Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosik26

zrzucic 30 kg - w grupie lepiej!:)

Polecane posty

hej dziewczyny jak wam idzie? Ja wlasnie stwierdzialm,ze mi zoladek sie skurczyl bo jak nawali lam sobie surowy do gotowanej piersi z kurczaka to zjadlam tylko pol, a kiedys to bym to potrwafila zjesc plus jakies ziemniaki. Troche sie czuje chora bo moj G. sie rozchorowal i mnie tez zaczyna cos drapac w gardle...:/ odzywajcie sie czesciej bedzie wam latwiej trzymac sie waszych postanowien. Kamilka masz racje ja bym zle wygladala - tak mi sie wydaje hehe;) no jak osiagne 75 to juz bedzie sukces a co dopiero 65;) jak bedzie zle bede poprawiac:) malymi kroczkami..w koncu mam skierowanie do endokrynologa na sierpien. Zobaczymy. No w garsc sie bierzemy laski!!! Co jest:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorrrki BazyliaBazyliowa ma racje hehe:) no to jazda dalej. A wiecie co? Ja nawet nie czuje,ze jestem na diecie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne,a będziesz karmic piersią?raczej jak będziesz to chyba nie bardzo można się odchudzac i trzeba odczekać 8 tyg.zanim zaczniesz na serio ćwiczyć. Możesz za to jeść zdrowiej i przygotować się do zmiany żywienia np. ograniczyć słodkości i tłuszcz,jeść regularnie i dużo warzyw:) Czekamy na Ciebie i szczęśliwego, jak najmniej bolesnego porodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia176
cześć dziewczyny:) Ja sie dziś zważyłam rano i na wdze miałam 87,5kg więc przez te upały trochę waga zleciała bo nie chce sie tak jeść..:) Boję się jutrzejszego dnia bo idę na grila i pewnie sie najem...:( Kurcze jak to jest możliwe że Ja wolę dobrze zjeść niż ładnie wyglądać...porażka:( Muszę poukładać sobie wszystko w głowie i zacząć konkretnie dietę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mogę się przyłączyć
bo po urodzeniu dziecka spasłam się strasznie - 164cm wzrostu i 96 a w porywach i nawet bywało 98 kg żywej wagi. Porażka. Jestem na dietce i mam już 89, no ale jakaaa dłuuuga droga przede mną :( Teraz pogoda sprzyja, bo sie tak nie chce jeść ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mogę się przyłączyć
mamcia176 - no bo jak się lubi jeść to to tak działa na człowieka, że mu się zaraz humor poprawia kiedy coś wszama ;) A jak juz się nażresz jak świnka i ani grama nie jesteś w stanie w siebie żarcia wepchnąć to zaczynasz żałować tego co zrobiłaś i myslisz o tym jaka jesteś nieszczęśliwa, bo gruba ;) Znam to ;) Tez tak mam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mogę się przyłączyć
trudno jest schudnąć - zwłaszcza, że waga spada powoli a człowiek chciałby już fajnie wyglądać. ja się cieszę póki co, że zeszłam poniżej tych 90 kg ;) Już się trochę lepiej czuję a otoczenie zauważa, że mnie ubyło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tą budowa to prawda bazyliowa:) dlatego waga, którą chcę osiągnąć nadal będzie wagą ciężką dla wielu, ale dla mnie w sam raz:) na razie trzymam się diety, ale nie wiem jak idzie, sprawdzę za jakieś 2 tyg. jak się odważę;) jutro niestety dwie imprezy, więc coś tuczącego się zje i wypije... mnie też dobra figura nie motywuje, bo zawsze byłam grubokoścista i zawsze były wokół inne, zgrabniejsze, więc nauczyłam się tym nie przejmować...no i to się teraz mści...nie wiem skąd wziąc motywację:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia176
cześć kobietki:) U mnie dziś na wadze 87kg wystarczyło ogarnąć sie trochę ze słodyczami i jedzeniem na noc:D Teraz chyba czas ruszyć dupę i zacząć ćwiczyć:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik, właśnie dlatego podałam CI te dwie dietki - tam nie ma sztywnych zasad. Jest po prostu lista produktów, które możesz jeść i lista których nie możesz. Ja od trzech dni stosuje się do South Beach (pomijając wino...bo jakoś weekend z przyjaciółmi bez szprycerka...trudno), chodzę wręcz obżarta a waga spadła o 2kg, a akurat mam problem z zatrzymywaniem wody w ten upał, więc gdyby nie to byłoby pewnie ze 3... tu tez jest najważniejszy IG i rezygnacja z węglowodanów (tez jakoś się sztywno nie trzymam bo zajadam grejpfruty i arbuzy :D) niestety przez to że jestem napompowana jak balon efektów nie widać :( poza wagą oczywiście :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny moge dołączyć?? mam policystyczne jajniki i niedoczynność tarczycy :/ i w tym momencie 164cm i 86 kg. w ciązy przytyłam tylko 9 kg miałam cc i miesiąc po urodzeniu małej wazyłam uwaga aż 17 kg mniej..... a później jak mi sie hormony rozszalały to dobiłam do 86

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Czy ja mogę również się dołączyć do Was? Próbuję zrzucić dwie ciąże. Odchudzam się krótko, ale intensywnie. Zaczęłam od 94. Teraz mam na wadze 86,9. Stosuję "mż", ujeżdżam rower stacjonarny jak szalona, piję trzy razy dziennie ocet jabłkowy (tylko naturalny a nie na spirytusie bo to trucizna) i leci w dół dosyć szybko. Jako pierwszy cel obrałam sobie 80kg. Będę wtedy już 14kg na minusie i będzie co świętować a potem będę myśleć dalej. Wolę zasadę małych kroczków;) było 94kg jest 86,9kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a o co chodzi z tym octem Endlessly? ja dziś mam dzień kefirowy - zrobiłam sobie chłodnik i spokój:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ex.-D.Bill-> Na forum o dietach przeczytałam, że dziewczyny stosują Go przy odchudzaniu. A jako, że jestem dociekliwa;) to zaczęłam szukać. Na jakiejś medycznej stronie znalazłam, że naturalny ocet jabłkowy (nie na spirytusie) jest ogólnie bardzo zdrowy. Zawiera 20 najważniejszych minerałów itd., ale co najważniejsze pity 3x dziennie (2 łyżki na pół szklanki wody: rano na czczo, przed obiadem i przed snem) pomaga w spalaniu tkanki tłuszczowej. Nie wiem czy to dzięki niemu chudnę, ale poprawił mi na pewno przemianę materii. Zresztą jest często składnikiem środków odchudzających. było 94 jest 86,8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Straszna cisza na tym forum. Dziewczyny tak intensywnie się odchudzają, że nie mają czasu pisać:P było 94 jest 86,8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivvvvvvv
Hej, ciągle myślę o odchudzaniu, wiem co mam robić, co jeść, tylko jakoś cięzko przekształcić mi moją ochotę na czyny :( (161 - 91)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ivvvvvv mam to samo. Naczytałam się tyle artykułów o tym, ale jakoś trudno mi to wszystko zastosować no i jeszcze te chęci. (150cm-82kg)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivvvvvvv
A co Was motywuje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie moje zdjęcia bez tego zbędnego balastu i generalnie chęć, żeby wyglądać lepiej i czuć się lepiej:) było 94kg jest 86,8kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polaa31
cześć dziewczyny, fajny temat :) trzymam za Was kciuki. Ja jestem w 36 t.c. i już waże 93 kg (przed ciążą 81), mam nadzieję, że po porodzie uda mi się schudnąć. Oby temat nie umarł śmiercią naturalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polaa31
mam nadzieję, że nie dobiję do setki :) A jeśli tak to trudno. A dziecko urodziło Ci się duże? Mam takie obawy (nie wiem czy słusznie), że przez moją nadwagę urodzę jakiegoś giganta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsze 3800, drugie 3570 więc nie jakieś kolosy. Waga końcowa w obydwu ciążach taka sama. Z tym, że w pierwszej przytyłam 30kg i nie zdążyłam tego zrzucić. W drugiej byłam na plusie 12 i tydzień po narodzinach syna ważyłam tyle co przed ciążą. Teraz borykam się z kilogramami z pierwszej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Endlessly - poszperam:) mnie własnie nic za bardzo nie motywuje - nie mam jakiejś mocnej chęci:( ponieważ nie wyobrażam sobie, że będę na diecie przez jakiś okres czasu, więc raczej wolę zmienić nawyki żywieniowe i chudnąc wolniej, ale co jakiś czas zjeść i wypić coś dobrego i niezdrowego bez wyrzutów sumienia... może i zła taktyka, ale lepszej na ten czas nie znalazłam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi najciężej zebrać się w sobie, zacząć się odchudzać i wytrwać pierwsze 3 dni. A potem to jakoś leci. Ja Wam powiem szczerze, że odchudzam się 2 tyg. z groszem i spadło 7kg. Ale zdaję sobie sprawę, że była to głównie woda bo teraz zaczyna iść jak krew z nosa. Ale nie od razu Rzym zbudowano. Na przyszłe lato będziemy już sexi mamusie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz jestem w ogóle w strachu bo przede mną same imprezy. W sobotę siostra męża chrzci syna. W następną sobotę my chrzcimy syna a 4 sierpnia siostra męża wychodzi za mąż i same okazje, żeby te 7kg znowu powróciło. Teraz będę miała prawdziwy sprawdzian mojej silnej woli. Najchętniej zamknęłabym się w pokoju na czas tych imprez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no u nas właśnie też masa imprez - od maja do połowy lipca zazwyczaj, nie licząc sezonu grilowego, więc, żeby nie wbijać zębów w ścianę daję sobie odpust na jeden wieczór w tygodniu, ale staram się nie objeść - tylko poskubać trochę zakazanych rzeczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×