Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Maurycjanka

In Vitro- czy naprawde sa jeszcze ludzie przeciwni?

Polecane posty

Gość anka,,,,,,,,,,,,,,,,,
Maraaa____66666 Skąd mam wiadomości? Ze studiów na uniwersytecie i przedmiotu bioetyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama podwojna
ja sie zastanawim dlaczego sa jeszcze ludzie ktorzy sa za.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kritek
ja jestem przeciwna finansowania in-vitro z podatków. Bo to, że kliniki biją na tym kasę zamiast LECZYC bezpłodnosc to już sprawa ludzi, którzy się na to piszą- nie moje pieniądzę, więc się nie wypowiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lercb
Nie mam nic przeciwko metodzie i kobietom, które się temu poddają. Osobiście przez chwilę wisiało nade mną widmo in vitro i wtedy może jeszcze nie byłam na to gotowa, ale nie mogłam sobie wyobrazić, że poddaje się tej całej sztucznej procedurze. Osobiście uważam że nic na siłę, nie chodzi o pieniądze, tylko o podejście do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ot co ....
co za ciemnota rodem z Ciemnogrodu, jedno stwierdzenie lepsze od drugiego - adopcja? jasne ale czy masz świadomość, że jedna na trzy adopcje kończy się tragicznie? przy czym oddanie dziecka jest najłagodniejszym końcem adopcji (a oddanie dziecka jak psa do schroniska niszczy jego psychikę); niszczenie zarodków? a znasz powiedzenie: "wylać dziecko z kąpielą"? bo jest bardzo prawdziwe. ile jest takich "ciąż" o których kobiety nawet nie wiedziały i "straciły" je w trakcie okresu. a finansowanie przez państwo? nie jesteś chora na nowotwór to protestujesz przeciwko finansowaniu leczenia nowotworu? przydałoby się trochę empatii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam jak najbardziej popieram in-vitro i nawet jego finansowanie, kazda kobieta zasluguje zeby byc matka, a facetojcem skoro oboje pragna, a skoro natura sprawia opor to czemu jej niepomoc, jesli ja bym musiala sie na to zdecydowac to nawet nikomu bym nie mowila bo dla mnie dziecko jak dziecko moje i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kritek
mając raka możesz umrzeć. A nikt Ci nie powie, że na 100% nie będziesz miała dzieci- chyba, ze nie masz macicy- ale wtedy nawet in vitro Ci nie pomoże. Za dużo poznałam kobiet, których bezpłodnosć była w głowie, żeby przyklasnąć pomysłowi in-vitro. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adzia1982
naprotechnologia może leczy niepłodnmość ale nie bezpłodność!!!tutaj jest wielka różnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gerlinea ....
In vitro - tak, refundownane - nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka,,,,,,,,,,,,,,,,,,
adzia1982 naprotechnologia może leczy niepłodnmość ale nie bezpłodność!!!tutaj jest wielka różnica Powiem szczerze, że mnie zatkało. Wnioskuję, że masz 30 lat, a nie wiesz nawet, że niepłodność i bezpłodność to jedno i to samo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galeria kukurydzy
ja też jestem przeciwko bo jest to sprzeczne z moją wiarą. nie popieram selekcji materiału genetycznego i zamrażania embrionów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do anka......
Niepłodność a bezpłodność to nie to samo. Niepłodność jest odwracalna. Bezpłodność nie. Np jak masz na sktek jakiejś choroby wyciętą macicę to jesteś bezpłodna i nic z tym nie zrobisz, nawet in vitro nie pomoże. A niepłodność jest odwraclna. Kobieta która nie ma owlacji np na sktek pco może ją mieć wywołaną lekami. I jest szansa na ciążę więc jej wraca płodność. Nie kompromitj się bo pojęcia nie masz w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do anka......
jak jestes niedoinformowana, to nie pisz nieprawdy tylko milcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnio w usa
jest burza na temat dawcow nasienia i ogolnie bankow nasienia-ze dzieci rodza sie z wadami genetycznymi, bo nie ma czasu i kasy na potrzebne badania dawcow. I co? chca dzieci na sile, a potem rodzi sie kaleka albo dzieciak ciezko chory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka,,,,,,,,,,,,,
do anka...... jak jestes niedoinformowana, to nie pisz nieprawdy tylko milcz I tu się mylisz, bo występują 2 rodzaje niepłodności i jedną z nich jest niepłodność trwała, zwana sterilitas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Nie porównujmy leczenia nowotworu do in vitro. Leczenie raka ratuje życie, a in vitro jedynie pomaga spełnić zachciankę -często podstarzałych ludzi, którzy kiedyś nie chcieli mieć dzieci. Bez potomstwa można żyć, dożyć starości. Jak chcą, to niech sami płacą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do anka......
sterilitas to niepłodność pierwotna, którą często można wyleczyć. A nie bezpłodność trwała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgosiczkaaa
"i dla mnie ci ktorzy sa przeciwni to ludzie ktorzy nie znaja tego bolu tych nadzieji leczenia i co m-c czekania na upragnione 2 kreski na tescie......" staralismy się z mężem 3 lata, zanim nasz kochany Adaś pojawił się w moim brzuszku. Więc doskonale znam ten ból, tą nadzieję leczenia i co m-c czekanie na upragnionie 2 kreski na teście.... ale zawsze byliśmy przeciwni in vitro i nigdy z tej metody nie chcieliśmy skorzystać. Zaczeliśmy interesować się adopcją.... i wtedy zaszłam w ciąże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgosiczkaaa
"i dla mnie ci ktorzy sa przeciwni to ludzie ktorzy nie znaja tego bolu tych nadzieji leczenia i co m-c czekania na upragnione 2 kreski na tescie......" staralismy się z mężem 3 lata, zanim nasz kochany Adaś pojawił się w moim brzuszku. Więc doskonale znam ten ból, tą nadzieję leczenia i co m-c czekanie na upragnionie 2 kreski na teście.... ale zawsze byliśmy przeciwni in vitro i nigdy z tej metody nie chcieliśmy skorzystać. Zaczeliśmy interesować się adopcją.... i wtedy zaszłam w ciąże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgosiczkaaa
"i dla mnie ci ktorzy sa przeciwni to ludzie ktorzy nie znaja tego bolu tych nadzieji leczenia i co m-c czekania na upragnione 2 kreski na tescie......" staralismy się z mężem 3 lata, zanim nasz kochany Adaś pojawił się w moim brzuszku. Więc doskonale znam ten ból, tą nadzieję leczenia i co m-c czekanie na upragnionie 2 kreski na teście.... ale zawsze byliśmy przeciwni in vitro i nigdy z tej metody nie chcieliśmy skorzystać. Zaczeliśmy interesować się adopcją.... i wtedy zaszłam w ciąże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzisz i nie grzmisz.........
,,nie jestem przeciwna ale uważam z głupotę obsesyjnie starać sie o dziecko wszelkimi metodami i jeszcze oczekiwać by państwo sponsorowało zabiegi in vitro jest tyle dzieci w domach dziecka a jakoś te pary o nich nie myślą, nie chcą ich obdarzyć tą rzekomą miłością, którą chcą obdarzać własne dziecko.... hipokryzja, hipokryzja tym ludziom chodzi o próżne przekazywanie własnych genów,, Myslisz, ze jesli komus nie udaje sie zajsc w ciaze, to z aytumatu jest zobowiazany adoptowac dziecko?a zastanowilas sie, ze mozna zwyczajnie nie chciec posiadac dziecka z adopcji?, ze mozna nie udzwignac odpowiedzialnosci za badz co badz obce dziecko? jestes w ogole matka, że tak glupio gadasz? mialas problemy z zajsciem w ciaze?-jesli nie to zamknij jape i nie udzielaj sie na tematy, o ktorych nie masz bladego pojecia...jesli jest szansa posiadania wlasnego dziecka, odczuwania pod sercem rozwijajacego sie zycia to nie wazne, czy to naturalne poczecie czy in vitro-kazda kobieta powinna miec prawo zdecydowac o sobie-adopcja to nie moze byc jedyna droga dla osob bezskutecznie starajacych sie o dziecko, nie moze byc tak, nie udaje mi sie zajsc w ciaze to jestem zmuszona adopotowac, bo moze wcale tego nie chce, moze bede walczyc tak dlugo o wlasne dziecko ile tylko wystarczy mi sil. To jest tak indywidualna decyzja, ze nie wolno nikomu niczego narzucac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa wsrod nas ludzie i taborety
,,nie jestem przeciwna ale uważam z głupotę obsesyjnie starać sie o dziecko wszelkimi metodami i jeszcze oczekiwać by państwo sponsorowało zabiegi in vitro jest tyle dzieci w domach dziecka a jakoś te pary o nich nie myślą, nie chcą ich obdarzyć tą rzekomą miłością, którą chcą obdarzać własne dziecko.... hipokryzja, hipokryzja tym ludziom chodzi o próżne przekazywanie własnych genów,, Myslisz, ze jesli komus nie udaje sie zajsc w ciaze, to z automatu jest zobowiazany adoptowac dziecko?a zastanowilas sie, ze mozna zwyczajnie nie chciec posiadac dziecka z adopcji?, ze mozna nie udzwignac odpowiedzialnosci za badz co badz obce dziecko? jestes w ogole matka, że tak glupio gadasz? mialas problemy z zajsciem w ciaze?-jesli nie to zamknij jape i nie udzielaj sie na tematy, o ktorych nie masz bladego pojecia...jesli jest szansa posiadania wlasnego dziecka, odczuwania pod sercem rozwijajacego sie zycia to nie wazne, czy to naturalne poczecie czy in vitro-kazda kobieta powinna miec prawo zdecydowac o sobie-adopcja to nie moze byc jedyna droga dla osob bezskutecznie starajacych sie o dziecko, nie moze byc tak, nie udaje mi sie zajsc w ciaze to jestem zmuszona adoptowac, bo moze wcale tego nie chce, moze bede walczyc tak dlugo o wlasne dziecko ile tylko wystarczy mi sil. To jest tak indywidualna decyzja, ze nie wolno nikomu niczego narzucac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weronika90000
uważam, że to, że przy tym jest wyrzucane tyle zapłodnionych komórek a do tego czesto to nie wychodzi co psuje psychike kobiet które już maja zmartwienie ze nie moga byc w ciąży jest nie fajne. Ogólnie tyle dzieci w domu dziecka. Jakbym nie mogła/ nie bede mogła mieć swoich to sobie zaadoptuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa wsrod nas ludzie i taborety
,,nie jestem przeciwna ale uważam z głupotę obsesyjnie starać sie o dziecko wszelkimi metodami i jeszcze oczekiwać by państwo sponsorowało zabiegi in vitro jest tyle dzieci w domach dziecka a jakoś te pary o nich nie myślą, nie chcą ich obdarzyć tą rzekomą miłością, którą chcą obdarzać własne dziecko.... hipokryzja, hipokryzja tym ludziom chodzi o próżne przekazywanie własnych genów,, Myslisz, ze jesli komus nie udaje sie zajsc w ciaze, to z automatu jest zobowiazany adoptowac dziecko?a zastanowilas sie, ze mozna zwyczajnie nie chciec posiadac dziecka z adopcji?, ze mozna nie udzwignac odpowiedzialnosci za badz co badz obce dziecko? jestes w ogole matka, że tak glupio gadasz? mialas problemy z zajsciem w ciaze?-jesli nie to zamknij jape i nie udzielaj sie na tematy, o ktorych nie masz bladego pojecia...jesli jest szansa posiadania wlasnego dziecka, odczuwania pod sercem rozwijajacego sie zycia to nie wazne, czy to naturalne poczecie czy in vitro-kazda kobieta powinna miec prawo zdecydowac o sobie-adopcja to nie moze byc jedyna droga dla osob bezskutecznie starajacych sie o dziecko, nie moze byc tak, nie udaje mi sie zajsc w ciaze to jestem zmuszona adoptowac, bo moze wcale tego nie chce, moze bede walczyc tak dlugo o wlasne dziecko ile tylko wystarczy mi sil. To jest tak indywidualna decyzja, ze nie wolno nikomu niczego narzucac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli to prawda, że jakieś zarodki giną i prawda, że nie leczy tylko jednorazowo daje szansę na rozpłód to jestem przeciw ale nie wiem nie znam się brzydzi mnie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprotechnologia niestety nie leczy bezpłodności. pomaga jednie tylko w wąskim zakresie. jest metodą diagnostyczną. i jest dobrym wyjściem dla osób, które mają opory przed in vitro lub są w tak dobrej kondycji rozrodczej, ze nie potrzebują bardziej zaawansowanych metod medycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest masa kudzi przeciwnych, ale mysle , że oni sami nie widzą dlaczego są przeciwni. Gdyby byli w syt, ze dzieci naturalnie miec nie moga- inaczej patrzyliby na temat a nie glupie gadki wciskali pt "adoptuj".Sama jedna z druga adoptuj, pokaża jaka jesteś super.. in-vitro chyba tylko w Polsce wywołuje takie kontrowersje. Jak zawsze w Polsce ciemnogród pod płaszczykiem przekonań czy wairy :O:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizkaaaaa
Przeciwna nie jestem, sama bym sie chyba nie zdecydowala i nie podoba mi sie pomysl finansowania przez panstwo bo uwazam ze panstwa na to nie stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
in vitro jest ostatnim rozwiązaniem dla osób z ciezkimi przypadkami. i dajmy decydowac tym, którzy chcą mieć własne dzieci a nie mogą. co do usmiercania zarodków itp jest tragizowaniem i sporym przesadzeniem.organizm ludzki bywa bardziej okrutny i często pozbawia życia w dużo bardziej zaawansowanym stadium ciąży (poronienia, obumarcie płodu). taka już jest natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×