ciesze się, że jestem atrakcyjna.

atrakcyjnych jest całkiem sporo - natomiast pięknych bardzo mało

Zgadza się, z wielu dziewczyn moznaby zrobić piękności gdyby tylko trochę o siebie zadbały. A wielu się po prostu nie chce i wolą wpieprzać chipsy przed tv niż pójść pobiegać, no ale ich wybór, nie dla kazdego wygląd jest wazny :D To nie jest prowo, na żywo nigdy się w taki sposób nie wypowiadam, bo uznaliby mnie za jeszcze bardziej zarozumiałą niż z natury jestem, ale tu jest forum i wolność słowa. ktoś prosił o opis, proszę bardzo-brunetka, 1,7m, jasna cera, 53 kg, resztę zastrzegam dla siebie :D ja ostatnio usłyszałam od obcokrajowca na ulicy, ze jestem bjutiful, pare dni wczesniej facet w dobrej furze zatrzymał się kiedy zmierzałam na randkę i zaczął pytać o jakies miejscowe zabytki, po czym zaproponował mi kawę-normalka w moim przypadku. I nie, nie lecę na kasę, drogie samochody (odmówiłam), ale chyba każdej dziewczynie zrobiłoby się miło gdyby zaczepiali ją obcy faceci, oczywiscie w granicach rozsądku.

revolver, masz rację, ja siebie piękną nie nazwę, mam jeszcze te resztki skromnośći :D

thank_god_im_pretty - no, zależy od zachowania tych gości. I tak już pomijając wszystkie korzyści - fajnie jest być zadowolonym z tego co widzi się w lustrze. Od tak, po prostu :)

dla jednych jesteś atrakcyjna, a dla innych nie. Kwestia gustu.

no tak są gusta i guściki:)

No dokładnie.

ważne żeby się sobie samemu podobać - wtedy jest się pewniejszym siebie, bardziej asertywnym, więcej "się chce" - więc i dbamy o siebie bardziej. Nie trzeba być niesamowicie pięknym czy zgrabnym, wystarczy, że widać po samej osobie, że dobrze czuje się we własnym ciele - już samo to wiele ułatwia :)

to musisz byc sliczna. brunetka o jasnej cerze super pozdrawiam. ja sama jestem bardzo atrakcyjna kobieta i tak samo jak ty moglabym pochwalic sie roznymi zaproszeniami czy zaczepkami ale bardzo lubie patrzec na ladne dziewczyny i nie nie jestem lez. poprostu lubie:)

Tak tak wszystkie jesteście atrakcyjnie, ale oczywiście nie piękne xd

nie ja. ja wygladam jak wiedzma.

"Jestem atrakcyjna, ale żeby nie było to żadną pięknością nie jestem" itp... skończcie to, co za bzdury.

SamotnikXI - osoba atrakcyjna jest ładna, zgrabna, proporcjonalna. To wcale nie znaczy, że jest piękna i musi podobać się absolutnie każdemu. Z resztą - sama Angelina Jolie nie każdemu się podoba :)

"ważne żeby się sobie samemu podobać" No ja jakoś się sobie nie podobam, i się nie dziwię, że obcy dla mnie ludzie się ze mnie śmieją.

Nawet nie chodzi tylko o to, żeby podobać się samemu sobie - to oczywiste - ale o to, żeby przekonać cały świat i wszystkich ludzi dookoła, że jest się pięknym i niesamowitym.

Uważacie że jestem przystojniakiem? I co myślicie o moim rogu?:) Proszę o szczere opinie piękne kobiety...reszta pasztetów mnie nie interere:P http://www.wisarts.com/library/01_pen_ink/jednorozec.jpg

To raczej nie przekonam.

Nie spróbujesz nie posmakujesz. Spróbuj jutro przejść się ulicą z innym nastawieniem do siebie i obserwuj reakcje.

HALO?!?:(

gupie cipy :D

Jak inne nastawienie. Mam tak chodzić jak na tym zdjęciu i udawać, że wszystko jest OK? http://belieber.files.wordpress.com/2010/12/celebrities-leonardo-dicaprio-strolling.jpg?w=590

samotniku:) właśnie tak, jak na zdjęciu.:)

Nie. nie masz błaznować. Masz emanować zarąbistością:}

Albo tutaj http://www.youtube.com/watch?v=COu69SH-_F0 (Oglądałem dziś ten film :P)

:)

"Masz emanować zarąbistością" Nie rozumiem.

na pewno jest znacznie latwiej byc superatrakcyjna ale te kobiety placa cene jak zaczynaja sie starzec sa przyzwyczajone do ogromnego zainteresowania, wiecznej adoracji - jak zaczynaja sie starzec ich miejsca zajmuja mlodsze gwiazdki, spojrzenia mezczyzn przeslizguja sie po ich starzejacych twarzach bez zainteresowania i ludzie nagle przestaja byc tacy mili i pomocni jak wczesniej (no co najwyzej przez szacunek na wiek) duzo pieknych kobiet ma problem z zaakceptowaniem takiego stanu rzeczy ja tam w sumie jestem przecietna, (chociaz slyszalam od wielu mezczyzn ze jestem piekna) to raczej nie jestem sensacja na ulicach i w klubach ;) sa plusy: wiesz ze ludzie, sa mili bo cie lubia a faceci sa z toba ze wzgledu na osobowosc a nie tylko wyglad jak sie starzejesz to ci wszystko jedno, bo wczesniej tez nie bylas sensacja ;) jest takie francuskie powiedzenie: "Starzenie sie jest zemsta brzydkich" :D jest takie francuskie powiedzenie

Czego w tym stwierdzeniu nie rozumiesz?

To jeszcze zależy jakie to jest ważne. Atrakcyjność jest miłym dodatkiem, ze starzeniem się można sobie w pewnym stopniu poradzić - ale upływający czas to nie koniec świata i zawsze będę mogła być "atrakcyjna jak na swój wiek" :)

No nie potrafię być "zarąbisty"