Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Agucha_Aga

"Życie po Gacy"

Polecane posty

hej Ja nie mam czasu ,kupa pracy oraz nagla choroba w rodzinie :(. Ale zrobiłam podsumowanie ale szału nie ma od pażdziernika schudłam 4 kilo po 3 do 5 cm poleciało.Ale organizm sie bardzo broni przed zejściem z wagi poniżej 67 kilo,masakra wiec nie wiem czy dojdę do 65 jak chciałam :( Ale wahania wagi mam straszne jak nie piję wody to nawet 3 kilo z dnia na dzień ,podpuchnięte oczy ,ociężałość to są moje objawy . Jak piję to i często jestem w toalecie i jakoś ładnie waga spada. Umawiam sie na trening personalny na siłownię aby podszlifować technikę. Mam dużo energii ,zaczełam biegać w terenie ale mamy oblot chrabąszcza więc koło 20-stej nikt z domu nie wychodzi :) Pozdrawiam majowo :) Moherowa super że się odezwałaś Gacanko daj znać Amelia i beemka jak tam wyprowadzanie Andzia joanka bożka i nie wiem kogo nie wymieniłam jak tam u Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bożka56
Hej, Witam poświątecznie. Ten czas przeszłam z wahaniami wagi. Po świątecznym śniadaniu czułam się pełna ,bo woda mi się zatrzymała . Myślę ,że to żurek /słony!!!/ Do końca dnia nie miałam ochoty na żadne jedzenie , oprócz ciasta. A sernik upiekłam pod moją dietę i męża / jest cukrzykiem/ , wiec trochę miałam fory...Zrobiłam też cielęcinę z bakaliami / z przepisu Gacy/ i smakowali wszyscy .Przez 2 tyg też zero ćwiczeń i tego mi brakowało najbardziej . Wczoraj pobiegłam na kije , ale zimno mnie przegoniło . Przymierzam się do tłuszczówki , ale to po niedzieli . Waga mi oscyluje przed czerwoną lampką i tak nie bardzo mnie to spina do jakiś rygorów . Gorzka czekolada , migdały i lampka czerwonego wina to moje przyjemności ... Tak badam moją wagę... ale boję się żeby nie przeholować . żeby się nie zapedzić w tych luzikach dietowych. Mam nadzieję ,że dam radę! Tłuszczówkę traktuję jako tajną broń , oby działała..... Chociaż tęsknię za wagą z zeszłego lata ...A może podziałam z dietą dłużej? Zobaczę ... Tyle moich przemyśleń . Ojjj , te nasze dylematy!! Ja już wiem , że bez diety nie dam rady utrzymać wagę . Myślę ,że Wy też wiecie ... Pozdrawiam serdecznie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczytajcie blog który bardzo mi się podoba i na tych zasadach i staram się odżywiać. Qchenne-Inspiracje!FITblog Nie podam inaczej bo spam mi wyskakuje Dzis zmieściłam się w spodnie które kupiłam jak byłam po wyprowadzaniu na Gacy i są za duże :) Ale waga nie spada? Wczoraj znajoma na zumbie powiedziała mi że widać że dużo ćwiczę bo mam sprężyste ciało . połechotało mnie to troszkę ;) Ale żeby nie było tak dobrze to tłusty brzuch spory jeszcze mam ,i jest o co walczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wyprowadzenie? Powoli do przodu:) w czwartym tygodniu obecnie.. A qchenne inspiracje znam, chilifiga tez lubie - można się trochę posmiac czytając niektóre wpisy zwłaszcza te dietetyczne:) Zasadniczo mam sporo ulubionych blogów kulinarnych, niekoniecznie tych z przepisami w wersji light, ale to tylko my decydujemy jakie zamienniki są dla nas zdrowsze.. a naprawdę nie dużo potrzeba by odchudzić nawet najsmaczniejsze i najbardziej kaloryczne dania:) Pozdrawiam wszystkich ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny! Zaczęłam 5 tydzień wyprowadzenia i czeka mnie pierwszy dzień z solą. W ostatnim miesiącu przybyło mi 70 dag. Czuję się świetnie. Trochę za mało ćwiczę. Czy znacie jakiś sposób na ,,pokochanie" ćwiczeń, bo ja go jeszcze nie odkryłam? Pozdrawiam mjowo i słonecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jomik jeszcze pewnie nie trafiłaś na ćwiczenia które by ci się spodobały :) Ja próbowałm wielu ćwiczeń i biegania zdecydownie nie lubię, ale jak się zbiorę to mam potem takie endofinki że szok :) Chodzę na pilates i zumbę i jestem zachwycona bo trenerka świetnie zajęcia powadzi . Chodziłam na tańce salsa świetnie sie czułam bo nie były skrajnie wysiłkowe ale uczyły gracji i rytmu:) Chodziłam na rowerki oraz bieżnie ale tylko i wyłącznie z komórką na której miałam nagraną albo ulubioną dynamiczną muzykę lub film i na rowerku oglądałam ,polecam. Ogólnie polecam zajęcia w grupie bo można sie zmotywować i ciągle się człowiek nie poddaje dążąc za najlepszymi :) A ćwiczenia siłowe na wolnych ciężarach uwielbiam ponad wszystko tu sie pokonuje własne słabości i strach i guzik mnie to obchodzi że nie pasuje kobiecie wyciskanie sztangi bo mam świadomość że robię coś więcej niż inni . Moja rada popróbuj różnej aktywnośc***ewnie na coś trafisz ,i nie koniecznie muszą to być ćwiczenia Gacowe ,ważne żeby sie ruszać i robić to poprawnie.Dasz radę fajnie że przynajmniej masz świadomość że trzeba coś ze sobą zrobic :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Aneczka33 za rady. Faktycznie, dotąd robiłam ćwiczenia ,,gacowe" i niestety sama. Może faktycznie w grupie będzie weselej. Muszę tylko dobrać coś nie obciążające mojego kręgosłupa. Lubię tańczyć, więc może uderzę w tym kierunku. Pozdrawiam wszystkich ,,gacujących" serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli lubisz pływać to na plecki najlepszy aqa Fitnes.Ja chodzę od 4 lat i sobie bardzo chwale i nie chodzę juz di lekarzy od pleckow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszyskich po tygodniowym wypoczynku waga podskoczyła o 1-1,5kg.Na 4 dni miałam przygotowane jedzenie dietetyczne(wszystkie posiłki),a kolejne 3 dni tylko 3 posiłek był inny tzn.ryba czy sałatka z kurczakiem.Raz zjadłam 2 kawałki pizzy i 2 razy gofra z bitą śmietaną i owocami(2 posiłek)-to moje szaleństwa ! Moi panowie spalali kalorie na surfingu a ja na rowerze. Dziś po 2 dniach łososiowych znów jest 61kg tak jak przed wyjazdem i cieszę się bardzo z tego.Niedługo idę na vibro i vacu i zobaczę co będzie dalej. Pozdrawiam was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia widzę że sie nie poddajesz ,ale jak to czytam to aż mi Ciebie szkoda:( Ty chyba śpisz z wagą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka,nie śpię...,ale rano nie mogę przejść obojętnie obok wagi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze powiem wam,że niedługo mam wesele u Kuby Wesołowskiego,bo to nasza rodzina,więc same rozumiecie muszę trzymać fason ! A śmiejemy się z mężem,ze może będziemy na Pudelku.....pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to będę wypatrywać eleganckiej szczupłej laski :) na Pudelku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ U mnie wszystko dobrze. Wyprowadzam się z uśmiechem na twarzy:-). Podążam za dziewczynami: Amelią, Beemką i Jomik. Jeśli chodzi o ćwiczenia, to raz lepiej raz gorzej. Wiem jedno, bez nich jeszcze gorzej. A propos ćwiczeń, to ostatnio facet zwrócił mi (zresztą, bardzo przyjemnie;-) ) uwagę, że na modlitewniku, za szybko wachlowałam rączkami . Kobietki, ćwiczenia siłowe im wooolniej wykonywane, tym lepiej:-). Niby wiem o tym, ale tyle tych ćwiczeń jest do obskoczenia, że i tak ze wszystkim baaaaardzo dłuuugoooo schodzi. Pewnie chciałam trochę podgonić hi hi. Jeszcze taka mi się nasunęła myśl - bez urazy- lepiej żyć z wagą w ręku, niż 100kg na wadze:-). Kaszy jaglanej z mlekiem jeszcze nikt nie robił?:D Ach uparłam się na kaszę jaglaną;-) Pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem najważniejsze jest to, żeby odpowiednio "wyprowadzić" się z diety, dzięki pomocy specjalistów z gaca centrum jest to możliwe, ponieważ są to ludzie którzy maja wiedzę nt. tego jak nie wrócić do poprzednich nawyków żywieniowych oraz poprzedniej sylwetki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha -nie wierzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moje drogie. Wszystkim Wam gratuluję wytrwałości w podążaniu do celu:) Ostatnio rzadko się tu pojawiam, ale jestem mocno zabiegana w każdym aspekcie mojego życia i jakoś mi cały czas nie po drodze. Powoli dobijam do końca piątego tygodnia wyprowadzenia. Waga po długim weekendzie poszła mi w górę o półtorej kilograma, a zawdzięczam to regularnemu spożyciu sfermentowanych owoców w płynie w tym okresie :))) Na szczęście powoli już spada, więc wszystko pod kontrolą. Kalorie sobie lekko podniosłam, ćwiczę i oprócz przeziębienia i mnóstwa pracy nic mi nie dolega. Jutro za to .... celebruję po kilku miesiącach pauzy jedzenie dwóch kanapek z wędliną, serem żółtym, sałatą lodową, papryką i ogórkiem kiszonym, którego dostałam dzisiaj gratis w sklepie koło domu :))) Nabyłam również w Lidlu podejrzanie tani chleb żytni na zakwasie, ale zaryzykuję. Chyba na tę okoliczność przywdzieję jakąś wizytową sukienkę i najnowsze szpilki kupione w TKMax'ie i zrobię wystrzałowy makijaż koło 7.30 rano :) No nic mnie tak nie cieszy jak te dwie kanapki, a kotlet w panierce w porównaniu z nimi wypada bardzo blado, choć jestem gotowa uczynić ten ukłon w kierunku pana Gacy i zaszczycić go zjedzeniem zaproponowanej potrawy ;) Cieszy mnie jedynie sałatka z pomidorów z cebulką, którą zamierzam lekko osolić i dodać do niej odrobinę octu. Początkowo zastanawiałam się, czy ryż mogę sobie też osolić i - o eureko - doszłam do wniosku, że przecież to zupełnie obojętne skoro i tak zjem cokolwiek solonego. Kompletna blondynka ;) Tyle z doniesień 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, u mnie po wprowadzeniu soli brak zmian na plus, a jest nawet minus 100 gram, ale tak jak wcześniej pisałam były przyczyny dla których wcześniej zmagazynowałam wodę, więc może dlatego waga trzyma się w ryzach. A co tam u Was słychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jomik odezwij się proszę na e-maila. Pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich... coś nam forum zamarło... Co tam? jak tam? Ja upajałam się wczoraj kanapkami z chlebka i solą... Ciekawa odskocznia przyznać muszę :) bo już nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio jadłam chleb :) Tendencja spadkowa na wadze trwa.. mam nadzieje, że to już ostatnie podrygi spadku. Na chwilę obecną 59 kg. Miłego dnia wszystkim zyczę i pozdrawiam ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bemka jaki chleb kupujesz? Widzę na tej rozpisce na tym forum, że na śniadanie w wyprowadzeniu pojawia się chleb - a jaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beemka - dziękuję. Ja chyba zacznę do Was dołączać szybciej niż myślałam chciałam pod koniec czerwca się wyprowadzać ale chyba połowa mi wypadnie :) Chciałabym zacząć cykl ile przytyłyście na wychodzeniu i jakie menu sobie komponujecie:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emiemi, jak spojrzysz na moja stopke, zobaczysz ze tendencja spadkowa, nie wzrostowa u mnie na wyprowadzeniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś już na ostatnim etapie diety czyli wyprowadzenie, jak sobie radzisz, jest to jeden z trudniejszych czy łatwiejszych etapów diety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabrzmiało, jak kolejne pytanie w wywiadzie rzeka z... :) Nie wiem czy było do mnie, ale odpowiem :) Tak, jestem obecnie w 6 tygodniu wyprowadzania z diety. Nie uważam by był on ostatnim etapem, jest po prostu kolejnym...bo ostatecznym będzie życie po... Jak sobie radzę na chwilę obecną? sądzę, że całkiem nieźle. Z mojego punktu widzenia, nie było ani trudniejszych ani łatwiejszych etapów w diecie... następują po prostu kolejne, które trzeba przejść i tylko tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w tak zwanym międzyczasie na wyprowadzeniu waga mi wzrosła do 52 z groszem, ale ponownie spadła do wyjściowej, czyli 50,6, czyli można powiedzieć, że stoję. Wahania to nic innego jak magazynowanie wody, a wzrost myślę, że był spowodowany kobiecą comiesięczną przypadłością, bo wówczas nie jadłam jeszcze dań z solą :) Po pierwszym dniu z solą miałam spadek, ale zobaczymy jak będzie dalej. W poniedziałek mam konsultacje i ostatnie 2 tygodnie wyprowadzenia przed sobą. Teraz jest fajnie z jedzeniem, bo można sobie samemu komponować posiłki i jeść generalnie to, co się lubi, ale jest to troszkę bardziej pracochłonne, a możliwość wyboru dań potrafi nieźle namieszać w głowie. Przechodzę samą siebie w wymyślaniu co będę następnego dnia jadła przechodząc od kaparów, tatara po makrelę wędzoną i inne:) Szał ciał, na poważnie. Generalnie stosuję zasady wyprowadzenia Gacy, ale na razie liczę wszystkie kalorie i BTW i zwiększam kaloryczność potraw. Doszłam już do 1450, choć miałam iść wolniejszym tempem. Stwierdziłam jednak, że skoro organizm nie protestuje do mogę mu ciut więcej dołożyć i na razie współpracujemy sobie w ten sposób :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
generalnie chodzi o to że wiele osób obawia się wyprowadzenia z diety ponieważ wydaje im się że jeżeli zaczną normalnie funkcjonować i przyjmować normalne posiłki to cała praca podczas diety zostanie zaprzepaszczona, przynajmniej dajecie nadzieję że tak nie jest :) że w trakcie wyprowadzania z diety nie trzeba się obawiac od razu automatycznego skoku wagi, może ze spokojem podejść do tego etapu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Beemka, Amelia miło Was poczytać:-). U mnie na wyprowadzeniu wzrost 0,5kg i tak się utrzymuje. W międzyczasie wesele, dużo miłych, ciepłych słów. Niektórzy nie poznali ;-) – cieszę się bardzo, że zrzuciłam te kilogramy:-). Po weselu od razu na właściwe tory i jest OK! Wszystko uznaje mi za spam, więc tylko jeszcze pozdrawiam serdecznie. Trzymajcie się:-) (nic takiego nie napisałam, żeby miało uznać za spam. Nie wiem jakie są tu kryteria. Ciekawostka, czy to przejdzie, czy w ogóle mnie zablokowało:O) pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×