czy kobiety potrafią być szczęśliwe?

nastoletnie zabujanie bywa piękniejsze, niż dorosłe wzdychanie :P tylko słodycze? musisz dobrze wyglądać po tych tonach cukru i lukru matematyk? ech nieee - ja filozof ....matematyka jest mi poddaną...:P

zimny drań? owszem - nie na wszystkie sprawy , rzeczy i ludzi da sie spoglądać uczuciem i emocją - jak w przypadku kobiet...

Do pełnej dorosłości w Twoim rozumowaniu jeszcze mi daleko Po co ten sarkazm Wystarczy, że dania normalne są niskokalorycze, to połowa dziennej dawki kalorii a słodycze to reszta, napoje gazowane odpadają, wpada za to zielona herbata, więc norma dzienna jest prawidłowa matematyk? ech nieee - ja filozof ....matematyka jest mi poddaną... matematyka usłużnie leży przy kolanach Pana, a filozofia chłoszcze ostrym batem zmuszając do nieustannego rozwoju i samodoskonalenia się zimny drań? owszem - nie na wszystkie sprawy , rzeczy i ludzi da sie spoglądać uczuciem i emocją - jak w przypadku kobiet... kobiety też potrafią chłodno kalkulować i tak też oceniać sytuacje

nie spinaj się tak :P - zapewne kontrolujesz dietę bardzo dobrze - w sumie rzadko się zdarza by kobieta tego nie robiła kobiety chłodno kalkulujące i zimne kojarzą mi się różnie - natomiast te kalkulujące z emocjami i gorącem są całkiem naturalne - dlatego nic dziwnego , ze mężczyźni lepiej odbierają ciepło niż zimno...:P

Jakże by mogło być inaczej, w końcu kobieta musi odczuwać świat tylko i wyłącznie emocjami i uczuciami, to było więc "naturalne" i całkowicie w zgodzie z naturą ... ps. jestem bardziej nerwowa jak brakuje mi porządnej porcji cukru, poza tym ja znam kilka dziewczyn, które próbują przytyć a spora część wcale się nie odchudza tak na poważnie, tylko nieliczne które znam mają nadwagę lub są otyłe na tyle, by musiały się odchudzać :P a potem ci faceci narzekają, jakie te kobiety robią im awantury, jakie są emocjonalne etc.także takie ciepełko nie zawsze jest korzystne :P

robienie awantur to sprawa dla was normalna -musicie jakoś się wyładować , prawda? przecież nie da sie z wami żyć cały czas spokojnie i bez wymiany zdań ? różnimy się od siebie , co podkreślacie grubymi słowami :P

Normalna osoba ( nie tylko kobieta) nie robi awantur bez powodu,a jeśli jest na tyle znerwicowana żeby się tak zachowywać to powinno się ją wysłać na jakąś terapię łagodzącą i dorzucić stabilizatory nastroju... a jak ktoś ma gorszy dzień to dla mnie normalne jest, że lepiej jest wyżyć się poprzez sport, słuchanie muzyki itp. zamiast choleryczne zachowanie i ranienie drugiej osoby.

ależ....zawsze można powiedzieć , ze nie ma powodu , prawda? np.odpowiadając jej- "ale o co Ci chodzi?" :D słuchaj - całkowitą zgodę płci można włożyć między bajki i rozpowszechniać dzieciakom ...i tu nie chodzi o nerwicę , czy inne choroby, ale o pewną dozę fochów , które maja na celu spowodowanie odpowiedniej reakcji u faceta :)

dorośli, odpowiedzialni i DOJRZALI ludzie jeśli coś im nie pasuje to ROZMAWIAJĄ. Więc jeśli zachowanie faceta kobietę wkurwi to powinna z nim porozmawiać jak ochłonie i wyjaśnić sobie to - konflikt zażegnany. Kobieta o skretyniałej mentalności zarzuci focha i będzie czekać, aż facet będzie się dopytywał co się stało, będzie skakał wokół niej tyle czasu, aż ona uzna, że "odpokutował". Ale jeśli druga strona sama prowokuje do awantur tj. jest złośliwa, nietaktowna, niegrzeczna powiedzmy, w inteligentny sposób, ale jednak i tym samym doprowadza kobietę do kurwicy to nic innego jej nie zostanie jak miejsce w pokoju bez klamek

no jasne , ze rozmawiają ....rozmowa toczy sie jednak różnie i aby się temu przekonać, polecam pokój bez klamek z facetem na pewno było by różnie - jak w życiu - i co najważniejsze - ciekawie ... dobrej klamki w nocy

udanej nocy zbereźniku

nie miałem na myśli nic zbereźnego ... chodziło o to , ze rozmowy przebiegają w różnej atmosferze , gdy się jest razem , przebywa i rozmawia ... ale co tam moje tłumaczenie - wyszło jak zwykle na jedno :P

Zawsze istnieje dowolne interpretowanie słów według własnych potrzeb lub aktualnego kaprysu ... a mnie wywiozą chyba do takiego pokoju jak nie zmniejszy się moja obsesja słodyczowa ps. mówisz z własnego doświadczenia o tym pokoju ?

"obsesja słodyczowa"? ciekawe co się pod tym kryje - pewnie inna obsesja ale przykryta słodyczą... pokój bez klamek z kobietą? w sumie jeszcze nie doświadczyłem , ale nic jeszcze straconego...w zasadzie można by tam wprowadzić jakąkolwiek kobietę i może ona robić za wzór innych kobiet

Naa pewno lubieżną obsesją ... pokój bez klamek z kobietą? w sumie jeszcze nie doświadczyłem , ale nic jeszcze straconego...w zasadzie można by tam wprowadzić jakąkolwiek kobietę i może ona robić za wzór innych kobiet czyli wszystkie jesteśmy takie same ? Ciekawe, zazwyczaj kobiety tak mówią o facetach ...

zamiast lubieżnej może być zmysłowa...jakkolwiek nazwane , będzie słodkie :P wszystkie takie same ? to było zbyt proste - zbyt dużo możliwości - w zasadzie nieskończenie wiele , jednak cechy wspólne wychodzą na takie same....:P

Obie słodycze równie słodkie choć w inny sposób... :P wszystkie takie same ? to było zbyt proste - zbyt dużo możliwości - w zasadzie nieskończenie wiele , jednak cechy wspólne wychodzą na takie same.... wszystkie się różnią od siebie, pomijając częste klony, choć jednocześnie przejawiają te same cechy, co za okrutna natura :P

tak...natura bywa okrutna dlatego trzeba dodawać jej smaków

... korzystając z tego czym obdarza :P ?

oczywiście - trzeba wykorzystywać "natural" w naturalnych sposobach obdarzania :P

czyli sztuczność lub gwałtowne zachowania w określonych sytuacjach zamiast wstydliwego, niewieściego, wbitego w ziemię wzroku lub inne podobne rzeczy odpadają w porównianiu do tradycyjnej, głęboko zakorzenionej naturalności ?

to zależy od sytuacji i kobiety - jedne wolą wbić naturalnie wzrok w ziemię - inne naturalnie się burzyć - jeszcze inne naturalnie grać :P

to zależy od sytuacji i kobiety - jedne wolą wbić naturalnie wzrok w ziemię - inne naturalnie się burzyć - jeszcze inne naturalnie grać jakże to tak, wszakże życie jest teatrem w pewnym sensie ... wiadomo, że każdy w pewnie sposób "gra" tzn. inaczej dany osobnik będzie się zachowywać w stosunku do swojej połowicy, inaczej wśród dobrych kumpli a jeszcze inaczej w urzędzie... po prostu są jakieś tam normy gdzie wypada zachowywać się tak a nie inaczej co nie oznacza, że należy ślepo iść za bezkształtną masą lub nakładać na siebie kilka masek...

a może na odwrót - teatr i aktorzy są naturalni ? czy też brak grania jest sztuczne? oto jest pytanie!:P jeżeli zachowujemy sie różnie przy ludziach i miejscach , to gramy czy jest to naturalne? czy ogólnie granie jest naturalne , czy też sztuczne? bo może okazać sie , że maski są naturalne i zakładanie ich też :P

Na te i podobne pytania zacny Szekspir z wielką ochotą by odpowiedział, niestety przewraca się w grobie widząc co się dzieje ze sztuką i literatura współczesną ...

sztuka i literatura współczesna, to dziś lady zgaga , brukowce , telewizja itp :P

to też, bardziej na myśli miałam chociażby większość współczesnych "wierszy", które nazywanie wierszami to bluźnierstwo...jakiś bełkot, kilkanaście bezwartościowych i mam wrażenie nieprzemyślanych, przypadkowych słów które rzekomo mają mieć głęboki sens... lub jakieś bohomazy na płótnie, jakby malarz się nie starał, nie wkładał w to żadnego serca, wysiłku... jak widzę takie rzeczy, to mam wrażenie, że grozi mi rychły zawał uśpionego serca :P

e, gdy facet ma kasę. inaczej nie da rady. mają i torebkę i ruchanie.

jak chcesz , by ludzie wkładali w sztukę serca - skoro sztuka nie ma mieć serca ? a jedynie ma służyć jako pomnażanie mamony i uwstecznianie rozwoju wyobraźni ?:P tak więc - dla tego typu "sztuki" i "aktorów" serca mieć się nie powinno

właśnie, że DOBRA sztuka wzbogaca wyobraźnię, pomaga się rozwijać wewnętrznie, propaguje dobre (zazwyczaj ) wzorce, a taka jak opisujesz jest bezwartościowa i nigdy nie powinna się narodzić tak więc - dla tego typu "sztuki" i "aktorów" serca mieć się nie powinno .. jak i do większości rzeczy