Moj chlopak narzeka ze nie robie obiadu po pracy...

A moze ona ma ciekawsze / przyjemniejsze zajecia niz gotowanie? :D

Może ma ciekawsze zajęcia, ale chyba jeść trzeba, sprzątać trzeba, chodzić do pracy trzeba mimo, że ma się ciekawsze zajęcia.

@olalalala1223345 ma piernik do wiatraka to ze on oczekuje zebym mu dogadzalka obiadami . jakbys czytala dokladniej to bys wiedziala, a jak ja mam jakies potrzeby to sie wykreca, nie zaspokaja mnie przez to jeszcze gorzej wszystko znosze i on dobrze o tym wie. mowie mu to chyba 2 razy w tyg, to ze jest za gruby tak samo wie o tym ze powinien sie odchudzac nawet nie dla wygladu tylko zdrowia. on o to nie dba uwaza ze co z tego jak umze w wieku 50 lat. to wszystko sklada sie w calosc nie rozumiesz?

Eeee, autorka napisala, ze jej wystarczy przekaszenie czegos drobnego :) Pomijajac to jak wplywa niejedzenie regularne na zdrowie, na obiadach zalezy tylko facetowi

Znaczy sie, zakladajac, ze obiady powinno sie robic... hm, DLACZEGO MA ROBIC TO AUTORKA A NIE JEJ MICHAL??? :P

Nie wiem:) Wydaje mi się, że jesteś we wszystkim na nie odnośnie jego osoby. Może potrzebujesz od niego odpoczynku ;) Może z nim porozmawiaj po prostu. Powiedz, jakie masz oczekiwania i tyle. Może dojdziecie do porozumienia. Ale seksu radzę nie krytykować, bo nie będzie już dla niego przyjemnością ;) Możesz sama coś zasugerować, zrobić coś nowego to może on załapie. To porozmawiaj z nim i może się dogadacie.

widze calluna i puffyblush maja swoj wlasny temat. tak ku*wa nie chce mi sie gotowac .. pie#dole niech on mi gotuje albo nie, mcdonald mamy blisko chinczyk przywiezie pizze przywioza.. albo nie jedzmy w ogole bo po co, ch*uj nie umiem gotowac nie lubie a michal to len.

Nie podoba mi się sformułowanie"KSIĘŻNICZKA" - bo równie dobrze wtedy facet jest księciem! Co za problem stać przy garach do 22? A taki że wstaję o 5, pracuję a potem chciałabym mieć też chwile dla siebie! chłopak ma postawę roszczeniową -a co daje w zamian???

@olalalala1223345 masz racje ale to przez to ze dla niego chyba nie jest wazne co ja mowie. rozmawaim z nim o tym, on mi przyznaje racje przeprasza i tak to samo. co do sexu to on by chcial sam sie zaspokoic a mnie po co? nie pomaga placz, rozmowa, powiedzialam ze mojej kolezanki mama nigdy nie doszla ze swoim mezem i ze traktuje seks jako oddanie sie mu i to jej maz ma tylko miec z tego przyjemnosc a on z zachwytem niby zartem : oo tez tak moglbym miec:

Jak Cie czytam to sie zastanawiam po co wlasciwie ze soba jestescie :D

podobno organizm ludzki potrzbuje 2 tygodni zeby sie do czegos przyzwyczaic, sprobuje przez 2 tyg spac 6 godzin dziennie, klasc sie o 11 wstawac przed 5, moze sie przyzwyczaje, wtedy ugotuje obiad posprzatam bede miala chwile dla siebie i sie wyspie. puki co klade sie o 8 , 9 bo juz nie kontaktuje

znam ten typ - on sam nic nie da, jest cudem i darem od niebios. Podswiadomie oczekuje, ze dasz z siebie wszystko w imie zwiazku a on pokroi ogorka - i jest to najlepsza rzecz jaka cie spotkala tego dnia. Sprzata byle jak, bo po co - ty sprzatasz, wiec po co poprawiac po nim - mozesz od razu posprzatac calosc. Teraz dodatkowo jestes frustrowana wiec widzisz same wady. Proponuje przerwe

@ Calluna tez sie nad tym zastanawiam codziennie 10 razy. niestety ni epotrafie odejsc

@czas sie rozstac dokladnie

"wydawalo mi sie ze jest takim chamem ktory ma wszystko gdzies, " mam wiadomość - nie wydawało Ci się...:O

np. siedzenie na kafe w porze obiadowej :P

To twoj pierwszy powazny chlopak?

jak ja pracowalam po 10 godzin na nocki to za dnia nie plakalam ze jestem nie wyspana i nie mam czasu dla siebie, bo tak sobie zorganizowalam czas ze zawsze sie chwila znalazla. Musialam obiad ugotowac bo moj wstawal na 6 rano do 17, i wracal tak styrany, bo pracowal ciezko fizycznie ze sily na nic nie mial. Gotowałam, bo co ze mnie by była za kobieta jak bym ciezko pracujacego meza nia nakarmila!! Każdy facet od Ciebie ucieknie jak nie bedziesz potrafiła gotować. a jak Twoj chłopak TOTALNIE nic w domu nie robi a prace ma super hiper lajtową, no to jaki jest sens w byciu z darmozjadem

aa i autorko nie wierz w te wszytkie zony idealne na kafe, bo to bzdura "jak nie ugotujesz to co z ciebie za kobieta" itd - wyobraz sobie taka pania halinke z bloku, ktora wlosy ufarbowane i obciete ostatni raz miala rok temu, nieumyte, paznokcie brudne i poobgryzane a piersi do kolan - bo takie panie tu bardzo czesto siedza - ale w sieci wszystkie sa zadbane, pracuja po 10h a potem sa idealne bo gotuja mezowi obiad.

Ooooo, i temat się dalej ciągnie :) No i nie mówiłam, że nie chodzi o gotowanie? Izuś piszesz, że jest gruby- od żarcia na mieście nie schudnie. Zrób jakąś przerwę, poukładaj myśli i zastanów się czy jeszcze cokolwiek masz ochotę dla niego robić, bo gotowanie to w sumie drobnostka.

no tak :) genialny opis idelanej żony :) a kochanka już czeka.... eh żyć nie umierać - dla faceta :D

wlasnie skonczylam malowac paznokcie obiad sie robi, podlogi pomyte, a pralka wiruje. Samo sie nie zrobi. Porownywac do Pani Halinki mozna kogos kto nie ma ochoty zyc. Mi obowiazki domowe ABSOLUTNIE nie ciążą, a jak ktos nie jest nauczony robienia w domu czegokolwiek to sie nie dziwie. Jak by mi chlopak na miescie jadl bo w domu nei mial by co , to pod ziemie bym się zapadła. A Wasi znajomi tez tak robią? a u Was w domu to tez zawsze ojsciec sobie a matka sobie ? Ja gotuje lepiej od mojego mezczyzny, nie dopuszcze go do garow bo nie ma takiej potrzeby. Jak bym nie miala czasu to by gotowal a jak mam nawet godzine dziennie to ja wole ugotowac cos pysznego. Takie dzielenie na Twoje- Moje .. pf.. to moze sie wyprowadzcie i po klopocie... no brak mi slow. A dziecku tez nie ugotujecie??????? Nie kazdy potrafi gotowac! Moze on nie umie?? I co wtedy?

to niech się nauczy!! moj mąż gotuje rewelacyjnie, ponoć najlepsi kucharze to mężczyźni (zawodowi) a szczytem moich ambicji jest coś więcej niż posprzątany dom i ugotowany obiad ps żeby nie było, mam czysto w domu i gotuję codziennie (wyjątek wspólne wyjścia lub siła wyższa od czasu do czasu!! ale mój mężczyzna mi pomaga !! o to mi chodzi - a jaki jest Twój Fluffy Brush??

które robią obiadki za męża, bo on nie "umie". Jak nie umie ,to niech weźmie gotuje z przepisem z netu i tyle. Nic tu nie trzeba umieć, tylko chcieć. Ja mam faceta, który jest lekarzem i u nas to on gotuje, sprząta i pierze, bo ja z siebie kury domowej robić nie zamierzam i szczerze, to zal mi wszystkich kur domowych, które uważają, że muszą mężom usługiwać. Dziękuję!

ja gotuję z mężem na zmianę

dxzieci to tez powiecie masz 20 dychy i skocz se do maca?

jaki jest moj?? Dzielimy sie wszystkimi obowiązkami jesli oboje pracujemy. Tylko pralki mu nigdy nie pozwalałam dotknąć. Ale gotować wole ja bo mi moje bardziej smakuje, bo ja mam ręke do gotowania- on do innych rzeczy. Nie bede go zmuszac do gotowania tak jak on mnie zebym grzebała w samochodzie np. Niech sie nauczy?? Wybacz ja w oleju i smarach babrac nie bede i ie mam zamiaru sie uchyć rzeczy ktore mnie nie interesuja. Podział obowiazkow jest, co nie znaczy ze musimy robic to samo.

-a ja nie rozumiem kobiet- za to z męża kurę domową zrobilas. Ja si enie czuje kurą domową. Ogarniam całą chatę w 5 minut i nie sprawia mi to absolutnie zadnej trudności. O porządek w domu dbac musza wszyscy. Moj facet potrafi gotowac ale potrafi tez wiele innych przydatnych rzeczy ktore wychodza mu lepiej, jak mi gotowanie. TO jest podzial obowiązkow. Nikt nie siedzi bezczynnie. A nie foch i ja nie bede gotowac bo Ty tez nie gotujsz.... No to nie jedzcie nic i po sprawie.

i tu się z tobą zgadzam :) Podział obowiazkow jest, co nie znaczy ze musimy robic to samo. - właśnie o to mi chodzi!!!!! teraz się dogadałyśmy :) dzięki ps byłam ciekawa, czy tylko TY robisz coś w domu, bo tak odbierałam to, co napisałaś wcześniej, teraz widzę, że on też coś robi i TO JEST OK :)

Ogarniam całą chatę w 5 minut Widze, ze do twych nadzwyczajnych zdolnosci nalezy tez zatrzymywanie czasu/ ew mega szybkosc. Fantastyczne