Wierszyki z prośbą o pieniądze na wesele

Planujemy ślub za rok, obecnie jesteśmy na etapie poszukiwania mieszkania. Z powodu różnych opinii znajomych chciałabym Was zapytać o to, co myślicie (jako potencjalni goście na weselu) o wierszykach z prośbą o pieniądze, które są załączane w zaproszeniach? Nie chcemy dostać kilkunastu kompletów pościeli czy ręczników bo już to wszystko mamy, a różne porcelany itd. mogą nie trafić w nasz gust. Co myślicie o takim rozwiązaniu? Przykładowy wierszyk: Pragnąc przełamać tradycje stare, by nie mieć na przykład żelazek parę i zaoszczędzić przemiłym gościom łamania głów nad prezentów mnogością podpowiadamy: mile widziany i bardzo wygodny będzie bilecik ze znakiem wodnym

według mnie to zbyt perfidne. ja nikomu nic nie pisałam na zaproszeniach. jak ktoś pytał co chcemy to mówiłam, że wszystko mamy (też już mieszkaliśmy parę lat razem przed ślubem) i nic konkretnego nie potrzebujemy, cokolwiek będzie miłe. w końcu dostaliśmy jeden zestaw obiadowy i sokowirówkę.

Dostałam w życiu kilka tego typu zaproszeń, w tym jedno z identycznym wierszykiem, ale zawsze takie wstawki wydawały mi się mało taktowne. Gości znacie, zapewne są to ludzie Wam bliscy i jak sami zapytają co byście chcieli to wtedy możecie zasugerować, że już wszystko macie i najbardziej przydałyby się pieniądze. Moim zdaniem lepiej tak niż z góry narzucać. Ale zrobicie jak uważacie.

oj faktycznie, bardzo perfidne

rezygnuję z uczestnictwa w weselu

my nie jestesmy urzedzeni i nie mamy nic, ale wolimy sami sobie kupic to co bedziemy potrzebowali, bo mebli od gosci np. nie dostaniemy, a wszelkie miksery, blendery mikrofalowki sa nam zbedne na start tego dorobimy sie powoli sami. Bedziemy urzadzac mieszkanie od podstaw typu lodowka, pralka, kanapa, szafy. I dlatego bedzie nam potrzebna kasa. Jak powiedziec gosciom, ze wolimy kase. Nie powiemy,ze wszystko mamy, bo to nieprawda, bo nic nie mamy, ale takich sprzetow na te chwile nie potrzebujemy i kasa sie tylko przyda w sumie. Ale wierszyki wydaja mi sie zalosne. Jego brzmienie do mnie w ogole nie przemawia nie podobaja mi sie. Chcialabym znaleźć inna forme zasygerowania gosciom co wolimy. Takze ja z prośbą jestem na tak, ale wierszykom mowie nie.

szczerze odradzam. Opisywałam już na forum tą sytuację kiedy było zaproszonych 120 osób, a przyszło 60. W tych zaproszeniach był taki wierszyk. Od kilku gości, którzy się zjawili wiem, że powodem był właśnie sam wierszyk... Wiadomo nikt nie chce takich bezsensownych prezentów, ale umieszczając taki tekst ryzykujesz bardzo wiele. Jedni nie przyjdą, drudzy dadzą o połowę mniej niż planowali, a trzeci na przekór kupią Wam pościel za 50zł. Dla mnie jako gościa takie wierszyki podnoszą ciśnienie. Zazwyczaj jednak przy zapraszaniu goście pytają, to możecie wtedy im powiedzieć, że przybory domowe już macie ;) Ja w swoich zaproszeniach nie umieszczałam tego. Przy zaproszeniu gości sami pytali. Ale że raczej na brak pieniędzy nie narzekam, mieszkanie, wszystko od dawna jest, więc mówiłam, że najważniejsza jest dla mnie obecność. Żadnej wzmianki o pieniądzach/prezentach nie ciągnęłam. Ale Wy możecie powiedzieć, że jednak pieniądze bardziej się przydadzą :)

DLACZEGO TEJ KASY PRZEZNACZAONA NA WESELE NIE ODLOZYCIE TYLKO CHCCECIE WESELE DOBRA ZABAWE Z LUDZMI KTORZY MUSZA!!ZA TO ZPLACIC??BO O TO WAM CHODZI NIE ROBCIE WESELA ODLUZCIE TA KASE I NIE ROBCIE Z SIEBIE IDIOTOW

didi dobre pytanie :)

i planujemy włożyć karteczkę z wierszem że prosimy pieniądze. Nie widzę w tym nic nietaktownego bo i tak goście nie przychodzą na wesele bez niczego więc czy te pieniądze włożą do koperty czy kupią prezent to bez różnicy dla nich. Nawet łatwiej jest włożyć pieniądze niż jeździć za prezentem a potem zastanawiać się czy do nas albo rodziny nie trafi z powrotem. Lepiej napisać czego się oczekuje także jestem za wierszykami. Ostatnio dostaliśmy wierszyk że para młoda życzy sobie wino

Robiliśmy wesele na 150 osób dostali wierszyki i dostalismy 2 prezenty.

Dla mnie to brak klasy. Z reguly goscie pytaja przy zaproszeniach co chca mlodzi, wtedy mozna powiedziec, ze woli sie pieniadze. Ale takie wierszyki to szczyt wiesniactwa:O Albo prosby o totki:O Ludziom sie juz w ogole w dupach poprzewacalo. Zaczelo sie od maskotek do domow dziecka, a konczy na jak najwiekszym wyludzeniu kasy. Jaki z tego wniosek? Wesele na pokaz i dla kasy. No, ale coz tak to bywa w przypadku zakompleksionych ludzi.

straszna wiocha. ze wstydu bym sie spaliła jakbym miała dać zaproszenie z takim dennym wierszykiem! jak już musisz wyciagać łapę, to napisz po prostu "Preferujemy prezenty pieniężne", będzie to dużo mniej burackie niz takie wierszydło.

najlepiej byloby nie robic wesela - nie ma wesela to nie ma strat pienieznych, kase mozna odlozyc i cos sobie kupic. ostatnio zauwazylam ze ludzie traktuja wesele jak jakas forme "zarobku dodatkowego". mysla ze jak zrobia wesele to im sie kasa za to zwroci w kopertach i jeszcze wyjda na plusie. ciekawe rozumowanie.

ja własnie dostałam takie zaproszenie, powiem wam tak nie dość że proszą o pieniądze wyłącznie, do tego totka w każdej kopercie a zamiast kwiatów jakieś gry i zabawy albo książki............ wymagania.......

a mi sie takie wierszyki podobaja :) nigdy nie wiem co kupic, zwlaszcza ze badziewia za 100 nie chce a wywalic tysiaka mnie nie stac. ja bym tylko jakos dopisala ze nawet ze stowy sie ucieszycie :) zeby goscie nie mysleli ze wstyd dac 200zl i nie przyjda. fajny pomysl z tymi wierszykami bo po co komus sto kompeltow poscieli. a tak sobie sami cos kupicie. tylko naprawde dopiszcie jakos ze to nie musza byc wielkie kwoty, bo jak kogos nie stac to bedzie mial problem :)

ja bym w ogole na takie wesele nie poszla. kiedys oczekiwalo sie od gosci po prostu przybycia na uroczystosc i nie ważne bylo czy z koperta, prezentem czy czymkolwiek. natomiast teraz z wesela robi sie interes.

ja jak bym dostała zaproszenie "okraszone" takim wierszykiem,wywaliła bym je do kosza na śmieci i na wesele rzecz jasna bym nie poszła. Skoro nie macie niczego,to nie lepiej zrezygnować hucznego przyjęcia weselnego,zaprosic najbliższych(rodziców.tesciów/rodzeństwo,rodziców chrzestnych) tylko na obiad a zaoszczędzone pieniążki wydać na urządzenie mieszkania?

ale Autorka nie pisze ze chce zarobic na weselu :) tylko po co jej 10 czajnikow? a jak dostnie kase to kupi co bedzie jej potrzebne. przeciez nie pisze za zyczy sobie 5 tysi od kazdego. tylko ze zamiast prezentu chce pieniadze, normalna sprawa.

Prymitywne i roszczeniowe. To wasze wesele gdzie chcecie uczcic wasza milosc czy zbiorka pieniedzy i jakis prymitywny business?

ale goście i tak zawsze przychodzą z prezentem. gdyby tradycją bylo ze prezentu sie nie daje to taki wierszyk bylby bezczelny. ale prezenty sie daje. a Autorka po prostu woli kase zamiast czegos czego nie potrzebuje.. i nie piszcie ze mogla nie robic wesela i przeznaczyc kase na mieszkanie. bo Autorce nie o to chodzi. po prostu zamiast kilku kompletow poscieli woli dostac pieniadze za ktore kupi np kanape.

Po chuj ten wiwrszyk. Lepiej byloby zalaczyc cennik bo o to samo sie rozchodzi :)

kiedys bylo inaczej, nie przywiazywalo sie do prezentow az takiej wagi jak teraz. o tych pieniadzach i interesie powiedzialam ogolnikowo, z moich obserwacji tak po prostu wynika.

to takie zabawne troche z tym cennikiem. od razu mi sie kojarzy slynne powiedzenie ksiezy - co łaska ale nie mniej jak 500.

ja nie rozumiem jednego: po co robic wesele jak sie nie ma na to kasy? To totalna glupota:O

Nie chodzę na wesela, gdzie do zaproszenia dołąxczono jakąkolwiek (wprost lub zawoalowaną) prośbę o pieniądze/prezenty.

Tragedia, wiocha, wstyd. Nie poszłabym na takie wesele. Tak, jak napisał ktoś wyżej - jeśli robicie wesele dla pieniędzy, to nie róbcie wcale i zaoszczędzone pieniądze przeznaczcie na nową drogę życia. Oczywiste jest, że z pustymi rękami się nie idzie na wesele, ale z tego jeszcze nie płynie wniosek, że nie ma nic nietaktownego w poproszeniu o kasę. Dziś i tak WIĘKSZOŚĆ ludzi daje pieniądze, ale sugerowanie tego jest dla mnie obrzydliwe. Niektórym jednak brakuje taktu jak widać z wypowiedzi. A dodatkowo powiem jeszcze, że wierszyk jest strasznie grafomański!! Niby w zamierzeniu żartobliwy, ale tak naprawdę okropnie żałosny jak piosenka majteczki w kropeczki....o ho ho ho! Częstochowskie rymy, dno......

My mielismy wlasnie tytulowy wierszyk i jwszcze jedwn o butli wina zamiast kwiatow. Nikt nie zreYgnowal i nie mielismym tak napuszonych gosxi co wyrzucaja zaprosEnia. Dostalismy 2 fajne prezenty i reszte opert z kwotami od 20 ii bylo super. Goscie smiali sie z nami z wieeszykow.

Jakbys tych czestochowskich rymow nie miala na weselu. Nam akirat rodziny robily praqdziwe tradycyjne wesele. No ale teraz wszyscy ę i ą :)

Do tych ktorzy chca takie wierszyki wreczyc odpowiedzcie Dlaczego nie odlozycie tych pieniedzy tylko cchecie zabłysnac "na galowo"przed ludzmi ktorzy musza sie do tego dorzucic, skoro nie macie kasy nie robcie wesela, przeciez kazdy to zrozumie