Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maja06

Czy warto jeszcze być 'normalną' dziewczyną..?

Polecane posty

Gość maja06

Witajcie kobietki:) Od jakiegoś czasu czytam kafeterię i tak mnie dzisiaj naszło... Czy w dzisiejszych czasach w ogóle opłaca się być ciepłą, kochającą i wierną dziewczyną? Bo dochodzę do wniosku, że chyba nie... Byłam taka. Od samego początku pokładałam wielką wiarę w płci przeciwnej. I mimo niepowodzeń nie traciłam o niej dobrego zdania. Ale każda moja relacja z facetem, bo tak naprawdę to związkami niekiedy ciężko nazwać, kończyła się identycznie, mianowicie on mi pokazywał, że mu zależy, ale nic więcej, zero deklaracji. I kiedy ja chciałam to wyjaśnić, skierować to w którąś stronę i stawiałam wszystko na jedną kartę, to on stwierdzał, że to nie to, że on się wycofuje. Nie byłam nachalna, jestem raczej nieśmiała i niekiedy samo podejście jako pierwsza było dla mnie dużym przeżyciem. Ale nie byłam zasmarkaną księżniczką, która siedziała z założonymi rękami i czekała na faceta... Byłam zakochana poważniej 2 razy. Ostatni nadal mnie 'trzyma', mimo że minęło ponad pół roku od jego 'nie'. Jego poprzednik zranił mnie jeszcze mocniej, niż on, jego jestem w stanie jeszcze szanować. Było też kilku, którymi byłam zauroczona, czasem wyszło coś więcej, ale koniec zawsze był taki sam. Zawsze wspierałam, okazywałam zainteresowanie, ciepło. Wybierałam wśród starszych i rówieśników, wybierałam, zdawać by się mogło, tych lepszych, spokojniejszych, którym bardziej zależało. Nigdy nie było w moim życiu więcej, niż jeden facet w jednym czasie, mimo zainteresowania ze strony innych. Byłam fair. I za każdym razem myślałam, że następny będzie lepszy. NIC Z TEGO!! Po ostatnim dałam sobie spokój, przez jakiś czas byłam szczęśliwa, ale teraz znów mi kogoś brakuje. Z tym, że... Mimo że widzę, że faceci się mną interesują, to ja już 'wiem', jak to się skończy. Mam dość, ale jednocześnie potrzebuję ciepła. Z jednej strony nie wierzę, że ktoś dobry, kogo ja pokocham i kto pokocha mnie istnieje, a z drugiej strony kogoś takiego pragnę. Nielogiczne jest to, że tak wszystkich odpycham. Już nawet nie tli się we mnie nadzieja, że kogoś spotkam. Mam jedynie 19 lat. Mało. Możecie mi zarzucać, że co ja widziałam, co ja wiem. Właśnie za dużo jak na tak niewiele lat, nie chciałabym tego nigdy, nikt mnie nie pytał, czy tego chcę. Nie czuję się lepsza z tego powodu, chciałabym być tak słodko naiwna, jak jeszcze kilka lat temu. Ale to nie wróci. W zasadzie to... Nie wiem, po co piszę. Żebyście mi przywróciły wiarę w to, w co już nie wierzę? Że warto być tzw. 'normalnym'? Oj, chyba już nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgefb
osoby z wnętrzem mają ciężej w dzisiejszych czasach nie znajdują drugiej połówki lub znajdują, ale niewłaściwą nie należy wątpić w siebie i zmieniać pod kogoś na pewno znajdziesz wartościowego faceta tym bardziej jak piszesz, że nie szukasz tych na topie spokojny, wyważony, inteligentny są tacy i się nie łam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rydel
A warto być "normalnym chłopakiem"? Dziś nie warto być normalnym jeśli chcesz mieć kogoś u boku. Będziesz po prostu niezaakceptowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zapomnij tylko ,żę
Autorko nie wyciągaj wniosków i nie psuj sobie głowy kafeterią, są takie osoby jak ty, nawet nie wiesz ile jest takich osób. I nie szukaj akceptacji nie tam gdzie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pabloooo89
Warto. Nie obniżaj swoich wymagań. Rozumiem, że ciężko Ci po takich nieprzyjemnych doświadczeniach, delikatnie mówiąc. Ale istnieją jeszcze takie osoby, jak Ty, które też się boją. Trzeba czekać, a ktoś Cię znajdzie i do siebie przekona. Bo jak widzę, jesteś zbyt poraniona, aby zrobić pierwszy krok. Ale chociaż nie odrzucaj dosłownie wszystkich, obserwuj. Taki diament nie zostanie sam. Zobaczysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 lat 0.o ...czytając twoją historie to miałem wrażenie ,że czytam przeżycia osoby w wieku lat 30 . Dziewczyno wydaje mi się ,że to co masz teraz jest to normalna sprawa bo ludzie tak do wieku 25 lat zarówno faceci jak i kobiety w większości nie chcą stałych i długich związków. Druga sprawa to czego tak naprawdę oczekujesz od faceta ? Ze zadeklaruje Ci się że do końca życia będziecie razem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu dobierasz sobie nieodpowiednich facetów. To nie jest wina męskiej płci jako tako tylko Twoich wyborów. A poza tym nie każdy musi chcieć odwzajemniać Twoich uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli szukasz chłopaka dojrzałego i odpowiedzialnego to tacy to przed 30 są ;] ,a młodszy to 1 na 100 z resztą podobnie jest z młodymi kobietami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja06
Nie chcę deklaracji 'razem do końca świata', nie teraz. Czego oczekuję od faceta? Lojalności, wierności, miłości. Ale to chyba za dużo. Wybierałam tych, którzy już coś do mnie czuli, którzy to okazywali, mówili. Rzadziej sama coś pierwsza inicjowałam. Nie wiem, czemu gdy zaczynałam uczucie odwzajemniać, to był odwrót. Jak już pisałam, ani nachalna, ani 'leniwa' nie byłam. Nie szukam męża czy kogoś do stałego związku, szukam kogoś, z kim byłoby mi dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×