Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hanka mama franka

Nietakt ze strony chrzestnego? Jak myślicie

Polecane posty

Gość zamotaneityle
JA Tam na swoje wesele zapraszalam bliskich moich znajomych i mysle ze oni sie nie zastanawiali nad tym czy pojda bo sie beda rewanzowac w przyszlosci czy nie beda mnie zapraszac i odmowia pojscia. czesc z nich jeszcze lata w wolnych zwiazkach, czesc sie zaobraczkowala, ale nigdy w zyciu ci powiem tego nie analizowalam, kto zaprosi a kto nie i do kogo pojsc a do kogo nie. lomatko, jaki ty musisz miec skomplikowane zycie. porazka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytankotrzecie
czyli jak masz najlepsza przyjaciolke, ktora nie planuje robic wesela, jedynie skromny obiad dla rodzicow i chrzestnych, a ty ja zapraszasz na swoje wesele to ona powinna ci odmowic pojscia na twoje wesele bo sama nie ma w planach urzadzac hucznej imprezy, twoim tokiem rozumowania? o to ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lljdkfjkdgkdg23
cóż. dobrze, że nie jesteś moją przyjaciółką. ja tam nie widzę, żadnej oszczędności w tym, że nie zaproszę na wesele 10 osób, które chcę zaprosić i na których obecności mi zależy. współczuję mentalności. 2 tygodnie temu urządziłam całonocną imprezę na kilkadziesiąt osób, ale nie sądzę, żeby każda z tych osób czuła się zobowiązana by odwdzięczyć się taką samą imprezą, a ja nie czuję się na siłach, żeby zrobić kilkadziesiąt rewizyt i jeszcze zarzygać każdemu łazienkę(żeby była sprawiedliwość, bo u mnie nabrudzili..) najwyraźniej należysz do ludzi, dla których gość, to ciężar, a herbatniki do kawy serwujesz z krwawiącym sercem- takie osoby jak ty w ogóle nie powinny nikogo zapraszać ani wydawać przyjęć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34632
Ja pamiętam miałam taką sytuację na własnym weselu. Zaprosiliśmy koleżankę z chłopakiem, jakiś tydzień przed, bo zwolniły nam się 2 miejsca. Dostaliśmy tylko kwiatki w prezencie. I byliśmy trochę oburzeni, że ktoś przyszedł nażreć się za kilkaset złotych, a nawet stówy do koperty nie włożył. Też by tu można było napisać, że przecież w weselu nie o kasę chodzi. A ja tam uważam, że jak kogoś na prezent nie stać, albo nie chce go dać, to nie powinien przyjmować zaproszenia. BOZE WIDZISZ I NIE GRZMISZ.... TO TAK JAK SIE ZAPRASZA "BLISKIE" OSOBY NA WESELE ZAKLADAJAC NA TWARZ MASKE ZMIJI JADOWITEJ... KURWA HUJ Z TAKA RODZINA I ZNAJOMYMI, JAK MOZNA NA BEZCZELA ZAPRASZAC KOGOS TYDZIEN PRZED WESELEM?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurwaczop
TA BABA KTORA ZWIE SIE MAMUSKA- JAK JEJ NAJLEPSZA PRZYJACIOLKA NIE ROBI PRZYJECIA TYLKO SKROMNY OBIAD TO JEJ ZDANIEM : NIE MA PRAWA przyjmowac zaproszenia na slub owej mamuski, gdyz nie jest w stanie sie zrewanzowac tym samym. wspolczuje twoim dzieciom jesli je masz, ze im wpoisz chore wartosci... wyobraz sobie iz sa ludzie ktorym lepiej sie powodzi niz tobie, ale zapewniam cie ze nie sa tak pokurwione i maja inne priorytety w zyciu niz kasa kasa kasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lpo
ciekawy temat. a szczegolnie to, ze zaprosila kolezanke na doczepke bo jej ktos odmowil. sama jestes naciagara bo chcialas jak najwiecej kasy wydrzec i na miejsca tych ktorzy ci odmowili chcialas napakowac nastepnych jeleni, ktorzy mieli sie w przeciagu tygodnia zdecydowac czy isc czy nie. ty tępa strzalo gosci sie zaprasza conajmniej na miesiac wczesniej. takze wychodzi twoja zachlannosc i sepostwo na innych. ale kolezanka sie nie dala zrobic na szaro, tez bym identycznie zrobila, zeby pokazac takim niby "przebieglym lumpiarom" ze kazdy wie o co lata sępie. BRAWA DLA KOLEZANKI. OGROMNE BRAWA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja powiem tak: Do autorki chrezstny Twojego dziecka postąpił bardzo ładnie wysyłając życzenia. Ktoś tu dobrze napisał, że jak życzysz koleżance kasy lub spełnienia marzeń to sama zamierzasz o to zadbać? Nie. Tak samo on życzył. Powinnaś za życzenia podziękować. Co kłótni o prezenty na weselach, wzajemności i zapraszanie 1. Ja bym się wstydziła przyjść do kogoś na wesele z pustymi rękami. Nie ważne czy zaprosiłby mnie dzień przed weselem czy rok. Gdybym się poczuła dotknięta, ze za późno zostałam zaproszona, po prostu bym nie poszła, ale nigdy nie uczestniczyłabym w takiej imprezie z pustymi rękami. Nie chodzi o kasę czy jakiś wielki prezent ale litości, choćby ręczniki, czy album na zdjęcia cokolwiek. Mamuśka w trochę (bardzo) obcesowy sobób to przedstawiła i tu nie odnoszę się bezpośrednio do jej koleżanki tylko ogólnie. A nawet ci niezarabiajacy moga sie postarać: wielka kartka z dobrymi radami lub inne niewymagające nakładu pieniężnego a tylko inwencji twórczej. Takie prezenty są bardzo cenne. Z drugiej strony również nietaktem jest zapraszanie na tydzień przed weselem. Ale jak pisałam wyżej. Gdyby takie zaproszenie wywołało u mnie niesmak, nie poszłabym na wesele, a nie tak z pustymi rękami 2. Był kiedyś (najwyraźniej dalej jest) taki zwyczaj, że nie się nie idzie na czyjeś wesele jeśli nie ma się zamiaru zapraszać danej osoby na własne. Myślę, że ten zwyczaj działał gdy wesela były na prawdę duże i zapraszało się caaaała rodzinę i jeszcze znajomych rodziców (moja przyjaciólka nawet miala taki problem bo jej rodzice byli zapraszani na różne wesela i chcieli na jej weselu się odwdzięczyć, a ona robiła tylko skromne przyjęcie. A sama odmówiła jakiejs dalszej kuzynce bo wiedziała ze ja na swoje na pewno nie zaprosi). Teraz w dobie małych przyjęć weselnych chyba już odchodzi do lamusa, bo nie zaprasza się już caaaaaałej rodziny tylko tą najbliższą i przyjaciół tak czy siak Ja np zaprosiłam kuzynkę, ktora miala wesele wcześniej a mnie nie zaprosiła. Nie widziałam w tym nic niestosownego. Co więcej, przyjechała z mężem te 400 km i świetnie się bawili a ja razem z nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
1. Mówiłam o koleżance, a nie najlepszej przyjaciółce. Dla mnie koleżanka, to ktoś, z kim się spotykam na pogaduchy od czasu do czasu. Gdybym robiła wesele na 10 osób, to zaprosiłabym najlepszą przyjaciółkę, bo jest najlepsza. Nie porównujmy jej do pierwszej lepszej koleżanki, jakich wiele. Wolałabym zaprosić przyjaciółkę niż ciotkę, którą widuję raz w roku. 2. Co do zapraszania tydzień przed - znam nawet przypadek, gdzie zaproszono osobę dzień przed, bo ktoś z rodziny nie dojechał. Przyszedł i zachowywał się jak zwykły gość. Nie wiem zresztą, o co miałby się obrazić - młodzi zapraszali tylko najbliższą rodzinę i przyjaciół. Wszyscy o tym wiedzieli, że nie mają funduszy, żeby zaprosić wszystkich, których by chcieli. Dlaczego więc obrażać się o to, że zaproszono ich w drugiej kolejności? Chyba trudno zaprosić najpierw kolegę, a potem własną babcię? A jeśli ktoś decyduje się przyjść, to musi liczyć się z tym, że jest normalnym gościem, ergo przynosi prezent. 3. Co do wizyt i rewizyt - nie moja wina, że pochodzicie ze środowisk, gdzie zasady dobrego wychowania umarły, albo nigdy ich nie było. Ja na szczęście wśród takiej chołoty się nie obracam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W tym sęk tkwi
dobrze, że ty taka coolturalna jestes :D kotlet za kotlet :D ja pierdole jakie podejście :D szkoda ze nie piszesz pod swoim czarnym nickiem, bo byś już byla skonczona :D mam nadzieję, pomimo nicku ze nie masz jednak dzieci :( bo by mi ich szkoda było :( :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anieczkakak
ciesz się, ja z chrzestnym rozmawiałam 3 razy w życiu- na mojej komunii, jego ślubie i moim bierzmowaniu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bertylda34
moj chrzestny byl u mnie tylko na chrzcinach, chociaz mieszka blisko - autorko ciesz sie, ze chrzestny twojego syna pamietal o nim i nie doszukuj sie nietaktu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
Wczoraj była u mnie koleżanka na rewizycie i wyobraźcie sobie taki brak kultury: wyłożyłam szarlotkę na półmisek i ona zeżarła bez skrępowania aż 3 kawałki, a jak ja byłam u niej na kawie, to zjadłam jedną delicję. nie wiem jak tak można nie mieć wstydu i hamulców żeby tak rzucać się na ciasto i nażreć cudzym kosztem. W dodatku wypiła dwie herbaty, więc zmarnowałam aż dwie torebki Liptona- a normalnie, to robię z jednej torebki esencję i pijemy z mężulkiem z tego herbatę przez tydzień, a ta małpa 2 torebki zeżarła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
1.Wyobraźcie sobie jeszcze, że wczoraj moja kochana córeczka przyprowadziła swoją koleżankę po lekcjach do domu, akurat wtedy gotowałam obiad, udka z kurczaka i ziemniaczki młode co prawda, do tego zrobilam pyszną surówkę z pomidorków i sałatki lodowej. W domu pięknie pachniało tymi przysmakami. Jak zobaczyłam tą koleżankę to zamarłam, bieda od niej biła na kilometr, dziura w skarpecie i brudna bluzka na rekawach. Od razu zawołałam moją córeczkę i nałożylam jej na talerz dużą porcję obiadu, koleżance się moim zdaniem nie należalo, bo przeciez ona nie zaprasza mojego dziecka do siebie. A poza tym oni sa biedni i jedzą podgardle ze świni, nie to co u mnie. Jak moja córcia pójdzie do nich z rewizytą to wtedy sie zastanowię, zależy co jej podadzą na obiad. Tak jak mowiłam: kotlet za kotlet, tylko nie moze byc oszukany i miec za duzo panierki, bo to nie zdrowe bardzo. Herbaty też jej nie zrobiłam, a jakim parwem, nikt nie bedzie mnie obżerał na chamski ryj! Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hania -mama chrzestna
Jestem mamą chrzestną jednego z dzieci mojej kuzynki[ ma ich 3]. Od czasu do czasu odwiedzam kuzynostwo, zawsze wówczas przygotowuję 3 paczuszki ze słodyczami, albo całą trójkę zabieram na lody.Nie wyobrażam sobie obdarowywać tylko jedno dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkhhbn
a jakbys miala 4 chrzesniaczkow i kazdy z nich ma rodzenstwo to paczuszek bys musiala zrobic powiedzmy 10. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj chrzesniak ma 4 rodzenstwa, chrzesnica jest jedna, druga ma dwoch braci. Nie robie dla kazdego paczuszki, po prostu biore slodycze dla reszty dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdgd
ja pierdolę być chrzestną w domu królic, przecież to by człowiek nie wyrobił na ich bachory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kksmnbh
no masz racje. nie wyrobisz . kurwa kazdy sie do ciebie lasi zebys byla chrzestna, apozniej Ci taka jedna powie, albo napisze na forum ze bez prezentu nie wypada. a co to ja sram kasą do huja czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kksmnbh
i Ci jeszcze pierdola o nietakcie, bylo sobie wybrac takiego z taktem na chrzestnego, jak szukalas jelenia na chrzestnego to byl cacy a teraz bez prezentu dupe mu obrabiasz.wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfrdcsxz
Z tego posta wnioskuję, że lepiej nie pisać życzeń w ogóle. Bo jak napisał to źle. Mi nawet do głowy nie przyszło, żeby chrzestny obchodził dzień mojego dziecka. To jest moje dziecko i nie wymagam żeby ktokolwiek o nim pamiętal. Napisął sms i źle. Ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgfgfgf
nie ma to jak szamta zrobi sobie dziecko to myśli, że wszyscy oprócz niej mają je utrzymywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jajca867655
prezenciki na komunie bedzie przyjmowac, a jakze, i jeszcze powie ze popelnil nietakt bo nie kupil quada, a teraz sie tylko quady kupuje. a Mamuska007 doda do tego ze nie powinen isc na ta komunie bo on na swojego dziecka komunie nie zaprosi swojego chrzesniaka i jego mamusi , A JESLI POJDZIE TO MOZE ZJESC TYlko jednego kotleta. :D ale jajca :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
Marne prowo te powyżej. Współczuję autorowi, widać, że sam chodzi na wesela i inne większe imprezy bez prezentu, bo moje komentarze musiały zaboleć. W sumie jakoś mnie nie dziwi, że wielu użytkowników tego forum nie ma pojęcia o kindersztubie. Po poziomie wypowiedzi sądząc, większość reprezentuje sobą poziom dywanu. Dobrze, że nie obracam się w takim środowisku w realu. A w internecie to nawet ciekawe doświadczenie jest, trochę patologii poczuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
Tak się zbulwersowałam tym faktem, że ze zdenerwowania puściłam kleksa pod siebie i teraz siedzę na krześle z zasranym obiciem nie wiem co robić: siedzieć tak długo na krześle w przeochydnym smrodzie i czekać aż kaka stwerdnieje i dopiero wtedy sprzątnąć kleksa. Czy też od razu ruszyć na kibelek ryzykując, że rzadkie kake odklei się od mojego tylca po drodze i zabrudzi podłogę... nie wiem co robić pomóżcie forumowiczki? Oczywiscie musi to byc zgodne z zasadami kindersztuby, bo inaczej tego nie zniosę. Prosze doradźcie. Dziękuję serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my patologia :D:D;);)
;) patologią jesteś ty mamuśko, ojjj i to nawet nie wiesz jak dużą. Słoma z butów wychodzi przy każdej twojej wypowiedzi :D chyba nie zasnę tak mnie zabolało :D Idź spisz listę ile jeszcze wesel i kotletów do zeżarcia cię czeka w twoim arcyciekawym życiu :D Zauważ ilu ludzi cię zjechało za twoje buractwo od wczoraj a ty jesteś po prostu niereformowalna :D Współczuje Ci, ale tak na serio szczerze współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my patologia :D:D;);)
:D popłakałam się ze śmiechu .."prezenciki na komunie bedzie przyjmowac, a jakze, i jeszcze powie ze popelnil nietakt bo nie kupil quada, a teraz sie tylko quady kupuje. a Mamuska007 doda do tego ze nie powinen isc na ta komunie bo on na swojego dziecka komunie nie zaprosi swojego chrzesniaka i jego mamusi , A JESLI POJDZIE TO MOZE ZJESC TYlko jednego kotleta. ale jajca " :D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lololololololoooooo
Mamuska007 ile po dzisiejszym dniu jestes winna ciasta, herbaty i kotletow i komu? :D Rozplanowalas juz wg kindersztuby plan rewanżu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
A czemu mam się reformować? Pod wpływem forumowych autorytetów, które nie wiedzą co to wizyta i rewizyta? I po co? Po to, żeby moi znajomi uznali, że zchamiałam i bije mi na dekiel? To, że trafiłam na topik, na którym wypowiadają się chamy (sądząc choćby po epitetach, jakich używają, a jakich normalni ludzie nie stosują nawet na anonimowym forum, albo podszywach), nie spowoduje, że zmienię nastawienie do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
Tak owszem rozplanowałam według elitarnych zasad dobrego zachowania, poniżej podaję listę: - 3 kawałki placka z jabłkami od cioci Stasi -3 kotlety - rewanz dla tesciowej -2 kg ziemniaków-tesciowa -salata i pol smietany (skąpa teściowa) -3 herbaty i 6 lyzeczek cukru. Cioski należy się tylko placek z jabłkami bo nic innego od siebie nie dała, teściowej sie nalezy obiad, zrewanzuję sie w następna niedzielę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×