Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama na caly etat :)

do kobiet ktore rodzily silami natury. czy mialyscie znieczulenie?:

Polecane posty

lionne :) faktycznie brzmi jak bajka:D :) mireczkowataaa:) u mnie , jak pisalam nawet nie bylo mozliwosci za kase rodzic ze znieczuleniem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
W moim mieście w KAŻDYM szpitalu jest bezpłatne zzo. A historie o tym, że nie chcą go podać, czytam tylko w necie, żadnej znajomej to nie spotkało (oczywiście mówię o tych, które rodziły w ciągu ostatnich lat, wcześniej faktycznie było płatne). Z tym, że też nie wszystkie chciały. Ze znajomych z gimnastyki dla ciężarnych wszytstkie urodziły bez zzo, bo nie potrzebowały i nie wspominają tego jako traumy. No ale jak ktoś się położy na 9 miesięcy i żre za troje, to się nie dziwię, że potem nie daje rady. Najpierw trzeba wykorzystać naturalne metody: wodę, Tens, piłki, drabinki i oddychać przede wszystkim. A u nas co? Większość kobiet (par) do szkoły rodzenia nie chodzi, na ćeiczenia nie chodzi, a potem wrzask, że boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15 godzin rodziłam
po znieczeleniu poszłam spać jak dzidziuś8) oczywiście w pore mnie lekarz obudzil;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pojechalam
do szpitala o 11 a o 15.20 urodzilam, dostalam jakiegos glupiego jasia ale i tak bol byl niemilosierny, juz nie wspomne o szyciu, masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mireczkowatej
"A te babki na TLC trochę głupio robią leżąc w czasie rozwierania- mnie położna kazała ruszać biodrami jak napinał mi się brzuch, głeboko oddychać. Przez co dziecko ładnie wstawia się w kanał rodny" no, tak, a leżącw czasie rozwierania im się dziecko nie układa do kanału rodnego :o głupia jestes jak but chyba - każdy rodzi jak mu pasuje, a dziecko i tak wyjedzie i tak - innego wyjścia nie ma :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze znieczulenia pamietam tylko jeden malo przyjemny moment: w niedlugim czasie po podaniu moze spasc cisnienie; nagle poczulam sie bardzo dziwnie: brak powietrza, nieokreslony lek; zdalylam powiedziec do meza zeby zawolal polozna bo chyba leci mi cisnienie kiedy jedna z nich przeszla, dostalam efedryne, ulozyly mnie na boku i potem bylo juz ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuska nie przesadzaj z ta szkola rodzenia,ze bez niej to od razu wrzask,bo ja do szkoly rodzenia nie chodzilam a rodzilam bardzo spokojnie skupiajac sie na oddychaniu i wspolpracujac z polozna. Jest tyle artykulow na tematy z oddychaniem w trakcie skurczow,szkoly rodzenia online wiec wiesz....moja kumpela chodzila na zajecia w szkole rodzenia i darla sie w trakcie porodu niemilosiernie i zupelnie zapomniala jak ma oddychac bo spanikowala, wiec zalezy to od podejscia do sprawy no i wogole od kobiety,tak uwazam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
mamuśka007- ja się nie położyłam na 9miesięcy ( w pracy byłam jeszcze dzień przed porodem), nie żarłam za troje, szkołe rodzenia (łącznie z gimnastyką) zaliczyliśmy a jak zaczął się poród to do rozwarcia 3cm wariowałam z bólu. Więc nie wiem co ma jedno z drugim. Po prostu jedne kobiety są bardziej wytrzymałe na ból, inne mniej. Do mireczkowatej- nie wiem dlaczego mnie atakujesz i wyzywasz! Mówię to, co mi mówiła położna! A praw fizyki nie przeskoczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mireczkowatej chodzilo o to,ze dziecko szybciej uklada sie w kanale rodnym,pozycje horyzontalne w koncu skracaja porod:) ja tez duzo chodzilam, siedzialam na pilce wisialam na drabinkach :D no i gadalam z poloznymi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruszają się ruszają - tylko tego nie pokazują w programach, skaczą na piłkach, bujają w pozycji na klęcząco....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crazy-angel
ja rodziłam bez znieczulenia. tyle że praktycznie nic mnie nie bolało nawet kiedy miałam już rozwarcie na 6-7 cm. potem dopiero przed samym porodem jak mi dali kroplówkę na przyspieszenie porodu to mnie wzięło kilka ostrzejszych skurczy. faktycznie to cały mój poród trwał około 1-2 godzin. ale za to szycie wspominam okropnie gdyż dopiero za trzecim razem poszyli mnie tak "na gotowo" a przedtem dwa razy mnie szyli i pruli ;/ (oprócz nacinania pękła mi szyjka) no ale kilka tygodni po porodzie okazało się że dodatkowo jestem uczulona na nici i dostałam porządnego zapalenia i cała zaropiałam. więc znowu przechodziłam katusze podczas usuwania nici a miałam aż 23 szewki;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzilam sn i nie miałam żadnego znieczulenia bóle z brzucha i z krzyża pierwsze dziecko rodzilam dokładnie 7h58m :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
Hot mama - jest różnica między suchą teorią z artykułu a ćwiczeniami na żywo kilka razy w tygodniu. Może Tobie to wystarczyło, ale nie każdej musi. Mireczkowata - zarówno położna jak i mój gin zgodnie twierdzą, że aktywność fizyczna przed i w trakcie ciąży, zajęcia w szkole rodzenia, waga oraz wiek matki mają wpływ na zastosowanie zzo. Również potwierdza to znajoma fizjoterapeutka. To, że u Ciebie się nie sprawdziło, nie oznacza, że to nieprawda. Może masz niski próg bólu albo wyjątkowo nieelastyczne tkanki. Generalnie im młodsza matka, po szkole rodzenia, aktywna fizycznie i szczupła, tym mniejsze parcie na zzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzilam ze znieczuleniem ktore dostalam po 5-6 h od pierwszego skurczu, od znieczulenia do synka bylo jeszcze 6 h. nie wiem jak mozna rodzic bez znieczulenia! dzieki temu to bedzie wspaniale wspomnienie a nie trauma! nic mnie nie bolało, rowniez po porodzie, bezproblemowy połóg. jestem 2 tyg po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak;) w panstwowym szpitalu, za darmo i bez proszenia, po prostu polozna podjela taka decyzje bo rodzilam dlugo. nie mniej epidural zatrzymal akcje porodowa i po 20 min zostal zakrecony, w zamian za oxytocyne;) no ale chwile odpoczelam;) jestem 4 tyg przed drugim porodem i pieprze znieczulenie, urodze sobie bez!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
A, i mówiąc o gimnastyce w ciąży nie miałam na myśli "zaliczenia jej w ramach szkoły rodzenia", bo to jest raptem kilka godzin. Miałam na myśli regularne ćeiczenia od 13.-16.tygodnia, spacery, pływanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
mamuśka007- bo ja w ogóle jestem wyjątkowa :) A tak serio- nie rozumiem powiązania znieczulenia z wiekiem czy wagą. Tak jak pisałam- jestem i byłam osobą aktywną- w pracy prawie do samego końca ( łącznie z wyjazdami na budowę-ruch), ćwiczenia w szkole rodzenia dwa razy w tygodniu po pare godzin. Do tego basen i spacery. I znieczulenie było mi niezbędne- patrząc na te 3cm "na żywca". Wszystkie moje znajome, które rodziły bez znieczulenia drugi raz będą rodziły tam, gdzie ja. O czymś to świadczy. Osobiscie nie znam ani jednego przypadku kiedy rodząca odmówiła podania znieczuelnia. Nie rozumiem po co się męczyć skoro można inaczej? Co więcej, u mnie znieczulenie ładnie przyspieszyło rozwieranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dwukrotnie rodziłam sn
i dwukrotnie miałam znieczulenie zzo. NIe było tak, ze nie czułam nic, ale nie było źle, a porody szybkie - pierwszy poród 6 godzin, drugi 4. Jeśli rodzić to wg mnie tylko tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak,ja miałam epidural i zamierzam go wziąść również przy kolejnym porodzie kiedyś tam.Ja też do pewnego monetu leżałam sobie na łóżku jak na wakacjach,grałam z mężem w karty podpięta pod ktg,żartowaliśmy,robiliśmy sobie zdjęcia.Dopiero potem się zaczęło.W pewnym momencie zaczęłam już czuć skurcze,parte jechałam na żywca.Ale mimo wszystko cieszę się że wzięłam epidural.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
Jeśli chodzi o wagę - podobno wysiłek w czasie porodu to jak przebiegnięcie maratonu - szczuplak lepiej to zniesie, bo często ma lepszą kondycję. Co do wieku - tłumaczono mi to tym, że starsze kobiety (chodzi głównie o pierworódki) mają inne nastawienie psychiczne, przychodzą często z nastawieniem, że po co ma boleć, że nie wytrzymają. Dodatkowo u starszej kobiety tkanki są twardsze niż u młodszej, więc mogą się gorzej rozciągać. Ja mam znajome, które przy pierwszym były nastawione na zzo z góry, bo po co ma boleć, a przy drugim kategorycznie odmówiły. Jedna miała bóle głowy przez miesiąc po, u drugiej zwolniła akcja porodowa. Każdy ma prawo wybrać. Dla mnie zzo to ostateczność, jak każda interwencja medyczna w mój organizm. Nie biorę środków przeciwbólowych, nie stosuję leków na wyrost. Nie chcę wydłużać porodu, przeć na żądanie położnej, ani ryzykować dodatkowych komplikacji np. w postaci bóli głowy czy pleców. Jeśli ból jest do wytrzymania, a wierzę, że jest, skoro kobiety rodzą od tysięcy lat, to nie potrzebuję wspomagaczy farmakologicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodziłam ze znieczuleniem 18 godzin z czego zzo dostałam dopiero po 16 godzinach bo na początku spacey i masaż, potemi kąpiel dla reklaksu, potem dostałam dwie kroplówki ze środkiem przeciewbólowym. Dodam, że miałam bóle krzyżowe. I nie było tak odjazdowo, żebym mogła sobie leżeć i plotkować. Poza tym po zzo nie wolno wstawać z łóżka i byłam wściekła, że nikt mi tego nie powiedział a w dokumentach, które dostalam wcześniej do podpisania też nic takiego nie było napisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodziłam 12 godzin, bóle krzyżowe bez znieczulenie, za to w 7 godzinie porodu "uraczono" mnie oksytocyną która zwiększyła podwójnie bóle. Ostatnią godzinę porodu wspominam jak horror, myślałam że zejde na tym łózku :O bóle parte wspominam z przyjemnością. W szpitalu w którym rodziłam w tym roku wprowadzono gratis gaz rozweselający dla rodzących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po ZZO mozna wstac, po znieczuleniu podpajeczynowkowym nie mozna;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lula9
mi polozna powiedziala ze dostane znieczulenie jezeli pani obok urodzi... (nie wiem co sie mialo jedno do drugiego) ja urodzilam za godzine a pani stekala jeszcze 6 ktore i tak skonczylo sie cesarka ...... mialam super znieczulenie..... wszystko czulam....... do konca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzilam bez zzo. od pierwszych skurczy do porodu minely 23 godziny. byla to dla mnie masakra i nie wyobrazam sobie drugiego porodu bez zzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i nie mialam boli z krzyza a i tak myslalam ze zejde. rowniez "uraczyli" mnie oxy - porod mialam przez 2 dni wywolywany przez zalozenie tzw. balonika. dopiero jak mi drugi wyjeli to zaczely sie skurcze. rozwarcie mialam na 1 cm, po 14 godz skurczy rozwarcie bylo praaawie na 2 cm :( wtedy odeszly mi wody, zabrali mnie na porodowke i podali oxy i tam meczylam sie jeszcze 9 godz. mdlalam i zygalam z bolu. blagalam o zzo ale pani anestezjolog nie chciala podac!!! i nie dlatego ze bylo za pozno bo rozwarcie szlo baaardzo powoli - sie durnej babie nie chcialo!!! pozniej blagalam o cesarke i moj lekarz wyrazil zgode - maz zadzwonil do niego bo to byla nieziela i nie bylo go w szpitalu (ordynator). przyszedl lekarz zeby w koncu sie zlitowc i zrobic cc. zbadal mnie i stwierdzil ze jest juz 9 cm i nie ma sensu bo kwestia pol godziny i zaczne przec. i tak rzeczywiscie bylo. pozniej 45 minut parcia i koszmar dobieglo konca. no i jeszcze szycie, ktore doskonale czulam :( mamuska007 ty masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie, ale ja urodziłam w 30
ja bym odmówiła znieczulenie, bałabym się, że nie wiedziałabym kiedy przeć.... mnie wcale jakoś bardzo nie bolało, to był po prostu duży wysiłek, właśnie tak jak przebiegnięcie maratonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bólowata
ja rodziłam pierwsze dziecko 12 godzin bez zzo, i gdyby nie to że mam możliwość wzięcia go przy następnym porodzie to w życiu nie zdecydowałabym się na następne dziecko....:/ Szłam na porodówkę z myślą że tysiące kobiet rodzi i daje radę więc nie będzie tak źle. No i się zdziwiłam... bolało masakratycznie albo nawet meeegaaaa masakratycznie..:/ A nie byłam tak całkiem bez znieczulenia bo ratowałam się gazem i jakieś zastrzyki położne tez aplikowały... a mi i tak wydawało się że zaraz umrę...:/ Zdecydowałam się w końcu na zzo ale zaraz po wkłuciu dostałam partych, więc nie miałam już na co liczyć... Skończyło się na użyciu próżnociągu bo z tego wszystkiego nie miałam siły małej wypchnąć bo ''zajęta byłam umieraniem z bólu'' . No i może moja anemia też się do tego trochę przyczyniła... Dlatego też przy następnym wołam o zzo zaraz po wejściu na porodówkę... I żeby nie było że to przez to że jestem gruba i leniwa to w ciąży pracowałam do 8 miesiąca (praca nie ''krzesełkowa'', więc trochę gimnastyki miałam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
każda kobieta może się sama przekonać, czy da radę- w końcu znieczuelnia nie podaje się na "dzień dobry", do tych trzech cm trzeba dojść. Ja nie wiem, co bym zrobiła gdybym rodziła bez możliwości znieczuelnia. A tak wiedziałam, ze jak osiągnę magiczne rozwarcie mnie znieczulą. Miałam podpajęczynówkowe, działało do partych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×