo nie ma zadnej kwoty , ktora by byla akurat. Jak sie zyje normalnie jako rodzina to taki tatus nie zaluje na to dziecko, ale jak juz tatus odchodzi to nagle to dziecko ma juz miec mniejsze potrzeby tak mysla tatusiowe. Wiesz ja dostaje od 2004 roku 600 zl alimentow, wynajmuje mieszkanie , pracuje , zarabiam, dziecku nic nie brakuje. Jedyny problem to , ktory telefon nowy kupic. Dla mnie te alimenty to smiech, bo nawet w Pl nie pokryja polowy kosztow wynajmu mieszkania. Alimenty traktuje jak grosze na zabawki dla syna. A pan tatus od 2004 roku od grudnia dokladnie, nie usilowal sie kontaktowac z dzieckiem, choc ja chcialam, bo w sumie zawsze lepiej i bezpieczniej jest jak dziecko ma 2 osoby, ktore moga pomoc czy zajac sie nim. Niestety pan tatus kompletnie sie nie interesowal i nadal nie chce. Nie bede prosic i blagac. Dziecko jest juz duze i probowalam dzwonic aby sobie porozmawiali, na co pan tatus powiedzial wyraznie ,ze nie bedzie z nim rozmawial i nie zyczy sobie zadnych kontaktow ani z nim ani ze mna, i jak to wytlumaczysz 10 latkowi gdu uslyszy cos takiego.???? Z tego co wiem jak pan tatus nas zostawil to sobie znalazl jakas wlasnie dupodajke dla zabawy. Widocznie tego mu brakowalo, nie dorosl do roli glowy rodziny. Ja sie dziwie jak mozna spokojnie spac wiedzac ,ze ma sie syna i nie znajac go ? Co to za potwor a nie czloweik musi byc. Ja od niego kasy nie chce, radzimy sobie sami lepiej. Ale zeby nie interesowac sie kompletnie swoim jedynym dzieckiem ? To mnie dziwi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty arpad jesteś
kobietą a Pan Tatuś jak go nazywasz jest FACETEM taka róznica..proste!! miłosc matki a miłośc ojca to dwie zupełnie INNE RZECZY!! chyba z drzewa nie spadłaś wczoraj, więc nie wiem skąd to zdziwienie?? matka kocha dziecko bezwarunkowo, wszystko odda dla swojego dziecka - tak było, jest i bedzie! a mężczyzna - cóż, w większości przypadków kocha tylko te dziecki których MATKĘ KOCHA, ewentualnie trzeba go nauczyc kochac.. może sobie byc przy porodzie, może sobie chciec dzieciaka spłodzic ( a co, nie przyjemnie??) ale ani go nie czuje pod sercem, ani nie rodzi ani nie kocha od razu - musi wszystko sam zrozumiec i nauczyc się tego ojcowstwa zanim POCZUJE! więc nie pisz poematów i nie udawaj głupka, bo jest mnóstwo facetów na świecie "ojców", którzy maja w dupie te dzieci poczete ze świetego małżeństwa pierwszegpo i tych pierwszych żon, które poprostu zostawili bo nie mogłi w tym gównie wytrzymac! a teraz po latach (tak, 28-latek nie nadaje się na ojca ani męża w większości wypadków!) facet dojrzał, pokochał PRAWDZIWIE i w koncu DOJRZAŁ zarówno do roli ojca i męża 0 i jest mu dobrze, jest szczęśliwym człowiekiem i ma szczęśliwa rodzinę i co zrobisz? wykrzyczysz się na forum, że tak nie może byc? może byc, twój problem :P każdy ma swoje życie, swoje wybory - ty masz swoje, twój były ciebei nie wybrał ani twojego dziecko bo poprostu to nie był dla niego czas na ustatkownaie się i tyle - złap[ałaś niedojrzałego faceta a teraz masz problem dla mnei to żenada, jak 15-sto letnie dzieciaki się pieprza po kątach a potem jest problem, bo żadno z nich nie chce miec dzieci :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z obowiązku chodzę
z synem na piwo i do kina czasem, bo wolę pić sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hekkktor
z lusterkiem schlewasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos nigdy nie uwierzę,
że zero, które zostawiło swoje dziecko nagle zrobiło się wspaniałym człowiekiem. Śmiec pozostanie śmieciem i już. To, ze ojcowie kochają tylko dzieci, których matki kochają to jakiś absurd i wygodne wyjaśnienie dla nieodpowiedzialnych ojców oraz ich drugich żon, które nie chcą uwierzyć, że żyją ze śmieciem i tak go tłumaczą. Dorosły, odpowiedzialny człowiek zna swoje obowiązki i wie, ze jeżeli ma dziecko, to jest za nie odpowiedzialny, a nie wynajduje idiotyczne wymówki. Jakoś sa faceci, którzy równiez po rozwodzie są ojcami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedwyn
Mmyslałam, że będą tu jakieś wypowiedzi na temat. Tymczasem oprócz Arpad nie było ani jednej, a jedynie luźne dywagacje osób, które nie mają pojęcia o sprawie, a jedynie pisza, co im się wydaje. Ale po ilości oskarżeń, jakie padły na samotne matki i usprawiedliwień dla wyrodnych ojców, wydaje mi się, ze faceci olewający swoje dzieci to raczej norma niż wyjątek. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Iogika
Myślałaś, że znajdziesz poparcie dla swoich postaw i oczekiwań w stylu: "proszę abyś zajął sie dzieckiem w czwartek od 18 do 21. Muszę załatwić coś bardzo ważnego. I KASZKI PROSZĘ NIE PRZYPALIĆ!" A tu zonk :) Ojciec ma obowiązek przelać w określonym terminie. Bo jak nie to się go przymusi. A ciebie i twoje oczekiwania może mieć głęboko w tyle. To jego premia za lata gdakania i poszarpane nerwy. To jest nie tylko logiczne, ale i sprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jakoś nigdy nie uwierzę
możesz sobei wierzyc albo nie - twój problem, ale ja nei znam faceta, ktoremu by się udało utrzymac DWIE szczęśliwe rodziny - Polska to jednak kraj monogamiczny i wielożeństwo nie działa, niestety - jak jest rozwód to nie ma rodziny i tyle nie ma co dwóch srok za ogon łapac, bo obie uciekną, a o rodzinę trzeba dbac na cały gwizdek nie na pół po co facet ma się starac o wzgledy bachora, który go z założenia neinawidzi bo odszedł? łapy wyciąga, narzeka, że tatusia nei ma, że mieszka z kimś innym i ciagle mało - nawet jakby na uszach stanął to dobrym ojcem w oczach tego dziecka już nei będzie a jak będzie za bardzo na uszach stawał to jeszcze straci rodzinę która chce utrzymac i budowac z żoną która kocha śmieszna jesteś z tymi wywodami, ludzie się zmieniaja, to że komuś nei wyszło i nie pokochał nie znaczy, że nie potrafi kochac ty jestes ze swoim pierwszym facetem? nie, bo to się bardzo rzadko zdarza! ludzie szukaja, eksperymentuja i popełniają błędy, na tym to wszystko poelga oceniac kogoś po jednej wpadce i jednym błędzie na całe zycie to czysta hipokryzja - ojcem trzeba się czuc, nauczyc byc, a nie przeleciec laske i od razu dostac ataku miłosierdzia, tak się nei dzieje w zyciu jasne, są bardziej i mniej odpowiedzialni ludzie, ale za brak uczuc nie można nikogo winic i nieodpowiedzialnoscia jest wiązac się z facetem, który nas nei kocha, specjalnie zachodzic w ciążę, licząc, że 'jakoś tam będzie' a jak facet odchodzi to wielkie larum jaki to skurwiel - niestety, do tanga trzeba dwojga, jesli facet kocha kobeitę to będzie kochał dzieci,. które z nia ma, a jesli kobiety nienawidzi to nei ma szans, żeby za dziecmi nagle przepadał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem dlaczego wiazecie dwie sprawy razem...ja np nie mam zalu ,ze pan tatus sobie poszedl a i chwala mu za to ...tylko czemu nie chce widziec ani slyszec wlasnego syna, a co dziecko mu zrobilo.... coz ktos pisal o lapaniu na ciaze o 15 latkach, nie do konca tak jest.....ja nie zlapalam faceta na ciaze , zwykla wpadka i nie chcialam slubu, zylismy razem i po 4 latach okazalo si e,ze facet jest niedojrzaly, to prawda ze mezczyzni chyba dopiero po 30 czuja jakis instynkt ktos tak napisal. Z drugiej strony nie zycze nikomu przezywania tego co czuje dziecko gdy pyta o tatusia' A czemu dzisiaj taty nie ma, wrocil z pracy juz ? itp, serce peka...i szczerze ja nie mam zalu o to ,ze pan tatus sobie poszedl, to sie moze przytrafic, ale o sposob w jaki to zrobil i o to ,ze nie kontaktuje sie z dzieckiem. A wcale tacy mlodzi nie bylismy i nie jestesmy, ja urodzilam jak mialam 25 lat, wiec nie bylam nastolatka ani gowniara . Lepiej nam, sie zyje bez niego. Wyjechalam z kraju, zarabiam duzo wiecej niz ex i nawet nie mysle co by bylo gdyby. jak mowilam alimenty to nawet na zabawki dziecka sa grosze. Ja sie nie zale na forum, moze to ktos zle odebral, juz tyle lat sama wychowuje syna, ze nie mam z tym problemu. Nigdy bym nie utrudniala kontaktow ojca z dzieckiem tylko tych jego checi brak. Sa samotne matki , ktore nie licza na te grosze z alimentow, ktore tez maja swoj honor i radza sobie lepiej same niz z facetem. Nie wszystkie sa jak pijawki , ktore tylko chca wyzyskac bylych mezow, nie . Ja bylam sama , pracowalam i dawalam rade i to zagranica. Wszystko jest mozliwe. Wsciekam sie tylko jak slysze jak stajecie w obronie tych panow tatusiow, a na prawde nie ma po co , bo oni sa winni temu co sie dzieje. Przewaznie jest tak ,ze tatusiowe albo nie dojrzali jeszcze sa, albo tesknia za zyciem kawalerskim , i czesto zostawiaja kobietke sama z niemowlakiem w domu, a sami ida do kolegow czy na spotkania. Ja bylam z dzieckiem, studiowalam , dbalam o dom, i tez dokladalam sie finansowo i to dosc sporo do budzetu domowego. Niestety pan tataus z racji pracy -policjant--czesciej byl poza domem niz w domu, jak sie potem okazalo imprezy , alkohol, kobiety i koledzy, a nie praca. Jego wybor, tak mu powiedzialam, nawet gdy odszedl, to samo, ze nikt na sile nikogo nie trzyma , tylko sposob jest istotny, w zgodzie, w porozumieniu. Coz historie zycia sa rozne. Ja ze swojej strony zycze wszystkim kobietkom aby nie musialy przechodzic przez to. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Iogika
A ty Arpad to się chwalisz czy się żalisz? Trudno się rozeznać... Wytłumacz sobie to tak: Wszystko ma swoją cenę - to oczywiste. Co jest ceną za twoją "wolność i niezależność"? Logika podpowiada: "wolność i niezależność" to kosztowne luksusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj logika do blednych wniskow dzis dochodzisz ot i zagadka czy sie chwale czy zale, widzisz ani to ani to . Dziwne prawda ? Po prostu stwierdzam fakty... -potwory to panowie tatusiowie , ktorzy nie chca kontaktu z wlasnymi dziecmi - nie wszystkie byle to pasozyty na pieniadze exa - nie kazdy byly to taki super tatus -sa byle , ktore swietnie sobie radza, a nawet lepiej bez exa - nie wszystkie byle to gdakajace kury ( ktos tak wczesniej napisal)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Iogika
Nie kręć kota za ogon! Pytanie brzmiało: Jak sądzisz - co jest ceną za twoją wolność i niezależność? Bo przecież ten towar MUSI kosztować - co do tego, myślę, nie masz wątpliwości (!)(?) Odpowiedź ma być: prosta, jednoznaczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Franka
ja jednak popieram Pobudke tatusiów. Nie lubie kobiet takich jak arpad ktore uwazaja ze 600 wyatarcza na zabawki.Mnie nie oszukasz,bo rowniez nie mieszkam w Polsce i taka kwota jest wystarczajaca nie tylko na zabawki,ale rowniez na fajne ubranie dziecka.Chyba ze kupujesz rzeczy w Deira.Albo sypiasz w Al Arab. Jesli twoj wybranek serca nie spelnia sie jako tatus,to chyba czas najwyzszy zrobic remament w zyciu i zamist wychowywac dziecko na niespelniona sierote,bo tatusia brak to lepiej uswiadomic mu ze zycie be ojca tez jest pelne,moze byc piekne i mozna byc szczesliwym.Tak zrobila moja kolezanka,dzieciak nie ma potrzeby poznania biologicznego ojca,jest szczeliwy w gronie najblizszej rodziny i przyjaciol matki.Nie ma kompleksow i nie uzala sie nad swoim losem.Ale zeby byc rozsadna matka to do tego trzeba dojrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obowiązkiem mojego eksia jest trzymanie sie ode mnie i od dzieci z daleka jak najdalej i nie wchodzenie nam w droge, naszcescie (jego szczeście ) sie tego trzyma,bo wie że spotkaly by go nie małe przykrosci gdyby nie zszedł nam z oczu raz na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
raz na zawsze """""" [zgłoś do usunięcia] ToksycznaKobita obowiązkiem mojego eksia jest trzymanie sie ode mnie i od dzieci z daleka jak najdalej i nie wchodzenie nam w droge, naszcescie (jego szczeście ) sie tego trzyma,bo wie że spotkaly by go nie małe przykrosci gdyby nie zszedł nam z oczu """""" Ciekawe rozumowanie i ciekawa postawa. Ciekawe czy to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zniecierpliwoiony, od 6 lat nie wchodzimy sobie w droge i najlepiej kazdy na tym wychodzi, zwłaszcza juz nastoletnie dzieci dzieci,które maja swój rozum i dobrą pamięć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kochanki franka, wiesz ja nie mam pojecia co to Deira czy Al Arab....ale nie o to chodzi.....alimenty traktuje jako dodaek do zycia ,a nie na utrzymanie, bo to naprawde grosze. Tutaj akurat to drogi kraj i jakby przeliczyc to na 2 miesiace pradu nawet nie starczy. No moze na jakas pare butow dla dziecka tak. Ja przewaznie dobrze zarabiam, wiec czesto te alimenty leza w Pl na koncie na drobne wydatki jak przylatujemy.Akurat w moim przypadku lepiej jest ,ze nie mamy zadnego kontaktu i ja wcale nie chce tego zmienic. Syn dzisiaj jest juz duzy i sam rozumie. Jak bylismy w Pl to zapytalam czy chcialby poszukac taty, odpowiedz byla nie. Jak bedzie starszy to moze to sie zmieni, tylko jak tatus sie ukrywa to nie wiem jak go znajdzie. Wiesz sa rozni mezczyzni...I jeszcze jedno ..moj syn ni ejest wychowywany na biedna sierote jak to ujelas/es. Wrecz przeciwnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kochanki franka--jeszcze jedno ci dopisze , przeanalizuj sobie czym jest te 600 zl, gdy mnie samo utrzymanie mieszkania kosztuje praei tysiac dolarow miesiecznie......dlatego te alimenty to grosze. Jasne sa gorsze chwile gdy kasy brak , to wtedy jest taki zastrzyk gotowki aby przetrwac tydzien, dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Logiki---nie ma ceny za wolnosc i niezaleznosc. Jak ktos cie kocha to automatycznie daje ci to , a raczej nie ogranicza ciebie.bo takie jest prawo milosci... akurat w moim przypadku dzisiaj , teraz gdy pytasz o cene---bezcennosc......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
To masz wolność i niezależność ...o co Tobie chodzi? Nie rozumiem ...po co wcześniej z tego zrezygnowałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
To masz wolność i niezależność ...o co Tobie chodzi? Nie rozumiem ...po co wcześniej z tego zrezygnowałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwierzcie mi,że faceci po rozwodzie potrafią być bardziej ogarnięci, niż tacy bez bagażu. Teraz to dużo singli to faceci chcący tylko dobrej jedno nocnej zabawy i spadaj maleńka.Trzeba mieć ogromne szczęście żeby trafić na porządnego i kochanego faceta w dodatku singla. A jeśli chodzi o utrzymywanie kontaktu z dziećmi to często zachowanie byłych żon żon pozostawia wiele do życzenia. Zero szacunku, zrozumienia tylko oszczerstwa, oskarżenia i ciągłe wyciąganie rąk po więcej i więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwierzcie mi,że faceci po rozwodzie potrafią być bardziej ogarnięci, niż tacy bez bagażu. Teraz to dużo singli to faceci chcący tylko dobrej jedno nocnej zabawy i spadaj maleńka.Trzeba mieć ogromne szczęście żeby trafić na porządnego i kochanego faceta w dodatku singla. A jeśli chodzi o utrzymywanie kontaktu z dziećmi to często zachowanie byłych żon żon pozostawia wiele do życzenia. Zero szacunku, zrozumienia tylko oszczerstwa, oskarżenia i ciągłe wyciąganie rąk po więcej i więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Iogika
Uwielbiam takie intelektualne dziewice :) Spróbujmy inaczej. Bardziej obrazowo. - Jakby cię przykuli za nogę do kaloryfera. I żeby odzyskać wolność musiałabyś odciąć sobie nogę - to jaką cenę zapłaciłabyś za wolność? Odpowiedź - ceną za twoją wolność byłaby NOGA. -Jakby cię przykuli za rękę do kaloryfera. I żeby odzyskać wolność musiałabyś odciąć sobie rękę - to jaką cenę zapłaciłabyś za wolność? Odpowiedź - ceną za twoją wolność byłaby RĘKA. - Jakby cię przykuli za głowę do kaloryfera. I żeby odzyskać wolność musiałabyś odciąć sobie głowę - to jaką cenę zapłaciłabyś za wolność? Odpowiedź - ........ mniejsza z tym. Rozumisz??? A co jest ceną za to że masz syna, od kila piniędzy i wolność i niezależność? Dobra - powiem ci, bo cie z wysiłku resztki ciotki Inteligencji opuszczą. Ceną za to wszystko jest fakt, że twój syn nie ma ojca. Widzisz? Znowu ci się upiekło. Za twoje "wartości-kosztowności" płaci ktoś inny. Ale niech się gówniarz uczy płacić. Po ślubie będzie miał jak-znalazł. Czy to jest dla ciebie zrozumiałe? Czy trzeba będzie narysować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oni robią nam na złość, na przekór. Wiedzą jak MY kochamy dziecko, więc jest punkt, który najmocniej zaboli. A że to również ich dziecko...czy to ważne co myśli, czuje, że tęskni... I możesz na kolanach błagać...Jak taki nie rozumie swojej roli ojca, nie czuje, nie kocha dzieci to już ich nie pokocha. Bo jak się naprawdę kocha to nie jesteś w stanie wytrzymać, żeby nie wiedzieć co u nich słychać, czy żyją itd. Jaka w tym nasza wina jako ex? Taka, że wiążąc się z nimi wzięłyśmy niedojrzałych partnerów, którzy sami potrzebowali opieki i miłości i nie poradzili sobie z faktem, że pojawiła się istotka, którą kochamy i o nią się troszczymy. Nie mówcie mi, że to nasze postępowanie do tego doprowadziło. Ojcem się poprostu jest i albo ktoś to czuje albo nie, albo czuje miłość albo nie, albo chce odwiedzać, bo kocha i chce znać własne dziecko albo nie. I nijaki tu nasz wpływ. Jeżeli dziecko nawiązuje kontakt, wszystko jest ok, są darmowe minuty w połączeniach tel. i kontakt jest. Ale jak taki "tatuś" zmienia sieć to automatycznie nie myśli o dziecku, o kontaktach, bo logiczne, że można te koszty obniżyć, a taki tatuś nie myśli to wybaczcie. Jak tu można mówić o nabijaniu n a kasę itp. Jak dziecko dzwoni nie odbiera, alimentów nie płaci, gdzie tu chodzi o kasę??? Nie gadajcie głupot. Po prostu jak ktoś nie chce, bo jest zwykłym bydlakiem to po co oczernianie matek????!!!!! Bo są na każde pierdnięcie dziecka??? Bo robią za matkę i ojca??? Pomyślcie zanim coś napiszecie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blamilka Każdy przypadek rozwodu to inne powody inne okoliczności i to nie zawsze facet ponosi winę za rozstanie tak jak i czasem to kobieta jest ta która nie potrafi zająć się dzieckiem albo się jej nie chce itp. tak jak pisałam każda historia jest inna.Tak jak i nie wszyscy faceci po rozwodzie to skurwiele .A ex zony też nie są tak wszystkie święte i bez winy jak wszystkie tutaj kolorują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×