Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hgwothgot4

Ciekawa jestem kiedy ta kobieta się z tym pogodzi - "teściowa"

Polecane posty

* nie powinien ani jej wpuszczac, ani Ciebie zabierac chyba pijana jestem dzisiaj pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgwothgot4
A co do teściowej... Nie wiem już czemu taka jest. W domu rodzinnym nauczona zostałam aby szanować ludzi i nawet jak mnie raniła lub obrażała moje dzieci starałm się nie unosić. Jednak z biegiem lat moja cierpliwość chyli się ku końcowi bo ileż można znosić takie traktowanie... Ma swoje zasady, ok, niech je ma. Nigdy tych zasad w jej domu nie złamałam. Ale te zasady wychodzą poza granice jej "terytorium".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgwothgot4
Niestety teścia samego nie puści do nas... Tak w ogóle ona go nigdzie nie puszcza bez swojej zgody. Teść to taki pantoflarz ale naprawdę dobry człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelellelelellele
Autorko , jednego nie nauczyła cię twoja rodzina , mianowicie szacunku do siebie - Myślę że te słowa mówią za siebie i nie trzeba sie rozpisywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thhh6t
Tak to sracie na te swoje teściowe a tak to byście je w dupy powsadzały, dewotki pierdolone. Szacunek?? Czy autorka m wziąć ślub aby stara lampucerę zadowolić? A co później? Może pod pociąg się rzucić bo jaśnie wielmożna pani będzie miała taki kaprys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barbapapka
Po pierwsze teściowa to nie boginie ale zwykły człowiek z wadami jak każdy więc nie ma co patetyzować jej osoby ani jej zasad skoro ona czyjeś ma daleko za sobą. Szcunek obowiązuje obie strony a skoro jedna się z tego nie wywiązuje to sami nie musimy się że tak powiem wysilać. Autorko prawdziwe słowa tu padły , nie masz szcunku do własnej osoby a skoro tak jest to nie oczekuj szacunku od teściowej. Niestety różnię się od autorki i gdyby moja teściowa czy teść obrażał moje dzieci to tego bym nie wybaczyła , zwłaszcza gdyby ta osoba robiła to w taki sposób jak tesciowa autorki. Znam siebie i wiem że kurzyło by się pod dachem pod którym padły by słowa że moje dzieic to bękarty a ja taka i owaka. NIe wiem jak to się stało że masz autorko tyle cierpliwości, czy można być aż tak słabym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barbapapka
Po pierwsze teściowa to nie boginie ale zwykły człowiek z wadami jak każdy więc nie ma co patetyzować jej osoby ani jej zasad skoro ona czyjeś ma daleko za sobą. Szcunek obowiązuje obie strony a skoro jedna się z tego nie wywiązuje to sami nie musimy się że tak powiem wysilać. Autorko prawdziwe słowa tu padły , nie masz szcunku do własnej osoby a skoro tak jest to nie oczekuj szacunku od teściowej. Niestety różnię się od autorki i gdyby moja teściowa czy teść obrażał moje dzieci to tego bym nie wybaczyła , zwłaszcza gdyby ta osoba robiła to w taki sposób jak tesciowa autorki. Znam siebie i wiem że kurzyło by się pod dachem pod którym padły by słowa że moje dzieic to bękarty a ja taka i owaka. NIe wiem jak to się stało że masz autorko tyle cierpliwości, czy można być aż tak słabym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerciaaaaa
A ja bym na miejscu autorki wziela slub chociazby ze wzgledu na takie wlasnie sytuacje. Skoro obydwoje z partnerem tak sie kochaja, ze nie potrzebuja aktu wlasnosci na siebie to przeciez slub tez nie powinien niczego w tej kwestii zmienic. Ja bym wziela slub ze wzgledu na rodzine, na dzieci. Wiem z wlasnego doswiadczenia, ze od momentu slubu w kosciele czulam sie zupelnie inaczej niz wczesniej, czulam, ze teraz jestesmy w 100% akceptowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barbapapka
Hmmm , ja miejscu autorki wzięłabym cywilny (sama mam tylko cywilny ) i nie pokazała się już nigdy u tesciowej. Ok , ślub zawsze można wziąć ale to bardzo prywatna i indiwidualna sprawa każdej pary i nikomu nic do tego ale czy tesciowa, babka swoich wnucząt ma prawo je obrażać? Czy to jest kulturalna osoba? Uważam że nie warto wogóle do niej jeździć. To czy autorka weźmie ślub to jej deski i nawet jak weźmie to powinno to być małe kameralne przyjątko z zainteresowanymi w roli glównej i ich dziećmi ...koniec basta (chyba że jeszcze rodzice autorki i teść;D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko spalić
tą starą wiedźmę :D..... No ale tak realnie teraz to powiem że ja sobie NIE WYOBRAŻAM u siebie podobnej sytuacji bo chyba by trociny fruwały ....poważnie, myślałam że takie rzeczy dzieją się w brazylijskich serialach. Przecież ja bym nogi nie postawiła u takiej tesciowej matko najmilsza. Nie szanujesz się autorko . Twój mąż co na to ? Jak na to patrzy i czy cos już zrobił , porozmawiał z matką ? Co ty tam jeszcze robisz u niej skoro to taka paskudna baba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie
Co na to twoj konkubent?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie, też ciekawa
jestem jak reaguje na to Twój konkubent?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te dwie ostatnie
to złośliwe pałpy :D Konkubent może też po ludzku nazywać się partnerem ;) ale takie zołzy jak wy od razu wiadomo do czego pieją ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie zołzy tylko
mochery :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
A co to konkubent ma jakieś pejoratywne zabarwienie? Sama mówię tak o swoim partnerze i nie widzę w tym nic złego. Chyba lepiej tak niż oszukiwać wszystkich dookoła i mówić mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
A ja nie rozumiem, dlaczego nie brać ślubu, skoro chce się z kimś być do końca życia? Żeby związek zalegalizować, żeby się dzieci nie zastanawiały, czemu mama i tata inaczej się nazywają. Jak ktoś kościelnego nie chce, to co mu cywilny szkodzi? Dla mnie to śmieszne, że ktoś się na nowoczesnego lansuje, bo żyje na kocią łapę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbrzydsze sa golfy
a dla mnie to smieszne żeby brać ślub tylko dlatego że ktos tak chce:o autorka wcale nie musi się tłumaczyć dlaczego nie chce ślubu i nikt nie powinien jej z tego powodu obrażać (ani jej dzieci - bękart to potomek z nieślubnego łoża czyli w jej przypadku gdy nie jest mężatką to nie ma zastosowania!) A teściowej autorko nie zmienisz, taki typ.Z tym że ja bym u niej nie nocowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Widocznie autorka ma swoje
powody dla których zdecydowała z partnerem nie brac ślubu i zapewne jest to ich wspólna decyzja a nie jej widzi misię. Czyjaś decyzja to czyjaś decyzja i rodzina powinna to ...jezeli nie zaakceptować (nikogo się do tego nie zmusi) to przynajmniej nie komentować a już tym bardziej nie obrażać. Nazywanie kogos konkubentem jest w potocznym mniemaniu dość obraźliwym sformułowaniem bo wiadomo jak prostym ludziom się kojarzy to słowo a jeżeli go celowo używają to nie z sympatii jak można przypuszczać ;). Obecnie w dzisiejszych czasach grzeczniej brzmi okreslenie "partner" i żeby nie było że konkubent (przecież słownikowe) razi i jest się czego wsytdzić , zwyczajnie ludzie stworzyli wokół tej nazwy negatywna otoczkę (zwłaszcza ci głęboko wierzący ;) ) i dlatego brzmi negatywnie. Teściowa autorki nigdy nie pogodzi się z faktem że w jej rodzinie sa osoby o stanie nie do zaakceptowania dla niej i cóż z tym zrobić, otóż nic:), trzeba żyć dalej i nie przejmować się a komentarze z jej strony ucinać ostro jak brzytwą i nie pozwalać na litość obrażać własne dzieci bo brak obrony w tej sytuacji to nie kultura i szacunek do tesciowej ale zwykła głupota i tchórzostwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eekjnrinrihdnsksnk
Takie to uroki... Tesciowych. U mnie baba, ktora mieszka z moim tesciem chce zeswatac swoja corke z moim chlopakiem. No cyrk ;) miej wyjebane, to jedyne wyjscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie biora slubow bo
samotnym matkom od panstwa przeciez cos sie nalezy wiec po co to tracic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko nie czytaj tych tekstów tutaj bo się tylko zdołujesz :O:O:O koszmar nie chcecie to nie bierzcie ślubu i tyle, ona wam daje osobne pokoje - jeśli jesteście na dobrych relacjach poza tą kwestią - to przyjmijcie je i olej sprawę, na jej zaczepki nie reaguj i nie komentuj, nie odpowiadaj, zachowuj się jakby w ogóle nie gadała no chyba, że zaczniesz gadać jacy to księża teraz są ale ją rozjuszysz pewnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgwothgot4
Hmmm... Ślubu nie wzięłam i nigdy nie wezmę, bo jeszcze raz powtarzam do niczego on mi nie jest potrzebny. Ani cywilnego ani tym bardziej kościelnego. Bo nie wiem po co miałabym go brać? Tak samo jak i nie mam powodów dla których miałabym sobie wytatuować na półdupku portretu Tuska, tak i nie mam powodu odstawiać szopki w kościele lub sporządzić akt własności w urzędzie stanu cywilnego. Jeśli ktoś ma taką potrzebę by wziąć ślub to proszę bardzo, nikomu nie bronię ale dla mnie coś takiego nie ma żadnej wartości, w moim życiu jest zupełnie niepotrzebne i na siłę nie będę robić czegoś czego po prostu nie uznaję. Mam wziąć ślub tylko po to aby mieć papierek? Akt własności na drugą osobę? To już jest po prostu śmieszne. I niestety ale zasiłków na dzieci nie biorę żadnych bo zarabiam i nie potrzebne mi zapomogi. Dom także mamy własny więc i nie żeruję na mieszkanie dla samotnej matki. Na całe szczęście otaczam się ludźmi mądrymi (poza teściową), wielu z nich żyję w podobnych związkach bez ślubu i wszyscy są szczęśliwi i nie muszę się tłumaczyć ze swoich decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gvvvvb
Heheh dobra masz teściowa lol A ty albo twój partner nie możecie sie postawić? No sorry zeby po 7 latach z dwójka dzieci spać osobno ?no ona jest chora My mamy tylko cywilny bo kościelnego ja nie chciałam mamy syna ale jakby moja teściowa odwalila taki numer to ja bym wogole do niej nie jeździła U mnie moja babcia non stop mi truje żebyśmy kościelny wzięli a ja nie chce! I koniec moje życie będę żyć jak mi sie podoba jak komuś nie pasuje to wypad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamiast
Ale czego od niej oczekujesz? piszecie , że jak teściowej coś się nie podoba to niech spada. Ale przecież ona ma takie samo prawo do swoich poglądów jak autorka. Dla niej jest nie przeskoczenia fakt, że oni żyją w taki sposób. Więc to okazuje i ma do tego pełne prawo. Jesteście w jej domu więc jej zasady się zachowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glugli
zamiast - a w ogóle czytałaś? teściowa przyjeżdża do domu autorki i wyzywa jąi jej dzieci, uważasz że też ma do tego prawo? było by ci miło jakby ktos twoje dzieci wyzywał od bękartów w twoim własnym domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamiast
W pierwszym poście autorka pisze, że to "teściowa" ją zaprosiła do siebie i dała dwa osobne pokoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glugli
to przeczytaj cały temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko dziwię się że ty jako dorosła kobieta godzisz się na takie traktowanie a co mają pocałunki i przytulanie do aktu małżeństwa to pary nie mają do tego prawa ? a po za tym skoro nie uznaje faktu waszej decyzji czyli też nie akceptuje dzieci to po zo tam jeździsz ? ktoś ci pluje w twarz a ty mówisz deszcz pada :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamiast
Przeczytałam i co widzę? jedna nie lepsza od drugiej. autorka-obraża ludzi dla których ślub jest czymś więcej niż "szopką" Nie rozumie, że można mieć takie zasady w życiu. Że to może być dla kogoś bardzo ważne. Że dla teściowej to obraza, że w jej domu, ktoś uprawia seks bez ślubu etc. "teściowa"- przegina ze zmuszaniem młodych do swoich przekonań. A już nazywanie dzieci bękartami to przeginka. Bo to ich rodzice zdecydowali, że będą tak żyć nie one. Więc też swoje ma za kołnierzem. I trudno im się będzie zgadzać skoro mają tak skrajnie różne poglądy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Barbapapka ale po co brać ślub nawet cywilny bo ktoś chce by mu ulżyło to chyba decyzja dwojga ludzi nie trojga ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×