Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Beatrycze80

Wróżbiarstwo

Polecane posty

Gość Oj, oj Beatrycze
I po co ta cała ściema? Przecież i tak wszyscy wiemy, że nie jesteś tą, za którą się tu podajesz. Ciekawe, co powiedziałaby na to dziewczyna, pod którą się podszywasz? Nawet sposób pisania cię zdradza, ciut cienko jak na ...magistra... ...psychologii.......nawet po studiach niestacjonarnych :p Już nie mówiąc o innych wpadkach. Psychologia a szczególnie psychiatria ma na to trochę teorii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam domysły innych są absurdalne :) Nie będę pisać swoje nazwiska :) ale kto mnie zna to wie :) kim jestem i jak wyglądam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto chce popisać na temat zaproponowany przeze nie zapraszam :) a inni nie muszą tu wchodzić czy też tu pisać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosa samosa z losia
Czesc beatrycze,wlasnie zaczelam czytac Twoj temat i mam ogromna prosbe czy moge z Toba porozmawiac na pewnien temat tzn karmy z kims kogo niedawno poznalam.Widze ze masz wiedze na ten temat a ja nie mam z kim pogadac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosa samosa z losia
To super :) napisze w skroce o co chodz bo to dluga historia a poza tym nie chce tutaj pisac tego dokladnie.Chodzi o to ze ja wierze w takie rzeczy,sny,intuicje,reinkarnacje.Nie raz mam sny ktore sie sprawdzaja albo takie w ktorych zmarli z rodziny daja mi znaki co mam zrobic.I snl m sie raz chlopak,z ktorym w tym snie bylam,nie widzialam twarzy ale pozniej go zobaczylam i wiedzialam ze to on.Teraz znamy sie od paru miesiecy,widujemy se w szkole raz na dwa tyg i problem w tym ze ja sie w nim zakochalam.Nie umiem tego zatrzymac,ciagle o nim mysle,dowiedzalam sie jego date urodzenia i sprawdzlam ze mamy karme zwiazku 9.On jest moim idealem pod wzgledem wygladu jak i charakteru,po prostu czuje se jakbym go znala weki chociaz nie znamy sie dobrze,praktyczne nie rozmawiamy,tylko spogladamy na siebie.Tzn ja probuje udawac ze mi jest obojetne czy stoi obok czy nie,jednak w srodku mam dosyc.Problem w tym ze on ma narzeczona a ja narzeczonego i ja na sile nie chce robic nic.Probuje sobie go wybic z glowy na wszystkie sposoby jednak ne daje rady juz.nie wiem nawet czy mu sie podobam:/ i czy tez se tak przy mnie czuje.I wlasnie czy jest jakis sposob zeby przestac myslec o tym,nie wiem juz co zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosa samosa z losia
To super :) napisze w skroce o co chodz bo to dluga historia a poza tym nie chce tutaj pisac tego dokladnie.Chodzi o to ze ja wierze w takie rzeczy,sny,intuicje,reinkarnacje.Nie raz mam sny ktore sie sprawdzaja albo takie w ktorych zmarli z rodziny daja mi znaki co mam zrobic.I snl m sie raz chlopak,z ktorym w tym snie bylam,nie widzialam twarzy ale pozniej go zobaczylam i wiedzialam ze to on.Teraz znamy sie od paru miesiecy,widujemy se w szkole raz na dwa tyg i problem w tym ze ja sie w nim zakochalam.Nie umiem tego zatrzymac,ciagle o nim mysle,dowiedzalam sie jego date urodzenia i sprawdzlam ze mamy karme zwiazku 9.On jest moim idealem pod wzgledem wygladu jak i charakteru,po prostu czuje se jakbym go znala weki chociaz nie znamy sie dobrze,praktyczne nie rozmawiamy,tylko spogladamy na siebie.Tzn ja probuje udawac ze mi jest obojetne czy stoi obok czy nie,jednak w srodku mam dosyc.Problem w tym ze on ma narzeczona a ja narzeczonego i ja na sile nie chce robic nic.Probuje sobie go wybic z glowy na wszystkie sposoby jednak ne daje rady juz.nie wiem nawet czy mu sie podobam:/ i czy tez se tak przy mnie czuje.I wlasnie czy jest jakis sposob zeby przestac myslec o tym,nie wiem juz co zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosa samosa z losia
o super :) napisze w skroce o co chodz bo to dluga historia a poza tym nie chce tutaj pisac tego dokladnie.Chodzi o to ze ja wierze w takie rzeczy,sny,intuicje,reinkarnacje.Nie raz mam sny ktore sie sprawdzaja albo takie w ktorych zmarli z rodziny daja mi znaki co mam zrobic.I snl m sie raz chlopak,z ktorym w tym snie bylam,nie widzialam twarzy ale pozniej go zobaczylam i wiedzialam ze to on.Teraz znamy sie od paru miesiecy,widujemy se w szkole raz na dwa tyg i problem w tym ze ja sie w nim zakochalam.Nie umiem tego zatrzymac,ciagle o nim mysle,dowiedzalam sie jego date urodzenia i sprawdzlam ze mamy karme zwiazku 9.On jest moim idealem pod wzgledem wygladu jak i charakteru,po prostu czuje se jakbym go znala weki chociaz nie znamy sie dobrze,praktyczne nie rozmawiamy,tylko spogladamy na siebie.Tzn ja probuje udawac ze mi jest obojetne czy stoi obok czy nie,jednak w srodku mam dosyc.Problem w tym ze on ma narzeczona a ja narzeczonego i ja na sile nie chce robic nic.Probuje sobie go wybic z glowy na wszystkie sposoby jednak ne daje rady juz.nie wiem nawet czy mu sie podobam:/ i czy tez se tak przy mnie czuje.I wlasnie czy jest jakis sposob zeby przestac myslec o tym,nie wiem juz co zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosa samosa z losia
o super :) napisze w skroce o co chodz bo to dluga historia a poza tym nie chce tutaj pisac tego dokladnie.Chodzi o to ze ja wierze w takie rzeczy,sny,intuicje,reinkarnacje.Nie raz mam sny ktore sie sprawdzaja albo takie w ktorych zmarli z rodziny daja mi znaki co mam zrobic.I snl m sie raz chlopak,z ktorym w tym snie bylam,nie widzialam twarzy ale pozniej go zobaczylam i wiedzialam ze to on.Teraz znamy sie od paru miesiecy,widujemy se w szkole raz na dwa tyg i problem w tym ze ja sie w nim zakochalam.Nie umiem tego zatrzymac,ciagle o nim mysle,dowiedzalam sie jego date urodzenia i sprawdzlam ze mamy karme zwiazku 9.On jest moim idealem pod wzgledem wygladu jak i charakteru,po prostu czuje se jakbym go znala weki chociaz nie znamy sie dobrze,praktyczne nie rozmawiamy,tylko spogladamy na siebie.Tzn ja probuje udawac ze mi jest obojetne czy stoi obok czy nie,jednak w srodku mam dosyc.Problem w tym ze on ma narzeczona a ja narzeczonego i ja na sile nie chce robic nic.Probuje sobie go wybic z glowy na wszystkie sposoby jednak ne daje rady juz.nie wiem nawet czy mu sie podobam:/ i czy tez se tak przy mnie czuje.I wlasnie czy jest jakis sposob zeby przestac myslec o tym,nie wiem juz co zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosa samosa z losia
o super :) napisze w skroce o co chodz bo to dluga historia a poza tym nie chce tutaj pisac tego dokladnie.Chodzi o to ze ja wierze w takie rzeczy,sny,intuicje,reinkarnacje.Nie raz mam sny ktore sie sprawdzaja albo takie w ktorych zmarli z rodziny daja mi znaki co mam zrobic.I snl m sie raz chlopak,z ktorym w tym snie bylam,nie widzialam twarzy ale pozniej go zobaczylam i wiedzialam ze to on.Teraz znamy sie od paru miesiecy,widujemy se w szkole raz na dwa tyg i problem w tym ze ja sie w nim zakochalam.Nie umiem tego zatrzymac,ciagle o nim mysle,dowiedzalam sie jego date urodzenia i sprawdzlam ze mamy karme zwiazku 9.On jest moim idealem pod wzgledem wygladu jak i charakteru,po prostu czuje se jakbym go znala weki chociaz nie znamy sie dobrze,praktyczne nie rozmawiamy,tylko spogladamy na siebie.Tzn ja probuje udawac ze mi jest obojetne czy stoi obok czy nie,jednak w srodku mam dosyc.Problem w tym ze on ma narzeczona a ja narzeczonego i ja na sile nie chce robic nic.Probuje sobie go wybic z glowy na wszystkie sposoby jednak ne daje rady juz.nie wiem nawet czy mu sie podobam:/ i czy tez se tak przy mnie czuje.I wlasnie czy jest jakis sposob zeby przestac myslec o tym,nie wiem juz co zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosa samosa z losia
o super :) napisze w skroce o co chodz bo to dluga historia a poza tym nie chce tutaj pisac tego dokladnie.Chodzi o to ze ja wierze w takie rzeczy,sny,intuicje,reinkarnacje.Nie raz mam sny ktore sie sprawdzaja albo takie w ktorych zmarli z rodziny daja mi znaki co mam zrobic.I snl m sie raz chlopak,z ktorym w tym snie bylam,nie widzialam twarzy ale pozniej go zobaczylam i wiedzialam ze to on.Teraz znamy sie od paru miesiecy,widujemy se w szkole raz na dwa tyg i problem w tym ze ja sie w nim zakochalam.Nie umiem tego zatrzymac,ciagle o nim mysle,dowiedzalam sie jego date urodzenia i sprawdzlam ze mamy karme zwiazku 9.On jest moim idealem pod wzgledem wygladu jak i charakteru,po prostu czuje se jakbym go znala weki chociaz nie znamy sie dobrze,praktyczne nie rozmawiamy,tylko spogladamy na siebie.Tzn ja probuje udawac ze mi jest obojetne czy stoi obok czy nie,jednak w srodku mam dosyc.Problem w tym ze on ma narzeczona a ja narzeczonego i ja na sile nie chce robic nic.Probuje sobie go wybic z glowy na wszystkie sposoby jednak ne daje rady juz.nie wiem nawet czy mu sie podobam:/ i czy tez se tak przy mnie czuje.I wlasnie czy jest jakis sposob zeby przestac myslec o tym,nie wiem juz co zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosa samosa z losia
o super :) napisze w skroce o co chodz bo to dluga historia a poza tym nie chce tutaj pisac tego dokladnie.Chodzi o to ze ja wierze w takie rzeczy,sny,intuicje,reinkarnacje.Nie raz mam sny ktore sie sprawdzaja albo takie w ktorych zmarli z rodziny daja mi znaki co mam zrobic.I snl m sie raz chlopak,z ktorym w tym snie bylam,nie widzialam twarzy ale pozniej go zobaczylam i wiedzialam ze to on.Teraz znamy sie od paru miesiecy,widujemy se w szkole raz na dwa tyg i problem w tym ze ja sie w nim zakochalam.Nie umiem tego zatrzymac,ciagle o nim mysle,dowiedzalam sie jego date urodzenia i sprawdzlam ze mamy karme zwiazku 9.On jest moim idealem pod wzgledem wygladu jak i charakteru,po prostu czuje se jakbym go znala weki chociaz nie znamy sie dobrze,praktyczne nie rozmawiamy,tylko spogladamy na siebie.Tzn ja probuje udawac ze mi jest obojetne czy stoi obok czy nie,jednak w srodku mam dosyc.Problem w tym ze on ma narzeczona a ja narzeczonego i ja na sile nie chce robic nic.Probuje sobie go wybic z glowy na wszystkie sposoby jednak ne daje rady juz.nie wiem nawet czy mu sie podobam:/ i czy tez se tak przy mnie czuje.I wlasnie czy jest jakis sposob zeby przestac myslec o tym,nie wiem juz co zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosa samosa z losia
przepraszam nie mam pojecia czemu to se wkleilo tyle razy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karma to nie jest partner idealny karmiczny zwiazek to cos co masz do przerobienia z tym bywa róznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karma to nie partner idealny zwiazek karmiczny czesto ma cos do przerobienia do przepracowania w tym w cieleniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosa samosa z losia
zglosila juz do usuniecia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorem tekstu jest Małgorzata Stawarz 2008-07-02 Nie przegap! Co kryją perfumy? Co kryją perfumy? Zielony odchudza! Zielony odchudza! Niezwykłe dzieci Niezwykłe dzieci Niektórych ludzi łączą karmiczne związki. Taka może być też miłość. Jest wzajemna, ale niespełniona z jakiegoś powodu. Mówi się więc wtedy, że dwie osoby są sobie przeznaczone. Upomina się o spełnienie nawet po wiekach, w każdym wcieleniu i w losach kolejnych pokoleń Wiele jest znaków spotkania karmicznej miłości. Są informacjami, zawartymi w sprzyjającym układzie planet, by spotkanie mogło się zdarzyć. Na to wskazuje także bardzo dziwny przebieg życia, ale też wyjątkowa zgodność cech i dążeń obu osób. Spotkanie karmicznej miłości wskazuje też numerologiczna analiza związku. Niespełniona karmiczna miłość jest związkiem korzystnym bez względu na to, jakie nazwisko będzie nosić kobieta przed i po ślubie. Analizując setki cech mentalnych obu osób w najróżniejszych kombinacjach, osoby powiązane karmiczną miłością pasują do siebie "jak ulał"! W zasadzie, niczego nie trzeba zmieniać. Czasem są naprawdę potrzebne niewielkie warunki dla duchowego dopełnienia tej miłości i szczęścia. Bywa, że trzeba tylko pokonać niesprzyjające okoliczności, które mogły być powodem dawnej rozłąki. Partnerzy nie muszą dopasowywać się do związku, ponieważ są wyjątkowo zgrani, zgodni w poglądach i celach życiowych. Poszukiwania trwające wiekami Wielu ludzi czuje, że gdzieś na świecie jest osoba, którą nazywają „drugą połówką. Nie wiedzą dokładnie, jak wygląda, kim jest i jakie są jej losy? Są jednak gotowi przyjąć ją na nowo do swojego serca bez względu na wszystko i wyrzec się dla niej wszelkich posiadanych wygód! Człowiek czuje, że taka osoba istnieje i trzeba ją odnaleźć! W przeciwnym razie jego dusza nie zazna szczęścia i spokoju. Będzie się to przejawiało niezrozumiałym uczuciem osamotnienia uczuciowego, może nawet próbą zagłuszania tęsknoty karmicznej w nieustannych romansach, nałogach, jak też przeżywanych dramatach, klęskach i rozczarowaniach lub rozpaczliwych próbach samounicestwiania. Nieszczęśliwa dusza grzęźnie w rozpaczy i nic jej nie zadowala; ani sława, ani pieniądze, ani żadne rozrywki towarzyskie. Jest głęboko nieszczęśliwa i sama dokładnie nie wie, dlaczego tak jest. Tęsknota za niespełnioną miłością karmiczną jest zawsze cierpieniem. Takim, którego nie da się zamaskować w pozornie udanym życiu lub związku z kimś innym. Od pierwszego spojrzenia Wcześniej lub później do spotkania karmicznej miłości dochodzi, bo cały wszechświat temu sprzyja! Ta miłość nie rodzi się powoli, ale wybucha nagle. Wystarcza jej jedno spojrzenie i rozpoznanie duchowe zakochanych. Jest jak piorun, magia, szaleństwo. Domaga się spełnienia - wbrew rozumowi, interesom i wygodzie życia. I choćby jej zaprzeczać, usiłować ją odepchnąć, to i tak dociera do głębi duszy i nie może zostać zapomniana. Może zburzyć cały poukładany plan bezpiecznego i spokojnego życia, zgodnego z narzuconymi zasadami środowiskowymi. Domaga się zjednoczenia duszy i ciała od wiekow i pokoleń! Jest więc siłą, nad którą trudno zapanować. Miesza siłę z bezsilnością, strach z nadzieją, porządek i rozsądek. A wszystko po to, aby dusze w triumfie nad czasem i przestrzenią stały się jednością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W uczuciu pełnej jedności i ekstazie bliskości Samo spojrzenie, nie wspominając o dotyku między osobami, związanymi karmiczną miłością, doprowadza do ekstazy, oszołomienia, utraty kontroli nad wydarzeniami i ich skutkami. I wcale nie chodzi o działanie hormonów, ale coś znacznie silniejszego i nieracjonalnego, co pozwala nawet duchowo kochającym się ludziom wyrzec się też fizycznej bliskości, mimo pragnienia zjednoczenia. Po to, aby czegoś nie zepsuć, nie zmarnować, nie stracić...kolejny raz. Rozkosz, jaką daje spotkanie z karmiczną miłością, może więc wywoływać zwykła z pozoru rozmowa o byle czym. Taka, która tworzy pozorny dystans i daje czas na ochłonięcie z wrażeń i ułożenie w głowie uczuć oraz ich zrozumienie. Takie spotkania są bowiem z jednej strony upragnione, ale też przerażające i zaskakujące. Ludzie mają wrażenie, jakby się znali od dawna. Przyjmują to spotkanie z niedowierzaniem, ponieważ są udręczeni tęsknotą i poszukiwaniem siebie wzajemnie. Kiedy spotkanie dochodzi do skutku, to wydaje się ono kolejnym życia podstępem i fałszywą nadzieją. To taka mieszanka szoku i strachu przed odkryciem własnej tajemnicy serca. Cechą charakterystyczną spotkania z karmiczną miłością jest to, że pojawia się zdolność do niezwykłego telepatycznego rozumienia uczuć i tęsknot drugiej osoby. Jednocześnie pojawia się nieśmiałość, speszenie, zawstydzenie, zagubienie. Takie osoby „czytają swoje serca, dusze i wzajemne pragnienia wbrew oficjalnym komunikatom i zachowaniom. Potęga karmicznej miłości staje się jednoznaczna przy pierwszym pocałunku. Wybucha z całą mocą ponadczasowa tęsknota i radością bliskości. A ludzie... nie mogą potraktować pocałunku powierzchownie. Nigdy nie traci on dla nich znaczenia! Za każdym razem staje się odkrywaniem wzajemnego piękna ponadczasowej i ponadwymiarowej miłości. Zawsze jest ważnym łącznikiem bez względu na okoliczności do końca wspólnego życia takiej pary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeszkody do pokonania Niestety, spotkania z karmiczną miłością nie są łatwe. Na na jej drodze stoi wiele przeszkód, nawyków, a także...słabości i lęków mentalnych do przełamania. Podstawową sprawą, ale też problemem ludzi, może być uświadomienie sobie, że o tę miłość i osobę chodziło od zawsze, od wieków i jest wytęsknioną dla duszy. Spotkania raczej rzadko wypadają w łatwym czasie i okolicznościach. Tak musi być, ponieważ karmiczna miłość jest tą, która kiedyś (przed wiekami) została zmarnowana zbyt łatwym jej wyrzeczeniem jednej z osób. Zawisła więc w czasoprzestrzeni dla uregulowania relacji między dwiema osobami. Winny z dawna, będzie zatem mieć więcej utrudnień, aby tę karmiczną miłość (duchową) dopełnić dla spokoju obu dusz. Dopełnieniem wcale nie jest tylko seks. Nie wystarczy on do uzyskania spokoju partnerów, kochających swoje dusze. Nie da się od tego głębokiego uczucia uwolnić w żaden inny sposób, niż przez jasne określenie wzajemnych uczuć oraz zgodną decyzję obu osób o dalszym losie ich związku. Karmiczna miłość jest ogromnym szczęściem dla człowieka i spotkanie z nią jest bardzo czytelne. Taka miłość nie złamie podstawowej zasady istnienia, jaką jest wola człowieka. Rozkwitnie w radości, dając szczęście swoją obecnością, albo zniknie na zawsze, kiedy się jej ktoś wyrzeknie. Odda własne szczęście na rzecz szczęścia ukochanej osoby. Jeśli między partnerami istniał kiedyś konflikt, to powinien on być zamknięty w taki sposób, aby nie powodował dalszych cierpień. Spełnienie karmicznej miłości oznacza dla człowieka brak strachu, siłę wewnętrzną, spokój, ukojenie, koniec gry i pozorów. Wreszcie może on być tym, kim jest naprawdę i rozwijać się duchowo, by nieść swoim przykładem światło nadziei innym ludziom. Oznaką spotkania karmicznej miłości jest to, że czyni człowieka lepszym, piękniejszym, zdolnym pokonać własne słabości. I poznać ją po tęsknocie za drugim człowiekiem w małym i dużym rozstaniu, które nie znika w miłych kontaktach z innymi osobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosa samosa z losia
no wlasnie wiem dlatego sie tak tego boje,bo z jednej chce z nm byc i chcialabym zeby sie tak stalo zeby to bylo mozliwe a z drugiej skoro mamy cos mec tylko do przerobienia to nie chce niszczyc obecnego zwiazku.I skoro ja go spotkalam tzn ze tak czy siak cos miedzy nam zajdzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAAAAAAAAAAA :)
Beartycze, sorki, że się wcinam, ale jest różnica między karmicznym związkiem a karmiczną miłością...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leszek Żądło Związki i obciążenia karmiczne Za każdym z nas ciągnie się kilka silnych związków z poprzednich wcieleń. Nazywają się one karmicznymi. Trudno omówić wszystkie warianty takich związków, gdyż często związek między dwojgiem ludzi przybierał różne formy wzajemnych zależności. Osoby jasnowidzące twierdzą, że co drugą ważną dla nas osobę spotkaliśmy w poprzednim wcieleniu. Pozostałe były dla nas ważne w innych życiach. U podstaw większości związków karmiczych leży przywiązanie i pożądanie seksualne (pożądanie ciała jest jedną z przyczyn reinkarnacji). Sporo jest motywowanych pragnieniem dokonania zemsty (już nawet nie wiadomo za co!). Pierwszy, który się odnawia, to związek z rodzicami. Przynajmniej jedno z nich było dla nas już kiedyś kochankiem. Rodzice, dziadkowie lub dzieci, do których jesteśmy przywiązani jako do strażników ślubowań i innych zobowiązań, mogą nam się powtarzać co drugie, trzecie wcielenie. Bliźniaki w poprzednich wcieleniach zwykle czuły do siebie bardzo wielkie przywiązanie, czasem nawet składały sobie wzajemnie wiążące ślubowania (np. zawsze będziemy razem, nigdy się nie rozstaniemy). Bywało, że pozostawały w transie uzupełniających się połówek (męskiej i żeńskiej), by osiągnąć pełną harmonię i doskonałość. U podstaw związków seksualnych, czy niektórych rodzinnych, leży nie wypalenie się pożądania z poprzednich wcieleń lub inne zobowiązania. Część znanych mi związków, które ciągnęły się przez tysiąclecia była zawarowana ślubowaniami, obwarowana strażnikami ślubowań, powiązaniami hipnotycznymi (związanie ciał astralnych, kody astrologiczne). Wielu mężczyzn praktykujących rytuały seksualne przejęło pożądanie do swej partnerki od swego guru lub mistrza magii. W wielu szkołach uczeń był zobowiązany zrezygnować na rzecz guru ze wszystkiego, co kocha i dawać mu to. Więc oddawał mu swoje partnerki, a owo zobowiązanie może mu spędzać sen z powiek przez wiele następnych wcieleń. Guru bywał pierwszym kochankiem kobiety, którą później powierzał swemu uczniowi z wszelkimi zobowiązaniami (znam przypadki, w których były guru bywał pierwszym kochankiem w następnych wcieleniach). Bardzo silnie wiążą karmicznie zobowiązania do spłaty długów czy do zadośćuczynienia za krzywdy (dawnymi czasy zabójca miał obowiązek utrzymywać całą rodzinę swej ofiary i miał prawo do wdowy). Partner seksualny bywał łupem należnym zwycięzcy w walce. Takie związki często ciągną się wiele wcieleń. Negatywnymi silnie wiążącymi emocjami są nienawiść i mściwość, a jeszcze silniej działają, gdy są poparte transami walki, przysięgami czy ślubowaniami zemsty. Zdarza się, że pierwotnie te zobowiązania do walki, czy zemsty, zostały przejęte telepatycznie od rodziców, wodzów, lub guru (teraz ich rolę przejmują środki masowego przekazu). Zdarzało się, że zostały wmówione w hipnozie. Podobnie jest ze zobowiązaniami do opieki, ochrony, zapewnienia materialnych warunków życia. Bardzo skomplikowane są związki i powiązania seksualne byłych kapłanek bogiń płodności, czy kapłanek Eleuzis. Pobyt w haremie lub w burdelu też pozostawia swoje piętno. Niektóre kobiety poczuwają się do obowiązku zbierania inicjacji i energii magów (teraz raczej byłych magów) poprzez seks z nimi. Stąd bałagan dotyczący związków, bo tak naprawdę nie wiadomo po co i z kim, a prawdziwa intencja jest ukryta za poczuciem winy i strachem przed zdemaskowaniem. Pojawia się więc konieczność, by pracować z niewinnością szczególnie w seksie i w związkach. Podświadomość może wymagać, żeby przeprogramować jej poczucie winy z wcieleń o odmiennej, niż obecna, płci. W magii miłosnej kodowano zwykle w hipnozie wzorzec idealnego partnera z właściwą mu wibracją, wyglądem i sposobem reakcji. To może działać nadal bez względu na obecną płeć obojga partnerów. Praktyki magiczne niekorzystnie, choć w różnym stopniu, odbijają się na związkach międzyludzkich. Nieświadome tego kobiety nadal jednak stosują magię miłosną usiłując zniewolić mężczyzn, których pożądają. Wśród mężczyzn też nie brak takich, którzy się posuwają do magii miłosnej. Często partner seksualny jest kluczem do tajemnicy lub do astralu sekty. Niektórzy przez długotrwałe stosunki chcą doprowadzić do wymieszania energii męskiej i żeńskiej, gdyż obiecano im za to nagrodę oświecenie lub boską moc. W seksie magicznym i tantrycznym często odurzano się dymami lub innymi afrodyzjakami. U wielu byłych magów i tantryków występuje seksualny trans wstydu przed wszystkimi, z wyjątkiem tej właściwej osoby. Adepci owych praktyk mają zakodowany wzorzec idealnego partnera (np. mag arcykapłanka, Bóg Bogini, brat siostra, w związku z tym zdarzają się kody cyfrowe założone na brzuchu, trzecim oku lub nawet na wszystkich czakramach lub mandale astrologiczne). Adepci tych szkół pielęgnują przekonanie, że są dla siebie niezbędni, że wiąże ich wspólne jądro mocy magicznej lub oświecającej, że gdy będą razem, to staną się niepokonani. Nie trzeba dodawać, że takie wzorce odbijają się niekorzystnie na relacjach międzyludzkich, gdyż wypierają z nich miłość na rzecz zakłamania. Seks orgiastyczny i rytualny najczęściej pozostawiał w umyśle zmiany narkotyczne lub transowe, czasem poczucie misji kosmicznej lub zbawczej. Najsilniejszych halucynogenów używano podczas orgii satanistycznych i orgii z kosmitami. Zdarza się, że niektóre ze skutków wyżej opisanych praktyk ujawniają się podczas współżycia seksualnego lub gry wstępnej, a wówczas szokują partnerów. Silne powiązania ciągną się w następnych wcieleniach za hipnotyzerami i ich klientami bez względu na to, czy były to rytuały religijne, magiczne, guru joga, czy leczenie psychiatryczne. Wielu terapeutów uczy bzdurnego podejścia do seksu, np. jak zniechęcić męża, lub proponuje zaakceptować agresję w seksie (agresja to gwałtowna reakcja, niewspółmierna do bodźca, który ją wywołał. Czy masz ochotę na taki seks?). Osobiście cenię sobie delikatność i odreagowuję klientów ze skłonnościami sado-maso. Po odreagowaniu mają więcej przyjemności. Gdy mowa o seksie, warto wspomnieć o zjawisku impregnacji. Polega ono na tym, że kobieta pozostaje w stałym telepatycznym (emocjonalnym) związku z mężczyzną, który pozostawił w jej pochwie nasienie jako pierwszy Ten związek przestaje funkcjonować, gdy kobieta uwolni się od uzależnienia od pierwszego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uzdrawiając związki i swój stosunek do seksu należy uzdrowić stosunek do miłości i do ludzi. Pomódl się o oczyszczenie wszelkich intencji dotyczących związków, korzystania z nich, seksu, korzystania z seksu, przywiązań, obowiązków i wielu innych spraw, jakimi czujesz się powiązany z ludźmi. Pomódl się, by Bóg uzdrowił twoje wyobrażenia na temat związków, by dał ci dobre, konstruktywne przykłady zdrowych szczęśliwych związków. Praca nad oczyszczeniem związków może być żmudna i męcząca, ale opłaca się. Należy wiele przebaczyć sobie i innym i podnieść swą świadomość bezpieczeństwa i kompletności samowystarczalności tak wysoko, żeby przestać potrzebować innych ludzi mając pewność, że: wszystko, co potrzebne pojawia się w moim życiu i otoczeniu właśnie wtedy, gdy jest potrzebne. Uświadomienie sobie jedności wszystkich ludzi z Bogiem poprzez odkrycie swej prawdziwej boskiej natury odcina od powiązań karmicznych. Łatwo wówczas zmienić towarzystwo na znacznie lepsze. Uświadom sobie też, że energia Boga jest przyjemniejsza i czyściejsza od energii nawet najpotężniejszych z ludzi, a Jego moc przekracza wszystko, do czego ludzie są zdolni. Bóg ma dla mnie zawsze coś lepszego niż to, do czego byłem przywiązany. W moim życiu rezygnuję ze służenia, wybieram współpracę, współtworzenie i współradowanie się. Moje stosunki z innymi buduję na bazie miłości, szacunku, zrozumienia i zgody na doskonałą wolność. Przebaczam . . . całą przeszłość i pozwalam sobie na przebaczenie za wszystko, co namieszałem. Jestem pewien osiągnięcia konsensusu (pełnej zgodności) na poziomie wyższej świadomości i boskiej inspiracji w każdym związku, który tworzę. I jestem za to wdzięczny Bogu i Jego wsparciu. Przykładowa modlitwa o uwolnienie: Boże, powierzam Ci uwolnienie mnie od wszelkich powiązań emocjonalnych i energetycznych między mną, a moimi byłymi partnerkami. Dziękuję Ci za to, że uwalniając mnie od powiązań emocjonalnych i energetycznych między mną, a moimi byłymi partnerkami, dajesz mi poczucie Twego wsparcia. Dziękuję Ci, Boże, za to, że uwalniając mnie, od razu pokazujesz mi, co masz dla mnie lepszego od powiązań emocjonalnych i energetycznych między mną, a moimi byłymi partnerkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosa samosa z losia
dzieki za wklejenie,czytalam to wszystko,niby wiem ale mam metlik w glowie odnosnie tego wszystkiego,i czy moglabys m powiedzec czy on tez czuje to przyciaganie czy moze jest tak ze tylko ja to wszystko czuje i ja che a on nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zosa samosa z losia jesli masz z kimś związek karmiczy tak czy inaczej wasze drogi się zajdą jak odrzucisz go w tym w cieleniu przyjdzie w kolejnym az odpracujesz to co masz do odpracowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Związki karmiczne Autor Tarocistka Monika, 21.03.2012 Czy masz pojęcie, że są wśród Ciebie ludzie, z którymi łączą Cię bardzo silne więzi emocjonalne jeszcze z poprzednich wcieleń? Założę się, że nie raz czułeś jakąś dziwną energię przyciągającą Cię do drugiej osoby. Zyskaj świadomość- o co w tym chodzi... Pewnie doświadczyłeś momentów, w których pomyślałeś: „choć znam ją zaledwie kilka dni, czuje jakbym znał ją całe życie. Prawdopodobnie nie raz przeraziło Cię to, że ktoś napotkany na Twojej drodze życia zdaje się odgadywać z Twojej duszy rzeczy, których nie miał prawa odgadnąć. Czy pomyślałeś wówczas, że może właśnie rozmawiasz z dawną córką lub małżonką? Nie? Myślę, że ten artykuł może wywołać u Ciebie skrajne emocje lub pozwoli Ci poznać przyczyny i skutki trudnych relacji w Twoim życiu.. Obserwując siebie lata wstecz i relacje z ludźmi, z którymi dane mi było spotkać się w różnych momentach swojego życia doszłam do wniosku, że niektóre spotkania dwojga ludzi nie są przypadkowe. Czasem dopiero po latach uświadamiałam sobie sens niektórych spotkań. Zawsze zastanawiało mnie, dlaczego niektóre napotykane osoby miały na mnie i moje życie aż tak ogromny wpływ, a inne z kolei nie miały większego znaczenia. Odpowiedzi przyszły dopiero w momencie, kiedy zaczęłam zgłębiać tajemnice swojego bytu i rozpoczęłam pracę nad własnym rozwojem duchowym. Co to takiego ten związek karmiczny, zadajesz sobie pewnie teraz pytanie. Związki karmiczne powstają pomiędzy ludźmi, którzy są w jakiś sposób połączeni ze sobą silnymi więziami emocjonalnymi/energetycznymi, zakotwiczonymi jeszcze na przestrzeni poprzednich żywotów. Mogą to być przeróżne relacje: matka-córka, mąż-żona, rodzeństwo lub osoby zupełnie dla siebie teraz obce, będące w fazie poznawania się. Relacje karmiczne łączące Nas z innymi da się odczuć. To uczucia spontaniczne, bardzo silne i nie mające czasami racjonalnego wytłumaczenia. Czasem pociąg i zainteresowanie drugą osobą jest tak silne, że niemal zatyka nam dech w piersiach. Poznajemy kogoś, rozmawiamy z tym kimś i nagle zaczynamy czuć się... dziwnie. Po pewnym czasie uczucia między tymi ludźmi pogłębiają się, a ich kontakty przybierają na intensywności. Pojawia się coś w rodzaju uzależnienia. Myślimy, czujemy, analizujemy każde słowo i gest. Czujemy więź, ale nie wiemy dlaczego. Czasem żartujemy, że znaleźliśmy „pokrewną duszę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosa samosa z losia
nasze drogi zeszly sie pomimo tego ze ja robilam wszystko zeby tak sie nie stalo,zeby opoznic spotkanie go bo wiedzialam ze jak juz do tego dojdze to ja sie zakocham,normalnie wiedzialam to.I nie wytzymalam,spotykalam go przypadkem w roznych miejscach az postanowlam zobaczyc czy rzeczywscie cos w tym jest.I teraz ja jesem w kropce,jestem zakochana w jednym,planuje zycie z drugim,tamten tez ma inna i tak sie zastanawiam czy ta niewiadoma kiedys sie rozwiaze bo ja juz mam dosyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×