Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezsilnaaaaaaaaaaa

Nie mam już sił, oto moja żałosna historia. Potrzebuje wsparcia, pomocy..

Polecane posty

Gość bezsilnaaaaaaaaaaa

WItam. Ponad rok temu, wczesną wiosną zeszłego roku założyłam tu temat. Zamieściłam swój jadłospis, prosiłam o ocenę, i byłam sobie później generalnie na diecie, dobre pół roku. Jadłam jakieś 500 kcal na dzień, ćwiczyłam codziennie przynajmniej godzinę w domu.. dodam że w sumie zaczęło się od filmu Czarny łąbądź, kiedy to powróciły moje marzenia i pragnienia związane z baletem. Wszystko pięknie. Nawet za pięknie. Przy wzroście 177cm ważyłam 45kg. Ja uważałam się za grubą, znajomi wysyłali mi linki o anoreksji. Ale ja nadal nie akceptowałam siebie. W końcu, kiedy dałam się przekonać że jestem chuda znalazłam moja mama znalazła dla mnie w intenecie konkurs dla modelek. Wysłałam zgłoszenie, dostałam się do finału. Już miałam tam jechać z siostrą, ale doszło do wielkiej kłótni w domu i mama zakazała mojej siostrze gdziekolwiek jechać. To miała być kara dla niej, nie dla mnie. Ja wpadłam w ogromne rozgoryczenie. I zaczeło się. Zaczęłam wszystko robić na przekór. Zaczełam WPIERDALAĆ jedzenie jak szalona. Zaczęło się w wakacje w zeszłym roku na początku lipca. Wpiepzałam codziennie po 5 lodów, chipsy, wszystko wszystko czego sobie odmawiałam przez tak długi okres czasu. Żarłam i żarłam, kiedy w koncu zauważyłam ze przytyłam już do 56kg pod koniec wakacji, zaczęłam się ciąć. Nie mogłam przestać się obżerać więc się przeczyszczałam. Milion razy prbowałam zaczynać diety i zawsze kończyło się kolejnym obżarstwem. Próbowałam wszystich sposobów.. W końcu gdzieś przeczytałam że chudnie się po amfie, więc ją sobie oczywiście załatwiłam. Na szczęście skończyło się na jednym razie. Bogu dzięki że nie osiągnęłam a ż takiego dna.. W każydm razie na dzień dzisiejszy ważę 61 kg, mierzę 1,8m. Mam cellulit na udach, BRZUCHU. Wyglądam bardzo okrągło i jestem bezsilna.. Zapisałam się na zajęcia taneczne przez cały rok, praktycznie co tydzień próbowałam zaczynać diete, było okej przez tydzień czy kilka dni, a póxniej wystarczyła jedna "zakazana" rzecz, jedna kostka czekolady, zeby pozwolić sobie na wiecej i mówić "to ostatni dzień, " od poniedziałku dieta i koniec", "tak na pożegnanie z jedzeniem jescze to i tamto tylko zjem". I tak bez końca... Obżeram się już rok. Od wakacji do teraz. CHCĘ TO ZMIENIĆ CHCĘ NAPRAWDĘ TO ZMIENIĆ. tylko czuję ogromną bezsilność.. nie wiem co mam ze sobą zrobić. Potrzebuje pomocy, motywacji.. niech ktoś mnie w koncu przywoła do porządku. Mieszkam już tylko z siostrą bo mama niestety odeszła kilka miesiecy temu. Jestem w tej czarnej dupie totalnie sama. Potrzebuje cholernej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bardzo rozumiem
raz piszez mierzysz 1,8 m innym 1,77, ważysz 61 BMI wynosi 18.8 dolna granica ale jeszcze NORMA czego ty chcesz???? może psychiatra coś pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki............
masz klasyczną anoreksję. co ci możemy radzić? tylko zgłosić się na leczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilnaaaaaaaaa
@nie bardzo rozumiem, jestem jeszcze w wieku dojrzewania, i urosłam z 1,77 do 1,80....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość junn
Musisz się leczyć bo jesteś chora -masz zaburzenia odżywiania. Sama sobie nie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny różowy pustak
któremu w dupie się poprzewracało , jak czujesz się w skórze grubej świnii to idz sie powies zrobisz ludzkości przysługe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz 1,8 m i ważysz 61 kg i się odchudzasz? :o Wszyscy wyżej mają rację, idź do psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsółczuje bardzo twojej
matce poniosła przy tobie porażke wychowawczą , zawiodłąś ją i nic juz nie poradzisz odeszła z tego świata nie spełniona przez głupie dzieci, wstydz się , nic nie zwróci życia twojej mamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilnaaaaaaaaa
@wsółczuje bardzo twojej, wybacz za słownictwo, ale co z ciebie za suka że tak piszesz? Zwariowałaś? super.. dzięki wam wszystkim za pomoc, extra. Od razu mi lepiej. Niepotrzebnie w ogóle tu pisałam. Po co w ogóle odpisujesz skoro twoja wypowiedź ma mi tylko zaszkodzić? Lepiej Ci jak tak się powyżywasz? Zapomnijcie o tym poście. Już tu się nie pojawię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość junn
Przecież ci dajemy rady co robić? Skąd ten foch? Nie wszyscy cię olali więc o co chodzi? A może nie na takie rady czekałaś? Domyślam się że liczyłaś na plan niezawodnej diety, która nieważne jakim sposobem da ci jakąś tam idealną wagę dla ciebie. Nie wiem jaką bo widać że nawet i tak niska waga jak 45kg przy 177cm było dla ciebie wciąż za mało. Jesteś chora i żadna waga cię nie zadowoli, bo w lustrze zawsze widzisz grubasa z twojej głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej dziewczyno
przychodzi do ciebie przyjaciel z takimi problemami jak twoje. Ktos na kim ci bardzo zalezy. I mowi to wszystko co tu napisalas.Prosi o pomoc. Najpierw przytulisz, dasz sie wyplakac i co mu potem poradzisz? Moze potniesz mu skore? Jedynym czlowiekiem na ziemi ktory moze ci pomoc jestes ty sama. Nikt nie ma takiej mocy,zeby przekonac cie, bys cos zmienila i zrezygnowala z katowania swojego ciala i umyslu. Nikt nie chce miec do czynienia z takimi destrukcyjnymi ludzmi. Ktorzy terroryzuja psychike najblizszych tnac sobie lapy. Chcialabys miec wokol siebie takich jak ty? Wlacz troche lagodnosci i zacznij traktowac siebie jak przyjaciela. Peace ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety anonimowo nie każdy okazuje kulturę czy zrozumienie. Ja radziłabym Ci udać się do psychologa, bo nie jestem pewna czy sama jesteś w stanie sobie pomóc. Ciężko jest wyjść z bagna zaburzeń odżywiania, diet, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra skończ już
o ja pe\ierdole.. dziewczyno, ale się wrąbałaś... Musisz spiąć tyłek i poprostu skończyć z tym. Tyle. nie ma wymówek, nie ma innej drogi. od zaraz, od teraz. Powiedz sobie ze nie bedzie tobą rządziło żarcie. ty jesteś panią swojego losu. Wygraj z tym. Korzystaj z zycia, spełniaj marzenia i zapomnij o jedzeniu. Ono nie daje wcale przyjemności. Chcilowe uczucie smaku to nic w porównaniu z długoterminową satysfakcją z idealnego ciała, ze świadomośći własnej siły.. JESTEŚ SILNA, JESTEŚ CZŁOWIEKIEM I TY TU RZĄDZISZ!! JEDZIENIE- takie bez znaczenia, prozaiczne- NIE BĘDZIE CI NISZCZYŁO ŻYCIA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolllllllll
kto zaś jakieś stare rtematy rozgrzebuje.. pewnie już się zacięła na śmierć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 07753d
jakie stare z tego miesiaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejejejejeje
chyba ktoś tu psychiatry potrzebuje. Dobrego psychiatry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×