Mielismy jechac na urlop tylko we dwoje a teraz mąż chce dzieci zabrać://

mloda chce postawic na swoim to ja bedziesz musiala ustawic, zycie

a dlaczego ty zolzo piszesz, ze tatus ma prawo jechac na urlop, a ona juz nie ma prawa?:P

Ester Goldbaum " mozliwe ze to tez był jej cwany przemyslany chwyt, nie zaproponowala wprost aby pojechala z nami, ale wiedziala ze jak ojca przycisnie by zostal z nią w domu,i wiecej czasu z nia spedził,wten czas ojciec wyskoczy z inicjatywą by ją zabrac,również biore to pod uwage Jest to dziecko ,które umie bardzo dobrze i przemyslanie postawic na swoim by cel był osiagniety. Nie wiem co z tego wyjdzie ,ale juz domyslam sie ze młodsza zrobi wszystko aby albo do tego wyjazdu nie doszlo,albo jak dojdzie to wtedy ona razme z nami pojedzie

"Ją wekendy nie cieszą,bo zaczela krzyczec ze co to są dwa dni , nic jej to nie daje i wsciekla sie na to gdy uslyszala ze ojciec w jakis wekend gdy bedzie mial wolny poswieci jej czas.Zaczela wrzeszczec ze dwa dni niech sobie w d...pe wsadzi porownując wekend ido tego ile urlopu ma , i byla awantura,jeszce gorzej sie wnerwiła na propozycje jakiegos całego wekendu kiedy bedzie taka okazja " Uuuuu.... No to po takiej akcji stanowczo nie powinno być mowy o nagradzaniu wspólnym urlopem... Dziewczę wchodzi w fazę buntu i sprawdza na ile może sobie pozwolić. Więc jeśli ulegniecie wrzaskom i brzydkim słowom, to macie przerąbane!

uwazam, ze powinniscie jechac sami po tym co smarkata odstawila niech siedzi w domu szantazystka

hahaha, piszcie sobie, piszcie nakrecajcie ja, ojciec itak zrobi swoje. widac malpo, zebys mala w rzece utopila jakbys mogla, dobrze, ze jeszcze ma tego ojca

"moja babcia poleca" , ja wlasnie mam takie nastawienie i postawe co piszesz.Ma być tak jak wczesniej zaplanowalismy i BASTA. Niestety mąż do córki potrafi być czasami zbyt uległy i stoi pomiedzy młotem i kowadlem.Ja swoje zdanie w tej sprawie dobitnie wyrazilam ,że żadnych zmian nie przewidywalismy i koniec z marudzeniem

Bog zaplac za kompromsy twoim kosztem, a innych okazji moga sobie do woli planowac, tylko sadze, ze ich nie bedzie, bo jej chodzi tylko o zepsucie Twoich planow i to daje jej satysfakcje i ja nakreca :P

a weź powiedz tak : że no dobra pojedziemy razem, ale jak we czwórkę to już nie za granicę, bo za drogo tylko gdzieś w pl , zobaczymy czy będzie ok

Jaga bez baby - haha, ,ezus ci powie, ze corka jedzie z wami i mozesz sobie co najwyzej potupac nozkami, kochana:*

nogogłaszczka " dokladnie to samo mysle,to co piszes zgadzam sie w 100%. No nie dogodzisz, mam wrazenie ze mlodsza wszystko robi aby do wyjazdu nie dopuscić,a wie jakie mam zdanie na jej pomysl.Niestety bede musiala mężowi oczy otworzyć, bo on dobrze widzi co sie dzieje ale boi sie byc stronniczym by żadna ze stron na niego nie gniewała sie. Aż mu czasami sama wspołczuje takiej jego wewnetrznej delikatnosci ,ze chcialby caly swiat pogodzic ze sobą kosztem swoich planow.

Dziwi mnie zachowanie tej młodszej córki. Ja jak miałam 11 lat to chciałam aby rodzice wyjechali sami :) Pod opieką starszej siostry jest o wiele lepiej niż pod opieką rodziców. Może to jej zachowanie jest skierowane przeciw Tobie? Może jest zazdrosna o Ciebie? nie rywalizuje z Tobą o względy ojca?

"corke ma jedna, rodzona " padla taka propozycja z jego ust, i to nie tylko aby jedną zabrac,ale dwie w takim razie by bylo sprawiedliwie Ja na to sie nie zgodzilam,mąż sie juz zakolowal, i "siekiera" w powietrzu wisi

tiaaa, chcialas zeby wyjechali sami jaaasne:D:D:D Widac jednak TA dziewczynka woli byc pod opieka biologicznego ojca, niz jakiejs obcej dziewuchy:) nic nie zrobisz autorko, nie sprawisz, ze ojciec przestanie kochac corke

nie mozesz sie ot tak nie zgodzic, bo nie masz stosownych argumentow

corke ma jedna, rodzona - nikt ojcu nie każe, żeby przestał kochać córkę. Ale jeśli jedenastolatka wrzeszczy i używa wulgaryzmów, to brak reakcji (a Ty nawet proponujesz, że należy ją za to nagrodzić) jest zwyczajnie niepedagogiczne.

"córke ma jedna, rodzona" a Tobie co? Czyżbyś Ty miała problem z tatusiem że tyle jadu z Ciebie kipi? Wyluzuj..idz do psychologa

co chcesz powiedziec? Sory, mala nie pojedzie znami, bo jestem o ciebie zazdrosna, a tak w ogole to oddajmy ja do sierocinca" :D:D:D

hahahahhahahahahahhahhhaa - nie ja problemu akurat nie mam, i z racji na swoj wiek powinnam niby bardziej stacza macocha, ale ja niesttey wiem jakie kobiety potrafia byc zazdrosne, najlepszy przyklad to kasia wasniewska, ta w zazdrosci o meza potrafila zabic wlasne dziecko:(

zeby wyzbyc sie konkurencji wpostaci wlasnej, rodzonej corki a co dopiero obcej

obydwie jestescie zazdrosne i glupie z taka roznica, ze to dziecko ma 11 lat:D:D:D Nawet jak zachowuje sie chujowo, to moze jesczze zmadrzeje, natomiast dla ciebie autorko to juz za bardzo ratunku nie widze:(

corke ma jedną.." mam argumenty i to juz tutaj kilkakrotnie napisalam,.Chcemy pobyc wspolnie ze soba tylko we dwoje na urlopie odpoczywając od pracy.Mamy prawo do wyjazdu bez dzieci,i ogolnie jakiegos wyjazdu. Mąż bo ciezko pracuje caly rok prawie bez przerwy wiec nikt nie ma prawa od niego żądać by zostal w domu i nigdzie nie wyjezdzał.Nonsens wysuniety moze i na przekór mnie.Multum doroslych wyjezdza bez wlasnych dzieci tym bardziej nastoletnich, na wczasy i nikt z tego tragedi nie robi Mlodsza mi powiedziala abym sie nie bulwersowala bo ja sobie moge jechac gdzie kolwiek i na bardzo dlugo nawet do Bozego Narodzenia,o mnie jej nie chodzi,jej chodzi o to by ojciec z nia prez caly czas urlopu z nią pobył.CHORE I APOPDYKTYCZNE!!!Nijak do niej nie trafia ze chcemy jak zdrowe zgodne malzenstwo pobyc sam na sam bez dzieci a nie siedziec w domu.Wycieczka byla zaplanowana i chcemy sie tego trzymac

nie bijta sie ma goralka dwa warkocze podzielita sie

nie, chore i apodyktyczne to jest to co ty robisz!!!! Bo to ty go chcesz miec calkowicie dla siebie !!!!! A jakby corka powiedziala, ze to ona z ojcem na caly urlop pojedzie to co????????????????? A ty siedz w domu????????

przeciez to nrmalne, ze ludzie z dziecmi na urlopy jada i nikt z tego tragedii nie robi!!!! Masz takie same prawa jak i ona albo nawet i mniejsze!!!!

jakby sobie znacznie wczesniej zaplanowali wyjazd beze mnie no to nie mialabym prawa im mącić.Plany ktore zostaly ustalone powinny byc do konca zachowane.Tak samo jak ja z mezem już sobie znacznie wczesniej ustalilismy wyjazd BEZ dzieci sam na sam a ponad dwa tyg przed raptownie zaczynają sie nieporozumienia jakich wczesniej nie było Mlodsza gdy uslyszala o naszych planach miesiac temu nic nie zareagowala,nic sie nie odezwala, zgodzila sie byc ze starszą przez ten czas w domu,decyzja zapadla.Zgoda wszystkich była.,wiec dlaczego raptownie teraz przed samym wyjazdem zaczynają sie niesnaski??strategia? zlosliwosc? zazdrosc?az strach prawde znać

prawa większe to ma osoba, która wychowywuje dziecko, a nie dziecko kto rządzi w domu? jedenastolatka?

No dobra, ale czemu obrończynie dziewczynki nijak się nie odnoszą do jej zachowania? Do wrzasków i wulgaryzmów?!

hej gorole"-- uwierz mi, ze wiekszosci dorolych ktorzy mają juz NASTOLETNIE dzieci ,wyjezdzają BEZ NICH na urlopy. Nie myl rodzicow kilkulatkow bo kilkulketnie dzieci są przewaznie zabierane ze soba,lecz nie zawsze, a rodzicow nastolatkow co juz spokojnie moga bez obaw wyjechac jesli dzieciaki są odpowiedzialne i wiarygodne

przeciez autorka sama sie przyznala, ze dziewczyny nie wychowuje, wiec daruj sobie filozofie. Dziewczyne w sumie wychowuje ojciec a on zadecydowal, ze pojada razem, wiec wiesz:D:D:D