Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dust.in.the.wind

Samotna kobieta im bliżej 30 tym gorzej

Polecane posty

Czy nie macie wrażenia, że samotne kobiety po ukończeniu 25 roku życia same dążą do tego, aby nie znaleźć sobie partnera? Ostatnio moja bardzo dobra koleżanka ciekawie to ujęła "jak szukasz dziewczyny wolnej po 25 roku życia to musisz wiedzieć, że szukasz klejnotu wśród odpadu - bo jeśli dziewczyna jest ładna, zadbana i ma fantastyczną osobowość to już dawno któryś ją złowił i nie wypuścił". Myślę, że coś w tym jest i na podstawie własnych doświadczeń niestety muszę się z nią zgodzić. Wiem, że może trochę generalizuje i nie ma żadnego naukowego dowodu ani racjonalnego wyjaśnienia moich doświadczeń z takimi kobietami, ale zauważyłem, że: - kobiety po 25 roku życia najczęściej mają już prace i są samowystarczalne. Uważają, że jak mają dobrą posadę to równoważny partner dla niej bedzie taki, który albo zarabia tyle co ona albo ma zarabiać więcej. - kobiety po 25 roku życia zanim poznają faceta kategoryzują pod względem społecznym. Często zanim spytają nowopoznanego faceta jak ma na imię chcą wiedzieć czym się zajmuje. Z mojej strony przykre jest jak staram się zaprezentować dziewczynie z jak najlepszej strony a ona mi przerywa i drąży temat pracy i mojego stanowiska (prace mam dobrą i nie mam czego się wstydzić). Z takim podejściem odechciewa mi się kontynuować tą znajomość. - kobiety po 25 roku życia często mają za sobą przykre doświadczenia z mężczyznami, przez co są bardzo nieufne a w konsekwencji bardzo niedostępne - kobiety po 25 roku życia są mniej wesołe i widać ogólne symptomy depresji i niezadowolenia z życia (czesty przypadek) - kobiety po 25 są bardziej skłonne do manipulacji i nieczystych zagrań. Zamiast starać się pogłębiać relację z facetem próbują trików żywcem wyciągnietym z książki "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy". Odkąd ta książka wyszła przeczytała ją chyba połowa bab w tym kraju. Poradnik feministki jak zostać samotną manipulantką. - kobiety po 25 mniej starają się inwestować w związek i są praktycznie pozbawione romantyzmu. Brakuje w nich tej szalonej,spontanicznej natury...eh - kobiety po 25 roku życia wolny czas spędzają oglądając seriale. Najgorsze jest to, że wiele z nich wypacza sobie rzeczywistość fikcją zapodaną przez tą papkę. Ten wiek 25 jest subiektywny i raczej jest przybliżonym wiekiem, w którym kobieta fiksuje. To są moje osobiste spostrzeżenia, ale przyznacie, że w każdej z was jeśli dobiegacie 30 jest ziarenko tego co napisałem Autor postu jest dojrzałym, inteligentnym i spełnionym zawodowo mężczyzną. Wielokrotnie próbował wiązać się ze starszymi kobietami, ale mu sie nie udawało a potem się odechciało. Wiek 25 to maksymalny wiek kobiet w obszarze jego zainteresowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoiczny_fafik
Lepiej być samotnym niż dryfować jak gówno za okrętem u boku byle kogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystkomuszerobic
Ja mając 25 lat spotkałam wspaniałego faceta i jakoś nie czuję się wybrakowana a byłam sama do tego czasu dlatego iż pewien dupek mnie perfidnie zdradził, a kolejny oszukał, okradł praktycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 28 i nie uważam się za jakiś towar "wybrakowany":) owszem jest część kobiet które w ten sposób będą patrzyły na faceta ale i tacy są tez mężczyźni którzy mają takie cechy charakteru... a więc reguły nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
(paranoiczny_fafik) Zgadzam się....cokolwiek pod postacią "byle kto" masz na myśli (wszystkomuszerobic) No to rzeczywiście może nadszarpnąć istotę zaufania do nowopoznanych facetów. No ale nie każdy facet zdradza i kradnie...to są przypadki patologiczne. Cieszę się, że do końca nie straciłaś wiary w facetów. Chcąc nie chcąc możecie na nas narzekać, ale życie bez nas jest po prostu beznadziejne:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
(Zajęta 251) ta część stanowi na prawde bardzo duży %. Sam poznaje nie mało kobiet i jeśli na początku znajomości te elementy nie występują to np. manipulacja już jest dość powszechną metodą kobiet zwrócenia na siebie uwagi lub otrzymania pewnych korzyści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ameryki nie odkrywasz. Wiadomo, ze jesli sie chce zdobyc faceta z wyzszej polki to trzeba wlozyc w to troche wysilku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja-29
- kobiety po 25 roku życia najczęściej mają już prace i są samowystarczalne. Uważają, że jak mają dobrą posadę to równoważny partner dla niej bedzie taki, który albo zarabia tyle co ona albo ma zarabiać więcej. A co w tym złego? Nie chodzi tu o zarobki, tylko potencjał, chcą kogoś na swoim poziomie. Sam byś się związał z pustą laską, która nie potrafiła skończyć studiów? - kobiety po 25 roku życia zanim poznają faceta kategoryzują pod względem społecznym. Często zanim spytają nowopoznanego faceta jak ma na imię chcą wiedzieć czym się zajmuje. Z mojej strony przykre jest jak staram się zaprezentować dziewczynie z jak najlepszej strony a ona mi przerywa i drąży temat pracy i mojego stanowiska (prace mam dobrą i nie mam czego się wstydzić). Z takim podejściem odechciewa mi się kontynuować tą znajomość. Owszem, bo dla wielu kobiet praca=zainteresowania. Myślę, że tu brak porozumienia wynika z tego, że często obie płcie różnie postrzegają temat pracy. Dla faceta jest to źródło zarobków, a dla kobiety coś, czym się interesują, spełnianie swoich ambicji. Pracujesz od 5 lat jako stróż na parkingu=nie masz ambicji. - kobiety po 25 roku życia często mają za sobą przykre doświadczenia z mężczyznami, przez co są bardzo nieufne a w konsekwencji bardzo niedostępne To prawda, dlatego jeżeli również chcesz się nimi bawić, to lepiej daj im spokój. - kobiety po 25 roku życia są mniej wesołe i widać ogólne symptomy depresji i niezadowolenia z życia (czesty przypadek) To jakaś bzdura.. raczej jeżeli są same, to nauczyły się cieszyć życiem inaczej, niż tylko liczyć, że facet im zapewni rozrywkę. - kobiety po 25 są bardziej skłonne do manipulacji i nieczystych zagrań. Zamiast starać się pogłębiać relację z facetem próbują trików żywcem wyciągnietym z książki "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy". Odkąd ta książka wyszła przeczytała ją chyba połowa bab w tym kraju. Poradnik feministki jak zostać samotną manipulantką. Raczej nie dają sobą manipulować, ani pomiatać. Mają swoje zdanie i nie zrezygnują z niego dla byle kogo. - kobiety po 25 mniej starają się inwestować w związek i są praktycznie pozbawione romantyzmu. Brakuje w nich tej szalonej,spontanicznej natury...eh Inwestują, ale rozważnie, im dłużej, im więcej związek jest wart, tym bardziej mogą same się zaangażować. - kobiety po 25 roku życia wolny czas spędzają oglądając seriale. Najgorsze jest to, że wiele z nich wypacza sobie rzeczywistość fikcją zapodaną przez tą papkę. Rzadko mają czas na seriale, pracują, prowadzą bogate życie towarzyskie, lub oddają się swoim pasjom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Supremus Dux
No ale wystarczy zerknąć na kafeterię od czasu do czasu, by od razu stwierdzić, że kobiety dają sobie zrobić dzieciaka jakiemuś debilowi, albo wychodzą za debila, albo żyją w konkubinacie z debilem. Przeczytajcie sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzeszek29
Czasem wina nie leży po stronie kobiety tylko tak się życie układa.. Spędziłam 8 lat z facetem, który na koniec podziękował mi za to zdradą. Nie jestem brzydka, głupia czy specjalnie wymagająca. Po prostu tak wyszło. Nie szukam niczego na siłę ale przyznam, że nie jest łatwo po takim czasie odbudować swoją samoocenę i poczuć się pewnie przy jakimkolwiek facecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Orzeszek) i właśnie przez takie podejście "trudny z Ciebie orzech do zgryzienia". Zapomniałem jeszcze do tej listy dodać właśnie "brak pewności siebie i niska samoocena" . To odstrasza... pewny siebie facet z jednej strony odstrasza takie kobiety a z drugiej taka kobieta nie jest w jego oczach równorzędną partnerką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gośka 287) "Ameryki nie odkrywasz. Wiadomo, ze jesli sie chce zdobyc faceta z wyzszej polki to trzeba wlozyc w to troche wysilku" No ten wysiłek widziałem wielokrotnie. Znajomy jest bogaty i sprowadza sobie pełno kobiet do chaty. One aby go zatrzymać starają mu się zaimponować: gotują obiadki, sprzątają mieszkanie, dają zajebisty sex. Jego odpowiedź na te zabiegi jest zawsze taka sama...znudzi mu się to znajduje sobie nową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość germanistka86
Tak, kobiety po 25 roku życia są już samowystarczalne. Ja nigdy nikogo nie kategoryzowałam, moi eks zazwyczaj mieli gorszą pracę ode mnie. Jeśli chodzi o depresję i niezadowolenie z życia to akurat masz rację, ale pewnie tylko u mnie tak jest, bo mnie właśnie jeden taki samiec potraktował jak śmiecia i się pochorowałam. Nie manipulowałam mężczyznami i szczerze tego żałuję, bo tylko takie zołzy otrzymują, to co chcą. Nie oglądam seriali, chociaż przyznaję, że moje życie jest w tej chwili nic nie warte. Podsumowując swoją wypowiedź chciałabym dodać, że już mnie nie interesują opinie właśnie takich "inteligentnych i spełnionych zawodowo mężczyzn", którzy najpierw ofiarują kobietom wszystko, by po czasie rzucić jak śmiecia, ale nie mogłam się oprzeć, by nie skomentować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Germanistka) Pokusa rzecz ludzka..ciężko się jej oprzeć. Przykro mi, że los Cie tak potraktował. Proponuje, żeby ruszyć tyłeczek do ludzi i zacząć spotykać się z normalnymi facetami, których jest na prawde dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość germanistka86
Nie dzięki, nie wierzę już w "normalnych" ludzi, a jak czytam kafe to się tylko w tym upewniam;). Mam kilka osób dookoła siebie i to mi wystarczy. W związki nie wierzę, bo ludzie nie wiedzą, co to zasady moralne. Tutaj nazwą Cię osobą z zasadami zakonnicy, liczy się tzw. "otwartość na nowe". Czasem żałuję, że tak zostałam wychowana. Udanych "łowów" autorze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca ckkc
A może ktoś z osób przed 30 powie mi jak zagadać do faceta u którego regularnie robię zakupy i który wpadl mi oko i ja mu ewidentnie również. Kurde. Tylko żartuje i zagaduje nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcześniej czy później w tych żartach i zagadywaniach pójdzie tekst, żebyście gdzieś wyskoczyli. Jeśli nie to Ty powiedz, że idziesz gdzieś np. na koncert z koleżankami i czy chce się dołączyć. Jak mu wpadłaś w oko to chłopina po prostu ma treme, że możesz się nie zgodzić a bedzie Cię musiał jeszcze oglądać. Wiesz co innego zagadać do nieznanej laski i jak da kosza to jej więcej nie widzieć...co innego, jak już się znacie. Ot moja rada ... 30 latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 56345
A ja uważam na odwrót niż Autor tematu. Dla mnie kobiety do 25 roku życia to same takie tzw. lachociągi w większości dopiero po 25 latach trochę dojrzewają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca ckkc
heh dzieki za odpowiedz. Czlowiek dorosły a nie wie jak postapic. Banalne niby a takie trudne. Juz mi glupio łazić do tego sklepu zeby tylko coś kupić na siłę... te rzeczy nawet nie są mi potrzebne hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frtrtyrytu
u mnie zgadza sie tylko to z depresją, mam 27 lat; im czlowiek starszy tym mniej widzi sensu w otaczającym swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No czasami sam jestem w szoku jak faceci boją się zagadać lub jak w Twoim przypadku zaprosić na randkę. Może ten sklepikarz ma już kogoś a z Tobą żartuje i flirtuje jak ze stałą klientką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A ja uważam na odwrót niż Autor tematu. Dla mnie kobiety do 25 roku życia to same takie tzw. lachociągi w większości dopiero po 25 latach trochę dojrzewają." Tylko ta dojrzałość idzie w mocno destruktywnym dla nich kierunku. To, że laska ubiera się i wygląda jak ladacznica to najczęściej jest maska społeczna. A niby jak ma się ubierać i zachowywać jak media ciągle jej wpajają, że ideałem współczesnej polki jest Doda :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 27
16:56 [zgłoś do usunięcia] germanistka86 Nie dzięki, nie wierzę już w "normalnych" ludzi, a jak czytam kafe to się tylko w tym upewniam Zdecydowanie przestan czytac kafe. I to juz , natychmiast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Singiel Idealista
Jak ja widzę kobietę +24 to mi się w głowie zapala taka czerwona lampka symbolizująca zagrożenie. Oczywiście wszyscy się starzejemy, ale jest różnica poznać dziewczynę w wieku 20 lat, wejść z nią w związek i dożyć do jej 27 urodzin, a poznać 27latkę, która jest nieoswojona, agresywna i walczy o każdą cegłę w domu ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 27
Masz duzo racji w tym co piszesz z tym , ze dotyczy to obu plci. U kobiet moze bardziej bije zegar biologiczny i zyczliwe spoleczenstwo , ktore wiadomo jak podchodzi do kobiet samotnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×