Kogo z was bardziej boli krzywda zwierzat niz dzieci?

To ich nie żryj! :D Już mi do buszu żreć korzonki, już!

oczywiście, że bardziej boli mnie krzywda innych ludzi niż zwierząt (co nie znaczy że jestem obojętna na ból zwierzaków - nie raz popłakałam się widząc nawet zdjęcia poobijanych psiaków). a czytając posty znieczulonych wariatek, które wolą widzieć przejechane na drodze dziecko niż wiewiórkę - poczułam, że należę do tych 'normalnych' ludzi i wszystko ze mną w porządku

Chyba ktoś nie potrafi czytać ze zrozumiem, bo nikt tu nie napisał, że woli zobaczyć przejechane dziecko niż wiewiórkę.

ktos po prostu nie czyta, lecz wypisuje nam tutaj niestworzone rzeczy, oczernia nas, przypisujac sobie metke ''normalnego czlowieka'', rzeczywiscie, normalne to jak chuj

nie wiem po co jest ta dyskusja, skoro i tak nikt nam nic nie wmówi, tak jak próbował to zrobić zawiedziony. Każdy ma inne zdanie i tak już będzie. ZWIERZĘTA GÓRĄ!!! [love

Ja tez tak mam, wolę zwierzęta i tak już zostanie.

zacznijmy od tego, że nikt z normalnych ludzi (czyt. poza jakimś psychopatami itd.) nie chce krzywdy ani zwierzaka, ani dziecka, czy dorosłego człowieka. widząc potrąconego psa i potrącone dziecko każdy powinien podejść i pomóc i jednemu i drugiemu. jeśli widzę, ze moje dziecko ma katar, albo mój kot kicha, to i z jednym i drugim idę do lekarza/weta. i jednego i drugiego jest mi tak samo szkoda i tak samo próbuję mu pomóc.jeśli moje dziecko miałoby alergię na kota, to nie oddałabym go. próbowałabym znaleźć sposób, żeby pogodzić jakoś jedno i drugie. jeśli przed auto wyskoczyłoby mi z 1 strony dziecko, a z 2 dzik, wolałabym skręcić i sama uderzyć w drzewo. i to jest NORMALNE podejście NORMALNEGO człowieka. nie wybaczyłabym sobie do końca życia, gdybym zrobiła krzywdę dziecku lub zwierzakowi. co nie zmienia faktu, że dziecko ma więcej możliwości "obrony" niż zwierzę. np. taka sytuacja: 1. rodzi Ci się dziecko - rodzina przychodzi je zobaczyć, odwiedzić. jeśli jest całe posiniaczone, to na pewno zauważą i powinni gdzieś zgłosić 2. bierzesz do domu psa. rodzina raczej nie będzie odwiedzać Twojego zwierzaka. a nawet jeśli to wśród sierści nie zauważy siniaków. inna sytuacja: jeśli będziesz bił swoje dziecko, to kiedy ono podrośnie, odda Ci. jeśli będziesz bił psa, on nadal będzie Cię kochał, podkuli ogon a jutro znów podejdzie z nadzieją, że tym razem go pogłaskasz a nie uderzysz

nawiedzony buraku poki co najwieksza porazka na tym temacie jestes ty, nieprecyzyjnie sie wyrazasz, gubisz watek, i nie akceptujesz opinii innego czlowieka a co najgorsze, sprowadzasz nas do poziomu istot, ktore kieruja sie tylko emocjami, przy takich sytuacjach, niech ci juz bedzie, gdzie bede miala wybrac - przejechac czlowieka czy wiewiorke, pokieruje sie nie tylko emocjami, lecz ROZUMEM, i przejade wiewiorke... i mysle, ze kazda z nas tak by zrobila.

Może dlatego że zwierzęta są lepsze od ludzi. Tyle miłości co od psa dostałam, mmmm... prawie żaden człowiek mi nie dał. Ludziom też pomagam, ale los zwoerząt mam bardziej na sercu, bo one sa niewinne, dobre, ufające i często skrzywdzone przez człowieka.

100% zgadzam sie z autorka topiku!

mi w zasadzie wiem że tak zrobisz tez chce mi sie plakac gdy widze okrucienstwo wobec zwierzat. i niech sprawcy tych czynow gnija w wiezieniu, i nigdy nie przEjde obojetnie wobec takich aktow, niech spotka ich sprawiedliiwosc.

nienormalna ale sporo polaków tak ma, niestety.