Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnyLOSpewnejDziewczyny

Nie wychodzę za mąż, bo nie mam gdzie mieszkać.

Polecane posty

Gość mmx6666
co do tematu - tez tak mam. Poland. Ten kraj "dba" o swoich obywateli, khe, khe. Za to sie nie rozmnożę, nie bedzie kto miał zarabiac na emerytury, i w koncu kraj padnie. To bedzie moja "zemsta". Sory, jak cos jest niesprawne, musi isc w odstawkę, nawet jezeli to KRAJ. I nie pisac mi o super-studiach i innych podobnych, ja studia mam ok, ale nie dałem rady stresowo i zdrowotnie. A w wyscigu szczurów na cmentarz udzialu brac nie bede. No ale przeciez wyscig szczurów to istota kapitalizmu, tego najlepszego z ustrojów, wiec kto by sie tam sprzeciwiał. A za komuny mieszkania dawali, nawet jak trza było troche poczekac. Kijowe bo kijowe, ale nie mam nawet takiego. Wystarczyło miec prace, ale z tym problemu tez nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z wlasnego doswiadczenia tobie
napisze, ze to sie tak czy siak samo rozpadnie z czasem z powodu braku perspektyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem tego.....
Czy żeby wziąć ślub to trzeba mieć własne mieszkanie? Takie głupie gadanie. Ile małżeństw żyje na odległość, bo np. mąż jeździ co jakiś czas w delegacje? Albo jak jest marynarzem i jest w domu tylko parę tygodni w roku? On po prostu nie chce się z tobą żenić bo pewnie i tak z nim sypiasz więc ma już wszystko na tacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynaaa22lata
brat mojego narzeczonego wlsnie bierze slub ma 24 lata a jego przyszla zona 22, u niej nie ma warunkow do zamieszkania wiec beda mieszkac u niego na gorze, nie wiem co dalej planuja ale oni tez juz ze soba ok 6 lat i cha byc ze soba, nikt im nic nie gada ze zamlodzi czy cos( choc ja w tym wieku niebralabym, sorrki nie wzielam slubu). ciezkie czasy i jakos trzeba zyc, chyba nikt niechce byc singlem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe ciekawe
poznan mozna mieszkac w kamienicy juz od 600zł za kawalerke np. jezyce , wilda ja tak wynajmowałam kawalerki puste , po remoncie plastikowe okna, panele ,drzwi antywłamaniowe mozna? mozna!!! jakis nie zaradny ten facet a i ty pewnie na zone za bardzo nie nadajesz się skoro jego rodzice nie garna sie z pomocą wiedzą ze to sie nie uda i pewnie maja racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wasi rodzice chcieli upadku PRL to macie a chłopak jakis lewy. Wyglada na to, że do tego ślubu mu niespieszno, inaczej wyniósłby się z dziewczyna za granicę. No ale tak nie byłoby mamusi:D Pewnie rzucił hasło ślub, bo akurat fajnie pasowało, ale dażyć do niego już mu się nie chce. Nie wiem co baby w takich pizdusiach widzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadkitten
Mam ten sam problem... Nie mamy gdzie mieszkać, a kredytu na razie mieć nie możemy, bo mój narzeczony nie ma stałej posady (robi w bólach doktorat, już 4 lata czekam, a nie wiadomo, ile mu to jeszcze zajmie). Dla niego ślub=mieszkanie razem, ostatnio powiedział, żeby poczekać jeszcze 2 lata. Rozumiem jego podejście, ale mi lata uciekają, wygląda na to,że będę wieczną narzeczoną. Ja mam pracę od 3 lat i tylko na niego czekam... Kocham, ale ile mam czekać? Gdybym chociaż w przybliżeniu znała datę ślubu, miała ten wewnętrzny spokój, byłoby dobrze, ale nie, ciągle słyszę "Nie teraz, nie mamy mieszkania, to niepoważne brać ślub na łapu-capu". Widujemy się raz na tydzień, bo mieszkamy 70km od siebie..... Co zrobić? Usłyszałam, że być zaręczonym dłużej niż rok to przesada, że zaręczyny mają być już przygotowaniem do ślubu, a u mnie na ślub się nie zanosi i boli mnie to tak bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×