Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xxxx0789

dlugi, klamstwa, rozstanie...

Polecane posty

Gość xxxx0789

Witam, prosze o opinie kompletnie bezstronnych osób... Jestem z facetem 3 lata. Pierwsze 2 to byla bajka. Ukladalo sie cudownie, byliwsmy dla siebie najwazniejsi. Podczas 3ciego roku razem zaczely sie schody, co jakis czas mojemu facetowi odwalalo po alkoholu (nie uderzyl mnie ani nic, po prostu np. plakal albo zachowywal sie jak nienormalny...), ale potem wszystko wracalo do normy. Jeszcze 1,5 miesiaca temu bylam z nim mega szczesliwa, dopoki nie wyznal mi, ze ma ok 30.000 zl w roznych bankach i instytucjach, i dlug ten narastal od malych kwot az do tego wymiaru od roku, ogromna czesc to odsetki... Mieszkamy razem, wiec musial niezle krecic zebym sie nie dowiedziala o tym... To byl szok, ogromny, ale wybaczylam to zatajenie, bo nie mamy wspolnych pieniedzy. W dlugi wciagnela go matka, kretaczka i egoistka, ale potem juz zaciagal sam dla siebie (wiekszosc kwoty). Wyjsciem z dlugu jest sprzedaz dzialki, ale osoba ktora ja kupila czeka na dotacje juz kolejny miesiac, a chwilowki nagla, zaczely sie grozby postepowania sadowego. Przedwczoraj dowiedzialam sie, ze juz PO tym jak mi to wyznal, i wybaczylam, znowu zaciagnal 2 pozyczki (800 zl - do splaty ok. 1100...) zeby splacic poprzednie, zeby nie zaczelo sie postepowanie... ALE nie przyszedl z tym do mnie PO RAZ KOLEJNY! Moglam ja mu nawet pozyczyc ta kase, ale po tym wszystkim wolal znowu zataic. Odeszlam od niego za klamstwa.ukrywanie prawdy. Czy dobrze zrobilam? Czuje, ze juz nigdy nie powtorzy mi sie taka milosc. A mialam juz kilka zwiazkow, wiec mam porownanie... Bylo cudownie... do teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfds
moglas porozmawiac,zle zrobilas,skoro nie macie wspolnych pieniędzy,to w sumie nie musi tego ci mowic,moze juz nie chcial mowic,glupio mu,musisz z nim powaznie porozmawiac,a dzwoni za tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxx0789
My mieszkamy razem... No placze, prosi zebym przemyslala itp... Ale ile jeszzcze takich :niespodzianek" moge zniesc? Przeciez kiedys pieniadze stalyby sie wspolne, moze pojawilyby sie dzieci, i gdyby wtedy spadla na mnie taka wiadomosc? Poza tym, rozmawialismy, gdy przyznal sie do tego miesiac temu. A na poczatku maja wzial kolejne pozyczki, zeby nie wszczeli postepowania (przynajmniej tak mowi). A mial mi mowic wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfds
a jak sie teraz tlumaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA DŁUGIOPISEM SIĘGAŁAM
ZOSTAW GO BO BĘDZIESZ MIAŁA W ZYCIU PROBLEMY. DZIECKO ZOSTAW GO. JA MIAŁAM TAKIEGO WIĘC WIEM CO MÓWIĘ. MIALISMY MAŁE DZIECKO(ROK) A MÓJ MĄZ UDAWAŁ,ZE WYCHODZI DO PRACY A SIEDZIAŁ U TEŚCIA W MIESZKANIU. WIECZOREM NORMALNIE WRACAŁ. A JAK NADCHODZIŁ TERMIN WYPŁATY TO..ZACIĄGAŁ POZYCZKĘ W PROVIDENCIE I MI DAWAŁ PIENIĄDZE,MÓWIŁ,ZE TO WYPŁATA. OBUDZIŁAM SIĘ JAK DO DRZWI ZACZĘLI PUKAĆ WIERZYCIELE. DZIĘKI BOGU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxx0789
No wlasnie tym, ze nie chce zeby zaczelo sie postepowanie i zeby zajeli mu wyplate. Ze nie chcial ode mnie bo juz pozyczyl 500. Ale to bez sensu, bo on wie ze mam wystarczajace oszczednosci zeby pozyczyc o wiele wiecej. No i zawsze w takich sytuacjach mowi, ze sie mnie boi. Znajomi tez tak twierdza, ze wciskam pod pantofel. A ja po prostu chce zwiazku z zasadami moralnymi, sama wszystko mowie, nie zdradzam, nie krece, oczekuje tego samego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxx0789
No wlasnie tym, ze nie chce zeby zaczelo sie postepowanie i zeby zajeli mu wyplate. Ze nie chcial ode mnie bo juz pozyczyl 500. Ale to bez sensu, bo on wie ze mam wystarczajace oszczednosci zeby pozyczyc o wiele wiecej. No i zawsze w takich sytuacjach mowi, ze sie mnie boi. Znajomi tez tak twierdza, ze wciskam pod pantofel. A ja po prostu chce zwiazku z zasadami moralnymi, sama wszystko mowie, nie zdradzam, nie krece, oczekuje tego samego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxx0789
No wlasnie tym, ze nie chce zeby zaczelo sie postepowanie i zeby zajeli mu wyplate. Ze nie chcial ode mnie bo juz pozyczyl 500. Ale to bez sensu, bo on wie ze mam wystarczajace oszczednosci zeby pozyczyc o wiele wiecej. No i zawsze w takich sytuacjach mowi, ze sie mnie boi. Znajomi tez tak twierdza, ze wciskam pod pantofel. A ja po prostu chce zwiazku z zasadami moralnymi, sama wszystko mowie, nie zdradzam, nie krece, oczekuje tego samego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxx0789
No wlasnie tym, ze nie chce zeby zaczelo sie postepowanie i zeby zajeli mu wyplate. Ze nie chcial ode mnie bo juz pozyczyl 500. Ale to bez sensu, bo on wie ze mam wystarczajace oszczednosci zeby pozyczyc o wiele wiecej. No i zawsze w takich sytuacjach mowi, ze sie mnie boi. Znajomi tez tak twierdza, ze wciskam pod pantofel. A ja po prostu chce zwiazku z zasadami moralnymi, sama wszystko mowie, nie zdradzam, nie krece, oczekuje tego samego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxx0789
No wlasnie tym, ze nie chce zeby zaczelo sie postepowanie i zeby zajeli mu wyplate. Ze nie chcial ode mnie bo juz pozyczyl 500. Ale to bez sensu, bo on wie ze mam wystarczajace oszczednosci zeby pozyczyc o wiele wiecej. No i zawsze w takich sytuacjach mowi, ze sie mnie boi. Znajomi tez tak twierdza, ze wciskam pod pantofel. A ja po prostu chce zwiazku z zasadami moralnymi, sama wszystko mowie, nie zdradzam, nie krece, oczekuje tego samego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxx0789
No wlasnie tym, ze nie chce zeby zaczelo sie postepowanie i zeby zajeli mu wyplate. Ze nie chcial ode mnie bo juz pozyczyl 500. Ale to bez sensu, bo on wie ze mam wystarczajace oszczednosci zeby pozyczyc o wiele wiecej. No i zawsze w takich sytuacjach mowi, ze sie mnie boi. Znajomi tez tak twierdza, ze wciskam pod pantofel. A ja po prostu chce zwiazku z zasadami moralnymi, sama wszystko mowie, nie zdradzam, nie krece, oczekuje tego samego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxx0789
Nie wiem czemu nie moge wyslac odpowiedzi ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×