Żyje w biedzie, kto z Was też ?

50 albo mniej. Moja siostra za cały dzień pracy dostała zaledwie 40zł. Trzeba miec naprawde wprawe do tego. Juz lepiej iść do ulotek

czemu wy na KASE do biedronki nie pojdziecie co ?

Przy 25 czy 35% bezrobocia, kto nastawia tyle biedronek? ;) Nie wszystkie rejony w Polsce ofitują choćby w biedronki czy lidle. Trochę wyobraźni :)

są tez inne sklepy, nie wierze ze nikogo u was nie szukają mozna isc tez na kurs i zostac fryzjerką czy kucharką

>>fuckckkckckkkkk "są tez inne sklepy, nie wierze ze nikogo u was nie szukają mozna isc tez na kurs i zostac fryzjerką czy kucharką" A co powiesz o miejscowościach, gdzie są dwie biedronki, jeden lidl i jedna żabka, dwa puby, kilka niewielkich sklepów z ubraniami i butami w tym wszystkie to biznesy rodzinne, cztery kioski ruchu, dwa sklepy chemiczne, poza tym żadnego przemysłu, ani browaru, ani garbarni czy jakiejkolwiek produkcji, dwa niewielkie urzędy (pracy i miejski) i policja, buduje się niewiele, a mieszkańców 20.000 i 35% bezrobocia... Nie znasz takich niewielkich miejscowości, rozglądnij się choćby w warmińsko-mazurskim. Tam po prostu wszystko co możliwe jest oblężone, miejsc pracy niewiele w stosunku do liczby ludności. Część emigruje, ale w miejsce swojej pracy wkładają znajomych, informują ich po prostu, że się miejsce zwalnia i tyle i na jedno miejsce leci 150 podań, a przyjmowany tylko jeden i to najczęściej polecony szefowi/kierownikowi znajomy :) Nie znasz takich realiów... O! to masz szczęście :)

zeby isc na kurs to tez trzeba slono zaplacic:O ja znam takie male miejscowosci gdzie wszedzie daleko i roboty nie ma, a jak juz sie znajdzie to wychodzi na to ze trzeba pracowac tylko na przejazdy bo na nic wiecej nei starcza:O

w Radomiu skąd pochodzi autorka tez jest ponad 20kilku procentowe, wielkie zakłady z czasów PRLu upadły, co zostało? Troche małych firm gdzie kazdego wstawiają po znajomosci

>>eettaaaaaaa "w Radomiu skąd pochodzi autorka tez jest ponad 20kilku procentowe, wielkie zakłady z czasów PRLu upadły, co zostało? Troche małych firm gdzie kazdego wstawiają po znajomosci" Z tego co się orientuję w Radomiu jest około 23-24% bezrobocia, to wysoki procent. A wiadomo jak wysokie bezrobocie, szanse na dostanie pracy są wtedy nie równe, bo wiadomo, że każdy będzie wciskał kogoś z rodziny, znajomych, a nie każdy zna odpowiednich ludzi, aby załapać się nawet na pracę choćby przy byle czym. Chyba że... płacą tak mało, że pracowników brak, a praca katorżnicza. Choć i takie prace są oblegane przez tych już co żyją w skrajnej nędzy, oni jako jedyni nie wybredzają, a bo i wyjścia nie mają.

To zacznijcie źyć w bogactwie biedaki! Alchemikami zostańcie!

>>ch00j666 und k00tas997 "To zacznijcie źyć w bogactwie biedaki! Alchemikami zostańcie!" Ja akurat nie narzekam, ale tobie najwidoczniej nędza do dupy jeszcze nie zajrzała skoro takie bzdety produkuje twój umysł. Ale nic to, wszystko przed tobą i w swoim czasie :)

autorko gdzie jestes?

podnosimy, w koncu przyjdzie do tej biblioteki i ns przeczyta- chcemy pomóc

ozesz! toz to szok tak zyc!

podnoszę :) poczekamy może zajrzy tu.

lepiej zyc biednie ,skromnie ,ale bez długów na 10 lat

pewnie juz nie pisze bo ją wyrzucili z biblioteki, bo śmierdziala :D

zamknij się ;] piszą do mnie osoby, które proszą o kontakt gdy autorka się odezwie, także autorko...jest tyle osób chcących pomóc, daj sobie pomóc:) Może jeż ktoś Ciebie znalazł i pomógł... ?:) Mam nadzieję

a ty tu siedzisz cały dzien ? czas szukac pracy :D

Znalazłam :) Jutro jest mój first day :) mam nadzieję bywać na kafeterii teraz baaaardzo rzadko:)

hahahahahahahahaha biedota brudna hahahahahahahaha

gdzie jesteś?

To zacznijcie żyć wszyscy w bogactwie i tyle! Po sprawie!

Dokladnie zgadzam sie z wpisem jednej z dziewczyn jeśli czegoś potrzebujesz typu ubrania czy jakies drobne rzeczy typu mydlo czy recznik napisz na maila pomoge ci. Tylko gdzie moglybysmy takie rzeczy wyslac??Jakis adres?

moja historia jest taka: miałam jakieś 15 lat, gdy mama zaczęła wyjeżdżać do pracy za granicę. zostawałyśmy z ojcem tyranem, który lał nas codziennie. skończyłam szkołę, zdałam maturę, szukałam pracy przez urząd pracy i znajomych, ale minął rok, w domu tylko wiatr huczał, zimą zimno i wilgotno i głodno, latem to samo, zero wakacji, wyjazdów, ciągle pusta lodówka, ojciec szukający okazji by mi przyłożyć, i zero pieniędzy na cokolwiek, problemy zdrowotne, tycie na maksa po mocnych lekach i załamka totalna, odchudzanie głodówką, i nadzieja, że kiedyś to się musi skończyć. udało mi się pożyczyć kasę na wyjazd za granicę. byłam szczęśliwa i przerażona jednocześnie. jechałam w ciemno ciesząc się, że uwalniam się wreszcie od ojca przede wszystkim i biednego życia, ale wpadłam w kolejną dziurę, składającą się z samotności, biedy, braku kasy na bilety, braku pracy, prac na kilka dni, wyczerpującyh psychicznie szefów i wrednych współziomków... i już tak kilka lat... teraz znowu szukam pracy, i walczę o leprze jutro nadal... nie poddam się, nigdy!!!

w zaszczutej kryzysem Grecji... a ty gdzie mieszkasz?

http://www.youtube.com/watch?v=nZ5BX1JTOvk&feature=relmfu pod powyższym linkiem jest jeden z filmików faceta, którty zna się na rzeczy. potrafi zmotywować do działania każdego człowieka. kto uważa że może coś jeszcze w życiu osiągnąć, niech sobie poogląda, jest tego kilka filmów, wszystkie konkretne i bardzo ciekawe :) pozdrawiam wszystkichy serdecznie :)

Zapewne koleżance ktoś już pomógł - taką mam cichą nadzieję:) Ja nadal liczę na kontakt, bo mam pokój do wynajęcia tanio i kilka pomysłów gdzie ewentualnie można poszukać pracy. Sama znalazłam wreszcie najwyraźniej :)

ja też mam parę pomysłów na pomoc, ma nadzieje, że się do Ciebie odezwie.

Jak dotąd odzywają się do mnie jedynie osoby, które chciałyby pomóc..i proszą mnie o monitoring wątku, :) Autorko...

Może znalazła prace i nie czasu siedzieć w bibliotece? Zresztą wcześnie je zamykają :/