Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość evelin7046

Czy macierzyństwo odebrało Wam wolność ;/?

Polecane posty

Hej :) samopoczucie byle jakie brzuch napiernicza a dziś i jutro jak co miesiąc w pracy zapieprz i jak co miesiąć w te najgorsze dni mam @ ! Chodze wkurzona ehh... mama no to chyba dobrze, że negatyw? Sorella... ciężki orzech do zgryzienia tak naprawdę, tak jak mówisz kusi nowe wyzwanie i więęększa kasa ale to ALE jest chyba jednak ważniejsze poza tym, że przy małym dziecku jest to ryzyko, że potem możesz zostać zniczym ( tylko, ze w tym wypadku z tak dużej kasy na pewno będziesz miała spore oszczędności więc na lodzie nie zostaniesz bo będziesz miała czas coś znaleźć poza tym z dnia na dzień Ci nie powiedzią, że jednak nie będzie dla Ciebie zatrudnienia tylko pewnie kilka miesięcy wcześniej wiec czas na szukanie pracy by był...) ALEEE w nowej pracy masz być koordynatorem więc pewnie nieraz po godzinach siedzenie może w weekendy ciężko z L4 pal licho na siebie ale na dziecko, poza tym mała po trochu traci tatę bo nie będzie się pewnie z nim widywaćcodziennie więc ma też stracić mamę? :/ będziesz jej teraz bardziej potrzebna tak mi się wydaje ona zaczyna przedszkole więc nowe otoczenie nie wiesz jak to zniesie a jeszcze Ty byś miałą dla niej mniej czasu... ;( takie moje zdanie, ale mogę się mylić. Podsumowując jeśli patrzeć tylko na Ciebie i plusy z Tobą związane TAK, jeśli patrzeć na dobro Z to niestety NIE :( ehh Dziewczyny 👄 jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne,ciesze sie,ze negatyw:) Jesli lekarz to potwierdzi w poniedzialek bede zadowolona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem, jeszcze jestem Chce byc mamą - masz racje tez tak mysle ale kusi to cholernie ;). I tylko taka jedna rzecz, moje dziecko nie traci ojca, to ja trace męża. Ona ojca nie straci nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po tym co wczpraj napisalas,tez nie ufam:) poczekam do poniedzialku i sie okaze co i jak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorella napisałam dokładniej o co mi chodzi "po trochu traci tatę bo nie będzie się pewnie z nim widywać codziennie" chyba, że nie mam racji z tym widywaniem się? Jeśli razem nie będziecie mieszkać, a z tego co mówiłaś będzie mieszkać w innym mieście, to chyba jednak to odczuje takie małe dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny. Sorella - masz ciężki orzech do zgryzienia. Wszystko zalęży od Twojego charakteru i oczekiwań. Jesli w pracy się realizujesz i lubisz wyzwania, a przy tym jestes szczęśliwa - to znaczy ze jest to coś czego powinnas się podjąć. Teraz musisz sama sie zastanowić czy życie które wybierzesz będzie Wam pasowało? Nie zazdroszcze że jestes w takiej sytuacji - aczkolwiek widze ze jestes niezła bizneswomen :) Wiecie, wczoraj byla znowu afera wieczorkiem... Tzn, wszystko odbyło sie wg schematu: kapiel, pizamka, książeczka i spac. leze z córką i wymienia mnie mąż - ide pod prysznic. Wychodze z łazienki a tam słysze hałas. Córka płacze, krzyczy i wyrywa sie i ucieka z łóżka. Weszłam. Mąż mówi ze Ona walczy odkąd wyszłam. On ją trzymał na siłe w łózku a Ona kopie i wyrywa sie. Wziełam córke na ręce, miała nierówny oddech, serduszko jej szybciej biło... musiałam ja uspokoic. Skończyło sie ze zasnęła w naszej sypialni miedzy nami a o 2 w nocy Mąż ją na śpiocha wyniósł do jej łózeczka. I bądź tu mądrym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile czasu? No rano zawozi ją do przedszkola, potem odbiera. Jak nie ma nic do załatwienia po pracy to córka spędza czas z nim na ogrodzie. takze sporo. Mąż tez zawsze bierze udział w kąpielach i w usypianiu. Więc nie jest niedzielnym tatusiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny Sorella -zaryzykowałabym traktując to jako początek czegoś nowego pozwoli Ci się uniezależnić finansowo i psychicznie też Cię podbuduje. Ryzyko spore,nie bałabym się utraty pracy ,ale braku czasu dla małej to jedyny minus tej sprawy(niestety tego nie da się ustalić wcześniej). Umowa na czas okreslony większość pracodawców tak teraz podpisuje umowy,a z umową na czas nieokreślony jest po prostu tak ,że psychicznie mamy komfort-poza tym prawnie jakby co różnie bywa.. mama:)-przede wszystkim brawo za miodowe miesiące czuć ,ze jesteś szczęśliwa(chyba nawet ciąża by tego ''nie zmieniła'' U mnie tak sobie młody delikatnie spuchnięty jeszcze śpi wczoraj na noc podałam mu antybiotyk(chyba skończy się usunięciem zęba)-bidulek jest. Wczoraj o 24 akcja wykupowania antybiotyku była ,a potem budzenie go A reszta towarzystwa zalega przed telewizorem obecnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurka no to dziwne, że tak reaguje na to usypianie tym bardziej, że ten schemat działa już od dawna... :/ może miała gorszy dzień w przedszkolu, a bezpieczniej czuję się po prostu przy mamie? dzieci jakoś tak zawsze do mamy chcą jak coś złego się dzieje... chyba, że ostatnio przez parę dni sama ja usypiałaś a teraz z mężem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W poniedziałek usypiałam sama, bo męża nie było, ale poprzednie dni było jak zawsze. Wczorajszy dzień w przedszkolu był jeden z lepszych - ładnie spała, jadła i nic nie popłakiwała, wiec sama nie wiem co sie dzieje. Jeszcze była wczoraj akcja: przyjechali moi rodziece, wiec córka miała zostac z dziadkami a my z mężęm musielismy pojechac na godzinke w jedno miejsce. Jak zobaczyła ze my chcemy jechac to ryk! Zawsze było tak, że jak byli Dziadki to juz niewazne co robi mama. Eh... Staram sie byc dobrze nastawiona, miec duzo ciepliwoscie i to mi pomaga w takich sytuacjach - ale zastanawiam sie czemu moja corka tak nagle cały czas mama i mama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 31 lat-myślę,że ze spaniem jest bardzo różnie u dzieci moja córka jak była w wieku waszych dzieci to była aniolem pod względem spania .Potem coś się zmieniło i usyp ianie po 40 minut i nie było innej metody. Z synem jest tak,ż e zasada jest 1 bajka przeczytana lub oglądana. Potem ma zamknięte oczy i ewentualnie chwilę jeszcze słucha ,ale to trwa do 3 minut bo jak już zamknie oczy to wiadomo ,że jest zmęczony i pada.Moje dzieci generalnie chodzą spać pozno... Myślę,że Twój mąż spędza sporo czasu z małą więc może wez to usypianie na siebie. Ja wyszłam w tym roku pierwszy raz odkąd urodziłam syna na koncert,oczywiscie telefon był gdzie ja jestem i ze chce spac syn ,ale jakoś mimo fochów ze strony męża jak wróciłam młody smacznie spał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma rzenia Ciaza napewno by tego nie zmienila:) Sorella trudna decyzja.Widac,ze dobry pracownik z Ciebie:) Wazne zebys robila to co sprawia Ci przyjemnosc.Wieksza kasa kusi,o tym,ze nie bedzie dla Ciebie miejsca pewnie nie powiedza z dnia na dzien,a moze w miedzyczasie bedziesz mogla szukac czegos awaryjnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za wszystkie wskazówki i porady. Zobaczymy jak będzie dziś. Słuchajcie ide do fryzjera dziś, ale wciąż nie mam pomysłu tak do końca co sobie zafundowac? Fajnie by było pójść z jakims zdjeciem do fryzjerki ale nie znalazłam takiej fryzury która mi sie w wyobraźni widzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasz syn nie raz robi akcje,ze to nie tata ma nalac wody,tylko mama albo odwrotnie:P Z zasypianiem na szczescie juz niema problemu,jak widze,ze marudzi proponuje mu zeby sie polozyl,bierze swoja ulubiona koldre i idzie do siebie,jak ma gorszy dzien musze go przekonywac,ze glowka jest zmeczona,ze czas misia tomka uspac:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 31 lat-jak dzieci zaczynają chodzić do przedszkola ,to nie powinno się wprowadzać w ich życiu innych zmian . Bezpieczeństwo jest dla nich bardzo ważne. Gdybym mogla cofnąc czas to dałabym swoją córkę do przedszkola od 4 lat (ten 1 rok to przepaść w rozwoju i pojmowaniu różnych rzeczy). Spróbuj może z nią ustalić wybierz 1 ksiązeczkę( a mama ci ją przeczyta )jak przeczytasz zgas swiatło poprostu(1 bajka to 10 minut ,2 czterdzieści,ale zasada będzie ,a dzieci lubią zasady bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My musielismy dać córke do przedszkola bo musze CHCE!!! chodzic do pracy. Jedna Babcia też jeszcze pracuje a druga ma juz swoje lata wiec tez nie moze. Zobacze z ta książeczką - chociaz zawsze przed spaniem sa książeczki - wiec jest reguła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chce byc mama - nie moge mieć grzywki i mnie osobiscie nie podoba sie jak na koncówkach włosów wyglada jakby ich było mało. Coś innego... Nie szukam fryzury bomki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenia ma racje z tym przedszkolem to bardzo duża zmiana dla dziecka, córa mojej szwagierki ma 2,5 roku jak miala 2latka i 3 miesiące poszła do klubu malucha i też niby ładnie się zaaklimatyzowała i lubi przedszkole, czasem tylko popłacze rano ale od tego czasu też ma akcje typu ciągle mama na rączki przytulanie tak jakby się bała że mama gdzieś zniknie zawsze po południu jak wraca z przedszkola to mama na rączki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 31 lat-ja tego nie krytykuję. Ja po prostu córke moglam zostawic ze swoją mama wtedy ,a uparlam się,że bedzie chodzic do przedszkola,bo bardzo lubila dzieci (a propos teraz jest wlasnie u niej kolega z lat przedszkolnych,z którym spędzala mnostwo czasu...) To był blad z mojej strony ,bo budzila się w nocy,plakala,że nie chce rano tez nie bylo lepiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam się :) Sorella- Umowa na czas nieokreślony to nic szokującego, natomiast bardziej martwiłabym się o to, że będzie Cie mniej w domu- tak zrozumiałam zmianę pracy i zakresu obowiazkow. Jeśli w nowej pracy pracowałabys na zasadzie" o 15.00 wychodzę choćby sie waliło" to ja bym zaryzykowała. A jeśli juz wiesz, że bedziesz siedziała dłuzej to, w Twojej sytuacji, zostałabym w starej pracy. Na pewno teraz Z. bedzie miała mniej taty- skoro się wyprowadzi do innego miasta- wiec przydałoby się, zeby u mamy nic się nie zmieniło. Tak mi sie wydaje, ale kasa trzy razy większa też kusi:) Mam 31lat- ale po co Twój maz trzyma córe na siłę w łóżku?? Nie za bardzo rozumiem. Jak nie chce leżec niech jej da jakieś ksiazeczki do oglądania. Jak będzie tak robił to córce usypianie będzie się kojarzyło z czymś złym i nie nauczy sie nigdy sama zasypiać. Jak nasz córa szaleje po sypialni dajemy jej właśnie ksiazeczki- czasem nawet do 22 "czyta", biega od swojego łóżka do naszego. Ale w końcu i tak pada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 31 lat - ja bym małej odpuściła i sama ja kładła jezeli robi takie cyrki przy tacie. Ona ma teraz tez trudny czas, przedszkole, nowe otoczenie i mysle ze w domu powinnas jej zachowac status quo. Co do mojej pracy to przeszlabym na druga stronę teraz oceniam skladane projekty a w tej pracy to ja bym skladala. Umowa jest na czas trwania porjektu, konczy sie porjekt= koniec mojego kontraktu z nimi, chyba ze w miedzy czasie dostaliby kase na kolejny. To bardzo duze stowarzyszenie, ma bardzo dobra renome i realizuje super projekty no ale wiadomo co praca na etat panstwowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mireczkowataa - szczerze mówiąć jak mi opowiadał że na siłe ją trzymał w tym łózku to sie bardzo zdziwiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 31lat- a moze przez przedszkole wrócił lek separacyjny?? Bo skoro zawsze lubiła zostawać z dziadkami to dziwne, ze nagle zaczęła płakać za Toba, nie? Tak sobie gdybam.... :) Sorella- mnie się wydaje, ze taka praca na etat państwowy jest naprawdę dobra jeśli sie ma dziecko. Dodatkowo pamiętam, ze niedawno dostałaś awans, wiec widać, ze Cie tam doceniają :) Gdyby nie córka powiedziałabym Ci, ze kto nie ryzykuje ten nie pije szamapana :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×