dlaczego w necie wciąż widzę krytykę wobec kobiet z nadwagą...

a w realnym życiu nie dostrzegam tego, by ludzie tak reagowali? Mam kilka koleżanek przy kości, nikt nigdy nie nazywa ich grubaskami, są lubiane, dwie z nich są już mężatkami, pozostałe mają chłopaków, tylko jedna jest sama. Ich męzowi/faceci nie są desperatami czy fetyszystami :D:D - to normalni goście, zazwyczaj dość przystojni. Żyją normalnie, mają przyjaciół, w lato ubierają koszulki na ramiączkach, sukienki i nikt im nie dogryza. Nikt ich tez nie obgaduje gdy ich nie ma. Traktuje się to jako coś naturalnego. A w necie? Non stop tematy na forach typu kafeteria, internet żyje komentowaniem tuszy grycanek, zdjęcie na którym laska ma nadprogramowe kilogramy jest zjechane przez wszystkich. Itd (podobnie sprawa ma się np. z niskimi facetami - tylko w necie widzę takie hejtowanie, ale w realnym życiu nie widzę takich tendencji) Jak myślicie, dlaczego tak jest? Dodam, że sama jestem szczupła, żeby nie było ;)

internet to stado owiec, ktoś rzuci obelgą a reszta powtarza

Grubasy to nie swiete krowy. Mozna ich krytykowac jak kazdego innego. Dodam, że sama jestem szczupła, żeby nie było Taaa jasne.

W internecie ludzie mają możliwość anonimowego wylania swoich frustracji i nienawiści wobec innych. ;)

Bo tylko w necie na forum każdy umie gadać,i krytykować,normalnie to każdy jest cieniasem i boi się odezwać w realnym świecie

sie niespełnione ambisje i frustracje, każdy kto ma choć odrobinę kultury i klasy nie krytykuje niczyjego wygladu ;) proste ;) bo czesto on nie zalezy od nas samych ;) a moze ktos po prostu lubi byc gruby. Nalezy zwracac uwage na jakies patologiczna grubosc, zaniedbanie, nie mycie się itp. ale wylacznie w 4 oczy osobie, ktorej to dotyczy ;)

Co nie zmienia faktu, ze grubasy sa oblesne.

Chodzi mi o to, że w necie temat nadwagi jest czymś jak seks z dziećmi - czymś na co robi się wielką nagonkę, co jest numerem 1, jakby nadwaga była czymś naprawdę potwornym. W realu tak nie ma. Widząc osobę przy kości nie myślę "o Boże, co za świnia, feee, mogłaby schudnąć", w ogóle taka myśl mi nie przychodzi do głowy. Podejrzewam że innym też nie raczej. Traktuje się to jak coś może nie atrakcyjnego, ale jako coś normalnego, jak np. jakiś kolor włosów.

Dobre pytanie, ale odpowiedż jest prosta : dziewczyny które tutaj piszą takie bzdury, same mają niską samoocenę i w ten sposób się dowartościowują przywalając innej. W życiu realnym spotykasz kobiety które cenią sie, znają swoją wartość więc nie usłyszysz od zadnej z nich takich bzdur jak od tych tutaj lolitek. :) Zauważ że w większości piszą tutaj dziewczyny jak zrobione przez ksero, tematy, język, wypowiedzi, kultura i mozna by jeszcze długo wymieniać , pozostawiają wiele do życzenia. Ale nie przejmuj się , one dojrzeją i będą pisały na topiku samotnych lub rozwiedzionych, również niezłe bzdury . :)

Właśnie sądzę że nie chodzi tylko o to że "w realu tez mam ochtę tak powiedzieć, ale tego nie powiem, bo się boję.jestem kulturalny", tylko w realu takie myśli nie przychodzą do głowy. No co, idziesz ulicą i widzisz te wszystkie panie, babcie, kobiety z nadwagą i na widok kazdej aż dreszcz obrzydzenie przechodzi twoje ciało? Myślę że nie. Czy poznanie takiej osoby w jakiś sposób przeszkodziły Ci, by sie z nią zaprzyjaźnić? Też sądzę że nie. Tylko w necie ci ludzie są traktowani jak najgorsze odpady.

kobiety z nadwagą i na widok kazdej aż dreszcz obrzydzenie przechodzi twoje ciało? Myślę że nie Ludz sie dalej.

w realu, kiedy mówię o tym znajomym i przyjaciołom, wybałuszaja oczy i pytają Tyyyyy???? w którym miejscu jesteś za gruba??????? Jestem proporcjonalnie zbudowana i chyba się podobam, bo faceci podrywają mnie na ulicy, w supermarkecie, a nawet w kościele W necie, odkąd napisałam 1 w watek na ten temat, wciąż dostaję na wszystkie adresy reklamy srodków odchudzających. A odpierdolcie sie odemnie, będę się odchudzać jeśli będę chciała a jak nie będę chciała to sobie smacznie podjem, zazdroscicie mi chude brzydactwa? GOOOOOOOOOWNO WAM DO TEGO.

bo w necie są hejtersi

To nie kwestia hejtersow tylko waszej otylosci. Schudnijcie i bedzie po klopocie.

to nie twój kłopot, zakompleksiona panno zenek :D

bo w necie piszesz anonimowo i ogolnie w realu do kogos to niekulturalnie powiedziec jestes spasiony jak swinia, ale ogolnie z przyjaciolmi mozna sie podzielic refleksja ze grubasy powinni sie odchudzac

.

to nie twój kłopot, zakompleksiona panno zenek Oczywiscie, ze nie moj. Co nie zmienia faktu, ze grube jest oblesne.

wszystkie chude paszczury będziecie kiedyśmieć nadwagę, ale wy za to jesteście brzydkie i będziecie siedzieć w domu ukrywając się przed ludźmi.

ja jestem chuda ale ty hmm jak chcesz twoj wybor osobiscie mi one nie przeszkadzaja ale co za duzo to niezdrowo

chude kobiety mają przeważnie krzywe nogi, bezbiuście i syfiastą cerę.

Jesli chcesz, to moge polecic ci kilka dobrych poradni dietetycznych. No i oczywiscie duzo ruchu uprawiaj.

a swoje wady nadrabiają zaczepianiem łądnych i kobiecych kobiet, takich, którym mogą pozazdrościć urody i biustu.

A na dzien dobry proponuje zrezygnowac z ciasta i innego smietankowego jedzenia

PORAD JEST WSZĘDZIE PEŁNO, WYPCHAJ SIĘ I UDŁAW SWOIMI PORADAMI I NIE PCHAJ SIĘ GDZIE CIĘ NIE PROSZĄ :D:D:D

Chce ci pomoc. Schudniesz, lepiej sie poczujesz, staniesz sie atrakcyjna dla facetow. Odmieni sie cale twoje zycie, zobaczysz. Zaczniesz wygladac jak czlowiek, a nie jak hipopotama.

:D:D:D Problem w tym że nie wygladam jak "hipopotama". Zaczynają się insynuację, więc dalsza rozmowa nie mam sensu. A atrakcyjna jestem TERAZ, czytaj ze zrozumieniem idiotko.

i nie ma nic gorszego niz tacy co chca pomóc komuś kto nie potrzebuje i nie zyczy sobie pomocy. krótko mówiąc - WYPIERDALAJ

Czyli nie chcesz schudnac? Wolisz byc nadal gruba?

przeciez piszę że nie jestem gruba!