Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cynober+vanilia

Temat jakich wiele - oswiadczyny a raczej brak ich

Polecane posty

Gość Cynober+vanilia

6 lat temu, po ciezkim rozstaniu, poznalam faceta, ktory bardzo o mnie zabiegal. Jednak troche to potrwalo, zanim mu zaufalam. On od poczatku nie bal sie deklaracji milosci, wspominal tez o slubie. Jestesmy razem pare lat. Zamiast "kocham Cie" slysze "bardzo Cie lubie". Zaczyna "zapominac" o moich urodzinach, imieninach, o tym, co lubie - nie stara sie. Kiedy mowie o tym, nastepuje chwilowa poprawa. Kiedys staral sie o mnie caly czas - nie musze chyba dodawac, ze ja sie staram... Od jakiegos czasu wszyscy pytaja nas o zareczyny, slub. Rozmawialam z facetem i mowi, ze nie chce, nie potrzebuje ich. Ja w zasadzie jestem zrozumiec to, ze ktos "z zalozen" moze nie chciec slubu, ale moj kiedys mial inne plany. Mysle wiec, ze moze po prostu nie chciec slubu ZE MNA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'bardzo Cie lubie' po 6 latach? Poebao go? :o Nic z tego nie bedzie skoro po 6 latach nie ma milosci tylko lubienie. Bez sensu. Nie pojmuje tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cynober+vanilia
Jego mama, brat, przyjaciele, rodzina bardzo mnie lubia. Ostatnio przypadkiem uslyszalam kilka rozmow z nimi i chyba po nich mam jeszcze wiekszego dola :( Np. jego mama juz dawno chciala nas zareczyc, ale wtedy bylo jeszcze za wczesnie. Posunela sie nawet do tego, ze chciala synowi wreczyc wlasny pierscionek. Jego brat widze, ze mnie lubi, pyta, na co jeszcze czekamy, zartuje, ze sprzatnie mu mnie sprzed nosa. Przypadkiem (podczas kapieli) uslyszalam jego rozmowe z ciotka i kiedys z przyjacielem - rugali go, zeby sie wreszcie zdecydowal, bo mu ktos mnie sprzatnie sprzed nosa. Odpowiedzial, ze ceni we mnie to, ze nie nalegam, nie zmuszam go do slubu, a on go nie chce... przyjaciel powiedzial, ze jest idiota. Nie, nie bede go zmuszac, jesli nie chce. Swoja dume mam... mysle jednak, ze to oznaki konca zwiazku... patrze teraz na nas, przypatruje sie z dystansu, zauwazam, ile razy zapomnial o czyms waznym... Jest mi przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu ta
Też mi sie wydaje,że to już taki 'przechodzony związek' i raczej miłości tu już niewiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cynober+vanilia
Spytalam go o to "lubie", stwierdzil, ze tak wyraza swoja milosc. Mysle, ze trzeba odejsc :( Zastanawiam sie, jaka kobieta trzeba byc, zeby byc ta upragniona, wyjatkowa, kochana? Wychodzi na to, ze ja nigdy dla nikogo nie bylam na tyle wazna, zeby chcial naprawde spedzic ze mna zycie :( Moze mam jakas wade, z ktorej nie zdaje sobie sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cynober+vanilia
Smutno mi tez, bo zzylam sie z jego rodzina... Nie wiem, porozmawiac z nim, ze cos sie wypalilo? Zwiazku na sile nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysle,ze jedyny
sposob, zeby go ruszylo to odejscie bez komentarza, bez wyrzutow, zeby nie wiedzial za bardzo, w co jest grane. Moze sie ocknie, jak cie zabraknie, zrozumie, ze mu czegos brak, zacznie pytac co i jak? Bo jesli "nie zauwazy", to faktycznie szkoda czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cynober+vanilia
Smutne jest to, jak rozwiewaja sie dzieciece marzenia... kiedys myslalam, ze w tym wieku bede miala kochajacego meza i duze juz dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysle,ze jedyny
albo tez wyłóz mu kawa na lawe, choc milo i spokojnie ,ze chcesz miec dzieci( co w koncu normalne), czas leci, ze twoim zdaniem dzieci powinny sie urodzic w pelnej rodzinie, chialabys miec wtedy komfort psychiczny, poczucie stabilizacji. To nie sa przeciez wygorowane żądania. I spytaj, co on na to, bo musisz sobie zaplanowac najblizsze 5 lat. No chyba po 6 latach nie boisz sie takiej rozmowy, chyba sie znacie? Bo jak bedzisz czakac na oswidczyny, to widze,z e sie jednak nie doczekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cynober+vanilia
Widzisz, slyszalam jak on mowil wyraznie,ze sie zenic nie chce... a ja naprawde nie potrafilabym go zmusic czy zaszantazowac... bo najbardziej chcialabym, aby on tego zapragnal... inaczej to chyba juz nie byloby prawdziwe i zastanawialabym sie czy rzeczywiscie tego chcial, czy presja rodziny i moja na to wplynela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ascdeasc
spoko przebiję cię, 8 lat. ale mówimy kocham cie itd. to jest podejrzane ze ci tego nie mówi, a nie brak . pogadaj o co mu chodzi bo taki przyjacielski zwiazek 6 lta? szkoda twojego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starsza kolezanka z doswiadcze
To smutne. Wydaje mi sie, ze masz racje i zwiazek powoli umiera. Zwyczajnie jest "przechodzony" jak to sie mowi... Jedyne co byc moze mogloby to zmienic - ale to trudne - to po prostu zastosowac terapie wstrzasowa. Najpier przez jakis miesiac wychodzic badrzo duzo bez niego, sport, spotkania ze znajomymi itd., wycieczki na weekend, a potem bez rzadnych wyrzutow, klotni i scen wyprowadzka. Powiedzialabym przy tym, ze wyprowadzam sie bo widze, ze to do niczego nie prowadzi a widze sie w zyciu w szczeliwej rodzince. Jezeli to go ocknie to bedzie probowal cie odzyskac, jezeli nie to znaczy ze dobrze zrobilas i zaoszczedzilas sobie kolejnym paru lat zludzen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cynober+vanilia
On z jednej strony wspomina o starosci ze mna, z drugiej nie chce sie zenic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cynober+vanilia
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalnym torem rzeczy - facet powinien czynić kroki do przodu skoro je wcześniej deklarował - teraz sie wycofuje z tego ponieważ albo wcześniej łgał (by mieć spokój) albo zmieniał zdanie w trakcie i może nie jesteś tą , którą chciałby poślubić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×