mezatki ktore maja kochankow

do "orajuu" W sercu kobiety jest miejsce tylko dla jednego mezczyzny, drugi tak naprawde nie istnieje, jestem tylko cieniem pierwszego. Tak to widze i nie zamierzam tutaj moralizowac w stalu pani Dulskiej, sorry!

pan_Wokulski ja też nei moralizuje,ale czy chcesz być wiecznie tym drugim w sercu kobiety?Wątpię.

Chlopaki po prostu zycie trzeba brac garsciami.Mimo,ze tak dziwnie mi sie zycie poukladalo to nie zaluje niczego w moim zyciu.Dzieki mezowi mam sliczna i zdolna corke.Nie wiem,czy ten dziadek ze mna zostanie do konca zycia,bo roznie moze byc.Mial wybor mogl przy mnie zostac i dopieszcza mnie,ale wybral inne zycie.Wiecznego kawalera bez obowiazkow,ktory dzwoni do domu jak mu sie przypomni.Odkochalam sie ,bo wiecznie w domu go nie bylo i musialam sobie jakos radzic.Nie jestem ze skaly tym bardziej,ze okazji mialam mnostwo i moglam co noc miec innego a wybralam jeden staly zwiazek.Oddalam sie mu bezgranicznie i myslalam ze dostane w zamian to samo,ale sie pomylilam.A wnuki beda sie cieszyc,ze maja wyluzowana babcie,bo taka bylam przez cale zycie.Mam duze grono znajomych,ktorzy mnie lubia i sznuja za to jaka jestem.

kochanka 1976 no to jak sie odkochałas w meżu,a chcesz życie brać garściami,to się rozwiedź.

kochanka 1976 Ty drwisz czy poważnie piszesz? Wnuki dowiedziawszy sie o tym,że ich babka zdradzała dziadka będą z tego zadowolone? Po co masz czekać na wnuki,uświadom swoją córkę ,że miałaś kochanka.Jako rodzic dasz jej przykład uczciwego postępowania.

kochanka 1976 Opowiedz córce i zoabaczysz czy będziesz przez nią szanowana.

"orajurajuuu" Nie bierz wszystkiego tak na powaznie bo nie wszystko na tym forum jest prawda a i prawda to takze rzecz wzgledna. Przeciez to tylko forum a nie jakis sad okregowy czy sad ostateczny. Bylem kiedys dawno temu tym drugim, cieniem, ciezarem u nogi kobiety ktora kochalem i wiem ze to niezbyt wesola rola w zyciu. Dwa lata temu o malo nie podziekowalem facetowi ktory mi ja odbil za to ze mnie od niej uwolnil bo dzisiaj on jest cieniem i ciezarem u jej nogi i jak go zobaczylem to zal mi sie go zrobilo i nie powiedzialem mu nic. Jednak dzisiaj wiem, ze to byla moja wina, ze ona odeszla. Nie dalem jej tego czego ona pragnela najbardziej i ze tak latwo pozwolilem jej odejsc. To mi powiedziala i wtedy skonczyla sie moja nienawisc do nich.

Oczywiscie,ze zartowalam.Chcialam troche oderwac sie od rzeczywistosci.Wiem,ze zdrada to cos zlego,ale stalo sie i nawet jakbym skoczyla z mostu i tak nikt z tego powodu nie bedzie szczesliwszy no moze zona mojego kochanka.Nie moge cofnac czasu,bo chyba tak mialo byc.Ja niczego w zyciu nie planowalam.Z rozwodem to nie taka prosta sprawa.Dziecku nie bede sie chwalic,ale i tak wie,ze cos jest na rzeczy,bo jak wczesniej pisalam ta pani obdzwonila cala moja rodzine i obiecala,ze corce tez powie.Nie mialam wyjscia i musialam chociaz co kolwiek powiedziec.To nie sa proste sprawy i nie mozna wszystkich wrzucac do jednego worka.Nie linczujcie nas,bo nie wiecie jakie jestesmy a gwarantuje wam,ze nikt nie robi takich rzeczy z premedytacja.Czasem tak wychodzi i juz.

Wyluzowana babcia to niekoniecznie ta co sie puszcz.Usmiechnieta,zadowolona,mila,szczera,ma duze grono przyjaciol,umie sie smiac z siebie i opowiada zarabiste kawaly.Umie fajnie tanczyc i dogada sie z kazdym w roznym wieku.To jest luz a nie tylko walenie w rogi meza.Ale ty jakis o rajuu spiety jestes i z luzem masz malo wspolnego.Ja juz placze trzeci miesiac i nie moge myslisz ze tego wlasnie chcialam?.Nie przypuszczalam,ze zaplace tak wysoka cene.Myslalam ze jestem szczesciara i uda mi sie jakos,ale nie ma w zyciu grzechow za ktore sie nie placi.

Panie Wokulski jak sie kocha to czasem trzeba dac odejsc.Ja pozwolilam i nie wiem czy dobrze zroobilam.Moze trzebabylo walczyc o jego milosc?Moze wymyslec cos co moglo sklonic do zostania przy mnie.Niczego nie zrobilam stalam obok i czekalam na rozwoj wydarzen.Ale ja mialam inna sytuacje,pokrecona na maxa.Najgorzej jak za pare lat uslysze to samo co ty czemu dalas mi odejsc i co mu powiem bo Cie kochalam?Glupie to wszystko i niezrozumiale ale prawdziwe niestety.

kochanka 1976 ty to w ogóle żarujesz sobie we wszystkim co piszesz,bo to co piszesz to przeważnie jakieś bzdury.

Tak jasne cale moje zycie to jeden wielki zart.Nie wiesz co to zla milosc i toksyczny zwiazek?Ja wiem uwiklalam sie w taki i nie wiem jak sie odkochac no ale dla niektorych to dziwacteo i bzdura.Masz prawo sie zastanawiac czy pisze bzdury,ale ja juz napisalam,ze traktuje ta wizyte na forum jak leczenie u psychologa i kazda opinie szanuje.U psychologa mowi si o wszystkich dziedzinach zycia i ma sie nadzieje na analize.Zobaczymy do jakich wnioskow dojda niektorzy.Macie prawo mnie krytkowac ci co maja w zyciu szczescie i normalna zycie.Ja juz chyba takiego nie bede miala,bo skoro milosc do kochanka stala sie sensem mojego zycia to wszystkie konwenasne poszly sie je..Tak czasem w zyciu jest moze na wlasne zyczenie albo mam dar do ladowania sie w chore zwiazki,ale mam do tedo prawo.Mylic sie jest rzecza ludzka.

Alicja a ty co kolezanka galerianki?Cz znacie sie z pracy?Pewnie to sama ona,bo lubi podszywy.

Ja po nieudanym małzeństwie, w którym mąż wielokrotnie mnie zdradzał. Zyję teraz w szczęśliwym zwiazku partnerskim. Nie mieszkamy razem, ale jestem z tym człowiekiem w takiej bliskości jakiej nie miałam z mężem. Z perspektywy swoich doświadczeń zyciowych wiem jedno. NAJWIĘKSZYMI D Z I W K A M I - D Z I W K A R Z A M I - są osoby zamężne. Przyczyną puszczania się są takie oto przyczyny : brak zrozumienia, brak satysfakcji seksualnej z małżonkiem, chęć przeżycia przygody, zrobienie małżonkowi na złość, sprawdzenie swojej atrakcyjności itp. Jest tylko taka drobna kwestia, jak żyć po zdradzie. Jak żyć szczęśliwie w małżeństwie skoro złamało sie słowa przysięgi ? Uczciwi ludzie po zdradzie powinni sobie wybaczyć to przestępstwo albo rozwieść się.

pmientajcie ze grzech to cierpienie nawet jest przysłowie bóg nie rychliwy ale sprawiedliwy i każdy będzie cierpiał nawet ich dzieci będą cierpiec do 10 pokolenia Wj 20:5 5. ... Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. (BT) Pwt 5:9 9. ... Ja jestem Pan, Bóg twój, Bóg zazdrosny, karzący nieprawość ojców na synach w trzecim i w czwartym pokoleniu - tych, którzy Mnie nienawidzą, (BT) Pwt 23:3 3. Nie wejdzie syn nieprawego łoża do zgromadzenia Pana, nawet w dziesiątym pokoleniu nie wejdzie do zgromadzenia Pana. (BT) Pwt 23:4-5 4. Nie wejdzie Ammonita i Moabita do zgromadzenia Pana, nawet w dziesiątym pokoleniu; nie wejdzie do zgromadzenia Pana na wieki, 5. za to, że nie wyszli oni ku wam na drogę z chlebem i wodą, gdyście szli z Egiptu i jeszcze opłacili przeciwko tobie Balaama, syna Beora, z Petor w Aram-Naharaim, aby cię przeklinał.

Bóg postanowił, że karą będzie grzech [sam w sobie] człowiek żyjący w grzechu sam ściąga na siebie karę. Oczywiście grzeszący zadaje przy tym cierpienie swemu bratu tak też było z Kainem, który zabił swego brata Abla. Bóg Ojciec wszelkie zło dopuszcza ze względu na wolność, jaką dał człowiekowi, i by przez cierpienie jednego człowieka drugi został zbawiony. Tajemnica cierpienia wyjaśniona jest dokładnie w Nowym Testamencie poprzez całe życie na ziemi Moje i Mojej Matki oraz tych, którzy przy Mnie byli. Bóg dopuszcza istnienie Judaszy; każdy z nich ma szansę [być uratowanym], dopóki trwa jego życie na ziemi. Życie to jest wieczną walką, w której ściera się dobro ze złem. Tajemnica cierpienia zawiera w sobie tajemnicę zbawienia, która pozostaje tajemnicą Boga Ojca. Dopóki wszyscy się nie nawrócą i nie zaczną żyć według przykazań Bożych, będą cierpieć zarówno oni, jak i cała ziemia. Będzie głód pożogi, trzęsienia ziemi, której wielkie połacie zaleją oceany. To będzie, Moje dziecko, upomnienie i przypomnienie wszystkim wyznawcom bożków, że Panem ziemi i całego ludu jest JEDYNY BÓG Jahwe. znacie objawienia w fatimie ludzie sami sobie ściągnęli 2 wojnę światowa Zlekceważenie fatimskiego orędzia, odrzucenie Dekalogu i Boga pogrążyło ludzkość w moralnej otchłani, a w konsekwencji doprowadziło do wybuchu II wojny światowej. Spełniły się więc słowa Matki Bożej wypowiedziane w Fatimie 13.07.1917 r.: "Gdy pewnej nocy ujrzycie nieznane światło, wiedzcie, że jest to wielki znak od Boga, że zbliża się kara na świat za liczne jego zbrodnie. Będzie wojna, głód, prześladowanie Kościoła i Ojca Świętego". Światło to było widziane w całej Europie w nocy z 25 na 26.01.1938 r. Było to ostatnie ostrzeżenie przed wybuchem II wojny światowej. Ta straszna wojna była konsekwencją zła, które nagromadziło się w Europie i w świecie. Bóg pozwolił ludziom skonsumować owoce ich grzechów, aby doprowadzić ich do opamiętania i nawrócenia. 1937 roku Rozalia Celakówna ma wizję; [patrz ksiązka -Rozalia Celakówna ''Wyznania z przeżyć wewnętrznych'']'' Patrz dziecko , uważnie na to, co się dziać będzie. To co teraz widzisz stanie się niedługo rzeczywistością. Nastaną straszne czasy dla Polski. Burza z piorunami oznacza karę Bożą, która dotknie Naród Polski za to, że ten naród odwrócił się od Pana Boga przez grzeszne życie. Naród Polski popełnia straszne grzechy i zbrodnie,a najstraszniejsze z nich są grzechy nieczyste , morderstwa i wiele innych grzechów''[str. 40]. Zostało też , zpowiedziane zniszczenie Warszawy, w Warszawie przed wojna funkcjonawoło około 10000 prostytutek.Każdy grzech ,który popełniamy nie pociąga konsekwencji tylko dla nas , lecz również dla naszego otoczenia. Szczególnie grzechy ciężkie jak np. aborcja ,powodują to że, składamy szatanowi ofiarę całopalną. 30 lat temu gospa prosiła o modlitwe pokój w 1991 wybuchła wojna w jugosławi objawienia w kibeho matka boża ostrzegała ale ludzie to głupcy w rwandzie wybuchła wojna domowa Zwykli obywatele byli nawoływani do mordowania sąsiadów i tych, którzy odmówią brania udziału w mordowaniu. Większość ofiar zginęła w miejscu zamieszkania, często z rąk swoich sąsiadów, od maczet używanych przez bojówki. Całkowitą liczbę zabitych oceniano na od 800 000 do 1 071 000.

Zrobiło się trochę dziwnie.Wiem,że zdrada to grzech i łamanie dziesięciu przykazań, ale kto w dzisiejszym świecie żyje według dekalogu.Ludzie zaganiani za kasą,majątkiem,stanowiskiem i gdzieś dalece jesteśmy od dekalogu.Wiem,że to żadne usprawiedliwienie,ale nikogo nie zabiliśmy i ten grzech jest mniej ciężki,o ile możemy rozpatrywać w takich kategoriach.Każdy odpowiada za siebie i wszyscy spotkamy się na sądzie ostatecznym i tam będziemy odpowiadać za swoje grzechy.Uważam,że nie ma ludzi,którzy nie grzeszą i nikt nie powinien ich osądzać ,bo dziś ja zgrzeszyłam a jutro ty możesz i co?Wszyscy ulegamy w życiu jakiejś pokusie.Słyszy się o księżach pedofilach,lub innych przypadkach,których teraz nie będziemy wyciągać,ale czy my mamy prawo ich oceniać i wydać o nich obraźliwą opinie.Myślę,że nikt nie udaje świętszego niż jest, a najlepiej będzie jak każdy oceni sam siebie i zajmie się swoimi grzechami.Na pewno mężatki i mężowie są w tej sytuacji najgorszymi dziw.bo najwięcej cierpienia niosą ze swoją zdradą,a osoby wolne krzywdzą tylko samych siebie.wierzcie mi nie ma ludzi,którzy z premedytacją planują zdradę chyba że są pozbawieni kręgosłupa moralnego,czasem okazja czyni złodzieja i nie potrafimy się powstrzymać.Dziwne to jest,ale prawdziwe.

Ostatni moheraninie.Ja jestem pojechana ,ale ty bijesz mnie na głowę.

ten ostatni wpis to nie jest prawdziwa kochanka1976 tylko jakas podszywka, zero bledow ortograficznych i polska czcionka

ostatni moheranin, co ta za oszolom? istnieja jeszcze tacy ludzie w Europie?

Do znam sie na tym.To ciagle ja tylko niektorzy maja internet w telefonie i nie zawsze cwaniaczki bledy poodkresla komputer.To prawda robie bledy,ale dyslekcja to nie grzech.Przepraszam,ze sa czasem tak razace,ale jak sie zdenerwuje to nie mysle o pisowni tylko o termacie rozmowy.Co nie zmienia faktu,ze odpowiedzi mimo,ze z bledami sa mondrzejsze od niektorych wywodow.Szukalam pomocy i wsparcia a nie oceny pisowni bledow ortograficznych.

Przez przypadek wdepnelam dzis na forum kochanki ksiezy.Tam ostatni moheranin mialby cale rece roboty,bo nas kochanki wszyscy krytykuja,ale tak sie zastanawialam my siegamy po zajetych,czyli zonatych facetow,ale ksiadz to dla mnie za bardzo pojechane.Ja nigdy nie zdecydowalabym sie na taki krok,bo to chyba jak balansowanie na krawedzi.Ale moze to tylko zwykly facet i normalny czlowiek jak kazdy.?Co wy na to?

Blagam kobieto! Szukasz oparcia i wsparcia na forum ?? Przeciez to skupisko roznych wariatow ze mna wlacznie , jedni wspieraja drudzy bluzgaja a trzeci piepsza trzy po trzy i wszyscy mysla ze sa madzejsi od innych bo sa anonimowi ( wbrew pozorom ) na forum kazdy maluje swoj swiat swoimi kredkami. Forum - wlasnie co to za twor? Ale wciaga:)

Agonia to ,ze dyskutujemy skutecznie odciaga moje mysli od kochanka.Mozecie sie smiac,ale nie mysle o nim tak jak tydzien temu.Wiem,ze to skupisko waryjatow,ale sama tez ja jestem niestety.Jedna pani chyba kochanka 1111 napisala,zebym sobie pozwolila na zlosc na kochanka to bedzie mi lzej i tak faktycznie zrobilo sie lzej.Za bardzo go zidealizowalam i stal sie zbyt bialy.Nie ma ludzi idealnych,ale zauwaz,ze trzy dni temu bronilam jeszcze swojego kochanka a dzis juz sie do tego nie rwe.Zrobil mi pranie mozgu a ja prawie,ze ksiecia z bajki z niego zrobilam.Nie milosc jest slepa i bardzo boli.Chcialabym sie tak szybko odkochac jak sie zakochalam.

Agonia to ,ze dyskutujemy skutecznie odciaga moje mysli od kochanka.Mozecie sie smiac,ale nie mysle o nim tak jak tydzien temu.Wiem,ze to skupisko waryjatow,ale sama tez ja jestem niestety.Jedna pani chyba kochanka 1111 napisala,zebym sobie pozwolila na zlosc na kochanka to bedzie mi lzej i tak faktycznie zrobilo sie lzej.Za bardzo go zidealizowalam i stal sie zbyt bialy.Nie ma ludzi idealnych,ale zauwaz,ze trzy dni temu bronilam jeszcze swojego kochanka a dzis juz sie do tego nie rwe.Zrobil mi pranie mozgu a ja prawie,ze ksiecia z bajki z niego zrobilam.Nie milosc jest slepa i bardzo boli.Chcialabym sie tak szybko odkochac jak sie zakochalam.

Agonia to ,ze dyskutujemy skutecznie odciaga moje mysli od kochanka.Mozecie sie smiac,ale nie mysle o nim tak jak tydzien temu.Wiem,ze to skupisko waryjatow,ale sama tez ja jestem niestety.Jedna pani chyba kochanka 1111 napisala,zebym sobie pozwolila na zlosc na kochanka to bedzie mi lzej i tak faktycznie zrobilo sie lzej.Za bardzo go zidealizowalam i stal sie zbyt bialy.Nie ma ludzi idealnych,ale zauwaz,ze trzy dni temu bronilam jeszcze swojego kochanka a dzis juz sie do tego nie rwe.Zrobil mi pranie mozgu a ja prawie,ze ksiecia z bajki z niego zrobilam.Nie milosc jest slepa i bardzo boli.Chcialabym sie tak szybko odkochac jak sie zakochalam.

Agonia wiem ze to skupisko waryjatow ,bo sama jestem jedna z was.Dyskusja na tym forum skutecznie odciaga mysli od mojego bylego kochanka.Mysle o nim juz inaczej jak tydzien temu.Kochanka1111 doradzila mi niedawno, zeby pozwolic sobie na zlosc na kochanka i pomoglo.Nie bronie go juz tak jak pare dni temu.Zrobil mi pranie mozgu i za bardzo go zidealizowalam a on nie jest taki bialy.Juz przestaje plakac i to chyba jest wazne ze w pewien sposob mi to pomaga.Trudne to wszystko i tyle chcialabym sie tak szybko odkochac jak sie zakochalam.I jeszcze jedno polubilam na tym forum potyczki mimo,ze wiekszosc waryjatow mnie potepia to sznuje ich krytyke.Grunt to umiec sie z siebie smiac i nie obrazac sie na innych nawet waryjatow.

Do kochanki 1976: Musisz być bardzo dzielna i wytrwała w dążeniu do swojego szczęścia i ja to podziwiam-:)Może nie mam takich doświadczeń,ale przeżyłam długi związek bardzo zażyły a potem zerwane zaręczyny,otrząśnięcie z tego zajęło mi 5 lat i wiem,że choć na początku jest ogromna złość i nienawiść wręcz,to potem przychodzi zwątpienie,tęsknota,bo choć się bardzo cierpiało po rozstaniu,to jednak te piękne chwile wciąż pozostają w pamięci żywe...nie wiem czy to dobra recepta,ale poświęć ten czas teraz sobie,spotykaj się z przyjaciółmi,wychodź z domu,otwieraj się na świat,a szczęście samo zapuka do Twoich drzwi-:)Ale daj sobie chwile wytchnienia,niech emocje czy dobre czy złe opadną,a wtedy osiągniesz równowagę. U jednych trwa to dłużej u innych krócej,ale trzeba wierzyć,że na każdego czeka gdzieś za rogiem szczęście...

Ja po 5 latach,wydawałoby się ,odnalazłam swoją równowagę i szczęście,nawet wzięłam ślub i...to był chyba błąd,bo raczej chwalić się obecną sytuację nie bardzo mam jak!Ale mam ogromną wadę,jestem niepoprawną optymistką i zawsze sobie tłumaczę,że wszystko będzie dobrze i się ułoży-:) A przyjaciel,którego mam u swego boku,to też zbłąkana dusza,ale na razie łączą nas tylko stosunki przyjacielskie,on ma rodzinę i pustkę w sercu,ale nie jestem pewna,czy aby ja powinnam ją wypełniać...

olik26 No,kochanka 1976 musi być bardzo dzielna i wytrwała w dążeniu do swojego szczęścia "i podziwiasz ja za to,ze zamiast wydostać sie z tak nieciekawego małżenstwa,z tak nieciekawym męzem poszukała sobie kochanka,do tego głupola,mającego 6 dzieci,który calą winę za ich posiadanie obarcza swoją zone,wariatke,z którą współżyc seksualnie zaprzestał dopiero po urodzeniu 6 dziecka,który nie chec leczyc psychiatrycznie swojej żony,bo to wpłynie na jego opinię w miejscu pracy,bo jest włascicielem firmy,który bardzo kochał kochankę,ale jest tak dobrym człowiekiem,ze nie zostawił zony wariatki,tylko rozszedł sie z kochanką,a ta kochanka,biedna przezywa,bo była tak bardzo w tak wspaniałym człowieku zakochana.:-)