Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość kochanka1111

mezatki ktore maja kochankow

Polecane posty

Zrobila sie wygodna i niechce tego stracic. Moze postaraj sie go troche przycisnac i zapytac, czy jest taki wygodny, ze nie chce tego ukladu zmieniac, czy cie po prostu kocha i wtedy trzeba opuscic swoje malzenstwa i zaczac od nowa. Ludzie beda gadali az przestana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale rozumiecie ,że ja też mam męża . Zyjemy moze jak brat z siostra , ale są dzieci , wnuki, święta......Dla mnie to jest strasznie ważne. Mój mąz jako ojciec jest ok, ja nie chce tego niszczyć. A nawet gdyby, jestesmy 10 lat razem, i nagle zamieszkujemy razem. A jak nam nie wyjdzie? Teraz spotkanie to święto, A codzienność, on to taki urodzony przywódca, ja jestem bardzo wrazliwa. byle co i czarna rozpacz. Może ta codzienność nie była by taka różowa? Uwierzcie mi, co kilka dni miałam swojego faceta i było nam super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frania z poznania
Wiesz tylko co on Ci mowi.Jesli jezdzi z nim na te zwiady i go pilnuje to nie z wygody,lecz z milosci...bo jest zazdrosna. To,ze nie inicjowala to nie znaczy,ze go nie kochala.Sa takie kobiety co sa niesmiale lub wola,by facet inicjowal,bo lubia czuc sie zdobywane. Tak jest np.u mnie i mojego kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopoki nie zaczely sie problemy. Taki uklad jest dobry, dopoki ktoras ze stron nie zlapie kogos na goracym uczynku i tak sie stalo. Czyli jezeli dobrze cie rozumie najchetniej bys utrzymala dotychczasowy uklad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On nie ma dobrego harakteru. Gdy zaczeliśmy się spotykać to był inny człowiek niż teraz. To był horror. Jak teraz mówi że dzięki mnie wie co to jest miłość i ze to ja nauczyłam go mówić o tym co czuje. Dla niego baby były tylko do pieprzenia. O to jego słownictwo były ciagle awantury. A skąd mogę wiedzieć jak by było gdybysmy byli razem. Dla mnie to za duze ryzyko. Ja mam za bardzo poukładane zycie. Zresztą on też. Czemu nie chcecie mnie zrozumiec. Oboje kochamy, ale mamy tez rozsadek, który mówi nam co mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frania z poznania
,,Uwierzcie mi, co kilka dni miałam swojego faceta i było nam super.'' Po tym co napisalas,to mi to nie wyglada na milosc. Ja widze,ze jestescie dla siebie odskocznia od codziennosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frania, tez w tym troche racji (skad ja to znam ? ;)) ale do tej pory znosila jego zdrady, az spotkal babeczke, wtedy stwierdzila, ze to nie sa "zwykle" soki na boki, tylko ze maz sie zakochal w innej i to obudzilo w nie zazdrosc, czy go kocha ? ... trudno powiedziec, jakby kochala nie przechodzilaby obojetnie prza poprzednich wyskokach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona go nie kocha. Jego małżeństwo różni się od mojego. U mnie jest spokój i zgoda, po prostu żyjemy obok siebie. U niego tak nie jest . On po prostu od lat jest dla niej powiedzmy delikatnie podły. TO nie jest jego opowieść , tu wszyscy wszystko wiedzą. Jak rozmawiamy o naszych drugich połowach to ja o swoim zawsze może bez czułości ale z szacunkiem, a on.... szkada gadać . zwracam mu czasem uwagę zeby przystopował bo przesadza. I taka zona kocha męża, ha,ha. I żeby była jasność , to jeszcze zanim zaczeliśmy się spotykać jego małżeństwo takie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to tym bardziej opuscilbym takie malzenstwo. Jests pewna, ze w ich historii nie maczegos, co go przy niej trzymaa i to tak, ze nie moze sobie pozwolic, zeby ja zostawic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frania z poznania
Ciezko Ci to zaakceptowac,ze ona moze go kochac,prawda ? Jesli nawet tak jest jak on o niej opowiada to kobiety czesto kochaja drani...Znam to z doswiadczenia.:( Pozatym widze,ze mu nie ufasz. Piszesz,ze to ryzyko z nim sprobowac na powaznie. W milosci idzie sie na ryzyko.Mysle,ze nawet jak sie jest okolo 50.Wtedy chce sie reszte zycia spedzic u kochanej osoby... To jest moj punkt widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frania z poznania
Mam prawie 40lat.Rozwod za soba i milosc kolejna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagroziła że sie powiesi. A tak naprawdę dla niej to był szok, jak dowiedziała się że jej męża kocha inna kobieta. Talie coś jak jej mąz ? że można go kochać. Był przerażony jak zadzwonił i opowiedział co ona wyprawiała. Rozpieprzyła połowe domu, tłukła wszystko co popadnie. Do mysliłam się ,że on się boi żeby nie dowiedziała się kim jestem.... pewnie byłoby tak jak u Kochanki. Cholera wie czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pojawiaja sie watki, ktore rzucaja troche inne swiatlo na caly wasz zwiazek. Jezeli jestescie juz 10 w tym zwiazku, to wiesz co cie oczekuje ale zyc ze soba razem 24 h na dobe, to jednak cos innego isama o tym wiesz z wlasnego doswiadczenia z mezem. Jezeli masz watpliwosci jak by wam bylo razem, to tez masz swoje powody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolores76
Babeczko - właśnie że chcemy Cię zrozumieć, dlatego pytamy! Życie to jednak pokręcone jest. Gdy chodzi o innych potrafimy dobrze ocenić sytuację i prawidłowo określić kierunek działania. Ale gdy chodzi o nasze życie, emocje i uczucia to zachowujemy się jak głusi, ślepi i na dodatek bez rozumu. Babeczko jeśli umiesz trwać w takim układzie, jeśli taka namiastka miłości Ci wystarcza to otrzyj łzy i ciesz się każda wspólna chwilą. Niech one trwają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to wlasciwie juz wiadomo, sytuacja prawie jak u kochanki. Terror psychiczny to makabra, moze czlowieka wykonczyc. A on chyba wie, czy te jej grozby sa realne. Powiedz, czego sie obawiasz w zyciu znim? Masz jakies zastrzezenia, czy byla to tylko ogolna uwaga, bo tego na prawde nie wiadomo, dopoki nie jest sie razem pod jednym dachem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frania z poznania
On Ci to powiedzial,ze ona chciala sie powiesic ? Jesli ma niedobry charakter (Ty to pisalas) to moze tez i Ciebie i zone klamac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frania z poznania
Dobre wytlumaczenie.Zona sie powiesi i nie moge jej zostawic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frania, wygladasz tez na kobiete po przejsciach, mi to trudno jest to ocenic, brakuje mi tu potrzebnego dystansu, jestem facetem a my jestesmy jednak od was inni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
woodo, dobrze ze chociaz ty mnie nie oceniasz tylko próbujesz zrozumiec. My taka decyzję podjeliśmy dawno,że nie rozbijamy swoich rodzin. Bo to nie tylko rozwód z mężem , to również koniec rodziny. Niech nikt nas i naszego uczucia nie podważa tylko dlatego ze taka jest nasza decyzja. Gdyby jedna ze stron uznała ,że będziemy razem to myślę że ta druga strona zgodziła by sie na to . Ale oboje w 100 % i świadomie podjeliśmy taka decyzję a nie inna i proszę nie oceniajcie mnie negatywnie za to. Spotykamy sie co kilka dni, rozmawiamy przez telefon ile chcemy. Jak coś robimy w swoich domach radzimy sie siebie wzajemnie. Zawsze sa czułe smsy. Uwirzcie lub nie, ale było nam z tym dobrze. Spotkanie po nkilku dniach tez ma swój urok i jest napewno inne niż jakbysmy razem mieszkali. Tylko teraz się skopało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staram sie popatzec na to chlodnya logika ale milosc to nie matematyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frania z poznania
,,my jestesmy jednak od was inni'' Jak mam to rozumiec ? Przyznaj jednak Woodo,ze jak trzeba to potraficie klamac i zony i kochanki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem Kochani moi. Babeczka - widze, że wpadlas w podły nastrój i to co teraz piszesz to nie Ty ale Twoje emocje. spokojnie kochana, przeczekaj. wiem, że masz dosyć. Ja też czekałam nie raz miesiącami i to nie przez szajbę żony ale przez pracę. I też tak jak Ty myślałam, że gdybyśmy mieli szansę być razem to bysmy się pozabijali bo mamy charakterki. Ale tego nie wiesz na pewno bo jeśli się kochacie to myślę, że nie byłoby tak. Ułożyłoby się. Rozumiem też Twoje obawy tłumu małomiasteczkowego. Ja jestem z dużego miasta ale znam ludzką zawiść bardzo dobrze. Przemawia przez nich głównie zazdrość i nie patrzyłabym na nich. To jest Twoje życie i nikt za Ciebie go nie przeżyje. Wiem, że jest duża rodzina - też to rozumiem. Bo ja podobnie jak Ty zawsze najpierw myślę co inni pomyślą a dopiero potem dochodzę do wniosku, że właściwie to co mnie to obchodzi. Na Twoim miejscu jednak zaczęłabym myśleć poważnie o sobie. Całe życie byłaś dla rodziny - teraz bądź dla siebie. Lara - też mam sklerozę - wszystkiego naj naj naj. Jestem z Tobą i mam podobne problemy z mężem i też nie umiem się z tego wyplątać. Woodo - mnie nurtuje Twój jakiś problem w główce. Napiszesz co się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frania z poznania
,,Tylko teraz się skopało. '' To chyba poczekam i poczytam jak dalej to sie potoczy teraz... Ja Ciebie nie chce oceniac.Pisze co mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierze ci, przystaliscie na ten uklad i bylo wam z tym dobrze. Nie chcemy stawiac waszych decyzji po pregierz ale niestety nie przewidzieliscie faktora z zewnatrz. to jest czysta teoria chaose. uderzenie skrzydel motyla na lace pod Otwockiem moze spowodowac tsunami w japonii. i tak sie wlasnie stalo. Faktor zona, nagle stwierdzila, ze maz sie zakochal. Pogielo go czy co, nie mogl gdzies sobie po prostu zerznac coa na boku, musial sie zakochac. I masz babo placek, zrobila sie zazdrosna o cos czego nie miala. A jak by sie zachowal twoj maz gdyby sie dowiedzial, ze sie zakochalas po uszy. Mozesz jego zachowanie przewidziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frania, tu nie ustepuje wam kobietom ani na milimetr ;) to prawda, zawsze za tymi klamstwami, stoja jakies powody i u nas i u was. a na mysli mialem mimo wszystko inne skladniki psychiczne. mezczyzni kochaja i zdradzaja inaczej, w wiekszosci przypadkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewiadoma .. pomoz mi wskoczyc na wlasciwy tor, bo jade teraz po innym, o jakim problemie mowisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolores76
Babeczko - pisząc namiastka nie miałam na myśli "mniejszej ilosci uczucia", jakim się darzycie, tylko to, że nie macie siebie tylko dla siebie, że wykradacie czas na wspólne spotkania. Muszę już kończyć bo maz przyszedł Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miedzy nowa a slupia nie moze byc wolnego miejsc, zadnych wolnych miejsc w wyrazach przestrzegaj tzw dolnej kreski _ , ten link nie istnieje w sieci. sprawdz np. Nowa-Slupia albo Nowa_Slupia albo Nowaslupia, to wszystko jest wazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×