Wysokie kobiety mają strasznie aseksualne

Ej to nieprawda ja mam 175cm a mam male paluszki,wlasnie dla mnie to jest krewpujace jak takie paroweczki ;p

vera lynn - Tak sobie mów, tak sobie tłumacz. Dwa centymetry przy stopie to wielka różnica. To o palce dłuższa. Bo moje paluszki to najdłuższy ma ok. 2 cm. A Twoje na pewno są szersze i dłuższe. I nie są jak paróweczki, bo jestem szczupła. Stopy tyją, gdy człowiek tyje. Jak miałam niedowagę to miałam r. 36 i był jeszcze zbyt duży.

na bank autorem topicu jest mały karakan :D

Zresztą jaka to różnica to widać po butach. Weź szpilki w rozmiarze 37, a weź 40. Różnica ogromna. 40 to już kajaki, a 37 są bucikami.

No dobrze, ale to nie zmienia faktu, ze zbyt wysoka nie jesteś - co najwyżej ledwo łapiesz się do średniego wzrostu, I już ci pisałam - twoja stopa i twój wzrost są ze sobą kompatybilne. tak jak i moje. :) Przestań przeżywać. :)

vera lynn - wg Ciebie może wysoka nie jestem - ale ogólnie jestem wysoka jak na kobietę. W pracy nie ma wyższej, ani z dłuższymi nogami. Podobnie było w liceum, czy na studiach. Zatem na pewno nie mam wzrostu przeciętnego. A w szpilkach, to już w ogóle. Większość facetów jest niższa.

Ja natomiast praktycznie nie znam niższych ode mnie facetów i znam też wyższe od siebie kobiety. :) Dlaczego chcesz mi usilnie udowodnić, ze jesteś wysoka? :) Boli cię to, że ktoś, do tego kobieta to neguje? :D Gwoli ścisłości - ja również zaliczam się do wzrostu średniego, tyle, ze bliżej mi do bycia wysoką niż średnią. :)

Chyba odwrotnie. To ty pytasz o wzrost itd.

moja koleżanka ma 165 i rozmiar 40 a ja mam 176 i rozmiar 39:).. nie chciałabym być niższa, nigdy w życiu- a uważam, że jestem wzrostu "normalnego". wysoka to dla mnie 180- niska- od 165 w dół... faceci niscy są bardzo biedni- strasznie im ten kompleks przeszkadza w życiu. i gabarytowo nie jestem "wielka" mam wymiary 90-60-90 - a o takich niektóre niskie marzą nieosiągalnie

No i to jest odpowiedź! Ja mam w dowodzie wpisane 176, potem mnie lekarka mierzyła na studiach i się okazało, ze 178, więc skoro tak, to tak. :)

znam problematykę wzrostu i zazdrości- bo moja siostra ma 160-162 a zawsze kłamie, ze ma 170. sięga mi do ramienia, w butach na podwyższeniu chodzi nawet po domu. a jak idzie do kogoś w odwiedziny to nigdy nie ściąga butów- musi być na obcasach- bo jest chora bez nich. Nie zakłada płaskich butów- nigdy- bo ją kompleksy kaczych, krótkich nóg żrą. Ja uważam, że to głupie- powinna to olać i dać spokój- albo wyrzeźbić nogi tak, żeby były ok. Eva Longoria jest taka niska a jaka fajna....

a na marginesie- to jak wysokie psioczą na "karzełki" są jedynie obroną - spowodowaną atakiem na ich wzrost. Nie znam osoby wysokiej- która by dogryzała niższej- ot tak, ze złośliwości. Natomiast niskich, które zaczepiają wysokie- na pęczki. Moja koleżanka (152, 107 w biodrach, cycki rozmiar A)powiedziała, że ona nigdy nie wie czy ja schudłam czy nie bo zawsze jestem "długa jakaś ".. ona ogólnie fajna dziewczyna jak siedzi za stołem- jak wstanie i wylezie to jęk rozpaczy

Ja już pisałam, ze często noszenie szpilek jest fatalne w skutkach dla kości stóp - robią się halluksy i stopy wyglądają po prostu źle, ale to wszystko na własne życie. Z tym rzeźbieniem nóg to nie taka prosta sprawa. Kto ma czas i pieniądze na 10 godzin siłki, fitnessu czy czegoś tam w tygodniu? :) Najprostsza droga to akceptacja swojego ciała i siebie. Ale też trzeba na wszystko patrzeć realnie. ;)

niby tak- ale zawsze wygląd poprawić się DA- jak już dla kogoś to ważne. Mnie denerwują te koleżanki co bredzą i pierdzą- łojejku jaka ty chuda, olaboga a ja nie i co ja mam zrobić oj MUSZĘ coś z tym zrobić" i ch.. i nie robią NIC a ciągle rozmowy są tylko o tym jak to musza chudnąć. albo olać albo robić. Innej opcji nie ma. a moja siostra jest strasznie z tym żałosna..

mały off top- u mnie 33,5 stopnia, ile u was?

No pewnie, ze się da. Sama dużo schudłam (choć stopy mi nie schudły :D) U mnie 31 stopni. Ale jakoś nie czuć specjalnie.

czy wysokie osoby zaniżają wzrost wpisując np. do dowodu? nie. nieskie- w 80% tak i tyle na ten temat

aaa... niskie zawsze dodają sobie cm, wysocy wpisują to, co jest.

Ja nie zaniżyłam - znałam swój wzrost z czasów, kiedy miałam 16-17 lat i tak też w wieku 18 wpisałam w podaniu o dowód. Za 3 lata będę wyrabiała nowy, więc dokonam korekty. :) Moja koleżanka dodała sobie 5 centymetrów. :D Ma 1169 (stopix 38) a w dowodzie 174. :D

moja siostra jest takim imbecylem, ze kłóci się ze mną , ze ma 170. jeśli ja mam 176 a ona sięga mi do ramienia to... ja nie mam 2 metrów... ona przy mnie nie ściąga butów od lat! tak ma nasrane z tym kompleksem

W sumie ja tego nie rozumiem. :D Ale skoro jej to sprawia radość, to niech sobie tak dalej robi. Może kiedyś z tego wyrośnie. :D

tiaaaaaa... ma 36 lat:D:D jest ode mnie starsza ale jest bardzo narcystyczna i pusta.

Jozinas - kiedy zaprosisz mnie na słuchanie Queen? :D No to raczej już słabo.Moje najbliższe koleżanki z liceum były niskie (poza jedną, która jest ode mnie wyższa. :D) i nigdy nie słyszałam niczego przykrego na temat wzrostu, a nawet przeciwnie, zawsze się śmiały, ze są krasnalami. :D Zwłaszcza idąc gdzieś ze mną i z A. :D A jedna to faktycznie - taka mini mi ni - bo 155 najwyżej. :D Przyjaźnimy się do dzisiaj a one dalej na szpilkach nie chodzą bo i po chooy. :D Nadmienię, ze są bardzo ładnymi kobietami. :)

rzadko się to zdarza- ale zdarza, też mam takie niektóre fajne i niskie koleżanki

No i proste - tośmy sobie pogadały. Jak wpadną niscy chłopcy i zawistne dziewczyny to dopiero się zacznie. :D

Ale co to za Queen bez Freddiego? Wolę słuchać płyt i ogladać koncerty.

Nie wątpię w to mój Drogi Jozinasie. Po prostu Freddie to Freddie i nikt go nie zastąpi. :)

Łap! z dedykacją ode mnie dla Ciebie. Pucio, pucio. http://www.youtube.com/watch?v=Ij4xGqHSy2Q

Uwielbiam. :) W ogóle Queen bardzo dobrze mi się kojarzy - tatełłe kupował kaseciaki i słuchaliśmy sobie. Pamietam jak pierwszy raz zobaczyłam teledysk do "I'm going slightly mad" I tak strasznie sie bałam Freddiego. :D:D:D http://www.youtube.com/watch?v=CnTFNsmToHg

Nie wiedziałam, ja to się mało interesuję takimi sprawami. Muzyki sobie słucham tylko. :( Ile Ty masz lat? Ciekawa jestem i pytam o to już wtóry raz. :D