Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Matka!

Nosz cholera jasna nie tak to sobie wyobrażałam!

Polecane posty

Gość lalllauuunnnaa
jak wyjda to wymień zamki i chowaj klucze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka!
Wiecie co bym chciała zrobić? Wynająć gdzie mieszkanie nad morzem albo w górach, byle jak najdalej od nich i nie dawać im adresu..ale mąż wyśmiał mnie gdy to zaproponowałam.. On problemu nie widzi..bo nawet w niedzielę gdy jest w domu to ich obecność mu nie przeszkadza..zresztą w niedzielę matki gotują obiad a w sobotę sprzątają przy tym narzekając na mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest teraz dość ciepło
więc idź do parku, może na jakieś zakupy po drodze (markety są czynne od świtu), jeśli lubisz - to do kościoła możesz też iść i posiedzieć w ciszy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka!
Oni dziś nie wyjdą na pewno..zastanawiam się jak zorganizowac jutro by ich nie widzieć? Jakies pomysły? Realne?? Z 1,5 misięczynm dzieckiem do kościoła, na zakupy??? Do parku?? Rano jest zimno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matka ty jakaś nie poważna jesteś, wyjdź z łazienki powiedz dziękuję za odwiedziny rodzicom i teścią i od dziś to ja będę odwiedzała kochanych dziadków na zmianę w jeden tydzień jednych w drugi drugich jak przy okazji będę spacerować z dzieckiem. Co z Ciebie za laska że nie potrafisz powiedzieć ludziom, żeby wyszli ci z domu, powiedz, że jesteś zmęczona i masz ochotę się położyć i chciałabyś to zrobić sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka!
Ja pierdole mam 26 lat a czuję się jak 6-latka chowająca się przed rodzicami w łazience, jakie to żenujące...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dedw
zostań w domu i ich nie wpuść, przecież nie będą walić w drzwi, w domu w końcu jest dziecko! Wyłącz prąd, tak zeby dzwonek nie działał. I się, chociaż byś miała płakać przez ten czas, ale ich ie wpuść. Wtedy sama poczujesz, że jesteś silniejsza od nich i będzie z górki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka!
Już nie raz robiłam sobie rzemkę gdy oni byli, ich nic nie zmusi do wyjścia..NIC! To trwa 1,5 miesiąca..nie tak łatwo po takim czasie powiedziec im dziękuję, do widzenia..znaczy powiedzieć łatwo, ale żeby zrozumieli??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szanowni rodzice. Teraz chciałabym zostać sama z własnym dzieckiem. Zapraszam was na obiad w PRZYSZŁĄ niedzielę, a na dzisiaj dziękuję i do widzenia. Następnie otwórz drzwi. Jesteś dorosłą asertywną kobietą, czy ciepłą kluchą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz, że jak nie wyjdą to zadzwonisz na policję i zadzwoń jak nie wyjdą samo policja ich wyprowadzi, a wogóle po cholerę ich wpuszczasz do mieszkania rano, jak zadzwonią rano powiedz przez drzwi albo jak będą wychodzić jeszcze dziś, że robisz sobie samotny dzień z dzieckiem i żeby nie przychodzili, a jak mimo to przyjdą to ich nie wpuszczaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś nie wierzę, że tak może zachowywać się 26 letnia matka to jak ty chcesz wychować dziecko skoro nie potrafisz się rodziców pozbyć z mieszkania to musi być jakiś blef

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dedw
Nie chce Cię załamywać, ale jutro jest świeto i wszystko pozamykane :D no może pójdą do Kościoła razem, albo na zmienę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak jutro przyjdą to
uchyl drzwi z mopem i w roboczym ubraniu i powiedz, że masz generalne sprzątanie z okazji Bożego Ciała, więc nie masz czasu, bo myjesz okna, pierzesz koce itd. To dobra wymówka, bo przecież sami chcieli żebyś sprzątała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka!
Nie mogę zostać, bo jak mała zapłacze to usłyszą.. Ilekroć próbowałam ich wyrzuć, uzywając brzydkich słów, krzyków itd matka mówiła, ze nie tak mnie wychowała, tłumaczyła się przed tesciowa a tesciowa mówiła, ze to nie wina mojej matki, że taka jestem, zeby się nie przejmowała, ze jej syn złą kobietę wybrał na żonę, (rodzice mnie wtedy nie bronili!) a ojciec mówił, że mi wleje i tesciu mu wtórował..czuję się jak nastolatka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fefgefe
tak to ejst jak za pierdolenie biora sie gowniarze i robienie dzieci przy okazji! nie tlumacz chlewa w domu tym ze oni siedza non stop i jak mzoesz byc padnieta skoro wszyswcy cie wyreczaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tam-napiszę
Matka -skoro twoje gadanie na nich nie działa to nie pozostaje ci nic innego jak radykelne kroki.Skoro nawet mąz nie rozumie,że ty się z tym męczysz to zaplanuj ,,ucieczkę,,Napewno masz jakąs przyjaciólkę,dobra kuzynkę czy inną ciotkę.Zadzwoń,zapytaj czy przyjmnie cię z dzieckiem na dwa trzy dni i jedz.Zostaw w domu męzowi list,napisz szczerze co cię boli,wszystko,o rodzicach o teściach o tym,że tak naprawdę to oni ci szkodza a nie pomagaja.To bedzie dla niego i ich terapia szokowa ale jest nadzieja,że zadziała i mąz w koncu zrobi z tym porzadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co z tego że cię usłyszą, że jesteś w domu, przecież nikt ci nie broni być we własnym domu, ale ich nie masz obowiązku wpuszczać, robisz to bo tak ci wygodniej skoro tyle rad dostałaś i żadna ci nie pasuje to zwykłe prowo jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka!
Zrozumcie mnie, nie miałam czasu by odpocząć po porodzie, by ustalić rytm dnia małej..na nic nie mam czasu...:( Jak czytam to co piszę to wierzyć mi sie nie chce, że tak to wygląda...:(:(:( jutro święto? Już? Mąż bd w domu..może nie przyjdą?? :( Chce mi sie spać, płakac..a najchętniej to bym się upiła.. Szkoda mi mojego dziecka, nie chce by tak to wyglądało..:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dedw
Nie mogę zostać, bo jak mała zapłacze to usłyszą.. I co z tego, że usłyszą? Powiedz im dziś wieczorem, że jutro ma ich nie być. Jak przyjdą powiedz przez drzwi, że chyba wczoraj jasno się wyraziłaś i do widzenia. zero rozmów. i idz rób swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka!
fefgefe- 26 letnia kobieta i 30 letni mężczyzna to gówniarze?? Nie wiem może ja już jakoś w sobie się poddałam psychicznie? Dziękuję za wszystkie rady, myślę, że zacznę po kolei wprowadzać każdą i zobaczymy co poskutkuje.. Tak, to najlepsze rozwiązanie. Dziękuję wszystkim..zaczynam od rady orzeszka:" wez poprostu zamknij drzwi rano i zostaw kartke ..wyjechałam bede za tydzień wyłacz tele ..i odpocznij jeden dzien"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamknij drzwi i jutro jak będą pukać to powiedz z uśmiechem "Kochani rodzice musicie odpocząć, przecież nie możecie się tak zamęczać, dzisiaj macie dzień wolny" i nie otwieraj choćby nie wiem co. Oni traktują cię jak idiotkę to ty ich tak samo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo jeszcze lepiej ubierz się teraz i wyjdz z domu na ławkę pod klatkę i powiedz że wejdziesz do domu jak oni z niego wyjdą i nie waż się robić tego wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wpuszczaj choćby czekali 2 godz. pod drzwiami, włącz muzykę(oczywiście nie na maksa, żeby dziecko się dobrze przy niej czuło), a w razie potrzeby postrasz policją. Nie wpuszczaj dziczy do domu, może w końcu się znudzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka!
Powiedziałam im, że jestem zmęczona i chciałabym się położyć.. zapytali głupio czym..? Odpowiedziałam, że ich wizytami przede wszystkim i że nie może tak być.. Spytali o co mi chodzi.. Powiedziałam, że jak chcą mi pomóc to niech jadą do domu.. Moja matka: "oszalałas, a Lenką kto się zajmie jak bd spała?" Matka męża: "prosze jak jej źle, że pomagamy, my tu dobrze chcemy a jej źle i narzeka, co za kobieta(wywraca oczami)" Ojciec: "Chciałas dziecko to musisz sie liczyć z tym, że zmęczenie to podstawa!" Ojciec męża:" Idź się prześpij, my Cię obudzimy jak malutka sie obudzi!" Mówię"Czy Wy na prawdę nie rozumiecie, że wcale mi nie pomagacie?! Teściowa: "Jak śmiesz! Krysiu powiedz coś!" Matka: "jak to nie pomagamy, a kto sie ciągle zajmuję Leną?! Przeciez nie Ty leniu! Ja: " A może Ty ją karmisz!? Wyjdźcie, bo nie mogę na Was patrzeć!" Ojciec: "lepiej Ty wyjdź, a najlepiej na długi spacer, bo Ci się w głowie przewraca! Ja: "Nie wytrzymam, nosz kurwa nie wytrzymam! Ojciec: " Nie bluzgaj bo zaraz dostanisz!" Ja " Człowieku, mam 26 lat! Wynoś się już, wyjdź!" Ojciec złapał mnie za rękę wziął do kuchni i kazanie w stylu jak Ty sie zachowujesz? Wyrwałam sie i poryczałam się w łazience.. A teraz pisze..mam psychicznych rodziców i teściów..mam na prawdę zadzwonić na policję, by ich wyprowadziła? A jak zrobią ze mnie wariatkę?! Tak na włsnych rodziców donieś? Przecież obrażą się na amen...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To niech się obrażają. Po pierwsze przestań się chować, już zrobiłaś pierwszy krok to teraz nie chowaj się w tej łazience tylko z niej wyjdź i powiedz, że nie życzysz sobie takich zachowań i ciągania Cię za rękę. Oni tak robią bo Twoje gadanie nie ma konsekwencji, niby sie stawiasz ale jak przychodzi co do czego odpuszczasz. ZROBIŁAŚ już krok to to ciągnij dalej. Wróć i powtórz to raz jeszcze. Niech się obrażają, chyba nie to jest teraz najważniejsze.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli to nie prowo
to jestem w niebywałym szoku!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowiata
Współczuję ci bardzo. Powiedz im że od jutra sama się zajmujesz dzieckiem i jeśli będziesz potrzebowała pomocy to poprosisz. I jutro ich nie wpuszczaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro prosby i grozby nic nie
daja to jedyne wyjscie ich nie wpuszczac do domu. Sorry dwa razy poprobuja i dadza sobie spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×