Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nusiaaa

IN VITRO - zapraszam te które przed, w trakcie i po

Polecane posty

Cześć dziewczynki:-) U mnie dziś chyba 1 dc, zaczęłam już plamić więc pewnie okres rozkręci się do wieczora. Dr odpisał mi na maila, mam przyjechać na wizytę między 18 a 25 dc i omówimy sposób dalszego postępowania. Tylko co ona może nowego wymyślić :( No cóż pojadę i zobaczymy. Zastawia mnie tylko ciągle czym był spowodowany ten silny ból który obudził mnie w nocy 7 dni po transferze. Ból taki silny, okresowy. Ciekawe czy to wtedy mój organizm "walczył" z zarodkami. Miłego dnia wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nielotek, nie martw sie tak tym moczem, ja mam badany bo mialam zapalenie pecherza na poczateku ciazy, mialam antybiotyki, i teraz oczywiscie musze sprawdzac, czy nie na powrotu. xxx Widze, ze bardzo duzo sie dzieje na forum, sporo dziewczyn podchodzi teraz do transferu, trzymam kciuki za wszystkie kolezanki! xx Helenko, co do mrozaczkow, to ja nie mialam, takze nie mam zadnych info na ten temat. xx milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cicho tutaj dzisiaj... Aliket odezwij się, co u Ciebie??? Gerwazy jak tam? Pati i Berbla jak się czujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nielot, Ja co wizytę oddaję mocz, ale nie wiem dokładnie co tam badają. Ważne ze lekarz mówi ze wszystko jest ok ;) Gerwazy zdecydowalaś się już gdzie będziesz robić akupunkturę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny. Czytam was ale nieudzielam sie,mam wkurwienue na swiat nerwy po tabl anty i wole niepsuc nikomu dnia. Ale Justynka jak cie przeczytalam to powiem ci ze ja tez mialam taki chwiliwy strasznt bol tak tydzien potransferze. Ja w poniedziakek zapytam. Buziak dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczko będę wdzięczna bardzo! Ja też powiem o tym lekarzowi ale ja wizytę będę miała gdzieś tak za 3 tyg dopiero. A Ty brałaś po transferze jakieś leki zapobiegające odrzuceniu? Bo ja brałam medrol - w ulotce wyczytałam że lek ten podaje się m.in. po przeszczepach żeby nie dopuścić do odrzucenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynka, dobrze, ze idziesz do lekarza omowic wszytko. To Ci na pewno dobrze zrobi! Jestes bardzo mloda i masz naprawde dobre sznase zajsc w ciaze, musza tylko tego jednego dobrego plemnika znalezc. Nie poddawaj sie! x U mnie karuzela kreci sie dalej. Bylismy dzisiaj z M w klinice przedyskutowac dalszy plan dzialania. Oddalismy juz krew na nastepujace testy: krzepliwosc krwi genetyka (ja i M) oraz bede robic histeroskopie w przyszlym tygodniu, razem z endo scratching. badanie tarczycy mialam robiona dwa miesiace temu i wedlug lekarki wyniky byly swietne. Z immunologia na razie sie wstrzymamy bo lekarka powiedziala, ze na razie naprawde nie ma na to najmniejszych wskazan a przy IVF mowi sie o "implantation failure" dopiero jezeli za 3 razem nie bedzie zagniezdzenia. x Wedlug niej wszytko przebieglo niesamowicie dobrze jak na moj wiek tyle, ze w moim wieku prawdopodobienstwo zajscia w ciaze przez IVF nawet przy najlepszych embrionach jest tylko 20%. Gdybym miala troche mniej lat to byloby 50%. Wiec nie ma wyjscia i trzeba nadal probowac. x Przedyskutowalam z nia sprawe DHEA. Ona byla mi sklonna dac recepte ale powiedziala, ze u mnie bylo widac testosteron we krwi a DHEA to jest nic innego jak testosteron. W zwiazku z tym musielibysmy zmienic stymulacje na 150 ml gonalu i 150 ml puregonu zeby dodac LH z powodu tego extra testosteronu. A moja poprzednia stymulacja Gonalem 300 ml jak ona to okreslila byla wrecz idealna i przyniosla swietny efekt, 4 dojrzale komorki ktore daly sie zaplodnic. Wedlug niej, jak 60% sie zapladnia to jest juz super dobrze. Decyzje zostawila mi, noi stwierdzilam, ze nie bede na razie niczego zmieniac i poczekam jeden cykl z tym DHEA. I mam nadzieje, ze znowu wyprodukuje ladne komorki. x W nastepnym cyklu (o ile zapas jajeczek mi sie juz nie skonczyl...:( ) zaczynamy kolejne IVF. Omowilam takze sprawe, ze nie chce czekac miedzy cyklami IVF wiec jezeli nastepne IVF nie wyjdzie to od razu w kolejnym cyklu bede robimy podejscie do IVF na naturalnym cyklu, oczywiscie ryzykujac, ze nie bedzie dojrzalego jajeczka albo ze sie nie zaplodni i nici z transferu. Ten cykl daje sobie na diagnostyke. M jest przekonany, ze i tak nic u mnie nie znajda tylko trzeba znowu probowac i juz. Projekt Kruszynka wkracza w druga faze :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boziu Gerwazy jak czytam co piszesz to dochodze do wniosku że ja nie mam bladego pojęcia o tym całym ivf. Ja po prostu brałam leki które lekarz kazał i tyle :-D Nie mam pojęcia o poziomach LH itp. W ogóle ostatni raz LH miałam badane chyba rok temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynka, ja tez nic nie wiem ale ide na wizyte z lista pyatn i dyskutuje wszytko po kolei z lekarka a ona mi wszytko objasnia. Nie wiem jak Ty, ale ja u lekarza zawsze jestem nerwowa wiec zapomnialabym polowe gdybym nie miala zapisane. Moja lekarka nawet uwaza, ze te testy niepotrzebnie tak szybko robimy bo pierwsze niepowodzenie IVF to o niczym nie swiadczy! Trzeba na to patrzec jako proces zlozony z 3 podjesc. I dopiero wtedy ewentualnie brac sie za jakies egzotyczne testy. Ale ja sie upralam jak osiol, ze chce te testy wiec robimy :) Jak cos znajda to moze uda sie kolejnej porazce zaradzic. A jak nie, to przynajmniej bede pochodzic do IVF spokojniesza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny bije sie z myslami i może wy mi doradzicie. Leczę sie w Angelusie (stara Provita) problem po stronie męża ( Mar 97%) u mnie wszystko książkowo, mam 34 lata, zdecydowalismy sie an in vitro tylko teraz mam pytanie podchodzic w Angelusie czy zdecydowac sie an Bociana w Białymstoku? Wiecie moze jak to wyglada zaczete leczenie w Angelusie, przenosic sie do Bociana i co?Wszystko od nowa , wszystkie badania?? Mętlik mam ...a podobno w Bialymstoku maja najwieksze sukcesy w in vitro ( do Białegostoku mam 570km )..dziekuje dziewczyny za wasze sugestie i rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzoskwinka przepraszam ale dla mnie to by była głupota jechać 570 km do kliniki! Sama do Biełegostoku też mam tyle i nawew nie brałam tego pod uwagę. Nawet patrząc na koszt dojazdów. Chyba że masz jakąś rodzinę u której mogłabyś się zatrzymać. Ale to tylko moje zdanie:) Badania pewnie uznają jeśli masz aktualne. x Gerwazy zawsze mam plan zapisać pytania na kartce i zawsze zapominam :-D Tym razem chyba muszę tak zrobić :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyna która mieszka w mojej okolicy leczyła sie w Katowicach i na in vitro wybrała bociana, mieszkała tam w pensjonacie kilka dni i tam zrobiła in vitro, zaskoczyła od razu , w katowicac podchodzila 3 razy, kurde sama nie wiem juz co jest głupota jechac na tydzien czy dwa do Białegostoku czy podchodzic u nas zaryzykowac 12-15000 dla nas to kupa kasy...ehhh badz tu madry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzoskwinka Ze zmiana kliniki chyba nie powinno być problemu, w końcu to wasze pieniądze i wasza decyzja. A jeżeli chodzi o Białystok to tutaj na forach jest sporo dziewczyn którym sie udało właśnie tam. Fakt jest trochę kłopotu z dojazdami ale wszystko da się zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki :) ja jutro mam punkcje i powiem szczerze że trochę mam stracha. Ogólnie czuję się ok tylko zaczynam się denerwować. X Brzoskwinka_1979 ja robię IVF w bocianie w białymstoku i jak na razie jestem bardzo zadowolona z opieki. Zawsze można zadzwonić się poradzić, za każdym razem wiedzą z kim rozmawiają i nawet lekarz oddzwania jak za pierwszym razem nie odbiera. Transfer mam w sobotę i wiem że się uda :) Polecam jak najbardziej bociana tyle że ja mieszkam bliżej niż Ty z tego co piszesz :) No i jeszcze koszta są o wiele mniejsze niż w innych klinikach:) Ja policzyłam dosłownie wszystko począwszy od pierwszej wizyty na jaką pojechaliśmy z M (badania hormonów, nasienia) oraz z lekami na 14 dni po transferze i wyszło mi dokładnie 4124,00 no i teraz jeszcze na punkcję i za transfer. Myślę że wyjdzie gdzieś około 9 tyś więc to chyba bardzo mało porównując inne kliniki których ceny wynoszą 12 tyś-15tyś licząc od pierwszego dnia stymulacji. Więc może warto się zastanowić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrysek, trzymam kciuki za duza ilosc jajeczek :) A podpowiedz mi ile mialas wizyt usg w trakcie stymulacji i czy wiesz po tych wizytach ile masz jajeczek i jakiej wielkosci? Czy ostatecznie to jest niespodzianka juz podczas punkcji ile pobiora? Srki za byc moze nadal glupie pytania ale ja to wszystko staram sie sobie ukladac w glowie. Byc moze od jutra zaczne stymulacje. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny z tymi klinikami różnie jest. Bocian ma dobre statystyki ale np Invimed też ma ponad 50% skuteczności. Moim zdaniem decyduje jednak głównie to jaki problem ma para. Blaza podchodziła w invimedzie i jej się udało, mi nie. Jesli ktoś chce jechać pół Polski i ma taką możliwość to ok. Ja uważam że jesli komuś ma się udać to się uda czy to bedzie taka klinika czy inna. Szanse są zawsze pół na pół. Fania co do liczby jajeczek to dowiesz się po punkcji a konkretnie w dzień transferu. Ja przed punkcją miałam 17 pecherzykow. Pobrano mi 14 jajeczek a dojrzałych było 11.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i o skuteczności ivf jednak decyduje jakość jajeczek, plemników i zarodków:) a co do kosztów to ja zliczłam że u nas wyszło 10 tys za wszystko a mieliśmy imsi. W bocianie koszt taki sam i musiałabym doliczyć dojazd i koszt zamieszkania tam na co najmniej 2 tyg. Obojętnie gdzie, ważne żeby się udało:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fania ja miałam dwie wizyty w trakcie stymulacji w 6 dzień stymulacji i w 8 dzień stymulacji. Jajeczka próbował lekarz liczyć ale się pogubił jak doliczył do 20. Co do wielkości to powiedział że są wystarczająco duże i jutro mam właśnie punkcję :) Aż mnie w żołądku ściska :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzoskwinko ja podchodzę w Białymstoku , Tygrysek także. Z tym,że ja mam tylko 90 km,więc to nie jest odległośc. Póki co jestem zadowolona z badań i zajęciem się moją osobą. Ale czy jechałabym aż 570 km:? ciężko stwierdzic. Musicie dobrze się zastanowic,przekalkulowac noclegi,wyżywienia itd. Czy nie wyjdzie taka sama cena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny widze ze forum pełne nowych planow!! x iwon84 gdzie w tej anglii mieszkasz?Ja mieszkam w londynie. Niedlugo bede podchodzila 2 raz do ivf. x justynka ciekawe z tym bolem, moze faktycznie organizm zwalczal zarodki, ciekawe co lekarz powie. x gerwazy trzymam kciuki za drugi etap:) Ty na serio bardzo duzo wiesz o tych wszystkich badaniach , lekach , jestes niezła skarbnica wiedzy!!! propo listy pytan tez ja zawsze mam przy sobie ale jakos albo ze stresu zapominam sie wypytac albo wydaje mi sie ze pytania sa bezsesu:( oczywiscie pozniej załuje ze sie wypytalam x tygrysek trzymam kciuki:):) Nie denerwuj sie bedzie dobrze!!!!!! x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziula dokladnie do konca nie wiem bo mialam przerwane w grudniu,ale chodzi o to ze cykl jest bez takiej duzej ilosci lekow,obserwacja,usg i w odpowiednim dniu podaje sie zarodki i leki na podtrzymanie.I wlasnie do konca jakos niejestem przekonana do tego,i chcialam sie dowiedziec wiecej ale chyba dziewczyny nic nie wiedza:-[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrysku ja transfer będę miała gdzieś koło połowy kwietnia,teraz biorę anty. Więc jeszcze daleko:D Tobie powodzenia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yassmin to chyba bedziemy razem przez to przechodziły, ja jak dobrze pojdzie to transfer pewnie ok 18 kwietnia!! Milego dnia dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) Helenka mi się wydaje że ta procedura jaką masz mieć przy kriotransferze jest ok. No bo niby po co mielby szprycować się hormonami na wzrost jajeczek? Przecież nie będą ich pobierać. Moim zdaniem na usg zaobserwują owulację (pewnie dostaniesz jakieś leki żeby mieć pewność że owulacja będzie) i potem podadzą zarodki. Głowa do góry, na pewno się uda :-) x Izabelka widzę po opisie w Twojej stopce że tez mieliście sporo zarodków ale nie macie żadnego mrozaczka. Czy lekarz wyjaśnił Wam dlaczego zarodki przestały się rozwijać i nie było czego zmarozić? My mamy taką samą sytuację. U mnie @ się rozkręciła więc za ok 3 tyg śmigam do lekarza. x Miłego dnia dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. Izabelko na to wychodzi,że będziemy walczyć razem :D Miłej reszty dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynka wlasnie nic nie mowili dlaczego tak slabo i czy mozna to jakos zmienic, wogole ich to nie zmartwilo nawet. wydaje mi sie ze dla nich pierwsze ivf nie jest tak bardzo brane pod uwage,moze po kolejnym nieudanym podejsciu zaleca wiecej badan. Ja w srode ide na badania to sie zapytam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izabelka powiem Ci ze to jest chore ze pierwsze ivf nie jest tak bardzo brane pod uwage.Przeciez nie każdy ma góre pieniędzy i moze sobie tak rzucac nimi na lewo i prawo.Kazde ivf to kupa kasy,ale co tam dla lekarzy.Oni to mają w dupie i sie nie przejmują,bo przeciez tylu jest "chętnych"że jak nie Ty to ktoś inny.Ja nawet siedząc czasem w poczekalni widze jakie ludzie pieniądze zostawiają wiec dla kliniki to nic nadzwyczajnego.Kiedy nam lekarz zlecił badanie kariotypu nikt nas nie poinformował-ani lekarz, ani pielęgniarka ile to kosztuje.Poźniej przy placeniu jak usłyszelismy ze łącznie musimy zaplacic 940zł to myslalam ze zemdleję.Aaaa szkoda gadać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w każdym razie dla relaxu,zabicia czasu oraz żeby zrzucic kilka kg zapisalam sie na silownie.Chodze od pn i zamierzam 5dni w tygodniu.Dzisiaj juz czuje ze wszystko mnie boli ale dobrze niech sie troche te mieśnie rozruszają ;-) Mam jakies 2 mce do transferu wiec przynajmniej wykorzystam ten czas. x Helenka to ja w takim razie nie do konca rozumiem na czym polega ten cykl naturalny bo ja tez nie biore zadnych leków tylko anty przez 1szy cykl a potem 2 zastrzyki i tyle a jednak samo przygotowanie trwa prawie 1,5mca.To wyciszanie za pomoca anty zawsze jest konieczne??Moze ktoś wie??? x pozdrawiam wszystkich,miłego dnia :-) x ANETTE ,ODEZWIJ SIE JAK TAM U CIEBIE??????CZEKAMY NA JAKIES WIEŚCI A TY NIC NIE PISZESZ?POCHWAL SIE JAK TAM DZIDZIUS ROŚNIE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziula masz racje, dla nich to poprostu praca i jak sie nie uda teraz to moze nastepnym razem. Ja nie chce zeby lekarze stawali na glowie tylko dlatego ze ja place ale zeby chociaz czuc bylo ze naprawde sie staraja. i podpowiadaja nam co robic itd Mi teraz pani dr polecila wlasnie ten endometrium scratch i aspiryne po transferze. Inne badania to mowila ze dopiero po 3 nieudanej probie! Czym blizej tego wszystkiego tym bardziej jestem skolowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×