śmieszą mnie ludzie żyjący i pracujący za granicą a gdy przyjeżdżają do Polski

myslą że są strasznie światowi i robia z siebie biznesmenów a w Anglii myją kible szczotą , mieszkaja w enklawie imigrantów razem z ciapatymi i innymi bidusami z europy największe barachło wyjeżdża za granicę pracować

Też mi się to nie podoba,np wyjedzie taki do hmm brukseli wraca wielki pan,milioner na wakacje do pl

Najwieksze barachlo to siedziec w kraju i zyc na koszt panstwa

Aj , waj

to wy macie jakies kompleksy i nizsze poczucie wlasnej wartosci, ze w waszych oczach ktos taki urasta do rangi biznesmena. Normalni ludzie, jak kazdy, pracuja, zarabiaja tyle, ze lepiej niz w polsce. A kible nie kazdy myje, bo by braklo tych kibli w koncu dla wszystkich. Ludzie, opanujcie zazdrosc i zawisc choc przez chwile!!!

jak chca tam pracować to niech robią ale jest idiotyczne jak myslą, że wszyscy im zazdroszczą i odniesli sukces w życiu a osobiście jeżdżą froterą w markecie, przy zmywaku, szorują kible koleżanka mi mówiła że Polak weźmie tam nawet taką robotę, której murzyn nie chce murzyn nie chce w tym robić a polak robi i sie cieszy

Może i myją kible za granicą ale za konkretną kasę. Stać ich na wakacje i przyjemności. Ty za to patriotko nie zarobisz w Polsce takich pieniędzy nawet na kierowniczym stanowisku.

nie mówie o jakiś profesjonalnych zawodach bo to sa ludzie na jakims poziomie chodzi mi o takich buraków co sie mają za niewiadomo co

A w czym "murzyn" jest gorszy od polaka? Zastanów się lepiej co piszesz...

tak, bo murzyn woli nic nie robic niz pracowac. zadna praca nie hanbi, wstydzic to pownno sie lenistwa. nawet sprzataczke za ta najznisza krajowa stac na wakacje na jakiejs egzotycznej wyspie, stac ja na samochod, wiec i korzysta. ludzie przyzwyczajaja sie do latwego zycia i latwego zarobku, w polsce to jest postrzegane jako zadzieranie nosa kiedy niemal kazdy musi liczyc kazda wydawana zlotowke.

albo koleżanka przysłała mi z Anglii zdjęcie buhahahahahahahaaaa normalnie porażka.... na placu zabaw siedzi ona , obok jakaś rumunka , obok ruska i jakas polka co wyszła za turka, kurdyjka zbieranina kurcze nie wiem czego, takie osiedle i maja swój plac zabaw w życiu nie chciałabym w czyms takim mieszkać

a kto ci kaze mieszkac w takim czyms? mieszkaj gdzie chcesz. sa gorsze i lepsze miejsca. wiadomo ze trzeba od czegos zaczac.

ale oni nie zaczynają , pokazuje te zdjecia jako swój sukces że za granicą mieszka :D

o matko, autorka sie nadaje do leczenia psychiatrycznego moim zdaniem. Kipi az z zazdrosci, krew jej sie gotuje w zylach, normalnie masakra, Musisz chyba na prawde im zazdsroscic, skoro tak cie to boli, ze wywoluje u ciebie az takie emocje.Ja napisze tak 1. Ludzie ktorzy pracuja na zmywaku (choc przez kilka lat jeszcze takich nie spotkalam przynajmniej nie polakow) moze i nie maja najciekawszej pracy, ale zarobia wiecej niz w Polsce nauczyciel, sekretarka, ksiegowa, kosmetyczka, fryzjerka, biotechnolog, pielegniarka i jeszcze wiele wiele innych zawodów. Stac go na wakacje zagraniczne, po kilku latach moze sie dorobic czegos, jezdzi porzadnym samochodem. 2. Polacy, jakich spotykalam za granica akurat nigdy nie byli cleanerami, spotkalam kilku lekarzy, muzyków, architekta, pracowników urzedu, doradców klienta, bankowców. Wiec generalizowanie, ze wszyscy pracuja na zmywaku to chyba tylko i wylacznie kompleksy autorki. Poza tym za granca latwiej jest sie wybic, dostac awans, szybciej cie docenia, jesli masz jakies umiejetnosci, wiec smieszy mnie takie podejscie zakompleksienców. A polska by juz dawno upadla gdyby nie zagrania. WIelce Panowie i Damy polskie jezdza na wakacje dorabiac za granice, a potem kupuja auta, buduja domy, w PL by sie tego nigdy nie dorobili.

szatynkachabrowa - przemawia przez ciebie niesamowita zawiść...

szatynkachabrowa ale oni nie zaczynają , pokazuje te zdjecia jako swój sukces że za granicą mieszka oczywiscie, ze mozna nazwac to sukcesem, bo pewnie ci ludzie w PL siedzieliby na zasilku, lub garnuszku u rodziców, a tak podjeli wazna decyzje i wyjechali. A ty pewnie zgubilabys sie na lotnisku, a jakbys zobaczyla murzyna to bys sie schowala na drzewo hahahaha

ZAZDROSC ZAZDROSC jeszcze raz ZAZDROSC ale fakt za mycie kibli sprzataczke stac na wczasy i auto i zyje na poziomie i ma wiecej niz dyrektor w polsce

nie zazdroszczę bo ja nie chciałabym tak robić więc gdzie zazdrość ? pracuję w Polsce człowiek nie jest wiecznie młody , a tu mam doswiadczenie udokumentowane i mam ciąg pracy co mi ze zmywania kibli i forsie większej jak jestem śmieciem ?

acha i jeszcze jedno- nikt z wlasnej nieprzymuszonej woli nie wyjechal za granice- to polska i wlasnie tacy ludzie jak wy powoduja ze co odwazniejsi wyjechali bo w polsce sie juz zyc nie da . zazdrsc zawisc podpierdalania i to ciagle narzekanie

Z tym się zgodzę że wkurwiające są osoby które wywyższają się ponad wszystkich tylko dlatego że mieszkają za granicą, bo takich trutni na pęczki, ale nie mona pakować wszystkich do jednego worka.

widac masz ambicje do mycia kibli tylko. wyobraz sobie ze tu sie niestey kibli nie myje. a ciaglosc pracy tez mamy i nie mamy umow smieciowych tylko w razie choroby mozemy siedziec sobie spokojnie w domu i dostawac 1500 funtow za siedzenie w domu. I to was boli.

Mieszkam w Holandii od 5 lat, kupiłam tu dom i mam ciekawą pracę. Gdy jeżdże do Polski nie zgrywam świra i nie szastam pieniędzmi, jadę odwiedzić rodzinę i przyjaciół...a to, ze mogę zapłacić za nich w restauracji bądź pizzerii sprawia mi ogromną radość. Nie poprzewracało mi się w doopie, pamiętam jak żyłam przed wyjazdem więc tym bardziej mam szacunek do tych, którzy żyją w polskich warunkach. Pozdrawiam

szatynkachabrowa co mi ze zmywania kibli i forsie większej jak jestem śmieciem ? w takim razie smieciem jestes tez w polsce. Za granica jak masz umiejetnosci, znasz jezyk to maja do ciebie wiekszy szacunek niz w PL

Andrzej z uk a ty się wyleczyłeś z tych swoich dolegliwoście ? :P:P:P

mam kolegę, który w Anglii wykłada towar na półki, praktycznie nie zna angielskiego, jest tam od ok. 5 miesięcy. Przyjechał na chwilę do PL i zaczęły się gadki "Polska taka zacofana, nie to co Londyn, nie będę tu długo siedział bo mam dość, nie ma tu co robić, zupełnie co innego niz w Londynie". A znajoma mojej koleżanki 2 miesiące była w Anglii i gdy wróciłą (była tam tylko chwilowo), to udawała że zapomniała polskich słów i mówiła "no.... jak to się u was mówi..."

ja gdybym w polsce zachorowal to bym musial tynk ze sciany zgryzac bo mialem wlasna dzialanosc ktora ci nic nie gwarantuje. a tu o nic sie nie trzeba martwic. a w pracy kibli nie myje.

zawiść Cie zje zaraz ...

25323523 :D:D:D Nie no bez przesady :D

ale co ty masz z tymi kiblami, osobiscie znam 2 sprzataczki na cala mase znajomych polakow. sa osoby ktore pracuja gdzies tam w uslugach, sklepach, bankach, biurach.. wiecej osob nie jest sprzataczami jak w polsce. bo teraz mowisz jakby w polsce nie istnial wogole taki zawod.

lecze sie. w sierpniu powtorka z rozrywki