Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochankokochanka

Kochanki cudych mężów i te co odbiły komuś męża

Polecane posty

Brahamidza jeśli kocha się dwie osoby jednocześnie to w końcu nadchodzi dzień wyboru, zawsze tak jest....jeśli wybierze się jedną to drugą się unieszczęśliwia itd. zawsze kochając dwie osoby jednocześnie któraś zostanie pokrzywdzona...Natomiast skoro Twój Brahamidza mężczyzna Ciebie nie kocha to tym bardziej jestem zdziwiona że z nim się spotykasz i tak jak napisała Silvergold jesteś dla niego w takim razie tylko rozrywką i odskocznią od codzienności, a jeśli to prawda że Twój kochanek się teraz rozwodzi to poniesiesz teraz wszystkie konsekwencje wchodzenia w czyjeś życie z butami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brahamidza
To wszystko co napisalas jest bardzo madre ale nie sprawdza się w praktyce... Moj się nie rozwodzi i nie ma najmniejszego zamiaru tego robic.On jestSZCZESLIWY w swoim malzenstwie!!! Gdyby się rozpadlo z mojego powodu,nigdy bym sobie tego nie darowala.Co innego gdybym go kochala.Wtedy pewnie chetnie wzielabym go dla siebie.Ale nie kocham i nie potrafilabym mu zaufac więc. Nie ma takiej mozliwosci.Także pewnie zostalby na lodzie.Ale przeciez wie jakie jest ryzyko.Na co się pisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brahamidza skoro nic facet do Ciebie nie czuje to nie wiem po co się z nim spotykasz, bo nie rozumiem nic z tego....co Ci dają te spotkania?? i Ty też nic do niego nie czujesz?:) to jakieś dziwne jest:) to po co się spotykacie? i jeśli on jest szczęśliwy w małżeństwie jak piszesz to do czego mu jesteś potrzebna? czemu zdradza żonę?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brahamidza
Klaudia Tlumaczylam już.Co znaczy"nic nie czuje"? Czujemy do siebie wiele.Pozadamy się,lubimy.Przeciez mowilamze jest moim przyjacielem.Mi te spotkania daja fajny seks,mile towarzystwo,lepszy nastroj i trochee zaspokajaja potrzebe bliskosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhbdkjhfjkvhvjkhvh
Moja historia: poznaliśmy si kilka lat temu, on nie powiedział że jest żonaty. udawało mu się to ukrywać przez 10 miesięcy - skrzetny manipulator i kłamca. gdy się o mnie dowiedziała, kazała mu zadzwonić i powiedzieć mi że jest żonaty i że to koniec. długo płakałam, byłam zakochana. On nie mogł zapomniec, ja byłam zakochana, uwierzyłam że nie kocha żony i planują rozwód. Więc czekałam. Nasz związek był bardzo burzliwy, on miotał się ode mnie do niej i tak przez kilka lat. w koncu ona chyba sobie odpuściła, mieszkali razem ale wiedziała że ją ciągle zdradza ze mną. Po jakimś czasie przeprowadził się do mnie, w zeszłym roku wzięli rozwód. przez te kilka lat on stał się strasznym człowiekiem, albo nie, inaczej, on był taki zawsze tylko ja nie chciałam tego widziec, byłam zakochaną ślepo smarkulą. On strasznie się rozpił, przestał dbac o siebie, utracił swój status społeczno-zawodowy i muszę się teraz z nim użerac. A jego żona? przebolała rozstanie, odżyła, schudła chyba ze 20kg, założyla własną firmę, znalazła sobie faceta i wraz z synej jej i mojego faceta tworzą szczęśliwą rodzinkę. Jest mi bardzo przykro że odbiłam jej męża, choc wiem że gdyby nie ja to byłaby inna. Na prawdę cieszę się że jej się wszystko tak dobrze poukładało po tym całym piekle które jej zgotował. Nie uważam swego losu jako karę. Uważam że to konsekwencja tego że nie chciałam słuchac innych, byłam za młoda na taki poważny związek. Człowiek uczy się na błędach. Przykro mi tylko że mój błąd kosztował tylko przykrosci inną kobietę. Cieszę się że zmądrzałam. Mam nadzieje że niedługo i ja będę miała wystarczajaco sił aby go zostawić i ułożyć sobie życie. chciałam mu pomóc, chciałm żeby wykaraskał sie ze swych kłopotów ale on woli tkwić w gównie. przykre to. powiem wszystkich potencjalnym kochankom jedno: facet który zostawia swoja kobietę dla innej jest nie warty żadnej kobiety. jest tyle wolnych facetów - miejcie szacunek do siebie i do innych ludzi. Wy uczcie się na cudzych, chocby na moich błędach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brahamidza mamy odmienne zdanie na temat poczucia bliskości, skoro spotkania, rozmowy i seks z facetem Ci wystarczą Twoja sprawa....nikt nie będzie Cię tu umoralniał jesteś podejrzewam dorosła i wiesz co robisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak Klaudia>jestem dorosła.Ale często zachowuję się nadal jak mała dziewczynka niestety.Ciągle szukam usprawiedliwienia na to co robię.Na swoje błędy. Marzę by pojawił się ktoś kto przesłoni mi cały świat na tyle bym zapomniała o moim żonatym..... Inaczej nie wiem czy znajde w sobie dość siły by to skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha widzę, że się zaczerniłaś Brahamidza ....tak lepiej się z Tobą pisze;) wybacz ale już się pogubiłam w tym co piszesz raz piszesz że ten żonaty daje Ci namiastkę czegoś tam....potem, że jak pojawi się "książę z bajki" to uwolnisz się od tego związku.....ale jak się nigdy nie pojawi "książę z bajki" i Cię "porwie", to co wtedy zrobisz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obypbyoby
klaudia a ja po niekąd ją rozumiem bo sama jestem w podobnej sytuacji. niedługo kilka miesięcy... on ma żone, którą kocha (jestem o tym przekonana) z którą ma fajne spokojne życie i nawet ciekawy seks... a więc gdzie w tym wszystkim miejce dla mnie... no szczerze sama nie do konca to rozumiem... może potrzebuje odskoczni, czegoś innego... nie wiem i mało mnie to w zasadzie obchodzi... juz na początku powiedział mi wprost, że od żony nie odejdzie i jak na razie nie zmienia zdania... a ja nawet nie chciałabym, żeby zmienił... moze to kwestia tego, że ja też jestem w zwiazku, oboje mamy dzieci, stabilizacie itd... ale od czasu do czasu potrzeba jakiegoś szaleństwa i on mi to daje... myśle, że ja jemu również... nie mogwe co prawda powiedzieć z czystym sumienie, że mi na nim nie zależy... zalezy nawet bardzo... ale mniej niż na mężu... to tak jakby kochać dwóch facetów jednocześnie... a może nie kochać zadnego i tylko od każdego z nich brac to czego nie ma ten drugi... wstretne jestesmy czasem my baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loverka8
klaudia- nie wiem co chcesz osiagbnac'pocuzajac' bahamaridze. Ona i tak bedzie to ciagnac dopoki moze. i tak szcerze ,moze po prostu trudno ci ja zrozumiec ,bo nigdy w takei jsytuacji nie bylas. Jak to mowia' serce nie wybiera'. niestety jak ktos sie tak ferlanie zakocha w kims zajetym to przeciez nie powie sobie 'nie, od dzisiaj go nie kocham 'i ot, jak za uderzeniem magicznej rozdzki to uczucie nagle znika i zycie toczy sie razem. Trudno jest sie ''odciagnac' od kogos nie majac innego punktu 'zainteresowan' i wiedzac ze ta osoba chce jakiesgos kontaktu fizycznego . wiec lepiej nie miec nic niz NAMIASTKE bliskosci od czlowieka ktorego uwaza sie za atrakcyjnego ? Pewnie,jest to niemoralne i nieprzyzwoite itd, ale jednak z takim uczuciem trudno jest walczyc bo w zaleznosci od naszego 'poczucia wartosci' nagroda za 'moralnosc' wcale nie jest wystarczajaca. Ja sie spotykam z zonatym i nie mam i nie mialam zadnych wyrzutow sumienia z tego powodu. choc nie chcialam w taki uklad wchodzic i powiedzialam mu to , to jednak on mnie podrywal i podrywal i wkoncu pomyslalam moze i bardzo dziecinnie),ze :co mam do stracenia? co mi zalezy? uwazam,ze to on powinien dbac o jego zwiazek z zona i byc wg niej fair, a ze ona akurat pod wzgledem skesu oferuje mu naprawde niewiele to facet sobie szuka i znalazl ( przede mna mial inna kochanke).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalazlem wyjscie
milosc z rozsodku lu przyjaz seksuala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalazlem wyjscie
klaudia5 odpadasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość claudia5
hmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×