Gość Artemida25 Napisano Październik 15, 2012 Panie wokulski. Bardzo tradnie to okresliles. Potreba mi rownowagi, ale jak moge ja osiagnac skoro nic nie moze ukoic mojego bolu? Moj maz byl dla mnie doskonaly, kochalam go nad zycie, zapewnial ze kocha, ze teskni, ze tylko mnie uwielbia....ze kocha nasze dzieci..i chyba cos w tym bylo, bo swoja suke, gdy z nia rozmawialam zaraz po odkryciu "comiesiecznego rzniecia' , nazwal dziwka, gdy pytalam przy niej kim ona dla niego jest. Widac bdsm wkreca, ale wszystkim wydaje sie, ze to tylko zabawa. A to nie zabawa! Jestesmy doroslymi ludzmi, ja mam swiadomosc, ze moj kochanek jest dla mnie wylacznie zabawka..na kilka razy..dla odreagowania. A czym jest zwiazek zbokow? Ktorzy sie leja, dominuja nad soba, ponizaja sie, gwalca? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pan Wokulski Napisano Październik 15, 2012 no wlasnie czym jest? moze nam opowiesz bo jak widac masz w tym pewne doswiadczenie a wielu tutaj nawet nie wie co to jest... .....dlaczego nic nie moze ukoic twego bolu? .... czy ten zwiazek byl wszystkim co mialas w zyciu? .... czy twoj maz byl jedynym celem twojego istnienia? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Artemida25 Napisano Październik 16, 2012 Jesli są tak bystrzy jaK ty przeczytaja w internecie...albo posluchaja w Radio Zet opowiadan o bdsm o 23. ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bizowinisnann Napisano Październik 16, 2012 Jedno jest prwne,predzej czy pozniej stracisz obu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pan Wokulski Napisano Październik 16, 2012 chyba, ze wczesniej jedno z nich wykonczy te BSDM i problem z glowy :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Artemida25 Napisano Październik 16, 2012 Chcialabym, zeby moj maz zastygl w bdsm..ze swoja suka..ale byloby piekńie ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pan Wokulski Napisano Październik 16, 2012 Artemida25 przestan, bo zaczniesz budzic w ludziach niepokoj :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pan Wokulski Napisano Październik 16, 2012 proponuje jak najszybsza wizyte u njablizszego psychiatry :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pan Wokulski Napisano Październik 16, 2012 co do tej audycji radiowej... to ty nie wiesz, ze grzeczne dziewczynki spia juz o tej porze :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość raz zdradzony Napisano Październik 16, 2012 Moje małzeństwo rozwalił ksiadz i kobiety,dziewczyny nigdy nie pchajcie sie w te chore związki tą chorą miłość.Oni umieja kochać tylko siebie a was traktują przedmiotowo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Flirciara Napisano Październik 16, 2012 Wiem że to glupie...ale wyszlam dosyć młodo za mąż.Przed ślubem zawsze bylam flirciara ale nie posunelam się tak daleko.On byl moim pierwszym facetem a teraz!Cóż zdradzilam go 2 razy i co gorsza nie żałuje choć mam wyrzuty sumienia.Musze tylko z kimś pogadać o tym Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja z krainy Napisano Październik 16, 2012 Jestem (teoretycznie) szczęśliwą młodą kobietą. Mam partnera, od ponad 10 lat. On nie widzi świata poza mną, wiem, że będzie chciał, żebym została jego żona. A ja żyje marzeniami o innym. Kiedyś były to tylko niewinne marzenia o nikim konkretnym, a teraz..? Teraz to już ktoś konkretny. Poznałam go na forum. Jest 11 lat starszy i ...jest dokłądnie typem, o jakim marzyłam. Nie mam pojęcia , co robić! Czuję, że zmieniłam nastawienie do obecnego partnera. Nie czuje potrzeby bliskości. Myślę o tamtym, mimo, że go jeszcze prawie nie znam. Koszmar po prostu... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Artemida25 Napisano Październik 16, 2012 Panie Wokulski, nie wiesz ze grzeba czasem jakas fantazje swoja przelac na papier..albo na forum;) nie potrzebuje psychiatry..tylko przystojnego kochanka..maksymalne ciacho..na raz.. Co do Flirciary..pisz, jak sobie z tym radzisz..bo ja chyba troche nie radze..mimo, ze mam usprawiedliwienie..nie dalo mi to ukojenia.. Teraz mam kolejnego kandydata na lozko..przylatuje do mnie z Londynu, ale chyba liczy na cos wiecej..a ja nie chce..tylko jednorazowe spotkanie.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie wiem Napisano Październik 17, 2012 Witam wszystkich.Jestem mężatką od 8 lat.Życie poukładane,na pierwszy rzut oka normalne.Kilka tygodni temu spotkałam się z moim były chłopakiem,nie widzieliśmy się 11lat.To była moja pierwsza miłość,ja byłam także jego pierwszą miłością.Był u mnie,rozmawialiśmy i wszystko było ok.Przy wyjściu przytuliłam się do niego ,nie wiem czemu porostu musiałam i tyle.Później spojrzeliśmy na siebie i pocałowaliśmy się.Co to było nie wiem.Jakaś magia.Nie sądziłam ze jeszcze kiedykolwiek poczuję coś takiego.Myślałam o nim wcześniej,dużo wcześniej przed spotkaniem,chyba myślałam o nim zawsze.Teraz spotykamy się,mój mąż o niczym nie wie.Chciałam mu powiedzieć zaraz na początku ale zdołałam mu powiedzieć jedynie że jestem nieszczęśliwa i że go nie kocham.I tak żyjemy obok siebie jak do tej pory.Nie zdradziłam mojego męża fizycznie,z moim kochankiem nigdy się nie kochałam,niestety.Myślałam że to uczucie czymkolwiek jest przejdzie mi po tygodniu,ale nie przechodzi.Spotykamy się nadal,dzwonimy,piszemy..Nie wiem co zrobić.Dla mnie najlepszym wyjściem jest rozstanie z mężem.Ale z drugiej strony tak ciężko zostawić kogoś o 8 latach i złamać mu życie.Mój mąż mnie kocha , przynajmniej tak twierdzi,lecz ja nie mam z nim o czym rozmawiać,on mówi mi o pracy itp.Natomiast z moim kochankiem wystarczy żeby był i tyle.Uwielbiam jak na mnie patrzy,jak mnie całuje,dotyka..z mężem jest mi nawet ciężko spać w jednym łóżku,nie lubię z nim być,to chore.Czy ktoś przeżywa coś podobnego?Co mam zrobić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Desperados. Napisano Październik 18, 2012 @ jeszcze nie wiem Powiedz mu dokładnie to, co tu napisałaś. Jeżeli spoko z niego gość to zrozumie. Będzie mu ciężko, ale wyjdzie z tego. Tkwienie w takim układzie nie jest dobre ani dla Ciebie, ani dla niego. Oboje będziecie nieszczęśliwi. Im szybciej to zrobisz tym lepiej, bo łatwiej sobie ułożyć życie po. O ile do byłego to faktycznie chemia, bo trochę mi się wydaje, że to bardziej powiew świeżości i fascynacja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Desperados. Napisano Październik 18, 2012 @ jeszcze nie wiem Powiedz mu dokładnie to, co tu napisałaś. Jeżeli spoko z niego gość to zrozumie. Będzie mu ciężko, ale wyjdzie z tego. Tkwienie w takim układzie nie jest dobre ani dla Ciebie, ani dla niego. Oboje będziecie nieszczęśliwi. Im szybciej to zrobisz tym lepiej, bo łatwiej sobie ułożyć życie po. O ile do byłego to faktycznie chemia, bo trochę mi się wydaje, że to bardziej powiew świeżości i fascynacja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Desperados. Napisano Październik 18, 2012 @ jeszcze nie wiem Powiedz mu dokładnie to, co tu napisałaś. Jeżeli spoko z niego gość to zrozumie. Będzie mu ciężko, ale wyjdzie z tego. Tkwienie w takim układzie nie jest dobre ani dla Ciebie, ani dla niego. Oboje będziecie nieszczęśliwi. Im szybciej to zrobisz tym lepiej, bo łatwiej sobie ułożyć życie po. O ile do byłego to faktycznie chemia, bo trochę mi się wydaje, że to bardziej powiew świeżości i fascynacja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Desperados. Napisano Październik 18, 2012 @ jeszcze nie wiem Powiedz mu dokładnie to, co tu napisałaś. Jeżeli spoko z niego gość to zrozumie. Będzie mu ciężko, ale wyjdzie z tego. Tkwienie w takim układzie nie jest dobre ani dla Ciebie, ani dla niego. Oboje będziecie nieszczęśliwi. Im szybciej to zrobisz tym lepiej, bo łatwiej sobie ułożyć życie po. O ile do byłego to faktycznie chemia, bo trochę mi się wydaje, że to bardziej powiew świeżości i fascynacja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Desperados. Napisano Październik 18, 2012 @ jeszcze nie wiem Powiedz mu dokładnie to, co tu napisałaś. Jeżeli spoko z niego gość to zrozumie. Będzie mu ciężko, ale wyjdzie z tego. Tkwienie w takim układzie nie jest dobre ani dla Ciebie, ani dla niego. Oboje będziecie nieszczęśliwi. Im szybciej to zrobisz tym lepiej, bo łatwiej sobie ułożyć życie po. O ile do byłego to faktycznie chemia, bo trochę mi się wydaje, że to bardziej powiew świeżości i fascynacja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie wiem Napisano Październik 18, 2012 ale jak? on jest dla mnie wszystkim :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość szukam Kochaneczki Napisano Październik 18, 2012 przystojny energiczny pan 36 lat szuka pani dla przygody wiek 40-55 lat z okolic Legnicy i Zielonej G. tomek12345@hotmail.com Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość szukam Kochaneczki Napisano Październik 18, 2012 przepraszam tomasz54321@hotmail.com tamten jest nieaktualny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Stanislaw686 0 Napisano Październik 18, 2012 Każdy związek z czasem powszednieje i chcielibyśmy coś nowego. Niestety następny też z czasem spowszednieje. Mądre pary sobie z tym radzą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pan Wokulski Napisano Październik 25, 2012 tak wlasnie, madre pary sobie z tym radza, ale jak? czy tak jak panstwao Gabriel z serialu Zlotopolscy? Z Marta Gabriel, zona, flirtuje na maksa z facetami w swojej kawiarni a jej maz Wiesiek, marzy o mlodych dziewczynach. Oboje na zewnatrz wygladaja swietnie i sprawiaja wrazenie madrej i udanej pary malzenskiej, ale naprawde sa soba znudzeni, podejrzliwi i egoistyczni. Czy to miales na mysli? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pan Wokulski Napisano Październik 25, 2012 patrzac na ten przyklad i czytajac wpisy kobiet to przychodzi ma na mysl, ze kobiety powinny miec zalegalizowane prawo do etatowych kochankow zeby mogly zniesc nastepne 10-20 lat poniewierki z facetem z ktorym podpisaly cyrograf i z ktorym nie chca dzielic na polowe tego czego dorobily sie przez cale zycie. ....przeciez one dobrze wiedza, ze jak kochanek wprowadzi sie do niej to za kilka lat stanie sie nastepnym, nudnym i nie pociagajacym ja mezem... "KOCHANEK MUSI POZOSTAC KOCHANKIEM" :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Stanislaw686 0 Napisano Październik 26, 2012 Jest coś takiego jak zdrada kontrolowana.Nie jest ona dla wszystkich. Wielu zaś bulwesuje ,bo łatwiej poprostu zdradzić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zosia Samosia 2003 Napisano Październik 27, 2012 Panie wokulski, madry z ciebie facet. Wlasnie tak robia faceci: kochanka na boku, bo nuda w malzenstwie ale zony ńie zostawia..tylko wlasnie dlaczego? Moj maz mnie zdradzal kilka lat z roznymi, mial jakas jedna kurewke od siebie mloddsza o 10 lat na telefon. Pytam, dlaczego jak chcialam sie rozwiesc mnie nie zostawil? Ja nie szukalam kochanka nigdy, nigdy tez nie zauwazalam facetow wokol, bo chcialam byc uczciwa. Juz nawet jak czulam, ze sie cos wypalilo.. Gdy dowiedzialam sie o zdradach swiat runal..To bylo kilka miesiecy temu. Zaczelam patrzec na innych i nagle juz mam 3 adoratorow. Nie chce jednak wmrealnym, bliskim swiecie kolejnych klopotow, zakochanego faceta itp., wiec przypadkowo poznalam faceta, ktory oelni role narazie wirtualnego kochanka- piszemy codziennie kilka godzin.jest mlodszy ode mnie 8 lat i pierwsze spotkanie za tydzien. Mam nadzieje sie dobrze bawic. Jak cos wyjdzie wiecej- cos, moze sie odwaze w koncu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Stanislaw686 0 Napisano Październik 28, 2012 Typowy przykład w poście powyżej pokazuje spowszednienie w związku i nie ma w tym nic nienormalnego(w każdym to kiedyś nastąpi) Dlaczego nie potraficie rozmawiać z sobą o swoich potrzebach,pragnieniach itp.Prościej zdradzic narażając się na zrujnowanie i cierpienie własnej rodziny,a w najlepszym przypadku na wyrzuty sumienia i wieczną obawę by to nie wyszło na jaw.Twój mąż źle zrobił,ale czy Ty obecnie chcesz to zrobić bo masz taką potrzebę czy poprostu chcesz sie odegrać. Myślę że to drugie.Jeśli zależy Ci na Waszym związku to zacznij z rozmawiać z mężem o jego pragnieniach i potrzebach ,mowiąc też o swoich. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Desperados. Napisano Październik 28, 2012 Ty Wokulski, to masz wręcz misję społeczną do spełnienia - uszczęśliwianie nieszczęśliwych mężatek i wbijanie im do łba tych pseudonaukowych dyrdymałów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pan Wokulski Napisano Październik 28, 2012 dziekuje za ocene i uznanie, mam nadzieje, ze nie ranie tym twojego przewrazliwionego ego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach